M.Morawiecki i inni politycy PiS postulują wzrost państwowego (politycznego) interwencjonizmu jako receptę na rozwój polskiej gospodarki. Niektórzy posługują się przy tym na doświadczenia Korei Południowej, a niektórzy na doświadczenia innych azjatyckich tygrysów. Te tezy są fałszywe i wynikają z błędnej logiki i nieznajomości badań empirycznych. Dlatego pozwalam sobie przytoczyć swoje teksty opublikowane w 1995 r. w celu walki z takimi popularnymi mitami. Jak widać etatystyczne mity są łatwo powielane. Pierwsza część tego tekstu dostępna tutaj.
Osiem wschodnioazjatyckich “tygrysów” – Japonia, Korea Południowa, Tajwan, Hongkong, Singapur, Malezja, Tajlandia i Indonezja – przez trzydzieści ostatnich lat rozwijało się w tempie zdecydowanie szybszym niż inne kraje świata.
Co kryje się za tym tygrysim splotem wielkich inwestycji i szybko rosnącej wydajności? Tutaj rozpoczynają się spory i to zarówno wśród ekonomistów, jak i wśród szerszej publiczności. Myślę, że spory te można rozstrzygnąć, poddając znane fakty prostej, logicznej analizie. W tym celu musimy najpierw wprowadzić pojęcia fundamentalnych czynników rozwoju (krótko: fundamentów), takich jak: prawo i struktura własności, stabilność pieniądza, stosunek do świata zewnętrznego, obciążenie gospodarki podatkami i wydatkami budżetowymi itp. Działalność państwa wobec gospodarki polega na tworzeniu i umacnianiu fundamentów albo na rozmaitych szczególnych interwencjach, np. wspieraniu określonych gałęzi przemysłu, utrzymywaniu zaniżonej stopy procentowej, tworzeniu specjalnych banków inwestycyjnych, preferencyjnych kredytach. Ci, którzy domagają się “interwencjonizmu państwa”, mają zwykle na myśli właśnie takie formy jego aktywności, tak jak gdyby tworzenie i umacnianie fundamentów nie było istotne dla rozwoju gospodarki i nie oznaczało bardzo aktywnego państwa.
Te proste rozróżnienia pozwalają nam na sformułowanie trzech konkurencyjnych stanowisk w sprawie sprężyn tygrysiego skoku:
1. główną sprężyną był szczególny interwencjonizm państwa; fundamenty były mało istotne;
2. istotne były zarówno czynniki fundamentalne, jak i pewne szczególne interwencje;
3. główną siłą napędową był wyjątkowy zakres istnienia fundamentów; szczególne interwencje były mało istotne, a niekiedy szkodliwe.
Najpierw musimy się oprzeć pokusie opowiedzenia się za hipotezą nr 2 tylko dlatego, że jest ona w środku. Mechaniczne hołdowanie zasadzie “złotego środka” prowadzi niekiedy na manowce. Prawda nie zawsze leży pośrodku. Lepiej stosować – wobec dobrze sprawdzonych faktów – odrobinę logiki. W naszym wypadku chodzi o zasadę, że zjawisko wspólne dla omawianych krajów – wyjątkowo szybki rozwój gospodarczy – należy tłumaczyć czynnikami wspólnymi dla wszystkich tych krajów. Tego prostego kryterium nie spełniają szczególne interwencje. Występowały one bowiem tylko w niektórych “azjatyckich tygrysach”: Japonii, Korei Południowej i Singapurze. W innych, zwłaszcza w Tajlandii i Hongkongu, były one praktycznie nieobecne. Ale cała ósemka krajów wschodniej Azji osiągnęła bardzo szybki wzrost gospodarczy. Z całą pewnością możemy więc odrzucić stanowisko nr 1, które sprężyn szybkiego wzrostu upatruje w szczególnym interwencjonizmie, a pomija znaczenie fundamentów rozwoju. Gdyby stanowisko to było prawdziwe, to najszybszy rozwój gospodarki musiałby dawać socjalizm. W najwyższym stopniu rozwinął on bowiem interwencjonizm państwa, przez co w najwyższym stopniu też zniósł fundamentalne czynniki rozwoju.
