Wolność potrzebuje dobrze zorganizowanych i sprawnie działających obrońców i promotorów. Takie osoby przyciągają m.in. konferencje LibertyCon, organizowane przez Students for Liberty (Studenci dla Wolności), ważną organizację integrującą młodych ludzi z całego świata wokół wolnościowych idei. Tegoroczny LibertyCon odbywał się pod hasłem „Wyraź siebie!” (#ExpressYourself) i jak co roku był dobrym miejscem na wymianę informacji, kontaktów, wiedzy, a także źródłem inspiracji i motywacji do codziennej pracy na rzecz obrony i wzmacniania poziomu wolności.
Od kilku lat europejskie konferencje Students for Liberty (SFL), za które odpowiada europejska odnoga organizacji (ESFL – European Students for Liberty), przemieszczają się po Europie. Po Belgii, Niemczech i Czechach wydarzenie opuściło granice Unii Europejskiej i zostało zorganizowane w serbskim Belgradzie.
Tematem jednej z pierwszych debat była Unia Europejska. Uczestnicy dyskutowali o tym, czy UE jest ważna dla naszej wolności i czy należy istnienia UE bronić. Niestety, nie udało mi się zdążyć na samą debatę, ale wiem, że stałbym po stronie obrońców niedoskonałej, słusznie krytykowanej za wiele rzeczy, Unii Europejskiej. Lista argumentów za UE jest długa i znaleźć można je m.in. w bardzo dobrej książce Dalibora Rohaca „Towards an Imperfect Union: A Conservative Case for the EU” i jego artykułach na ten temat. Sam przedstawiałem argumenty za UE podczas IV Zjazdu Klubów Austriackiej Szkoły Ekonomii w Krakowie i debaty „Czy Unia Europejska jest drogą do wolności Polski/Wielkiej Brytanii/Europy?”.
Kolejna dyskusja, na której byłem obecny, to spotkanie z ekipą „Free the People”, amerykańskiej organizacji, która tworząc atrakcyjne wizualnie treści i opowiadając ciekawe historie, promuje wolnościowe idee. Ich celem jest także docieranie do osób nieprzekonanych, a w jaki sposób to robią można sprawdzić m.in. oglądając nagrywane przez nich filmy.
Bardzo interesującą prezentację na temat wojny z narkotykami, którą od lat przegrywają państwa i rządy, przedstawił Ricardo Avelar. Ta nieskuteczna i przynosząca wiele niepotrzebnych kosztów (od kosztów policji czy więziennictwa, po problemy przy podróżowaniu dla obywateli Kolumbii czy Wenezueli) i ofiar wojna została celnie porównana do próbnego alarmu przeciwpożarowego z serialu „The Office”. Pozornie dobre intencje niosą za sobą często bardzo poważne konsekwencje. Stąd długa lista argumentów, dlaczego rządy państw powinny zakończyć walkę z narkotykami.
Podczas oficjalnej sesji otwarcia można było usłyszeć Wolfa von Laera, prezesa SFL, który przypomniał, w jaki sposób należy skutecznie walczyć o wolność słowa. Na scenie pojawił się też witający gości Aleksandar Kokotović z ESFL. Na zakończenie Alexander McCobin, były prezes SFL kierujący dziś organizacją „Conscious Capitalism”, przypomniał o różnych, niezwiązanych z zyskiem, aspektach działalności biznesowej, które są istotne w walce o dobry wizerunek przedsiębiorców i gospodarki rynkowej. Może być to pomocne w zwalczaniu mitów i niesprawiedliwych stereotypów na temat prowadzenia działalności gospodarczej.
Sobotę rozpocząłem od udziału w prezentacji Kate Andrews z Institute of Economic Affairs, brytyjskiego think tanku, z którym FOR współpracuje w ramach sieci Epicenter. Kate Andrews tłumaczyła, czym są tzw. fake news i dlaczego tak wiele z proponowanych przez polityków rozwiązań mających zwalczać to zjawisko to narzędzia nieskuteczne, dodatkowo zagrażające wolności słowa.
Następnie na dużej scenie pojawił się Yaron Brook, wieloletni dyrektor Ayn Rand Institute, który przypomniał o roli wolności słowa i wolności myślenia. Ta pierwsza wolność jest zdaniem Brooka niezbędna dla istnienia tej drugiej. Słusznie zwrócił uwagę, że europejskie przepisy prawa są znacznie mniej przyjazne dla wolności słowa niż prawo w USA. WIdać zatem, że warto walczyć o zwiększanie poziomu wolności słowa, nawet jeśli ma to oznaczać, że będzie ona wykorzystywana do wypowiedzi, które niekoniecznie się nam podobają. Z pewnością nie powinniśmy walczyć z tego typu wypowiedziami przy użyciu państwowych zakazów.
