Autorem tekstu jest Katarzyna Orzechowska, studentka Wydziału Finansów i Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, uczestniczka Wiosennej Szkoły Leszka Balcerowicza 2015.
Każdego roku Skarb Państwa traci kilkadziesiąt miliardów poprzez tzw. działalność karuzel podatkowych. W 2013 roku kwota nieprawidłowości ujawnionych przez Kontrolę Skarbową osiągnęła wartość 6,5 mld zł. z czego około 4,6 mld pochodzi z nieprawidłowości wykrytych w ramach VAT. Zahamowanie tego procederu i stworzenie kompleksowych rozwiązań prawnych, rozwiązałoby w ciągu kilku lat problem deficytu finansowego państwa. Problem karuzel finansowych rozpoczął się wraz z wejściem Polski do UE. Wcześniej taki proceder nie był możliwy, ponieważ istniały granice celne, a firma chcąc zakupić towar była zobowiązana do zapłaty importowego VAT-u.
Prawidłowy przebieg procesu wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów odbywa się, gdy podatnik nabywa prawo do towaru w jednym z krajów UE i przewozi go np. do Polski. Stawka transakcji wewnątrzwspólnotowego nabycia wynosi 0%, tak więc na polskim podatniku ciąży obowiązek rozliczenia podatku należnego z tytułu tego nabycia. Generalnie w tym przypadku podatek należny przekształca się w podatek naliczony podlegający odliczeniu[1]. Właśnie tą procedurę wykorzystują oszuści tworzący spirale podatkowe, których celem jest wyłudzenie VAT-u.
Proceder ten skupia się na trzech możliwościach: wyłudzenia podatku, który w rzeczywistości nigdy nie został zapłacony, uniknięciu opodatkowania, bądź na wprowadzaniu na rynek towarów o bardzo konkurencyjnych cenach w stosunku do rodzimych przedsiębiorców funkcjonujących legalnie. W wyłudzeniach karuzelowych swój udział ma kilkanaście firm z wielu krajów Unii Europejskiej, które zawierają pozornie zgodne z prawem transakcje, a sprzedawane towary krążą między poszczególnymi podmiotami zaangażowanymi (świadomie bądź nie) w przestępczy łańcuch dostaw, a w efekcie następuje powrót towaru do pierwszego miejsca transakcji. W przedstawioną powyżej pułapkę wpadają często niczego nieświadomi przedsiębiorcy, którzy są pożądani w tego typu procederach, gdyż umacniają cały proces wypracowanym przez siebie wizerunkiem. Przykładem ułomności prawa podatkowego jest postępowanie prowadzone przeciwko firmie „Nexa”. Przedsiębiorstwo zajmowało się sprzedażą detaliczną, hurtową i eksportem sprzętu AGD, RTV i IT. W 2010 roku kierownictwo spółki wykryło, iż spółka jest elementem karuzeli podatkowej- w efekcie czego złożono korektę deklaracji i poinformowano o sprawie organy ścigania. Właściwy miejscowo urząd skarbowy wszczął kontrolę i zgodnie z prawem na czas jej trwania zamroził zwrot zapłaconego podatku VAT w wysokości ok.31 mln zł. W trakcie postępowania doszło do zajmowania kont oraz majątku przedsiębiorstwa. W trakcie istnienia firmy wszczynano jeszcze postępowanie kontrolne kilka razy bez podania istotnej przyczyny. „Nexa” w 2013 roku utraciła płynność finansową i w efekcie została zmuszona do ogłoszenia upadłości. Scenariusz rodem z głośnego w ostatnich latach filmu pt. „Układ zamknięty”.
Oszuści to zorganizowane grupy przestępcze. Brak konkretnych działań organów podatkowych jest jawnym zamachem na politykę gospodarczą wpływającą bezpośrednio na spadek przedsiębiorczości w Polsce. W walce ze zorganizowanymi na wielką skalę procedurą przestępczą nie pomogą wystosowywane listy ostrzegawcze – nowy pomysł MF. Zwiększanie świadomości należy zacząć wewnątrz własnej instytucji np. od urzędników, którzy przez społeczeństwo identyfikowani są wyłącznie z kontrolą PIT-ów. W świadomości wielu przedsiębiorców polskie służby skarbowe są niewydolne i nie posiadają odpowiedniej wiedzy. Problem jest międzynarodowy i na takim poziomie, we współpracy z innymi państwami należy go rozwiązywać. Średnio w UE luka w VAT to 16 % wpływów; w Polsce 22%. Z wyłudzeniami radzą sobie nieźle: Holandia i Finlandia, gdzie luka wynosi zaledwie 5%.[2]
Nie należy bagatelizować również innych karygodnych działań podejmowanych wobec przedsiębiorstwa „Nexa”, które były prowadzone w sposób naruszający standardy państwa prawa – przedłużające się kontrole doprowadziły do upadku świetnie prosperującego przedsiębiorstwa.
Problem ciągle rośnie i tylko w I kwartale 2014 roku doprowadzono do wykrycia wyłudzeń w podatku VAT o kwotę 400 mln zł wyższą niż rok wcześniej. Również zaostrzenie kar dla przestępców skutkowałoby większą efektywnością w zwalczaniu tego typu przestępstw. Kara wydana na początku tego roku: pięciu lat pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 90 tys. zł. dla szefa szajki, która próbowała wyłudzić zwrot podatku na kwotę ponad 9,6 mln zł. jest współmierna do winy? Należy zmieniać prawo tak by było elastyczne w życiu, a nie tylko na papierze. Chyba, że urzędy skarbowe nadal będą sprawdzać transakcję 5 lat wstecz – kiedy po wyłudzających podatki słuch dawno zaginął, wtedy nawet prawo na papierze pozbawione jest sensu!
[1] https://www.gofin.pl/17,2,62,125283,rozliczenie-podatku-vat-z-tytulu-wnt.html- dostęp 12.04.2015r.