Opublikowane przez: Karolina Wąsowska w dniu 16 lutego 2017
Źródło: Freedom in the World 2017 by Aggregate Score, [w:] Raport „Freedom in the World 2017”, Freedom House
Amerykańska organizacja Freedom House, zajmująca się monitorowaniem poziomu demokracji i wolności politycznej na całym świecie, opracowała kolejną już edycję raportu Freedom in the World 2017 (ocena dotyczy przede wszystkim 2016 roku). Publikacja prezentuje ranking 195 państw, przydzielając im punkty pod względem poziomu ich praw politycznych i wolności obywatelskich. Głównym założeniem rankingu jest stwierdzenie, że „wolność dla wszystkich ludzi jest najlepiej osiągalna w liberalnych demokracjach”. To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że dane do publikacji zbierane są od 1972 roku, dzięki czemu możliwa jest analiza oraz porównanie zmian poziomu wolności politycznych na przestrzeni ponad 40 lat.
Raport dzieli państwa na wolne (ang. Free), częściowo wolne (ang. Partly Free) oraz te pozbawione wolności (ang. Not Free). Ranking opiera się na punktacji, gdzie 100 punktów oznacza najlepszy wynik, a 0 – najgorszy. Najwyższy wskaźnik wolności politycznej (100) osiągnęły trzy państwa europejskie – Finlandia, Norwegia i Szwecja. Tuż za nimi są Holandia oraz Kanada z wynikiem 99 punktów. Najgorzej natomiast wypadła Syria z punktacją poniżej zera (-1), a spośród państw europejskich Białoruś z wynikiem 20 punktów.
Polska i Węgry znalazły się w grupie państw „wolnych”, z wynikami kolejno 89 i 76 punktów. Oba państwa zanotowały w 2016 r. spadek, Polska z 93 punktów, a Węgry z 79 punktów, co stawia je w mało korzystnym świetle.
Czytaj dalej „Indeks wolności politycznej Freedom House – gorsza ocena Polski i negatywna perspektywa”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: demokracja, Freedom House, Polska, raport, rządy prawa, świat, Węgry, wolność, wolność polityczna, wskaźnik wolności |
Opublikowane przez: Marek Tatała w dniu 9 lutego 2017
Marek Tatała, fot. Gazeta Wyborcza
„Obywatelom wolno to, czego prawo im wyraźnie nie zabrania, zaś organom władzy publicznej wolno tylko to, na co prawo im wyraźnie zezwala” – napisał Sąd Najwyższy. Choć słowa te padły w sprawie dotyczącej … spożywania alkoholu nad Wisłą w Warszawie to mają ona ogromne znacznie w sytuacji, w której obywatele poruszają się na co dzień w systemie skomplikowanego i niejasnego prawa, tworzonego przez polityków. Rząd PiS tylko ten problem pogłębia.
27 marca 2017 r. o godz. 9 w sali 237 Sądu Okręgowego w Warszawie (al. Solidarności 127) czeka nas kolejna rozprawa w sprawie dotyczącej spożywania napojów alkoholowych nad brzegiem Wisły w Warszawie. Rozprawa będzie miała miejsce po tym jak Sąd Najwyższy przekazał do SO w Warszawie odpis postanowienia z 19 stycznia br. Sąd Najwyższy odmówił odpowiedzi na pytanie prawne, które przedstawił Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie obwinionego o spożywanie alkoholu na nadwiślańskich bulwarach. Tym obwinionym jestem ja. Pomimo odmowy podjęcia uchwały Sąd Najwyższy przedstawił obszerne uzasadnienie i wskazówki dla innych sądów, które będą zajmować się podobnymi sprawami. Treść tego uzasadnienia wzmacnia przedstawioną przez mnie w apelacji od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście argumentację.
Czytaj dalej „Po decyzji Sądu Najwyższego liczę na uniewinnienie za piwo nad Wisłą”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: alkohol, piwo, prawo, Sąd Najwyższy, Warszawa, Wisła |
Opublikowane przez: Redakcja w dniu 6 lutego 2017
Autorem polemiki z artykułem prof. Jerzego Żyżyńskiego jest dr Tomasz Kasprowicz.
Profesor Żyżyński zabrał się za opisywanie słabości krzywej Laffera. To temat ciekawy i niewątpliwie wart dyskusji. Szkoda tylko, że zamiast faktycznych problemów z tą teorią wskazuje wyimaginowane, jednocześnie sugerujące brak zrozumienia mechanizmów podatkowych.
