Coraz częściej w debacie publicznej pojawia się temat technologii 5G. Nowa generacja sieci, nazywana „rewolucyjną”, ma pozwolić na technologiczny krok milowy, który może zmienić gospodarczy (i nie tylko) porządek na arenie międzynarodowej. Czym jest technologia 5G? Kiedy zagości w Polsce oraz jakie korzyści i zagrożenia ze sobą niesie?
O co chodzi z kolejnymi „G”?
Pierwsza generacja sieci (1G) została stworzona pod koniec lat 70. XX wieku i wprowadzona kilka lat później. Była to technologia analogowa umożliwiająca transmisję z prędkością mniej więcej 2,4 Kb/s. Na początku lat 90. XX wieku rozpoczęto wdrażanie następnej generacji – sieci 2G. Charakteryzowała się ona większą prędkością (50 Kb/s) i przesyłaniem sygnałów cyfrowych co umożliwiło ich szyfrowanie. To właśnie ona pozwoliła na wysyłanie SMS-ów czy wiadomości graficznych. W 2000 roku, za sprawą Korei i Japonii, które przewodziły pracom nad nową technologią, mogliśmy się cieszyć trzecią generacją sieci komórkowej (3G). Zwiększenie przesyłu danych do 2 Mb/s pozwoliło użytkownikom telefonów komórkowych na korzystanie z Internetu. Wykorzystanie w pełni potencjału globalnej sieci stało się możliwe dopiero po implementacji na szeroką skalę sieci 4G. Umożliwiła ona zwiększenie przesyłu danych do 100 Mb/s dla użytkowników mobilnych oraz 1Gb/s dla stacjonarnych i pozwoliła na swobodne korzystanie z Internetu mobilnego dzięki rozpowszechnieniu smartfonów.
Sieć 5G a konflikt USA-Chiny
USA i Chiny posiadają i rozwijają technologię, która pozwala na obsługę najnowszej sieci piątej generacji (5G). Jest to sieć tysiąckrotnie pojemniejsza od tej, którą dziś oferuje najbardziej zawansowana technologia LTE (4G). To również klucz do sezamu nowych usług. Walka o wpływy technologiczne jest częścią trwającej pomiędzy tymi krajami wojny handlowej, która jak widać nie ogranicza się tylko do nakładania ceł na różne towary. Oba kraje mają świadomość, że nadchodząca rewolucja technologiczna będzie miała gigantyczny wpływ na handel i rynek światowy. Poprzez sieć 5G Państwo Środka chce uzyskać jeszcze większy dostęp do zagranicznych rynków oraz do wymiany handlowej i intelektualnej w obszarach, w których wciąż silniejsza jest rola firm amerykańskich.
W wyścigu technologicznych zbrojeń silny jest Huawei, jednak gonią go takie spółki jak szwedzki Ericsson, fińska Nokia Network oraz kontrolowana przez Nokię francuska spółka Alcatel-Lucent. Stany Zjednoczone przyjeły taktykę ograniczonego dostępu do zagranicznych rynków dla chińskich firm. Amerykanie naciskają na spółki i rządy wielu krajów (w tym Polski), by nie korzystały z chińskiej technologii. Jak na razie ze współpracy z Huawei wycofały się już Nowa Zelandia, Australia i Japonia.