Nie wytrzymuje również logicznego testu stanowisko nr 2, które uznaje wprawdzie rolę fundamentów, ale przypisuje dodatkowo duże znaczenie pewnym szczególnym interwencjom. Takie wątpliwe stanowisko prezentuje raport Banku Światowego pt. “Wschodnioazjatycki cud”, który zresztą przytacza wiele faktów pozwalających na podważenie tegoż stanowiska . Chodzi nie tylko o podniesioną już kwestię, że szczególne interwencje występowały tylko w niektórych krajach wschodniej Azji, zaś wyjątkowo szybki rozwój – we wszystkich. Uwagę budzą dodatkowo następujące sprawy. Po pierwsze – dokładna analiza pewnych interwencji tam, gdzie je stosowano, pokazuje, że były one lub mogły być szkodliwe dla gospodarki danego kraju. Taki charakter miała np. w Korei Południowej w latach siedemdziesiątych ekspansja inwestycyjna w przemyśle ciężkim, sterowana przez państwo. Przyczyniła się ona do wzrostu zadłużenia zagranicznego tego kraju i odciągnęła środki od bardziej proeksportowych gałęzi gospodarki. Fakty te skłoniły rząd południowokoreański do korekty polityki gospodarczej, a następnie – do rozpoczęcia liberalizacji gospodarki.
Po drugie – nawet wśród tych “azjatyckich tygrysów”, gdzie uprawiano pewien szczególny interwencjonizm, miał on zdecydowanie mniejsze natężenie niż w zdecydowanej większości krajów Trzeciego Świata, nie wspominając już o byłych krajach socjalistycznych. Tak np. stopień ochrony celnej rynku wewnętrznego w 1987 r. wynosił średnio w krajach Azji Wschodniej 21 proc., w Azji Południowej – 77 proc., w Ameryce Łacińskiej – 33 proc. (od tego czasu wszystkie te kraje zmniejszyły stopień protekcjonizmu).
Po trzecie – skutki szczególnych interwencji, choć niekoniecznie pozytywne, mogły być w krajach wschodniej Azji – dzięki istnieniu czynników fundamentalnych – lepsze niż w innych krajach, gdzie owych fundamentów w takim zakresie nie było. Szczególnie duże znaczenie miało tu proeksportowe nastawienie gospodarki. Umożliwiało ono znacznie szybszą korektę błędów polityki gospodarczej niż w krajach izolujących się od świata zewnętrznego. Wyniki osiągane na rynkach zagranicznych są w krajach o proeksportowej orientacji ważnym źródłem informacji o trafności lub mylności danej interwencji.
Po czwarte – te “azjatyckie tygrysy”, które podejmowały szczególne interwencje, miały zarazem kompetentną administrację gospodarczą, dużo lepszą niż w zdecydowanej większości krajów o podobnym lub niższym poziomie rozwoju. Próby naśladownictwa szczególnych wschodnioazjatyckich interwencji przy gorszej administracji publicznej muszą dać gorsze wyniki. Jeśli więc nawet – co wydaje się wątpliwe – szczególny interwencjonizm był w niektórych krajach wschodniej Azji istotnym czynnikiem rozwoju, to nie wynika jeszcze z tego żaden pozytywny wniosek dla innych krajów.
I wreszcie po piąte – zanikają zewnętrzne warunki, które pozwalały niektórym “azjatyckim tygrysom” na uprawianie szczególnych interwencji. Tak np. porozumienia w ramach GATT wykluczają szczególnie agresywne formy promocji eksportu, a zwiększona ruchliwość kapitału sprawia, że próby zaniżania stóp procentowych grożą tym, iż ucieknie on za granicę.
