W czasach szybkiego rozwoju nowych technologii, powszechnego dostępu do środków masowego przekazu oraz wciąż zwiększającego się udziału mediów społecznościowych w naszej codzienności, przepływ informacji przybiera nowe nieznane dotychczas formy i tempo. W dobie społeczeństwa informacyjnego jedna wiadomość czy szybko rozprzestrzeniony nagłówek mogą mieć duży wpływ na całe społeczeństwa i stać się źródłem manipulacji. Stąd popularność fake newsów, czyli wiadomości opierających się na dezinformacji, publikowanych z intencją wprowadzenia odbiorcy w błąd w celu osiągnięcia różnych korzyści.
Zjawisko to ma miejsce między innymi w przypadku informacji z zakresu prawa, gdzie wprowadzenie odbiorcy w błąd może nie tylko wpłynąć np. na wybory polityczne, ale też na pogorszenie sytuacji prawnej jednostki. Odpowiedzią na to jest fact-checking polegający na sprawdzaniu publikowanych twierdzeń w celu ustalenia ich zgodności z rzeczywistością. Zmagając się z problemem dezinformacji w Stanach Zjednoczonych American Bar Association stworzyło projekt “Legal Fact Check”, czyli narzędzie mające za zadanie zapobieganie rozpowszechnianiu nieprawdziwych wiadomości prawniczych i podniesienie świadomości obywateli w tej dziedzinie. Poprzez “Legal Fact Check”, ABA wykorzystuje prawo precedensowe i stanowione do rozróżnienia faktów prawnych od fikcji oraz dementowania fałszywych informacji pochodzących z różnych źródeł. Są to zarówno fragmenty przemówień, wypowiedzi polityków publikowane w mediach społecznościowych, jak i kwestie sporne podnoszone w debacie publicznej.
Jednym z przykładów działania mechanizmu fact-checkingu było odniesienie się przez ABA do słów burmistrza Portland i byłego przewodniczącego Komitetu Demokratycznego Howarda Deana, którzy po głośnej sprawie zabójstwa dwóch mężczyzn wiosną 2017 roku oświadczyli, że “mowa nienawiści nie jest chroniona przez Pierwszą Poprawkę”. Słowa te wywołały kontrowersje i spór w środowiskach prawniczych. Odpowiadając na tę sytuację ABA przytoczyło orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie Matal przeciwko Tal. Zarówno w tym, jak i innych przypadkach sądy uznały, że Pierwsza Poprawka nie chroni nienawistnych słów bez wartości społecznej, które “skierowane do konkretnej osoby mogłyby sprowokować każdą racjonalną jednostkę”. Zdaniem ekspertów, zwykła obraźliwa lub prowokująca mowa nie wzrasta jednak do tego poziomu. Ustalenie, kiedy indywidualne zachowanie przekracza linię „przewinienia”, jest pytaniem prawnym, które wymaga indywidualnego zbadania w każdym przypadku. Takich kwestii, obalanych przez ABA w ramach „Legal Fact Check”, jest dużo więcej, można zaliczyć do nich chociażby odpowiedź na wypowiedź Donalda Trumpa na Twitterze odnośnie konsekwencji wynikających z palenia flagi: „Nikt nie powinien mieć prawa do palenia amerykańskiej flagi – jeśli tak, to muszą wystąpić konsekwencje – być może utrata obywatelstwa lub rok więzienia!”. “Legal Fact Check” przytoczył w tym przypadku dwie decyzje Sądu Najwyższego wskazujące na to, że takie zachowania jak palenie flagi nie jest karane. To tylko dwa z bardzo licznych przypadków wymagających sprostowania lub wyjaśnienia.
Problem prawniczych fake newsów występuje również w Polsce, czego dobrym przykładem jest chociażby “Biała Księga” w sprawie tzw. reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości. „Biała Księga”, przedstawiona przez Mateusza Morawieckiego Komisji Europejskiej, jest przykładem narzędzia dezinformacji i propagandy. Została skonstruowana tak, by pokazywać wycinki, a nie całość. Jej treść została jednak wzięta pod lupę przez media, a następnie przeanalizowana przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, które uznało, że kompendium to nie przedstawia rzetelnych informacji. Poza przypadkami organizacji, które fact-checking traktują jako działalność dodatkową, w Polsce funkcjonują też grupy specjalizujące się w walce z fake newsami. Należą do m.in. nich stowarzyszenie Demagog oraz strony Konkret24 i Antyfake.
Przykład ABA “Legal Fact Check” oraz stopniowo rozwijających się platform fact-checkingowych w Polsce napawa nadzieją w świetle wyzwań związanych z weryfikacją rzetelności informacji pojawiających się w sferze publicznej. Obserwując dynamikę rozwoju całego opisywanego zjawiska, możemy przypuszczać, że jest to dopiero początek rozwoju tego typu przedsięwzięć w naszym kraju. Projekt ABA może być inspiracją dla polskich organizacji prawniczych jako przykład bardziej systematycznej walki z prawniczymi fake newsami oraz ważny krok w stronę szerokiego dostępu do rzetelnych informacji i świadomego społeczeństwa obywatelskiego.
Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.