Pierwszy argument profesora Żyżyńskiego mówi, że krzywa wpływów podatkowych nie jest na swoim początku wypukła. Nawet gdyby tak było w niczym nie zmienia to wniosków wynikających z obserwacji Laffera bowiem wnioski wyciągane przez niego dotyczą pierwszej pochodnej, a nie drugiej. Przekładając z matematycznego na nasze znaczy to tyle, że kiedy podnosimy stawkę podatkową to wpływy podatkowe najpierw rosną, potem osiągają jakieś maksimum, by przy pewnej stawce zacząć spadać. Powodem jest to, że wysokie stawki podatkowe powodują zniechęcenie do pracy i ucieczkę w szarą strefę. To idea dość ogólna wcale nie wymagająca by krzywa wpływów podatkowych jak pisze prof. Żyżyński wyglądała jak „połówka logo McDonald’s” ani by miała „maximum przy podatku ok. 50 proc.” (a właściwie stawce). Nie ma znaczenia też czy w jakimś fragmencie wzrostu (czy spadku) była wklęsła czy wypukła. Uwaga więc wydaje się mocno nietrafiona.
Czytaj dalej „Krzywa Laffera w świetle nonsensownego modelu prof. Żyżyńskiego”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: ekonomia, krzywa Laffera, Laffer, państwo, podatki, Żyżyński |
Opublikowane przez: Dominika Stróż w dniu 30 stycznia 2017
Unia Europejska niewątpliwie ma wiele wad. Przykład Brexitu pokazuje ogrom przeciwników tego tworu. Jednak nie można postrzegać rzeczywistości zero-jedynkowo. Słuchanie jednej opcji politycznej namieszało w głowach wielu ludzi, którzy bezkrytycznie powtarzają frazesy wypowiadane przez liderów oraz sympatyków owej partii. Wszystko ma zarówno swoje wady jak i zalety. Do pozytywów UE zaliczają się kompetencje, które pozwalają ochronić funkcjonowanie niektórych sektorów czy kieszenie obywateli państw członkowskich przed niebezpiecznymi ustawami wprowadzanymi przez rządy poszczególnych krajów. Polacy niedawno przekonali się o wręcz zbawiennej interwencji w uniemożliwieniu wprowadzenia podatku handlowego od sklepów wielkopowierzchniowych, co niewątpliwie miałoby negatywne skutki dla gospodarki.
Konkurencja jest jednym z najważniejszych postulatów ustroju kapitalistycznego. Rozwój nie jest możliwy bez rywalizacji przedsiębiorstw. Unia Europejska posiada wyłączne kompetencje w ustanawianiu przepisów prawa konkurencji. Ma to na celu zapewnienie stabilności rynku wewnętrznego i trwałego rozwoju Europy. Ponadto, UE zakazuje wszelkich porozumień między przedsiębiorstwami oraz praktyk wpływających na handel między państwami członkowskimi, które zmierzają do zakłócenia konkurencji m. in. ustalania cen zakupu lub sprzedaży czy podziału rynku.[1] Przepisy prawne mówią o rozwiązaniach, dzięki którym zostanie ona niezachwiana, pozwalają zapobiegać i usuwać skutki prób jej zakłócenia.
Czytaj dalej „UE przeciwko niemieckiemu prawu ograniczającemu konkurencję na rynku farmaceutycznym”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: konkurencyjność, Niemcy, prawo, Trybunał Sprawiedliwości, Unia Europejska |
Opublikowane przez: Redakcja w dniu 23 stycznia 2017
Autorem tekstu jest Hubert Burakiewicz, absolwent Jesiennej Szkoły Leszka Balcerowicza 2016.
źródło: https://www.totallyelectriccars.com
Innowacyjna gospodarka to efektywniejszy rynek, większa konkurencyjność państwa i szybszy wzrost ekonomiczny. Nie ulega zatem wątpliwości, że rząd powinien wspierać rozwój innowacyjności. Jednak nie każdy rodzaj wsparcia jest drogą do sukcesu. Centralne planowanie innowacji jest z góry skazane na porażkę, czego spektakularnym przykładem jest program elektromobilności rządu chińskiego.
Projekt rozwoju przemysłu pojazdów elektrycznych w Chinach oparty jest na złej konstrukcji. Rząd narzucając realizacje konkretnych projektów ignoruje potrzeby rynku, inwestując w rozwiązanie, na które jest jeszcze za wcześnie. Ponadto, do stymulowania innowacyjności władze stosują nieodpowiednie narzędzia, marnotrawiąc pieniądze.
