Polska jest drugim krajem na świecie pod względem szybkości drenażu mózgów. Polscy specjaliści wyjeżdżają najczęściej do krajów Zachodnich, głownie Wielkiej Brytanii, Niemiec i Belgii. W samym środku procesu drenażu mózgów są studenci, przede wszystkim ci, którzy zdecydowali się na studia na Zachodzie, ponieważ z łatwością mogą podjąć decyzję zarówno o powrocie do kraju jak i pozostaniu za granicą. Stoją zatem przed dylematem – tu, czy tam? 30-go czerwca w Sali Notowań Warszawskiej Giełdy papierów Wartościowych odbyła się konferencja “Twoja Kariera – Kierunek Polska”. Jej głównym celem było zachęcenie Polaków studiujących za granicą do powrotu do Polski po studiach. Zachętami były oczywiście perspektywy kariery wychwalane, słowami przedstawicieli obecnych na wydarzeniu dużych firm warszawskich, jako “niespotykane na Zachodzie”.
Paneliści wyliczali zalety studentów wykształconych za granicą czyniące z nas pożądanych pracowników. Wymieniono nasze zdolności kooperacji, komunikacji czy błyskawicznego dostosowywania się do nowych warunków w miejscu pracy. Z drugiej strony, naszą wadą są zbyt wysokie oczekiwania finansowe i nieukrywane ambicje, przez które przełożeni mogą uznać swoją pozycję za zagrożoną. Te spostrzeżenia wskazują na pewne różnice między rozwojem kariery w Polsce i za granicą. Przede wszystkim, inne są oczekiwania pracodawcy względem pracownika. Inny jest także model rozwoju kariery. Źródłem tych zalet i wad jest z kolei inny model nauczania na zachodnich uniwersytetach. Można także wywnioskować, że umiejętności kooperacji, komunikacji czy elastyczności nie są cechami zwykle oczekiwanymi od pracowników w Polsce. To, co jest dodatkowym atutem osób wykształconych za granicą, jest standardem na Zachodzie. Bez zdolności kooperacji nie można dostać pracy nawet w sieciach brytyjskich fast-foodów. Elastyczność jest natomiast uwarunkowana i ukształtowana przez różnorodność studiów – balans zarówno samej pracy jak i aktywności pozaprogramowych. W końcu na Zachodzie jest powszechnie używany termin “university experience” odzwierciedlający tę różnorodność. Uczelnie także uczą komunikacji i kooperacji w ramach zajęć odpowiadających naszym seminariom. Próżno szukać podobnego wyjścia poza ramy sztywnego nauczania na Polskich uczelniach.
Nasze zalety są natomiast bezpośrednio powiązane z tym, co zostało określone wadami. Sama decyzja wyjazdy na zagraniczne studia jest przecież pewnym świadectwem ambicji i wyjściem ze strefy komfortu. Ponadto, zagraniczne uniwersytety określają ambicję jako cechę pozytywną i pożądaną. Nie istnieje presja na skromność, która najwyraźniej jest istotna dla Polskich pracodawców. Przez tę ambicję, managerowie ponoć mogą czuć się zagrożeni. Już Harvard Business Review pisał o problemie zazdrości managerów, który uniemożliwia awans.Jest to problem, oczywiście, uniwersalny lecz nie pamiętam, żeby kiedykolwiek został uznany za poważny na Zachodzie. W końcu, te zastrzeżenia są sprzeczne z tym, czego nas uczą uniwersytety i często wymagają zagraniczni pracodawcy. Punktem wyjścia dla rekrutacji, na przykład w Wielkiej Brytanii, jest założenie, że osoba zatrudniona dostanie najwyższą pozycję w firmie prędzej czy później. Przykładowo, firmy prawne przeprowadzające rekrutację studentów nie szukają szeregowych pracowników – szukają osób mających zadatki na zostanie wspólnikami firmy. Oczywiście, zanim tymi wspólnikami zostaną to będą też zwykłymi pracownikami. W Polsce jest odwrotnie. Pracodawca szuka konkretnych osób. Jedna osoba ma zająć stawisko dyrektora, druga ma zostać szeregowym pracownikiem. Taki system nie jest w stanie ustosunkować się do osób ambitnych. Na przykład do osoby, która jest zwykłym pracownikiem a chce zostać managerem. Albo, dla prostszego przykłady, nawet do pracownika, który prosi o podwyżkę.
Kwestia zarobków stanowi w Polsce osobne tabu. Progres kariery i wzrost zarobków w Wielkiej Brytanii jest uzależniony od wyżej wymienionych umiejętności. Zarobki wzrastają wprost proporcjonalnie do umiejętności i rozwoju kluczowych cech pracownika, a podobne samodoskonalenie jest niemożliwe bez ambicji. Zatem jeśli, jak już było powiedziane, studia za granicą są formą ambicji, to studenci chcący wrócić do Polski mają oczywiście większe wymagania zarobkowe. Zachodni pracodawcy zdają sobie z tego sprawę – polscy raczej nie, określając to zjawisko mianem wygórowanych oczekiwań. Jest to fakt, że studia zagraniczne są drogą inwestycją zarówno finansowo jak i niefinansowo. Osoba decydująca się na taką inwestycję oczekuje, że uzyska z niej adekwatne profity. Może zatem oczekiwać większych zarobków początkowych, szczególnie biorąc pod uwagę konieczność spłaty rat kredytu studenckiego i fakt, że na Zachodzie zarobki początkowe są uzależnione od umiejętności i mogą sięgać nawet wielokrotności średniej krajowej. W Polsce zarobki początkowe dla studentów nie przekraczają średniej krajowej a znacznie częściej są bliższe płacy minimalnej. I to bez względu na umiejętności aplikującego.
Podsumowując, błędnym jest założenie, że każdy polski student za granicą wróciłby do Polski, gdyby tylko mógł. Polscy pracodawcy, chcący zatrudnić takich studentów, nie mogą polegać jedynie na tęsknocie za krajem – staje się ona coraz mniej aktualna. Bilety lotnicze tanieją, podróżowanie jest szybkie, komfortowe i powszechne, a przeprowadzka na Zachód jest banalnie prosta. Polskie firmy muszą oferować więcej, ale na razie oferują mniej. Oczekiwania zagranicznych studentów nie są wygórowane, są zupełnie normalne na Zachodzie, gdzie stanowią punkt wyjścia dla rozmowy z pracodawcami. Jedyne czego chcemy, to otrzymania podobnych, a jak nie to przynajmniej proporcjonalnych, warunków pracy w Polsce. Konferencja “Twoja kariera – Kierunek Polska” i organizująca go Fundacja GPW są świetnymi przedsięwzięciami, umożliwiającymi praktycznie nieistniejący dialog między zagranicznymi studentami a Polskimi pracodawcami. Nie jestem jednak pewien czy to nie jest za mało i za późno. Zachód w tym zakresie wyprzedza Polskę o kilka kroków.
Źródła:
Mateusz Ratajczak, ‘Polska przegrywa wojnę o talenty. Tylko z Indii specjaliści wyjeżdżają szybciej’ (Money.pl, 19.10.2016) <https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/drenaz-mozgow-w-polsce,65,0,2174785.html> odwiedzone: 13.07.2017
Julian Birkinshaw, ‘7 grzechów głównych zarządzania’ (Harvard Business Review, 2016) <https://www.hbrp.pl/b/7-grzechow-glownych-zarzadzania/mrTKJchY> odwiedzone: 11.07.2017
Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.