Zaczęło się od problemów Grecji, później była Irlandia i Portugalia, dziś rosną obawy o sytuację Hiszpanii i Włoch (w tle o pomoc międzynarodową być może także wystąpi niewielki Cypr). Jak dotąd obowiązuje podział na ratowane kraje peryferyjne PIIGS oraz ratujące je pozostałe kraje strefy euro pod wodzą Francji i Niemiec. Jednak w przeciwieństwie do dynamicznie rozwijających się i konkurencyjnych Niemiec, sytuacja Francji nie napawa optymizmem.
Po pierwsze francuskie banki pożyczyły krajom PIIGS znacznie więcej niż banki z pozostałych krajów Unii Europejskiej, zarówno w liczbach bezwzględnych (mld USD) jak i w relacji do PKB.
Zobowiązania krajów PIIGS wobec banków:
francuskich to równowartość 26% PKB Francji
niemieckich to równowartość 16% PKB Niemiec
holenderskich to równowartość 20% PKB Holandii
belgijskich to równowartość 17% PKB Belgii
brytyjskich to równowartość 15% PKB Wielkiej Brytanii.
Po drugie, nawet nie uwzględniając potencjalnych strat sektora bankowego finanse publiczne Francji nie są w najlepszym stanie. Problemy banków zaś mogą doprowadzić do dalszego wzrostu deficytu sektora finansów publicznych (wydatki na dokapitalizowanie banków, niższe wpływy podatkowe związane z nawrotem recesji).
Finanse publiczne Francji na tle pozostałych krajów UE-27 (na szaro kraje PIIGS, na czerwono Francja)
źródło: AMECO
Analizując zadłużenie Francji należy też dodatkowo uwzględnić gwarancje jakich kraj ten udzielił EFSF (European Financial Stability Facility)- na razie jest równowartość 8% PKB Francji. Mówi się jednak o potrzebie zwiększenia środków dla funduszu, co może dla Francji oznaczać wzrost potencjalnych zobowiązań do 13% PKB.
Francuskim finansom nie pomagają także zbliżające się wybory prezydenckie. W trakcie kampanii prezydenckiej może być trudno ograniczyć wydatki publiczne lub podnieść podatki.
Dziś jeszcze nikt nie kwestionuje wypłacalności Francji, jednak obawy o wypłacalność państw mają charakter samosprawdzających prognoz. Kiedy inwestorzy zaczynają wątpić w wypłacalność danego państwa, oprocentowanie jego długu publicznego zaczyna szybko rosnąć. Powoduje to rosnące koszty obsługi zadłużenia, potęgując wcześniejsze obawy o wypłacalność państwa i prowadzi do dalszego wzrostu oprocentowania.
W interesie Francji leży dziś jak najszybsze zakończenie kryzysu zadłużenia w krajach peryferyjnych, zanim przeniesie się on do Francji. Wymaga to jednak odważnych decyzji politycznych, obejmujących:
- restrukturyzację zadłużenia krajów niewypłacalnych (Grecja, może Portugalia i Irlandia)
Dotąd uzgodniono tylko restrukturyzację zadłużenia greckiego, jednak wynikająca z niej redukacja zadłużenia wydaje się być daleko niewystarczająca by Grecja znowu mogła zacząć się rozwijać. - wiarygodnych pakietów reform w krajach zagrożonych problemami z płynnością (Hiszpania, Włochy)
O ile rząd hiszpański wprowadza kolejne reformy, to w przypadku Włoch trudno mówic o wiekszych reformach strukturalnych, których ten kraj od dawna potrzebuje, obejmujących m.in. reformę dualnego rynku pracy, zmniejszenie wydatków publicznych i poprawienie ich efektywności, reformę skomplikowanego i korupcjogennego systemu podatkowego, otwarcie zawodów regulowanych i zwiększenie konkurencji w sektorach dotąd przed nią chronionych, deregulację) - Przeprowadzenia wiarygodnych stress testów i ewentualnego dokapitalizowania europejskich banków
Założenia przyjęte w dotąd przeprowadzonych dwóch rundach europejskich stress testów były zbyt optymistyczne i nie przekonały rynków finansowych. Jednocześnie banki europejskie przez ostatnie dwa lata znacznie wolniej od amerykańskich konkurentów zwiększały kapitały własne i są przez to mniej odporne na potencjalne straty.