Po Brooku na scenie wystąpił architekt Patrik Schumacher, który pokazywał jak centralne planowanie nie sprawdza się w rozwoju przestrzeni miejskich, które powinny być kształtowane w systemie opartym o wolność i kreatywność. Takie otoczenie tworzy gospodarka rynkowa.
W kolejnej części LibetyCon uczestnicy mogli usłyszeć Jamiego Bartletta, autora książki „Radicals”, którego wypowiedź dotyczyła sposobu, w jaki radykałowie wykorzystują dziś Internet i nowe technologie, co może stanowić zagrożenie dla demokracji i wolności. Z kolei Brian O’Shea przypomniał o tym, w jaki sposób możemy być szpiegowani i jak dbać o własną prywatność.
Wzbudzającą najwięcej emocji częścią LibertyCon były niewątpliwie wystąpienia Deirdre McCloskey i Davida Friedmana. McCloskey, jedna z najwybitniejszych współczesnych ekonomistek i promotorka klasycznego liberalizmu, nawiązując do swoich książek, podkreśliła, że to idee są głównym źródłem wzrostu gospodarczego, a świat zaczął szybko się rozwijać w momencie, kiedy powstało przyjazne, bardziej wolnościowe, otoczenie instytucjonalne dla promocji i rozwoju ważnych idei. Z kolei David Friedman przedstawił prezentację na temat koncepcji prywatnego i zdecentralizowanego systemu wymiaru sprawiedliwości (na stronie domowej autora można znaleźć szkic jego nowej książki na temat różnych systemów prawnych).
Najciekawsza była część pytań, na które odpowiadali McCloskey i Friedman. Zapytani o najlepszą książkę promującą klasycznie liberalne idee zgodzili się, że warto polecać szczególnie prace Frédérica Bastiata, choć McCloskey chętnie poleciłaby również swoje własne publikacje oraz książkę ojca Davida Miltona Friedmana „Kapitalizm i wolność”.
Mogliśmy też dowiedzieć się, jakie były najważniejsze prowolnościowe zmiany, które zaszły za życia McCloskey i Friedmana. David Friedman stwierdził, że była to likwidacja przymusowego poboru do wojska, a dla Deirdre McCloskey taką zmianą była równość wobec prawa dla kobiet. Prowadzący dyskusję zapytał też obu gości o to, jakich zmian, które zwiększyłyby poziom wolności, życzyliby sobie jeszcze za swojego życia. McCloskey i Friedman byli zgodni, że powinny to być: zakończenie wojny z narkotykami (z ang. war on drugs), likwidacja płacy minimalnej i skończenie z monopolem państwa w systemie edukacji.
Kolejnymi mówcami na LibertyCon byli Mark Emery, zwany też „Księciem Trawki” i kryptoanarchista oraz haker Jan Hubík. Mark Emery, znany aktywista na rzecz legalizacji marihuany, opowiadał o swojej walce o wolność, która wielokrotnie kończyła się w aresztach i więzieniach. To cena, którą był gotowy zapłacić, aby pokazywać, jak głupia i szkodliwa jest prowadzona przez państwa wojna z narkotykami. Przypomniał też, że walcząc o legalizację marihuany należy pilnować, aby prohibicji nie zastąpił system monopolu państwowego na produkcję i dystrybucję tej substancji. Jan Hubík tłumaczył z kolei, jakie korzyści niosą za sobą technologia blockchain i kryptowaluty i dlaczego warto z tych technologii korzystać.
LibertyCon zakończyło wystąpienie Matta Kibbe, założyciela „Free the People”, doświadczonego aktywisty na rzecz wolności. Matt Kibbe pokazywał, dlaczego warto bić się o wolność na przykładzie swojej (wygrał walkę z nowotworem) i innych osób walki o prawo do skorzystania z niestandardowej terapii medycznej, w tym medycznej marihuany. Kibbe mówił też o innych ważnych działaniach na rzecz wolności prowadzonych w ramach stworzonej przez niego organizacji i o swojej wizji myśli wolnościowej, którą najlepiej podsumowuje tytuł książki, którą napisał – „Nie krzywdź innych i nie zabieraj ich im rzeczy”.
LibertyCon staje się ważną marką na rynku wolnościowych wydarzeń i warto było się tam znów pojawić. Po intensywnym sobotnim dniu konferencji niedziela przebiegła pod hasłem LibertyPicnic, a więc międzynarodowego wolnościowego pikniku w jednym z belgradzkich parków. Najważniejsze jest jednak nie to, jak ciekawe i przyjemne okazało się samo wydarzenie, ale co ze zdobytą wiedzą, kontaktami i inspiracjami zrobią uczestnicy konferencji. Mam nadzieję, że zostanie to dobrze wykorzystane na rzecz wolności. Sam z pewnością będę z tego korzystać.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z albumu na stronie European Students for Liberty.