Kilka lat temu, chiński rząd do priorytetów gospodarczych dołączył rozwój innowacyjnego przemysłu pojazdów elektrycznych. Plany wsparcia tego sektora opisane zostały m.in. w dwóch ostatnich planach pięcioletnich. Cele przyświecające projektowi są jasne:
Czytaj dalej „Elektryczne pojazdy, czyli chińskie plany na innowacyjność”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: biurokracja, Chiny, efektywność, innowacje, inwestycje publiczne, korupcja, samochody elektryczne |
Opublikowane przez: Jakub Przeorek w dniu 19 stycznia 2017
źródło: Wikimedia
Kultowy dialog Stanisława Tyma z Krzysztofem Kowalewskim w siedzibie klubu KS Tęcza wydaję się być aktualny niezależnie od szerokości geograficznej. Politycy nieustannie starają się „otwierać oczy niedowiarkom”. W ich głowach rodzą się ambitne projekty, funkcjonujące na zasadzie – zróbmy coś z niczego. Jednym z najbardziej spektakularnych przykładów jest kenijski samochód Nyayo. Nigdy wcześniej o nim nie słyszeliście? Zaraz dowiecie się dlaczego.
Trudno się dziwić politykom, iż wierzą, że stworzenie czegoś od podstaw, jest równie proste co wyprodukowanie kolejnej, nikomu niepotrzebnej ustawy. Ciepło gabinetów, błogi szum pochlebstw usłużnych doradców oraz zupełne oderwanie od rzeczywistości, są wręcz idealnymi warunkami do narodzin zapierających dech wizji zawracania biegu rzek, wznoszenia nikomu niepotrzebnych lotnisk, czy wreszcie budowy rodzimego śmigłowca wojskowego. Choć autorom tych pomysłów trudno zarzucać złą wolę, to z reguły bardzo szybko zamieniają się one w kolejne dowody na potwierdzenie tezy, iż dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Nie inaczej było z kenijskimi snami o przeistoczeniu się w motoryzacyjną potęgę numer jeden w Afryce.
Czytaj dalej „Kenijski „Miś”, czyli to jest samochód na miarę naszych możliwości”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: centralizacja, innowacje, inwestycje publiczne, Kenia, motoryzacja, Nyayo, samochód |
Opublikowane przez: Marek Tatała w dniu 16 stycznia 2017
źródło: https://jaroslawkaczynski.info
Victor Orban został w 2016 r. wybrany Człowiekiem Roku podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Wybór ten mógłby dziwić gdyby nie fakt, że rok wcześniej tytuł ten otrzymał Jarosław Kaczyński. Forum, w które angażuje się wiele spółek skarbu państwa, wybierało we własnym interesie, stąd tytuł najpierw dla prezesa Kaczyńskiego, a później bliskiego mu polityka z regionu. Jarosław Kaczyński od dawna marzył o scenariuszu węgierskim napisanym przez Orbana. „Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy mieli w Warszawie Budapeszt” – powiedział po przegranych wyborach w 2011 r. Dziś Jarosław Kaczyński idzie drogą Orbana, ze szkodzą dla polskiej gospodarki, zasad państwa prawa i demokracji. Ponadto z węgierskich doświadczeń powiela to co najgorsze, ignorując prawdziwe dobre zmiany na Węgrzech.
Nie wiemy o czym prezes Kaczyński rozmawia podczas spotkań z Victorem Orbanem. Najgłośniejsze medialnie było chyba to w pensjonacie „Zielona Owieczka” 6 stycznia 2016 r. Dzięki interwencji „Sieci Obywatelskiej Watchdog” dowiedzieliśmy się, że np. koszt spotkania liderów Węgier i Polski w „Zielonej Owieczce” wyniósł prawie 14 tys. zł, ale PiS odmówił ujawnienia informacji dotyczących tematyki tamtego spotkania. Za to posłanka Pawłowicz wyzywając w swoim stylu „Sieć Obywatelską Watchdog” zwiększyła zainteresowanie tą organizacją pozarządową oraz samą ideą patrzenia politykom na ręce. Korzystny efekt uboczny prymitywizmu i nienawistnego języka K. Pawłowicz.
To jednak nie prezes Kaczyński zapoczątkował realizację programu złej Orbanizcji w Polsce.
Czytaj dalej „„Budapeszt w Warszawie” J.Kaczyńskiego to powielanie złych zmian V.Orbana”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: demokracja, dobra zmiana, gospodarka, Kaczyński, ofe, Orban, PiS, polityka, prawo |
Opublikowane przez: Redakcja w dniu 12 stycznia 2017
Autorem tekstu jest Bartosz Majko, absolwent Jesiennej Szkoły Leszka Balcerowicza 2016.