Po odrzuceniu stanowiska nr 1 i 2 pozostaje nam wyjaśnienie nr 3: główną siłą napędową szybkiego rozwoju “azjatyckich tygrysów” był wyjątkowy zakres, w jakim wprowadziły one w życie fundamentalne czynniki rozwoju. I rzeczywiście – w każdym z tych krajów dostrzegamy pewne wspólne elementy, które jesteśmy w stanie – na podstawie dostępnej wiedzy – powiązać z szybkim rozwojem gospodarczym. Jednym z tych czynników sukcesu była zdecydowanie wyższa niż w większości innych krajów Trzeciego Świata stabilność pieniądza, dzięki twardej polityce pieniężnej i budżetowej. Sprzyja to oszczędzaniu i inwestowaniu. Drugim elementem był przeciętnie większy zakres własności prywatnej, a mniejszy – państwowej. Trzeci składnik to nastawienie proeksportowe: bodźce do eksportu nie były słabsze niż bodźce do produkcji głównie na rynek wewnętrzny. Dzięki tej orientacji krajowi producenci musieli nieustannie stawiać czoło zagranicznej konkurencji oraz mogli i musieli korzystać z zagranicznych wzorców.
Czwartym czynnikiem sukcesu było niskie obciążenie gospodarki podatkami i wydatkami budżetowymi. W ramach ogólnie niskich wydatków dużo przeznaczono przy tym na podstawową oświatę i inwestycje w infrastrukturę, a bardzo mało na klasyczne cele socjalne. Piątym fundamentem były elastyczny rynek pracy i prorozwojowe stosunki pracy: zyski przedsiębiorstw były chronione przed nadmiernym naporem płac i służyły inwestycjom, a te tworzyły nowe miejsca pracy i wyższą jej produktywność, co sprawiało, że szybko mogły rosnąć realne zarobki. Ten piąty fundament istniał głównie dzięki prywatnemu charakterowi przedsiębiorstw oraz brakowi agresywnych związków zawodowych. Szóstym składnikiem było to, że przeważały wolne ceny; cen kontrolowanych i wypaczonych było zdecydowanie mniej niż w innych krajach Trzeciego Świata. Wreszcie po siódme – “azjatyckie tygrysy” odznaczały się wieloletnią stabilnością polityczną. Była ona istotna jako podstawa do trwałego budowania fundamentów szybkiego rozwoju, a nie sama w sobie. Stabilność polityczna w połączeniu z dobrą polityką gospodarczą daje Koreę Południową, stabilność polityczna w połączeniu ze złą polityką – Koreę Północną. Porównując “azjatyckie tygrysy” z innymi krajami, które miały niegdyś podobnie niski poziom dochodu na jednego mieszkańca, dostrzegamy, że żaden z nich nie wprowadził u siebie tylu fundamentów rozwoju.
Wyjątkowo szeroki zakres tych czynników daje więc nam wystarczające wyjaśnienie sprężyn tygrysiego skoku. Poszczególne sprężyny jesteśmy w stanie powiązać z bezpośrednimi przyczynami szybkiego gospodarczego wzrostu: wysokimi oszczędnościami i inwestycjami oraz szybkim wzrostem produktywności. Na przykład za tym pierwszym czynnikiem kryje się głównie stabilność pieniądza, atrakcyjne oprocentowanie wkładów oszczędnościowych, stabilność prawna prywatnej własności, prorozwojowe stosunki pracy chroniące przed “przejadaniem” zysku. Zaś za drugim – prywatna własność, proeksportowe nastawienie, rynek i konkurencja. Dostarczały one w sumie silnych bodźców do podejmowania i realizowania tych decyzji.
Można też pokazać, że niektóre sprężyny szybkiego rozwoju służyły zarazem usuwaniu ubóstwa i w ten sposób przeciwdziałały powstawaniu dużych rozpiętości dochodu. Tak np. nastawienie proeksportowe umożliwiło początkowo biednym krajom Azji wykorzystanie ich głównego atutu: taniej pracy. Rozwijały się więc głównie gałęzie pracochłonne, tworząc wiele nowych miejsc pracy. Temu samemu sprzyjały też prorozwojowe stosunki pracy.
Formuła na szybki rozwój, który stopniowo przynosi coraz lepsze owoce, jest więc prosta: jak najwięcej fundamentów rozwoju. Takie były od samego początku, od wielkiego przełomu w 1989 r., główne założenia strategii dla Polski.
Fragment książki „Wolność i rozwój: ekonomia wolnego rynku”, wyd. Znak. Zmiany w tekście pochodzą od redakcji Bloga Obywatelskiego Rozwoju.