Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Szwecja – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Najskuteczniejsze organizacje wolnościowe [ŚWIAT WOLNOŚCI] https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/najskuteczniejsze-organizacje-wolnosciowe-swiat-wolnosci/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/najskuteczniejsze-organizacje-wolnosciowe-swiat-wolnosci/#respond Wed, 24 Oct 2018 06:01:31 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5934 Biurokracja i wydatki publiczne, ale też przejrzystość, prawo karne czy więziennictwo. To tylko wybrane tematy, którymi zajmują się organizacje, które w swojej misji wpisane mają wsparcie i obronę klasycznie liberalnych wartości, podobnie jak Fundacja FOR. We wrześniu poznaliśmy też więcej informacji na temat nominowanych do najbardziej prestiżowej nagrody w świecie wolnościowych organizacji pozarządowych. Myślę, że […]

Artykuł Najskuteczniejsze organizacje wolnościowe [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Biurokracja i wydatki publiczne, ale też przejrzystość, prawo karne czy więziennictwo. To tylko wybrane tematy, którymi zajmują się organizacje, które w swojej misji wpisane mają wsparcie i obronę klasycznie liberalnych wartości, podobnie jak Fundacja FOR. We wrześniu poznaliśmy też więcej informacji na temat nominowanych do najbardziej prestiżowej nagrody w świecie wolnościowych organizacji pozarządowych. Myślę, że sukcesy innych powinny mobilizować do działania także polskich liberałów. To drugi artykuł z cyklu „Świat Wolności”, w którym relacjonuję najważniejsze wydarzenia związane z organizacjami wolnościowymi spoza Polski. Tym razem zacznijmy przegląd za naszą południową granicą.

Ciekawe projekty realizowane są u naszych najbliższych sąsiadów. Pod koniec września ukazała się kolejna edycja Indeksu Biurokracji (Bureaucracy Index) autorstwa słowackiej organizacji INESS. Słowacy ustanowili Światowy Dzień Biurokracji 29 września i od 2016 r. właśnie tego dnia publikują swój własny indeks. Data nie jest przypadkowa – to urodziny Ludwiga von Misesa (autora wielu książek, w tym jednej zatytułowanej „Biurokracja”). Celem tego indeksu jest pokazanie ile godzin każdego roku mali przedsiębiorcy muszą poświęcić na biurokratyczne obowiązki, które gdyby nie państwowe nakazy nie byłyby wykonywane. Korzystając z tej samej metodologii INESS i ich partnerzy z trzech krajów pokazali, że „biurokratyczny wąż” pożera 222 godzin na Słowacji, 233 godzin w Czechach, 252 godziny na Litwie i 469 godzin na Ukrainie.

Na początku września poznaliśmy też finalistów nagrody Atlas Network’s 2018 Templeton Freedom Award, którą przyznaje amerykańska organizacja Atlas Network. Każdego roku jedna z organizacji, która zrealizowała najbardziej udany projekt na rzecz obrony i wzmacniania wolności otrzymuje podczas gali w Nowym Jorku nagrodę w wysokości $100,000. Tegoroczni finaliści to:

The Buckeye Institute (USA), za działania na rzecz poprawy systemu karnego w stanie Ohio, w tym więziennictwa, dzięki czemu możliwa jest większa sprawiedliwość, lepsza ochrona praw więźniów i oszczędności pieniędzy podatników.

The Commonwealth Foundation (USA), za działania na rzecz reformy systemu emerytalnego w stanie Pensylwania, które zwiększają bezpieczeństwo tego systemu i generują oszczędności dla mieszkańców.

Mercatus Center (USA), za działania na rzecz pomiaru szkodliwych skutków regulacji, które niszczą dobrobyt i ograniczają jednostkom możliwości rozwoju.

Lipa Taxpayers Association (Chorwacja), za działania na rzecz zatrzymania wprowadzania podatku od nieruchomości w Chorwacji.

Libertad y Progreso (Argentyna), za działania na rzecz ograniczenia nadmiernych wydatków publicznych w Argentynie.

Egyptian Center for Public Policy Studies (Egipt), za działania na rzecz większej przejrzystości w tworzeniu budżetu państwa i udziału obywateli w procesie powstawania budżetu.

Warto podkreślić, że wszystkie z tych działań organizacji pozarządowych zakończyły się różnego rodzaju mierzalnymi sukcesami. Kto zdobędzie nagrodę główną? Przekonamy się już 8 listopada.

Warto też zwrócić uwagę na ciekawe wolnościowe produkcje filmowe, które ukazały się w ostatnich miesiącach. Widzów w Polsce powinien zainteresować film “Sweden: Lessons for America: A Personal Exploration by Johan Norberg”. Autor obala w tym filmie wiele mitów na temat tzw. modelu skandynawskiego i pokazuje, że źródłem dobrobytu w Szwecji nie jest tzw. państwo socjalne. Film jest lekcją nie tylko dla Amerykanów, ale też dla Polaków, ponieważ także w Polsce wielu polityków próbuje kusić wyborców modelem skandynawskim, choć chyba sami nie są w pełni świadomi co to hasło oznacza. Przed obejrzeniem filmu warto zajrzeć na Bloga Obywatelskiego Rozwoju i przeczytać tekst „To nie wydatki socjalne doprowadziły do sukcesu krajów skandynawskich”.

