Autorką tekstu jest Chelsea Follett z Cato Institute, analityk i redaktor naczelna HumanProgress.org. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR).
Angus Deaton, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii (zasiadający również w radzie konsultacyjnej HumanProgress.org), powtórnie stwierdził, iż świat, jako całość, staje się coraz lepszy – jeśli nie nawet, jak założył, wszędzie i dla wszystkich w tym samym czasie. To co zdaniem Angusa Deatona nie jest zbytnio zaskakujące, czyli pogląd, że skala ubóstwa na świecie maleje, nie jest jednak poglądem zbyt popularnym.
Pytając dużą ilość osób na temat globalnego ubóstwa większość odpowiada, że nic się nie zmieniło albo jest coraz gorzej. Badania przeprowadzone w końcówce 2015 roku wskazują, iż aż 92% Amerykanów wierzy, że część społeczeństwa, która żyje w skrajnej biedzie albo się zwiększyła, albo pozostała taka sama przez ostatnie dwie dekady. Amerykanie nie są jedyną nacją, która tak uważa. Badania przeprowadzone w wielu krajach wskazują, że ponad 87% ludzi uważa, że skrajne ubóstwo na świecie wzrosło lub nadal pozostaje trudnym do rozwiązania masowym problemem.
Jest wiele kulturalnych i psychologicznych wyjaśnień tego uporczywego pesymizmu. Negatywne informacje stanowią atrakcyjne tytuły dla mediów wykorzystywane w celu przeciągnięcia uwagi i pojawiają się coraz częściej na okładkach wielu gazet. Psychologicznie rzecz ujmując, ludzie często idealizują przeszłość, a także lepiej kojarzą dramatyczne i niespotykane na co dzień zdarzenia, niż stabilne długookresowe trendy. Mogą oni też używać pesymizmu, aby sygnalizować pewne wartości.
Ponadto, nawet ta mniejszość, która uważa, że skrajne ubóstwo zmniejszyło się w ciągu ostatnich lat, nie docenia skali tego zjawiska. W rzeczywistości ubóstwo na świecie zmalało o połowę w ciągu ostatnich 20 lat. Tylko jedna osoba na 100 o tym wiedziała, zgodnie z przeprowadzonymi badaniami. Jak można było się spodziewać, ludzie żyjący w miejscach, gdzie nastąpiła gigantyczna redukcja ubóstwa, są lepiej poinformowani o tym zjawisku. Jednak, nawet w Chinach, gdzie setki milionów ludzi przestało żyć w nędzy w ciągu ostatnich czterech dekad, połowa społeczeństwa dalej wykazuje się ignorancją w stosunku do spadku ubóstwa na skale globalną, które wydarzyło się w czasie ich życia.
Przez większość historii ludzkości życie w skrajnej biedzie było normą. Ten znany wykres w kształcie kija hokejowego, uznawany jest za jeden z najważniejszych wykresów na świecie i pokazuje, co wydarzyło się, kiedy idee oświeceniowe i „Rewolucja Przemysłowa” doprowadziły do gigantycznego wzrost dochodów – na zawsze zmieniając to jak żyjemy, a nawet jak myślimy.
Jak wynika z powyższego wykresu, ludzkość wyprodukowała wciągu ostatnich dwóch stuleci więcej wartości niż podczas wszystkich poprzednich stuleci włącznie. Ten gigantyczny wzrost kreacji majątku spowodował ogromny spadek w stopie ubóstwa. W 1820 r. więcej niż 90% społeczeństwa żyło za mniej niż $2 dziennie, a ponad 80% żyło poniżej $1 dziennie (z uwzględnieniem inflacji oraz różnic w sile nabywczej). Do 2015 r. mniej niż 10% ludzkości żyło poniżej $1,90 dziennie, co jest obecnie uznawane za oficjalną definicję skrajnego ubóstwa przez Bank Światowy.
Nie tylko procentowa część ludzi żyjąca w ubóstwie zmniejszyła się, ale także ogólnie liczba osób żyjących w skrajnej biedzie zmalała i to pomimo gigantycznego wzrostu populacji. Mamy na świecie więcej ludzi, którzy nie żyją w nędzy, niż kiedykolwiek przedtem. Od 1820 r. do 2015 r. liczba osób znajdujących się w stanie skrajnego ubóstwie zmalała z powyżej miliarda osób do 700 milionów, podczas gdy liczba osób, która wyszła ze skrajnej biedy wzrosła z 60 milionów do 6,6 miliardów (skrajne ubóstwa jest tu znów definiowane jako życie za poniżej $1.90 dziennie, z uwzględnieniem inflacji i różnic siły nabywczej).
Globalnie rzecz ujmując, zjawisko skrajnego ubóstwa jest obecnie jedną czwartą tego czym było w 1990r. Poniższy wykres, który użyty został przez Johana Norberga w jego książce pt. Progress: 10 Reasons to Look Forward to the Future, przedstawia jak spadek skrajnego ubóstwa spowodował poprawę jakości życia oraz przyniósł inne namacalne korzyści. Wraz ze spadkiem liczby osób skrajnie biednych malała śmiertelność noworodków czy analfabetyzm – każdy z tych wskaźników jest obecnie o połowę mniejszy niż w 1990r. Głód także stał się rzadszy zjawiskiem. Inne korzyści, które wpłynęły na wzrost dobrobytu dzięki spadku ubóstwa zostały opisane przez Norberga w filmie wideo, do którego link znajduję się tutaj: https://www.cato.org/events/progress-ten-reasons-look-forward-future
Jeśli postęp ten będzie miał miejsce również w kolejnych latach w podobnym tempie jak obecnie, to zgodnie z szacunkami Brooking Intstitution z 2013 r. skrajne ubóstwo (tym razem zdefiniowane już jako życie poniżej $1.25 dziennie, z uwzględnieniem inflacji oraz różnic siły nabywczej) znacząco się zmniejszy do 2030 r. i będzie dotykać jedynie 5% populacji świata. Jest to według nich „linia odniesienia”, czyli najbardziej prawdopodobny scenariusz zmian. Ich najbardziej optymistyczny scenariusz przewiduje, że do 2030 r. skrajne ubóstwo zniknie praktycznie całkowicie i będzie dotykać jedynie 1,4% całkowitej populacji naszej planety.
Fakty mówią za siebie. Pomimo błędnego postrzegania większości społeczeństwa, skrajne ubóstwo na świecie istotnie zmalało. Do tego stopnia, że koniec tego zjawiska może być już widoczny na horyzoncie. Następnym razem, kiedy ktoś będzie narzekał, że bieda na świecie rośnie, to zachęć go do spojrzenia na analizy i wykresy, w celu poznania faktów.