źródło: https://io9.gizmodo.com
Każdy słyszał o chińskich miastach-widmach, które budowane nakładem sił tysięcy robotników, nie doczekały się mieszkańców. Brak chęci do zamieszkania na nowo zbudowanych osiedlach nie był jednak kaprysem zwykłych obywateli. Wręcz przeciwnie, Chiny są obecnie miejscem w którym odbywa się największa migracja ludności wiejskiej do miast w historii, więc teoretycznie Chińczycy powinni przyjąć nowe mieszkania z radością. Problem tkwi w tym, że przeciętnej rodziny nie stać na nowe mieszkanie zbudowane przez państwowego dewelopera. Przeprowadzka do nowego miejsca, często wiązałaby się również z daleką podróżą.
Dzieje się tak, ponieważ głównym celem chińskiego rządu jest utrzymanie wysokiego tempa przyrostu PKB, które nieubłaganie spada od kryzysu finansowego w roku 2008 i jest na najniższym poziomie od 1990 roku (6,9% w 2015 roku)[1]. Państwowi planiści próbują zapobiec dalszemu spadkowi poprzez inicjowanie wielkich projektów infrastrukturalnych i budowę nowych mieszkań.
To, że inwestycje są przeprowadzane przez urzędników nie mających interesu w zyskowności budowy, sprawia, że pieniądze są marnotrawione, a klient dostaje produkt po zawyżonej cenie.
Czytaj dalej „Budownictwo mieszkaniowe w Chinach — przykład nieefektywnej polityki inwestycyjnej”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: biurokracja, budownictwo, Chiny, inwestycje publiczne, korupcja, mieszkania |
Opublikowane przez: Leszek Balcerowicz w dniu 9 stycznia 2017
Do repertuaru greckich sloganów należy „chłodzenie” gospodarki czyli czynienie jej zła. To wyzwisko było używane przez populistów w polskim Sejmie przeciw próbom ograniczania deficytu budżetu i długu publicznego. Dobrze to pamiętam. „Chłodzenie” ciągłe się pojawia w głupich czy wrogich wypowiedziach.
U najbardziej bezmyślnych (lub zaprzedanych PiS) propagandzistów „chłodzenie” jest złem, bo kojarzy się z nieprzyjemnym doznaniem termicznym. Natomiast „pobudzanie” gospodarki, czyli jej grzanie jest dobre, bo wywołuje przyjemne termiczne skojarzenia.
Bardziej wyrafinowani, choć też bezmyślni wrogowie „chłodzenia” zakładają głupio i szkodliwie, że bez wzrostu wydatków budżetu gospodarka nie jest w stanie się rozwijać. Forsują więc ten wzrost, nie bacząc na deficyt budżetu i dług publiczny. Klepią więc greckie wierzenia, które doprowadziły Grecję do katastrofy.
Czytaj dalej „Greckie wierzenia polskich populistów i hejterów”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: chłodzenie, Morawiecki, PiS, Plan Morawieckiego, populizm, pułapka średniego rozwoju, rozwój |
Opublikowane przez: Redakcja w dniu 4 stycznia 2017
Autorką tekstu jest Małgorzata Wójcik, laureatka Jesiennej Szkoły Leszka Balcerowicza 2016.
Gdy w 1865 roku, wyniszczone wojną secesyjną Stany Zjednoczone pragnęły odbudować swoją gospodarkę, największe nadzieje spoczywały w budowie kolei transkontynentalnej. Jednymi z najważniejszych graczy ówczesnej Ameryki, stały się przedsiębiorstwa Union Pacific Railroad oraz Great Northen Railway. Na pozór ich zadanie było zunifikowane – skomunikowanie wschodniej i zachodniej części USA. Jednak zasadniczą różnicą na drodze do celu był sposób finansowania obydwu inwestycji(1). Podczas, gdy Union Pacific Railroad otrzymywało z centralnego budżetu dotacje za każdą milę nowo wybudowanych torów, założone przez James’a J. Hill’a Great Northen Railway całkowicie polegało na prywatnych środkach właściciela. Obydwóch wykonawców zostało poddanych próbie czasu, a pierwsze efekty były widoczne już na dziesięć lat od rozpoczęcia przedsięwzięcia. Finansowane z podatków Union Pacific Railroad wyznaczało możliwie najdłuższą trasę, tak aby zwiększyć liczbę mil, a słabej jakości materiały spowodowały, iż okres ich eksploatacji był krótki. Wraz z aferami korupcyjnymi doprowadziło to do postawienia przedsiębiorstwa na szali bankructwa. W tym samym czasie, Great Northen Railway budowało sieć kolejową tak, aby jej długość była możliwie najkrótsza, co miało zmniejszyć zużycie materiałów oraz skrócić czas potrzebny na oddanie gotowego projektu.
Czytaj dalej „Biurokracja — przepis na sukces, czy inwestycyjny zakalec? O lotnisku w budowie”
Opublikowano w: Bez kategorii | Tagi: Berlin, inwestycje publiczne, kolej, linie kolejowe, lotnisko, państwo |