Wiele organizacji wolnościowych stawia na współpracę krajową i zagraniczną. Przykładowo FOR jest członkiem 4Libert.eu Network, Epicenter Network i Atlas Network. Przedstawiciele FOR pojawiają się także na spotkaniach Warsaw Coalition Meetings. Ważnym miejscem gdzie warto działań na rzecz większego poziomu wolności i wzajemnej współpracy są Bałkany. Dlatego pomocna może okazać się współpraca organizacji z tego regionu w ramach Balkan Liberty Network.

Co warto w tym miesiącu jeszcze przeczytać? Na stronie Atlas Network pojawiają się od czasu ciekawe artykuły i podsumowania interesujących analiz. Warto zwrócić uwagę na tekst na temat rozwoju w Botstwanie, która od lat jest w czołówce krajów afrykańskich jeśli chodzi o wolność gospodarczą. Z kolei wenezuelska organizacja CEDICE Libertad porównała zarządzanie zasobem naturalnym jakim jest ropa w Wenezueli i Norwegii.

W natłoku złych informacji, które tak dobrze sprzedają się w mediach warto zwracać uwagę to działania wolnościowych organizacji i realne dobre zmiany, do których organizacje te się przyczyniają. Mam nadzieję, że kolejny odcinek „Świata Wolności” to zadanie ułatwi.

Większość informacji pochodzi ze strony Atlas Network, sieci zrzeszającej ponad 400 wolnościowych organizacji z całego świata, w tym Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR).

Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Share

Artykuł Najskuteczniejsze organizacje wolnościowe [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/najskuteczniejsze-organizacje-wolnosciowe-swiat-wolnosci/feed/ 0
Skandynawia to nie jest kraina socjalistycznego szczęścia https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/skandynawia-to-nie-jest-kraina-socjalistycznego-szczescia/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/skandynawia-to-nie-jest-kraina-socjalistycznego-szczescia/#respond Thu, 03 Aug 2017 05:00:01 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5250 Autorką tekstu jesst Madeline Grant z Institue of Economic Affairs. Artykuł ukazał się na portalu CapX.co. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR). Skandynawia zajmuje szczególne miejsce w umysłach socjalistów. Dziennikarka The Guardian Polly Toynbee opisała kiedyś Szwecję jako: „najbardziej udane społeczeństwo jakie nasz świat kiedykolwiek widział”. W Ameryce wielu, począwszy od kandydatów na prezydenta, aż po laureatów […]

Artykuł Skandynawia to nie jest kraina socjalistycznego szczęścia pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorką tekstu jesst Madeline Grant z Institue of Economic Affairs. Artykuł ukazał się na portalu CapX.co. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR).

źródło: https://maxpixel.freegreatpicture.com/City-Sea-Ship-Sky-Scandinavia-Sweden-Stockholm-2082591

Skandynawia zajmuje szczególne miejsce w umysłach socjalistów. Dziennikarka The Guardian Polly Toynbee opisała kiedyś Szwecję jako: „najbardziej udane społeczeństwo jakie nasz świat kiedykolwiek widział”. W Ameryce wielu, począwszy od kandydatów na prezydenta, aż po laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii podkreślają, że rządzący powinni brać przykład ze Skandynawii, jako modelu zmniejszenia nierówności oraz promowania bardziej zrównoważonego wzrostu. Jednak czy ta socjalistyczna kraina szczęścia istnieje naprawdę?

Rok temu duński parlamentarzysta Lars Løkke Rasmussen powiedział podczas wizyty w Harvard University: „Mam świadomość, że niektórym osobom model nordycki kojarzy się z jakiegoś rodzaju socjalizmem. Jednakże, chciałbym postawić sprawę jasno. Dania nie ma nic wspólnego z socjalistycznym systemem centralnego sterowania. Dania jest gospodarką rynkową”.

Tak naprawdę patrzenie na kraje skandynawskie jako socjalistyczne – albo nawet lewicowe – pomija to jak zorganizowane są ich gospodarki. Podczas gdy kraje te posiadają wysokie podatki i hojne systemy zasiłków społecznych, to pod wieloma względami ich rynki są niezwykle wolne i opierają się na zasadach, które brytyjska lewica, mająca szczególną sympatię do centralnego planowania oraz interwencjonizmu, próbuje od wielu lat zwalczać.

W poprzednim tygodniu brytyjska Partia Pracy wyraziła swoją aprobatę dla wprowadzenia płacy minimalnej w wysokości £10 dla wszystkich pracowników, nawet tych w wieku 16-18 lat. Jeśli ten projekt ustawy zostałby wprowadzony, to miałby wiele negatywnych skutków – w szczególności dla młodych i niedoświadczonych pracowników, którzy zostaliby wypchnięci z rynku pracy.

Tego typu idee, opierające się na stwierdzeniu, że „jeden rozmiar pasuje wszystkim”, są obce dla gospodarek skandynawskich. Ani Szwecja, ani Norwegia, ani Dania nie posiadają tak naprawdę czegoś takiego jak ogólnokrajowa płaca minimalna. Pensje ustalane są tam na podstawie umów zawieranych wspólnie przez związki zawodowe oraz pracodawców, które ponadto różnią się w zależności od rodzaju wykonywanej pracy oraz stanowiska. Pod tym względem skandynawskie rynki pracy są o wiele bardziej elastyczne i zdecentralizowane niż ten w Wielkiej Brytanii.

Stawki podatków od firm w Skandynawii w porównaniu z wieloma innymi kapitalistycznymi krajami są bardzo korzystne. Szwecja oraz Dania mają najniższy CIT spośród krajów EU15 (tzw. starej UE – przyp. tłum.), podczas to gdy Finlandia z 20% jest na tym samym poziome co Wielka Brytania. Norwegia ma najwyższą stawkę z tych pięciu krajów wnoszącą 27%, ale mimo tego dalej jest ona o wiele niższa niż stawka w USA dochodząca do niemal 40%.

