Autorem tekstu jest dr Emmanuel Martin, analityk portalu LibreAfrique.org, projektu będącego częścią międzynarodowej sieci Atlas Network. Dziękujemy Atlas Economic Reserach Foundation za przekazanie tekstu i zgodę na jego tłumaczenie. Tłumaczył: Marek Tatała
15 lipca Bono, irlandzka gwiazda muzyki rockowej, lider grupy U2 i obrońca praw człowieka otrzymał francuski Order Sztuki i Literatury. Być może korzystając z tej okazji dał też lekcję rozsądnej ekonomii francuskim parlamentarzystom. Pracują oni obecnie nad kolejnymi iście socjalistycznymi przepisami zabraniającymi zyskownym przedsiębiorstwom zamykania fabryk.
Kim jest Bono? Czy nie jest to znany obrońca państwowych interwencji pobudzających rozwój gospodarki? Tak to prawda – w przeszłości popierał takie interwencje… Jednak w zeszłym roku, podczas Global Social Enterprise Initiative na Uniwersytecie Georgetown, Bono zaprezentował zupełnie inne poglądy i ogłosił, że sposobem na pobudzanie rozwoju gospodarczego w biedniejszych krajach jest „handel i kapitalizm oparty na przedsiębiorczości”. Było to pozytywnie zaskakująca zmiana!
Jeśli handel i przedsiębiorczość są dobre, aby wyciągać mieszkańców Afryki z ubóstwa, muszą też być dobre dla mieszkańców Francji i wszystkich innych krajów. Polityka państwa ograniczająca przedsiębiorczość osłabia tempo wzrostu i ogranicza wolność gospodarczą. Zakazywanie zamykania fabryk może brzmieć dla niektórych dobrodusznie, ale przedsiębiorstwa muszą być elastyczne, aby móc służyć konsumentom. Ograniczenie zamykania fabryk nieuchronnie ograniczy też powstawanie nowych zakładów. Komu więc pomogą takie rozwiązania?
Spostrzeżenia Bono są dość wyjątkowe. W końcu nietypowym zjawiskiem wśród gwiazd muzyki rockowej jest docenianie wolnego rynku. Wolą oni stwarzać wrażenie przeciwników materializmu o utopijnych poglądach. Jeśli przyjrzymy się jednak całej branży takie podejście zdaje się być niezrozumiałe. W końcu jaka byłaby pozycja tych artystów, gdyby nie przedsiębiorczość i kapitalizm? To wzrost bogactwa na zachodzie, często dzięki wolnemu rynkowi, pozwolił ludziom realizować się w świecie kultury oraz korzystać z niej w większym stopniu niż gdyby standard życia był niższy.
Ponadto nowoczesny sprzęt muzyczny – od gitary elektrycznej po mikrofony, od wzmacniaczy po oświetlenie – to dzieło tysięcy ciężko pracujących przedsiębiorców, podejmujących ryzyko na konkurencyjnych rynkach. Przykładem może być Leo Fender, jeden z twórców gitary elektrycznej. Jego słynna gitara „Stratocaster” to jeden z filarów legendarnej muzyki U2 i wielu innych zespołów i wykonawców, takich jak Jimi Hendrix, Dire Straits, Eric Clapton czy Pink Floyd. Czy ich muzyka byłaby taka sama w gospodarce centralnie planowanej? Czy państwowa biurokracja pozwoliłaby Fenderowi na stworzenie jego gitar?
Bez kapitalizmu opartego na przedsiębiorczości i bez globalnego rynku gwiazdy rocka nie stałyby się milionerami. W jaki więc sposób prowadziłyby swoją działalność charytatywną i finansowały walkę z biedą i cierpieniem? Ich bogactwo to wynik niezliczonej ilości wzajemnie korzystnych transakcji pomiędzy producentami i słuchaczami muzyki – wynik wspólnej rynkowej aktywności.
Na końcu należy też podkreślić, że wolność w kapitalizmie opartym na przedsiębiorczości oraz na inspiracji, innowacji, kreatywności i współpracy, to esencja sztuki. Dlatego anty-rynkowe podejście wielu artystów jest w tym kontekście zdumiewająco niespójne, z czego najwyraźniej zdał sobie sprawę Bono.
Rynki mogą służyć zachodnim gwiazdom rocka, ale jak biedniejsi mieszkańcy Afryki poradzą sobie bez interwencji państwa? Bono podsumował to następująco: „Walcząc z biedą tu i na całym świece, państwo socjalne i zagraniczna pomoc finansowa służą tylko tymczasowemu załataniu problemu. Lekarstwem jest wolny rynek.”
To za czym opowiada się obecnie Bono nie jest czymś niezwykłym dla Afryki. Tradycyjna działalność rynkowa widoczna jest dzięki milionom niewielkich przydrożnych sklepików na całym kontynencie. Rządzące elity skłaniają się jednak chętniej ku państwowym interwencjom w starym francuskim czy sowieckim etatystycznym stylu. Niezwykle ważny związek pomiędzy zdrowym otoczeniem dla biznesu a wzrostem gospodarczym umyka wielu politykom, którzy zajęci są częściej rozdawaniem przywilejów tłumiąc jednocześnie przejawy produktywnej aktywności. Innymi słowy, w Afryce kapitalizm oparty na przedsiębiorczości został zastąpiony przez „kapitalizm kolesiów” (ang. crony capitalism) gdzie dominują wpływy polityczne, monopole, ochrona przed konkurencją i korupcja. Najgorsze, że taki system utrwalany jest często przez „zaprzyjaźnione” silniejsze zewnętrzne podmioty, które wolą dogadywać się z lokalnymi potentatami w celu podziału wpływów na rynku.
Ze względu na swoją dotychczasową aktywność i popularność, Bono ma wyjątkową szansę, aby pokazać, że międzynarodowa pomoc finansowa, zamiast pomagać biednym tworzy zachęty do politycznych przekrętów i ogranicza przedsiębiorczość. Wiliam Eastrely w książce White Man’s Burden i Dembisa Moyo w książce Dead Aid tłumaczą w szczegółach z czego wynika klęska finansowych transferów pomocowych pomiędzy państwami.
Najważniejsze, że Bono ma szansę pokazywać całemu światu, że wolny rynek jest dobry dla wszystkich, nie tylko dla krajów słabiej rozwiniętych.