Sporo uwagi przyciągała swego czasu umowa handlowa CETA, pomiędzy UE i Kanadą. Odpowiedzi na wiele popularnych mitów na jej temat znaleźć można w artykule „Czy polskiego rolnika zjedzą zmutowane kanadyjskie korporacyjne kurczaki – czyli 33 pytania i odpowiedzi na temat CETA i wolnego handlu”. Także zawarte pomiędzy USA, Kanadą i Meksykiem porozumienie NAFTA regularnie pojawiało się w debacie publicznej, szczególnie w związku z ostrymi atakami Donalda Trumpa. Prezydent USA nazwał je „najgorszą umową handlową jaką kiedykolwiek zawarto”, choć jak wyjaśnia Daniel J. Ikenson, nowa umowa USCMA (tzw. NAFTA 2.0) to „najlepsza kiedykolwiek wynegocjowana umowa handlowa (poza wszystkimi dotychczasowymi)”.
Handel międzynarodowy trafia często na pierwsze strony gazet i portali internetowych, ale niewiele słyszymy o handlu wewnątrz poszczególnych krajów. Stąd ciekawą lekturą jest artykuł Jorge Alvareza, Ivo Krznara i Trevora Tombe’s „Internal Trade in Canada: Case for Liberalization” opublikowany przez IMF. Także w przypadku Kanady więcej wolnego handlu przyniosłoby więcej korzyści.
Wewnętrzne bariery handlowe w Kanadzie podawane są jako jedna z przyczyn powolnego wzrostu produktywności w tym kraju. Autorzy wskazują na cztery typy barier. Pierwszy z nich to bariery geograficzne, wynikające z uwarunkowań naturalnych czy odległości – niezależne od obowiązujących przepisów prawa. Drugi typ barier to prowincjonalne zakazy np. dotyczące zakazu sprzedaży alkoholu nabywcom z innych prowincji[1]. Bariery techniczne to np. wymogi dotyczące wagi czy rozmiarów pojazdów. Czwarty rodzaj to bariery regulacyjne, które są związane z różnymi pozwoleniami, licencjami i innymi biurokratycznymi obostrzeniami funkcjonującymi w kanadyjskich prowincjach.
Jak pokazują autorzy, pełna liberalizacja handlu miedzy prowincjami mogłaby podnieść PKB per capita o 4 proc. Zwiększyłaby również udział handlu pomiędzy prowincjami, w relacji do PKB, do poziomu handlu międzynarodowego – takiej sytuacji nie było w Kanadzie od początku lat 80-tych. Z kolei senator Jane Cordy wskazuje, że koszy wewnętrznych barier handlowych to 130 mld dolarów.
Najniższe bariery handlowe występują obecnie w Albercie, Kolumbii Brytyjskiej i Ontario. Najsilniejszy protekcjonizm obowiązuje w Manitobie, na Wyspach Księcia Edwarda, w Nowej Szkocji, w Jukonie i w Nowej Fundlandii i Labradorze.
Jednocześnie Alvarez, Krznar i Tombe tłumaczą, że rząd federalny nie może tak po prostu liberalizacji prowincjom prawnie narzucić. Byłoby to niezgodne z konstytucją. Potrzebne są negocjacje i kooperacja prowincji i powinno być to, zdaniem autorów, priorytetem władz na wszystkich szczeblach. W ostatnich dekadach brakowało w tym wymiarze istotnych postępów.
Amela Karabegovic i Robert Cox uważają, że jedną z opcji mogłoby być dołączenie przez wszystkie prowincje do Trade, Investment, and Labour Mobility Agreement (TILMA), umowy podpisanej w 2006 r. pomiędzy Albertą i Kolumbią Brytyjską (która jednak nadal zawiera różnego rodzaju wyłączenia). Innym wzorcem do wykorzystania mogłaby być Australia i obowiązujące tam zasady wzajemnego uznawania regulacji (z ang. mutual recognition of regulation). Oznaczają one, że poszczególne regiony Australii mogą różnić się regulacjami, ale uznają też te obwiązujące w innych miejscach w tym kraju. Innymi słowy produkt akceptowany na terenie jednej prowincji jest akceptowany na terenie całego kraju.
Większość przedsiębiorców popiera dążenia do liberalizacji. Perrin Beatty, kierujący Canadian Chamber of Commerce, powiedział w 2018 r., że “najwyższy czas uporządkować sytuację w domu w związku z wyzwaniami związanymi z globalnym handlem i konkurencyjnością, które dotykają naszą gospodarkę”. Cytowana w tym samym artykule Monique Moreau, wiceszefowa Canadian Federation of Independent Business, stwierdziła, że “handel wewnątrz Kanady powinien być co najmniej tak łatwi jak z innymi krajami”.
Z kolei w badaniach opinii publicznej 81% respondentów stwierdziło, że liberalizacja będzie dobra dla konsumentów, a 77%, że będzie dobra dla biznesu. Ponadto reformy w kierunku większej wolności handlu wewnątrz Kanady byłyby dodatkową zachętą dla zagranicznych inwestorów. Dzięki temu wejście na rynek poszczególnej prowincji oznaczałoby też możliwość wchodzenia na inne kanadyjskie rynki.
Walka o wolnych handel to często konieczność zmierzenia się z różnymi grupami interesu, które korzystają na protekcjonizmie. Kierunek w jakim powinna reformować się w tym wymiarze Kanada jest oczywisty, a wolność handlu wewnątrz kraju to korzyści, których nie warto tracić ze względu na opór protekcjonistycznych lobbystów.
[1] W tekście używam sformułowania „prowincje” w odniesieniu zarówno do 10 prowincji, jak i 3 terytoriów.
Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.