Podczas gdy NHS, brytyjska służba zdrowia, czczona jest na Wyspach niemalże jak bożek, a dyskusje poruszające temat outsourcingu lub prywatnego prowadzenia usług medycznych uznawane są za toksyczne, to Szwedzi nie mają z tym żadnego problemu. Z ostatnich badań wynika, iż blisko 20% usług oferowanych przez służbę zdrowia w Szwecji oraz 30% podstawowej pomocy medycznej dostarczyły prywatne firmy, podczas gdy w Wielkiej Brytanii wskaźniki te nie przekraczają 6%. W między czasie szwedzki system edukacji, inspirowany ideami propagowanymi przez znanego ekonomistę Miltona Friedmana, pozwala rodzicom na dopłacanie do specjalnych voucherów, jeśli ich dzieci korzystają z usług prywatnego szkolnictwa, co spowodowało wzrost różnorodności ofert oraz konkurencyjności pomiędzy szkołami.

Norwegia jako kolejny przykład kraju uważanego przez brytyjską lewicę za „socjalistyczny raj”. Bardzo odbiega jednak od tej wizji. Trudno nie zauważyć jak ważnym dla sukcesów ekonomicznych Norwegii są jej gigantyczne zapasy ropy naftowej, co pozwoliło jej na stworzenie największego państwowego funduszu majątkowego (jego wielkość według szacunków osiągnie 1 bilion dolarów w 2020r.). Ten przeogromny fundusz posiada 1% akcji z całego świata i udziały w ponad 2% firm z całej Europy, jak również szerokie portfolio nieruchomości.

W efekcie ten norweski “socjalizm” znacznie angażuje się w inwestowanie w kapitalistyczne projekty na całym świecie. Historycznie to właśnie dzięki inwestycjom tego funduszu Norwegia udowodniła swoją odporność na fluktuacje cen ropy naftowej w ostatnich latach. Rok temu, po raz pierwszy w historii, rząd Norwegii wziął więcej pieniędzy z funduszu niż wpłynęło z zysków ze sprzedaży ropy, co było spowodowane spadkiem cen na rynku towarowym. Jest to bardzo ważne zabezpieczenie pozwalające na wysokie wydatki państwa i hojne programy socjalne.

Ponadto, dobrobyt w Skandynawii był zagrożony tylko wtedy, gdy socjalistyczne ustawy były faktycznie wprowadzane. W latach siedemdziesiątych socjalistyczne rządy zwiększyły państwowy interwencjonizm w Szwecji. Przeogromne podatki, których wysokość dochodziły w niektórych przypadkach do 100%, spowodowały gigantyczny exodus zamożnych mieszkańców i przedsiębiorców w tym m.in. twórcę filmowego Ingmara Bergmana oraz założyciela sieci IKEA Ingvara Kamprada.

W 1993r., kiedy wydatki rządowe wynosiły 67% PKB, Szwecja spadła z 4 miejsca na liście najzamożniejszych państw w latach siedemdziesiątych XIX wieku na aż 14 miejsce. Zarówno Szwedzi jak i Duńczycy od tego momentu odrzucili ideologię „zabieraj i rozdawaj”, a w obecnych czasach coraz więcej poparcia zdobywają centroprawicowe partie, obiecujące powściągliwość w stosunku do wydatków państwowych.

Łatwo zauważyć, dlaczego Skandynawia jest tak często idealizowana przez zwolenników socjalizmu. Jej mieszkańcy są beneficjentami jednego z najbardziej uniwersalnych systemów zdrowia i edukacji na świecie, które opłacane są głównie przez państwo, co oznacza bezpłatny dostęp. Ale nie dajmy się zwieźć wysokimi stopami podatkowymi. Za sukcesem modelu skandynawskiego stoi poszanowanie dla wolnorynkowego kapitalizmu, konkurencji i ochrony własności prywatnej, czyli idee dalekie od centralnego planowania za którymi opowiada się socjalistyczna lewica.

Share

Artykuł Skandynawia to nie jest kraina socjalistycznego szczęścia pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/skandynawia-to-nie-jest-kraina-socjalistycznego-szczescia/feed/ 0
Czy Norwegia jest ostatnim krajem sowieckim? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-norwegia-jest-ostatnim-krajem-sowieckim/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-norwegia-jest-ostatnim-krajem-sowieckim/#respond Thu, 10 Sep 2015 05:17:19 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=2597 Autorem tekstu jest Nima Sanandaji, autor książki „Scandinavian Unexpectionalism”. Artykuł pochodzi z brytyjskiego portalu CapX.co i przedstawia poglądy autora. Tłumaczyła Aleksandra Więcek. W 1999 Bjorn Rosengren, obecny szwedzki minister gospodarki, socjaldemokrata, popełnił błąd będąc zbyt szczerym wobec dziennikarzy. Nie zdając sobie sprawy, że kamera wciąż nagrywa, Rosengren oznajmił, że Norwegia to ostatni kraj sowiecki („the […]

Artykuł Czy Norwegia jest ostatnim krajem sowieckim? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorem tekstu jest Nima Sanandaji, autor książki „Scandinavian Unexpectionalism”. Artykuł pochodzi z brytyjskiego portalu CapX.co i przedstawia poglądy autora. Tłumaczyła Aleksandra Więcek.