Polska i sieć piątej generacji
W ostatnich tygodniach odbyły się dwa ważne wydarzenia dotyczące sieci 5G w Polsce. Pierwszym jest sztokholmskie spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami firmy Ericsson, a drugie to podpisanie deklaracji bezpieczeństwa budowania sieci 5G. Szwedzki Ericsson jest producentem sprzętu dla infrastruktury sieci komórkowych 5G, a jego główny konkurent to chiński Huawei. Po aferze szpiegowskiej, w którą zamieszani byli przedstawiciele Huawei, szwedzki koncern postanowił przejąć prymat w dostawach podzespołów na światowym rynku. Z pomocą Ericssonowi przychodzi polityka Donalda Trumpa, który uważa, że technologia 5G jest zbyt kluczowa, aby jej tworzenie powierzyć niezweryfikowanym firmom. Z tego samego powodu wiceprezydent Mike Pence i premier Mateusz Morawiecki podpisali w Warszawie deklarację w sprawie bezpieczeństwa, która zobowiązuje do korzystania ze sprawdzonych dostawców i tym samym wyklucza Chiny z dalszych negocjacji. Warto w tym miejscu przypomnieć, że według raportu firmy Gartner, Huawei był liderem w budowie infrastruktury sieci 4G, co może mieć wpływ na bezpieczeństwo, gdyż operatorzy telekomunikacyjni będą korzystać z istniejącej już infrastruktury do obsługi 5G.
Strategia Ministerstwa Cyfryzacji “5G dla Polski” wskazuje Łódź jako miasto pilotażowe, w którym powinna zostać uruchomiona w 2020 roku usługa sieci 5G. Do decyzji ministra cyfryzacji przyczyniło się geograficzne położenie miasta w pobliżu skrzyżowań głównych szlaków komunikacyjnych (autostrady A1 i A2), fakt, że Łódź stanowi silny ośrodek akademicki, który zwiększa potencjał badań na bazie 5G oraz dogodna lokalizacja Specjalnej Strefy Ekonomicznej umożliwiającej testy na płaszczyźnie gospodarczej.
Zachodnie kraje wyprzedzają nas o krok, jeśli chodzi o wprowadzanie technologii do systemów krajowych, gdyż większość z nich już sprzedała swoje częstotliwości operatorom telekomunikacyjnym, umożliwiając im rozpoczęcie adaptacji technologicznej. Dla przykładu, niemiecki budżet dzięki tej transakcji pozyskał 6,55 mld euro. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) nie podaje, na jaką kwotę może liczyć Polska, jednak według prezesa UKE, kwotą minimalną za pasmo C jest 1 mld zł. Nieoficjalne szacunki ekspertów wskazują na 1,5 mld złotych, a w budżecie państwa na 2020 rok przewiduje się wpływy z tego tytułu na poziomie 1 mld zł. Od strony legislacyjnej, Polska stara się uzupełnić przepisy europejskie i ułatwić wprowadzanie technologii piątej generacji na rynek krajowy. Podpisana 6 września br. przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. “Megaustawa”, wprowadza przepisy sprzyjające rozbudowie infrastruktury telekomunikacyjnej. Dotyczy to obecnej infrastruktury, ale też inwestycji czekające telekomy. Ustawa ma m.in ułatwić korzystanie z istniejącej infrastruktury technicznej oraz otwiera drogę do zwiększenia norm poziomu pól elektromagnetycznych.
Kto za to zapłaci?
W komunikacie “Strategia 5G dla Polski” Ministerstwo Cyfryzacji podkreśla, że projekt technologiczny 5G będzie finansowany z publicznych funduszy krajowych, jak również z publicznych środków wspólnotowych. Na wstępnym etapie większość zasobów finansowych pochłonie wprowadzenie rozwiązań systemowych i prawnych. Szacowane koszty działań merytorycznych i strukturalnych do końca 2023 roku wyniosą ok. 10-15 mln zł. Planowane źródło finansowania tych zmian ma pochodzić z Pomocy Technicznej Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa oraz z budżetu państwa. W kolejnych latach ten typ działań będzie finansowany z budżetu państwa w ramach budżetu resortu, jednak dopuszcza się również możliwość pozyskania dodatkowego źródła finansowego z innych publicznych funduszy krajowych oraz publicznych środków wspólnotowych. Jeśli chodzi o budowę, udostępnienie i utrzymanie „Systemu Informacyjnego o instalacjach wytwarzających Promieniowanie Elektromagnetyczne” jest to koszt ok. 12,5 mln zł. Na ten cel planowane jest pozyskanie dotacji z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa.