W 1999 Bjorn Rosengren, obecny szwedzki minister gospodarki, socjaldemokrata, popełnił błąd będąc zbyt szczerym wobec dziennikarzy. Nie zdając sobie sprawy, że kamera wciąż nagrywa, Rosengren oznajmił, że Norwegia to ostatni kraj sowiecki („the Norwegians are really the last Soviet-State”). Taka opinia wiodącego szwedzkiego socjaldemokraty o Norwegii może być zaskakująca dla międzynarodowej opinii publicznej. Czyż Norwegia nie jest podobnie jak Szwecja, socjaldemokratycznym „państwem opiekuńczym”, z wysokimi podatkami?

Te dwa kraje są do siebie w wielu aspektach podobne. Mają podobną sytuację geograficzną, zbliżone kultury i podobne języki. Przez długi czas prowadziły również podobną politykę. Różnica tkwi w tym, że Norwegia posiada ogromne zasoby ropy naftowej i to spowodowało, że kraj ten nie zreformował swojej opieki społecznej i wciąż polega na silnej interwencji państwa w gospodarkę.

Norweski system zasiłków jest na tyle hojny, że motywacja do podejmowania pracy jest czasem niewielka, bądź żadna. Natomiast w Szwecji od początku lat 90-tych rządy prawicowe jak i lewicowe przeprowadziły liczne reformy wolnorynkowe i reformy „państwa opiekuńczego”. Wynika to z tego, że Szwecja nie może polegać na ropie i dlatego też musi dostosowywać się do sytuacji ekonomicznej. W pewnym sensie porównywanie Szwecji i Norwegii jest naturalnym eksperymentem, który ilustruje skutki reform państwa socjalnego.

Różnice między Szwecją a Norwegią były oczywiste już u schyłku XX w., kiedy Rosengren przypadkowo ujawnił swoją opinię. Jeszcze silniej ujrzały one światło dzienne pomiędzy 2006 a 2014 rokiem, kiedy to w Szwecji rządziła centroprawica, skupiająca się na szerokim programie reform. W ramach polityki promującej zatrudnienie: nieco obniżono bardzo hojne zasiłki, obniżono podatki obciążające przede wszystkim grupy społeczne o najniższych dochodach, zliberalizowano umowy o pracę tymczasową, wprowadzono system nadzoru przyznawania zasiłków chorobowych i dla osób niepełnosprawnych. Działania te były nakierowane na ograniczanie wysokiego ukrytego bezrobocia. Liczba osób na urlopach zdrowotnych lub pobierających przedwczesne świadczenia emerytalne spadła po wprowadzeniu reform. W 2006 roku 20% osób w wieku produkcyjnym w Szwecji było objętych co najmniej jedną formą świadczenia społecznego. Przez kolejne 6 lat szwedzka gospodarka była  dotknięta światowym kryzysem finansowym. Mimo to, liczba osób w wieku produkcyjnym, otrzymująca jakikolwiek zasiłek od państwa spadła w 2012 do 14%.

W Norwegii w 2006 roku udział ludności polegającej na państwowych zasiłkach wynosił również 20%. W 2012 liczba ta została obniżona zaledwie o mniej niż 1 pkt. procentowy. Z racji tego, że Norwegia polega na ropie naftowej kraj ten powinien radzić sobie lepiej z tworzeniem miejsc pracy po kryzysach (szczególnie w okresach wzrostu cen ropy). Fakt, że Szwecji udało się znacznie ograniczyć zależność ludzi od świadczeń socjalnych wskazuje, że wprowadzone do tej pory reformy rynku pracy i zasiłków były skuteczne.

Jedną z konsekwencji hojnego państwa socjalnego w Norwegii jest pogorszenie się etyki pracy. Serial telewizyjny Lilyhammer, w którym w rolę Amerykanina mieszkającego w Norwegi wciela się znany z Rodziny Soprano aktor Steven Van Yandt, często wyszydza brak dyscypliny w pracy. To zjawisko jest widoczne również poza kulturą masową. W 2014 roku the Financial Times napisał: norweskie dane statystyczne pokazują, że wiele osób zwykło nazywać piątek „fridag” – dzień wolny. Państwowe przedsiębiorstwo kolejowe zauważyło, że pociągi do stolicy są mniej przepełnione w piątki. Generalny operator płatnych dróg mówi, że ruch na nich jest odczuwalnie mniejszy w piątki i poniedziałki.

To przede wszystkim młodzi Norwegowie przystosowują się do systemu opartego na niskiej motywacji do ciężkiej pracy. Z tego powodu pracodawcy skłaniają się ku zagranicznym pracownikom, między innymi ze Szwecji. Między rokiem 19990 a 2010 liczba młodych Szwedów zatrudnionych w Norwegii wzrosła więcej niż dwudziestokrotnie. Szwedzka młodzież stanowi prawie jedną piątą młodej populacji w norweskiej stolicy – Oslo. Jednym z powodów, który przyciąga Szwedów do norweskiego rynku pracy są wyższe płace, wynikające z bogatych zasobów ropy naftowej. Poza tym etyka pracy pogorszyła się bardziej w Norwegii stosującej politykę hojnego „państwa opiekuńczego” niż w Szwecji zorientowanej bardziej na model wspierania zatrudnienia.

W ostatnio przeprowadzonej ankiecie 3 na 4 norweskich pracodawców odpowiedziało, że młodzi Szwedzi pracujący w Norwegii wykazuje się wyraźnie lepszą etyką pracy niż młodzi Norwegowie. 28% ankietowanych uważało, że Szwedzi w wieku 16 do 24 lat mają większą wydajność pracy. Zaledwie 2% podziela tę opinię w stosunku do młodych Norwegów. Te różnice były obecne w wielu sektorach, zarówno państwowym jak i prywatnym. Stein Andre Haugerund, prezes firmy Proffice pośredniczącej w zatrudnieniu, która przeprowadziła powyższą ankietę, twierdzi, że różnice te wynikają z różnic w polityce gospodarczej obu państw. Według Haugerunda, norweski model „państwa opiekuńczego” doprowadził do sytuacji, w której motywacja do ciężkiej pracy jest ograniczona, co wpływa na zachowanie młodych ludzi.

Porównanie Norwegii i Szwecji pokazuje, że system polityki socjalnej wpływa na ogólne funkcjonowanie społeczeństwa. Nie ulega wątpliwości, że Szwecja ma również poważne problemy związane z powszechną zależnością od zasiłków państwa oraz pogarszającymi się normami związanymi z pracą i odpowiedzialnością. Jednakże, od czasu kiedy kraj ten wprowadził reformy „państwa opiekuńczego” i cięcia w wysokości podatków, udało się utrzymać część wartości związanych z odpowiedzialnością i etyką pracy. Inaczej wygląda sytuacja w Norwegii. Kraj w prawdzie nie zasługuje na miano ,,ostatniego kraju sowieckiego”, jednak zdaje się być odosobniony w trwaniu przy tak hojnym systemie zasiłków, przy którym znikają bodźce do podejmowania pracy. Rezultaty są dalekie od imponujących. W teorii Norwegia jest wciąż bogatym krajem (dzięki zasobom ropy) i ma niską stopę bezrobocia (dzięki ukrytemu bezrobociu). W rzeczywistości indywidualna odpowiedzialność, która jest ważna dla funkcjonowania społeczeństwa, została zniszczona. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia Norwegia jest w stanie podążać tą ścieżką tak długo ja złoża ropy naftowej nie wyczerpią się. Rozsądniejszą opcją byłoby obrać kierunek innego skandynawskiego „państwa opiekuńczego” i rozpocząć reformę systemu świadczeń socjalnych.

Share

Artykuł Czy Norwegia jest ostatnim krajem sowieckim? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-norwegia-jest-ostatnim-krajem-sowieckim/feed/ 0
To nie wydatki socjalne doprowadziły do sukcesu krajów skandynawskich https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/to-nie-wydatki-socjalne-doprowadzily-do-sukcesu-krajow-skandynawskich/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/to-nie-wydatki-socjalne-doprowadzily-do-sukcesu-krajow-skandynawskich/#respond Thu, 16 Jul 2015 05:15:29 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=2443 Poniżej prezentujemy tłumaczenie wniosków z książki „Scandinavian unexpectionalism – culture, markets and the failure of third-way socialism”. Autorem książki jest Nima Sanandaji, szwedzki autor kurdyjskiego pochodzenia. Posiada tytuł doktora z Royal Institute of Technology w Sztokholmie. Opublikował 15 książek m.in. na temat szans kobiet na rynku pracy, integracji, przedsiębiorczości i reform zwiększających innowacyjność sektora publicznego. […]

Artykuł To nie wydatki socjalne doprowadziły do sukcesu krajów skandynawskich pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Poniżej prezentujemy tłumaczenie wniosków z książki „Scandinavian unexpectionalism – culture, markets and the failure of third-way socialism”. Autorem książki jest Nima Sanandaji, szwedzki autor kurdyjskiego pochodzenia. Posiada tytuł doktora z Royal Institute of Technology w Sztokholmie. Opublikował 15 książek m.in. na temat szans kobiet na rynku pracy, integracji, przedsiębiorczości i reform zwiększających innowacyjność sektora publicznego. Współpracownik Centre for Public Studies w Londynie. Polecana przez FOR książka została wydana przez Institute of Economic Affairs a jej wersję elektroniczną można bezpłatnie pobrać ze strony IEA.