Testy i prace pilotażowe sieci 5G w Polsce będą realizowane w ramach standardowej pracy operacyjnej i finansowane z budżetów operatorów telekomunikacyjnych. Przedsiębiorcy mogą również uzyskać na ten cel wsparcie z publicznych funduszy krajowych oraz z publicznych środków wspólnotowych. Prowadzenie badań nad elementami stałego monitoringu pola elektromagnetycznego oraz stworzenie otoczenia prawnego dla inwestycji w sieci 5G może generować znaczące koszty, jednak resort nie jest w stanie na tym etapie ich określić.
Korzyści i zagrożenia
Dostęp do szybkiego Internetu jest czynnikiem napędzającym rozwój społeczno-gospodarczy. Wprowadzenie sieci szerokopasmowych ogranicza koszty prowadzenia działalności gospodarczej m.in poprzez wdrożenie nowych modeli biznesowych, większe zautomatyzowanie produkcji czy zapewnienie dostępu do nowych narzędzi cyfrowych. Dlatego technologia cyfrowa jest uważana za czynnik zwiększający innowacyjność, co z kolei skutkuje wzrostem konkurencyjności gospodarki, rozwojem i poprawą poziomu życia obywateli. Sieć 5G wpływa na wiele sektorów, ale najbardziej dostrzegalnymi efektami są te mierzalne, tj. skokowa poprawa parametrów wydajnościowych sieci telekomunikacyjnych, w tym znacząca poprawa dostępności usługi o wysokiej jakości, poprzez powstanie całkowicie nowych usług wykorzystujących technologię 5G, po oddziaływanie w skali całych obszarów gospodarczych. Według raportu Komisji Europejskiej nowy rodzaj sieci może skutkować, w odniesieniu do całej UE, rocznymi korzyściami w wysokości około 113,1 mld euro, głównie w obrębie czterech gałęzi gospodarki: motoryzacji, zdrowia, transportu i usług publicznych. Zaprezentowane prognozy pokazują, że rozwój technologiczny mógłby stworzyć w UE prawie 2,4 mln nowych miejsc pracy.
Jeśli chodzi o nowe rozwiązania technologiczne, które unowocześnią państwo, będą nimi m.in. interaktywne e-usługi administracji publicznej oraz zaawansowana metoda diagnostyki e-zdrowia. Technologia 5G zostanie także zastosowana w Inteligentnych Miastach, co obniży koszty, poprawi jakość i niezawodności usług oraz wprowadzi nowe standardy dla Smart Cities. Szacuje się, że aż 48% korzyści płynących z nowej technologii to przychody generowane przez kreację nowych usług. Kolejnym segmentem, który zyska dzięki zapewnieniu powszechnego szerokopasmowego mobilnego dostępu do Internetu poprzez sieć 5G, jest rynek e-commerce.
Jednak wprowadzanie nowych technologii wiąże się też z nowymi zagrożeniami. Na naszych oczach rozwija się zróżnicowane spektrum cyberzagrożeń, łącznie z takimi, które mogą doprowadzić do paraliżu świata cyfrowego. Prognozy Zurich Insurance wskazują, że w 2030 r. straty z powodu cyberataków wyniosą około 120 biliona dolarów, co odpowiada 0,9% światowego PKB. Warto jednak podkreślić, że według analizy Państwowego Instytutu Badawczego i Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie istnieją dowody, które potwierdzałyby tezy o negatywnym wpływie promieniowania elektromagnetycznego związanego z siecią 5G na ludzkie zdrowie.
Wprowadzenie technologii piątej generacji nie jest krokiem, lecz skokiem w rozwoju pozwalającym na implementację nieużywanych dotychczas rozwiązań. Potencjalne korzyści są dużo większe niż koszty i zagrożenia związane z rozwojem sieci 5G. Warto, aby kolejna zmiana technologiczna szybko pojawiła się w Polsce.
Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.