  • Lewicujący celebryci, politycy, dziennikarze, komentatorzy polityczni i naukowcy od dawna chwalą państwa skandynawskie* za ich wysoki poziom świadczeń socjalnych i ich osiągnięcia w sferze gospodarczej i społecznej. Według większości sensownych miar, osiągnięcia te są rzeczywistym sukcesem.
  • Jednak sukces krajów skandynawskich miał miejsce zanim wprowadziły „państwo opiekuńcze”. Co więcej, wraz z rozrostem wydatków socjalnych od lat 60., pozycja Szwecji w międzynarodowych porównaniach zaczęła się pogarszać. W latach 1870-1936 Szwecja osiągnęła najszybsze średnie tempo wzrostu gospodarczego w świecie uprzemysłowionym. Jednak w latach 1936-2008, Szwecja zajmowała dopiero 13 miejsce wśród 28 państw uprzemysłowionych pod względem tempa wzrostu. W okresie od 1975 roku do połowy lat 90., Szwecja z 4 miejsca wśród najbogatszych krajów świata spadła na miejsce 13.
  • Jeszcze w 1960 roku przychody z podatków w państwach nordyckich stanowiły od 25 procent PKB w Danii do 32 procent w Norwegii, co odpowiadało poziomowi w pozostałych państwach rozwiniętych. Po okresie wzrostu, obecnie, poziom wydatków i opodatkowania obywateli w tych państwach powrócił do poziomu zbliżonego do innych państw rozwiniętych.
  • Tak uwielbiana przez lewicę era radykalnej socjaldemokratycznej „trzeciej drogi” trwała w krajach skandynawskich tylko od wczesnych lat 70. do początku lat 90. Wskaźnik powstawania firm w okresie „trzeciej drogi” był na fatalnym poziomie. W 2004 roku spośród 100 firm o najwyższych przychodach w Szwecji, tylko 38 powstało jako prywatne przedsiębiorstwa wewnątrz kraju. Spośród tych 38 firm, tylko dwie zostały założone po 1970 roku. Żadna ze 100 firm zatrudniających najwięcej pracowników nie powstała w Szwecji po 1970 roku. Ponadto w latach 1950-2000, pomimo wzrostu populacji z 7 milionów do prawie 9 milionów, wzrost liczby miejsc pracy netto okazał się bliski zera.
  • Kraje skandynawskie są często wskazywane jako przykład krajów o wysokiej oczekiwanej długości życia, a także o wysokich wskaźnikach jakości zdrowia w takich obszarach, jak np. śmiertelność noworodków. Tak dobre wskaźniki pojawiły się jeszcze przed ekspansją państwa socjalnego. W 1960 roku Norwegia miała najwyższy wskaźnik oczekiwanej długości życia w OECD, zaś Szwecja, Islandia i Dania zajmowały odpowiednio trzecie, czwarte i piąte miejsce. Do 2005 roku Wielka Brytania i USA znacznie skróciły dystans do krajów skandynawskich w tym obszarze. Islandia, w której wydatki socjalne są niższe niż w innych krajach regionu, poprawiła swoje wskaźniki długości życia i śmiertelności noworodków szybciej, niż cztery główne kraje nordyckie.
  • Kraje skandynawskie osiągnęły niski stopień nierówności dochodowych na długo przed ekspansją państwa socjalnego. Nierówności dochodowe spadły istotnie w czasie ostatnich trzech dekad XIX wieku i w pierwszej połowie XX wieku. Największe postępy w dążeniu do ograniczenia nierówności dokonały się przed wprowadzeniem wysokich podatków i rozrośniętego sektora publicznego.
  • Rozwój skandynawskich państw opiekuńczych doprowadził do pogorszenia się jakości kapitału społecznego. Mimo że kraje nordyckie cieszą się dobrym zdrowiem, to tylko Holandia wydaje na zasiłki dla niepełnosprawnych więcej. Badanie z 2001 roku pokazało, że 44 procent społeczeństwa uznało, że akceptowalne jest domaganie się zasiłków chorobowych z powodu braku satysfakcji z warunków w swojej pracy. Inne badania wykazały nagłe wzrosty liczby zwolnień chorobowych w czasie ważnych turniejów sportowych. Na przykład w czasie piłkarskich Mistrzostw Świata w 2002 roku, liczba zwolnień chorobowych wśród mężczyzn wzrosła o 41 procent. Te zmiany w podejściu do pracy widać też w badaniach World Value Survey. W ankiecie z lat 1981-84, 82 procent Szwedów zgadzało się, że „nigdy nie można usprawiedliwić ubiegania się o nienależne sobie zasiłki”. W tej samej ankiecie z lat 2010-14, już tylko 55 procent Szwedów uważało, że nigdy nie można ubiegać się o wsparcie państwa zasiłkami, do których nie jest się uprawnionym.

  • Innym problemem państw skandynawskich jest ich niska zdolność do asymilacji imigrantów. W państwach anglosaskich stopa bezrobocia wśród imigrantów o niskich kwalifikacjach jest zazwyczaj niższa lub zbliżona do stopy bezrobocia wśród rdzennych mieszkańców z równie niskim poziomem wykształcenia. W państwach skandynawskich bezrobocie wśród imigrantów jest z kolei dużo wyższe. Na rynkach pracy krajów nordyckich nawet imigranci z dobrymi kwalifikacjami miewają problemy, by znaleźć odpowiednie miejsca pracy. Stopa bezrobocia wśród imigrantów z wyższym wykształceniem w Finlandii i Szwecji jest o ponad 8 punktów procentowych wyższa, niż w przypadku rdzennych Finów i Szwedów o podobnym wykształceniu. W krajach anglosaskich wśród obu grup poziom bezrobocia jest na podobnym poziomie.
  • Poziom życia potomków skandynawskich imigrantów w USA jest wysoki a nierówności dochodowe pomiędzy nimi niskie. Mediana dochodów osób skandynawskiego pochodzenia jest o 20 procent wyższa, niż średnia dochodów wszystkich Amerykanów. Prawdą jest, że stopień ubóstwa w państwach skandynawskich jest niższy, niż w USA. Jednak już od wielu dekad stopień ubóstwa wśród potomków skandynawskich imigrantów w USA jest o połowę niższy, niż w przypadku reszty społeczeństwa amerykańskiego. Skandynawscy Amerykanie doświadczają w istocie niższego poziomu ubóstwa, niż Skandynawowie, którzy nie wyemigrowali. Te dane pokazują, że to nie nordyckie państwa socjalne a istniejące wcześniej normy kulturowe są powodem niskiego poziomu ubóstwa w krajach skandynawskich.
  • W wielu analizach państw skandynawskich myli się korelację z przyczynowością. Dostępne dane wyraźnie pokazują, że większość pożądanych cech skandynawskich społeczeństw, takich jak niskie nierówności dochodowe, niski poziom ubóstwa, czy wysoki wzrost gospodarczy poprzedzały pojawienie się rozbudowanego państwa socjalnego. Wyraźnie widać też, że wysoki poziom zaufania społecznego pojawił się w tych krajach przed erą wysokich wydatków rządowych i wysokich podatków. Wszystkie te wskaźniki zaczęły się pogarszać wraz z rozrostem wydatków socjalnych i wzrostem podatków niezbędnych do ich sfinansowania.

*Autor używa zarówno sformułowań „Scandinavian countries” jak i „Nordic countries” mając na myśli Szwecję, Norwegię, Danię, Finlandię a czasami też Islandię, które wszystkie należą do krajów nordyckich. Chociaż krajami skandynawskimi są tak naprawdę tylko pierwsze trzy z tych krajów to w tłumaczeniu również posługujemy się tymi terminami naprzemiennie zgodnie z intencją autora (przyp. tłumacza).

 Tłumaczyli Piotr Murawski i Marek Tatała.

Share

Artykuł To nie wydatki socjalne doprowadziły do sukcesu krajów skandynawskich pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/to-nie-wydatki-socjalne-doprowadzily-do-sukcesu-krajow-skandynawskich/feed/ 0
„Szwedzki model” to wolnorynkowe reformy, głupcze! https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/szwedzki-model-to-wolnorynkowe-reformy-glupcze/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/szwedzki-model-to-wolnorynkowe-reformy-glupcze/#respond Mon, 10 Feb 2014 07:52:57 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=2034 Autorem tekstu jest Johnny Munkhammar (1974-2012), były polityk Umiarkowanej Partii Koalicyjnej (ang. Moderate Party) i poseł Szwedzkiego Parlamentu. Autor książki „The Guide to Reform” (wyd. Timbro/IEA, 2007). Dziękujemy „Johnny Munkhammars Minnesfond” za zgodę na tłumaczenie artykułu. Ukazał się on po raz pierwszy w 2011 r. w The Wall Street Journal. Tłumaczyli Jakub Reliszka i Marek […]

Artykuł „Szwedzki model” to wolnorynkowe reformy, głupcze! pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorem tekstu jest Johnny Munkhammar (1974-2012), były polityk Umiarkowanej Partii Koalicyjnej (ang. Moderate Party) i poseł Szwedzkiego Parlamentu. Autor książki „The Guide to Reform” (wyd. Timbro/IEA, 2007). Dziękujemy „Johnny Munkhammars Minnesfond” za zgodę na tłumaczenie artykułu. Ukazał się on po raz pierwszy w 2011 r. w The Wall Street Journal. Tłumaczyli Jakub Reliszka i Marek Tatała.

Sztokholm

W targanej kryzysem Europie jest jedno państwo, które w ogóle nie ma problemów z deficytem w finansach publicznych, a ostatnio odnotowuje nawet nadwyżkę budżetową. Ten sam kraj, od dłuższego czasu, znajduje się wśród najszybciej rosnących gospodarek Europy ze wzrostem PKB sięgającym w tym roku 4 proc. (2011 r. – przyp. tłum.).

Tym państwem jest Szwecja. Przez wiele lat, zagraniczni politycy wskazywali ją jako kraj godny naśladowania czyniąc mnie – Szweda – dumnym z tego faktu. Niestety, dość często wyciągają oni błędne wnioski ze szwedzkiego sukcesu. Przykładowo, zawsze kiedy mam wykład gdzieś w Europie na temat reform gospodarczych, słyszę takie oto pytanie: „Ale Pan pochodzi ze Szwecji, która jest socjalistyczna i odnosi sukcesy – czemu więc powinniśmy wprowadzać reformy wolnorynkowe?”.

Tak naprawdę Szwecja nie jest socjalistyczna.

Według wielu badań, m.in. tych przeprowadzonych w ramach The World Values Survey („Globalne badania wartości”), Szwecja łączy jeden z najwyższych poziomów indywidualizmu na świecie, głębokie zaufanie dobrze funkcjonującym instytucjom i wysoką spójność społeczeństwa. W gronie 160 państw, w których mierzono wskaźnik wolności gospodarczej, Szwecja zajmuje 21 miejsce i jest jednym z nielicznych krajów, którym udało się poprawić ten wynik w czasie ostatniego kryzysu finansowego (dane z 2011 r. – przyp. tłum.). Ponadto, Szwecja znajduje się w rankingu wolności gospodarczej wyżej niż Niemcy czy Belgia, a także państwa przechodzące przez reformy, takie jak Cypr i Gruzja.

Prawdą jest, że Szwedzi nie zawsze mogli się cieszyć takim stopniem wolności. Jednakże „szwedzki socjalizm” panował tylko przez kilka dekad, głównie w latach 70. i 80. XX wieku. I jak to zwykle bywa to te dekady są jedyną skazą na najnowszej historii szwedzkiego sukcesu.

W XIX wieku Szwecja była jednym z najbiedniejszych i najgorzej rozwiniętych krajów w Europie. To właśnie wtedy, Minitster Finansów Johan August Gripenstedt – zwolennik de Tocqueville’a i Bastiata – wprowadził daleko idące reform ekonomiczne, które zapoczątkowały zmianę systemu gospodarczego na kapitalistyczny. Szwecja otworzyła się na resztę świata, a co za tym idzie wolny handel i migrację. Rozkwitała wolna przedsiębiorczość i konkurencja. Dodatkowo, przeprowadzona została deregulacja sektora finansowego.

W roku 1890, Szwecja odnotowywała najwyższy wzrost gospodarczy na świecie a sytuacja taka utrzymywała się aż do roku 1950. Przez te 60 lat obciążenia podatkowe w Szwecji były niższe niż europejska, a nawet amerykańska średnia. Dopiero w 1950 r. poziom tych obciążeń wzrósł do 20 proc. PKB, pozostając mino wszystko na relatywnie niskim poziomie.

Jednakże, idee socjalistyczne zyskiwały na popularności w powojennej Europie i Szwecja również nie oparła się temu trendowi. Lata 1970-1980 były dekadą radykalnych ingerencji państwa w działania rynku, jak i samo społeczeństwo. W tym czasie Szwecja podwoiła obciążenia podatkowe, upaństwowiła mnóstwo gałęzi gospodarki, na nowo uregulowała poszczególne rynki, rozwinęła sektor publiczny i zamknęła granice. W roku 1970 Szwecja mogła pochwalić się czwartym najwyższym PKB na mieszkańca na świecie. Do roku 1990 Szwedzi spadli w tym rankingu o 13 pozycji. Przez te 20 lat realne płace w Szwecji wzrosły jedynie o jeden punkt procentowy.

Mimo tych zmian w polityce państwa, pozostałości po poprzednich sukcesach pozostały, a pomysł podążania za “szwedzkim modelem” zdobył uznanie na świecie.  Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że przyczyny sukcesu tego „modelu” przypisywano często błędnie rozrostowi państwa, który tak naprawdę niszczył godny do pozazdroszczenia szwedzki dobrobyt. Ta sytuacja wprowadziła zamęt w prowadzonej w kraju debacie publicznej i zbyt długo skutecznie powstrzymywała wprowadzenie niezbędnych reform.

Pod koniec lat 80., Szwecja zaczęła na nowo proces deregulacji rynku, obniżyła opodatkowanie oraz optowała za polityką stabilnej waluty i niskiej inflacji. Na początku następnej dekady tempo reform przyspieszyło i większość rynków – poza rynkiem pracy i mieszkaniowym – zostały zliberalizowane. Państwo sprzedało swoje udziały w wielu spółkach i zwiększyło niezależność banku centralnego. Wprowadzono vouchery na edukację, zwiększając tym samym możliwość wyboru i konkurencję w systemie szkolnictwa. Rząd obniżał emerytury finansowane z budżetu i wprowadził prywatne plany emerytalne, przez co system emerytalny lepiej uwzględnia aktualną sytuację demograficzną.

To właśnie te zdecydowane reformy, które doprowadziły do zliberalizowania gospodarki, a nie państwo socjalne, położyły podwaliny pod sukces szwedzkiej gospodarki, który obserwujemy w ostatnich latach. Po reformach przeprowadzonych na początku lat 90-tych realne płace Szwedów wzrosły o około 35 proc. w ciągu dekady. Ponadto, wraz ze wzrostem produktywności w przedsiębiorstwa i  wzrostem dochodów mieszkańców, znacznie poprawił się standard życia. Obecnie, więcej ludzi korzysta z restauracji, podróżuje za granicę, kupuje DVD i nowe samochody. Więcej ludzi może pozwolić sobie na więcej.

Warto jednak zauważyć, że reformy gospodarcze były przeprowadzane falami. Po ich dużej intensywności na początku lat 90-tych, tempo nieco osłabło i dopiero kiedy centroprawicowy rząd powrócił do władzy, wolnorynkowe reformy ponownie powróciły do łask. W zeszłym roku (2010 – przyp. tłum.), centroprawicowa koalicja, której przewodzi moja partia, została ponownie wybrana pokonując lewicową opozycję o prawie 7 punktów procentowych. Co takiego obiecywała lewica? Odwrócenie reform gospodarczych.

Nawet mając w świadomości skutki kryzysu finansowego, Szwedzi odrzucili propozycje lewicy. Przez ostatnie cztery lata, szwedzki rząd jeszcze bardziej otworzył granice i umożliwił tym samym migrację zarobkową. Sprzedano kolejne państwowe przedsiębiorstwa i zmniejszono liczbę urzędników. Ponadto, rząd zmniejszył podatek od nieruchomości, zniósł podatek majątkowy, a także wprowadził nowy system podatków dochodowych, który pozwala pracownikom o średnich dochodach zatrzymanie dodatkowo ekwiwalentu jednej miesięcznej pensji. Obecnie, całkowity dochód państwa z tytułu podatków wynosi 45 proc. PKB, przy czym jeszcze 10 lat temu było to aż 56 proc. PKB.

Poza tym zasiłki dla bezrobotnych, urlopy zdrowotne i plany wcześniejszego przechodzenia na emeryturę zostały usprawnione tak, aby stymulować zatrudnienie. Liczba osób otrzymujących tego typu świadczenia, które były na niezwykle wysokim poziomie w szczytowej fazie państwa socjalnego, spadła od 2006 roku o 150 tys. osób. Jest to jeden z głównych powodów tak dobrego stanu finansów publicznych w Szwecji. Rząd w Sztokholmie wprowadził także prawo, pozwalające Szwedom na wybranie dostawcy usług medycznych , a także innych usług publicznych. Doprowadziło to do silnego wzrostu przedsiębiorczości w sektorze opieki medycznej a dzięki konkurencji usługi te zyskały znacząco na jakości.

Oczywiście problemy takie jak bezrobocie wśród młodych, nieelastyczny rynek mieszkaniowy, kolejki do lekarzy i zbyt wysokie podatki wciąż dotykają Szwecję. Dlatego reformy zwiększające wolność gospodarczą w kraju powinny być i będą kontynuowane. Do tej pory ich efekty były bardziej niż zachęcające. To jest prawdziwa lekcja, którą powinniśmy czerpać ze „szwedzkiego modelu”.

Share

Artykuł „Szwedzki model” to wolnorynkowe reformy, głupcze! pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/szwedzki-model-to-wolnorynkowe-reformy-glupcze/feed/ 0