Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Brexit – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Alternatywne modele współpracy Wielkiej Brytanii z UE https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/alternatywne-modele-wspolpracy-wielkiej-brytanii-z-ue/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/alternatywne-modele-wspolpracy-wielkiej-brytanii-z-ue/#respond Thu, 13 Oct 2016 08:22:37 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4377 Wspólny rynek w UE to swobodny przepływ towarów, usług, ludzi i kapitału pomiędzy krajami członkowskimi. Czy Wielka Brytania może zachować do niego dostęp i jednocześnie zamknąć swoje granice dla imigrantów? Czy po opuszczeniu wspólnoty może zachować tzw. prawo paszportowe, które umożliwiało działalność międzynarodowym bankom na terenie całej Unii za pośrednictwem londyńskiego City? Do tej pory […]

Artykuł Alternatywne modele współpracy Wielkiej Brytanii z UE pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Wspólny rynek w UE to swobodny przepływ towarów, usług, ludzi i kapitału pomiędzy krajami członkowskimi. Czy Wielka Brytania może zachować do niego dostęp i jednocześnie zamknąć swoje granice dla imigrantów? Czy po opuszczeniu wspólnoty może zachować tzw. prawo paszportowe, które umożliwiało działalność międzynarodowym bankom na terenie całej Unii za pośrednictwem londyńskiego City? Do tej pory Unia Europejska z nikim nie podpisała porozumienia, które gwarantowałoby powyższe prawa, ponieważ dostęp do wspólnego rynku wymusza wolny przepływ ludności. Żaden kraj spoza Unii nie posiada tzw. prawa paszportowego, którego utrata przez Wielką Brytanię jest niemalże pewna. Jak wobec tego może wyglądać przyszła współpraca Unii z Wielką Brytanią? Jest kilka alternatywnych możliwości.

Tabela podsumowująca: potencjalne modele współpracy UK z UE

  1.  Wielka Brytania otrzymuje zniżkę na wpłaty
  2. Za wyjątkiem porozumień, w których niektóre cła wynoszą zero
  3. Za wyjątkiem porozumień szczególnych
  4.  Rada opowiada za politykę azylową i imigracyjną, współpracę sądową w sprawach cywilnych i karnych, ochronę ludności oraz za zwalczanie poważnej i zorganizowanej przestępczości i terroryzmu

Legenda

Pełny dostęp

 

Częściowy / dobrowolny /porozumienie specjalne

 

Brak

 

Źródło: Opracowanie własne na podstawie Foreign and Commonwealth Office: Alternatives to membership: possible models for the United Kingdom outside the European Union

Tzw. model norweski jest oparty na porozumieniu o Wspólnym Obszarze Gospodarczym (EEA), którego Norwegia, podobnie jak Islandia i Lichtenstein są członkami. W odróżnieniu od krajów Unii, Norwegia nie uczestniczy w kilku europejskich programach, jak np. Wspólnej Polityce Rolnej (CAP), czy Łowieckiej (CFP) i ma większą swobodę do zawierania umów z krajami trzecimi, nie jest zobowiązana do uczestnictwa w unii walutowej, wspólnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa UE, polityce sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Najważniejsze jest jednak to, że przyjęcie modelu norweskiego przez Wielką Brytanię oznaczałoby, że z „twórców” prawa dołączyłaby do grypy „biorących” prawo takim, jakie jest. To rozróżnienie jest istotne, ponieważ Norwegia jest krajem małym i nawet gdyby była w Unii, to miałaby ograniczony wpływ na tworzone prawo. W przypadku Norwegii, która jest krajem małym, to nawet gdyby była w Unii miałaby niewielki wpływ na tworzone prawo. W przypadku Wielkiej Brytanii przyjęcie takiego samego modelu wydaje się nie mieć sensu.  Oprócz tego Norwegia, w zamian za pełny dostęp do wspólnego rynku, ma wobec Unii szereg zobowiązań:

  • Po pierwsze, mieszkańcy z całej Unii mogą swobodnie żyć i pracować w Norwegii, a więc nie ma mowy o ograniczaniu przepływu imigrantów. Strefa Schengen zapewnia otwartość granic i reguluje politykę imigracyjną. Wielka Brytania przyjmując model norweski, nie spełni postulatu zwolenników Brexitu, o niewpuszczaniu imigrantów.
  • Po drugie, Norwegia jest zobowiązana do uiszczania wpłat do unijnego budżetu. Jeśli Wielka Brytania zawarłaby umowę w tzw. modelu norweskim, to musiałaby wpłacać do unijnego budżetu od ok. 80%[1] tego, co wpłaca obecnie, przy ograniczonym wpływie na unijne prawodawstwo.
  • Po trzecie, Norwegia musi akceptować unijne prawo (poza pewnymi wyjątkami, jak np. Wspólna Polityka Rolna, Wspólna Polityka Łowiecka). Po uwzględnieniu wszystkich typów praw ilość przyjmowanego prawa z Unii przez Norwegię wynosi około 30%, a duża jego część jest przyjmowana jako własne, by ułatwić międzynarodową współpracę przedsiębiorców i konsumentów.

Norwegii może próbować oddziaływać na unijne prawo na wczesnym etapie jego tworzenia, poprzez konsultacje i uczestnictwo w posiedzeniach, ale nie ma prawa głosu. Nie ma też prawa weta w stosunku do unijnego prawa, choć istnieje tzw. prawo rezerwacji, czyli teoretyczna możliwość zablokowania poprawek przez własny parlament i rząd w czasie tworzenia nowego prawa. Teoretyczną, ponieważ do tej pory Norwegia oficjalnie skorzystała z tego prawa jeden raz, w przypadku unijnej dyrektywy dot. deregulacji usług pocztowych.

Innym możliwym modelem współpracy z Unią i nie tylko dla Wielkiej Brytanii jest tzw. model szwajcarski, który opiera się na porozumieniu o Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu (EFTA). Warunki handlu z Unią Szwajcaria reguluje są na podstawie ok.  120 bilateralnych umów, pokrywających część, ale nie wszystkie obszary handlu. Nie dotyczą także sektora bankowego i innych fragmentów sektora usług, które stanowią znaczną część gospodarki Wielkiej Brytanii. Ten model także wydaje się być nieatrakcyjnym dla Wielkiej Brytanii, ponieważ wiąże się z dużą niepewnością dot. długoterminowych negocjacji z byłymi partnerami z Unii, w tym ze stratą dla inwestycji i miejsc pracy. Przyjęcie modelu szwajcarskiego przez Wielką Brytanię może także oznaczać wzrost kosztów administracyjnych i celnych dla brytyjskich eksporterów. Ponadto, Szwajcaria odnosi znaczące korzyści ze względu na swoje położenie geopolityczne – jest położona w centrum Europy Zachodniej, a Wielka Brytania nie. Szwajcaria, w zamian za częściowy dostęp do wspólnego rynku, ma pewne zobowiązania.

  • Po pierwsze, porozumienie ze Szwajcarią obejmuje wolny przepływ ludności. Jednakże dwa lata temu odbyło się referendum, w którym Szwajcarzy zagłosowali za ograniczeniem swobodnego przepływu pracowników przybywających z UE. Podczas gdy takie ograniczenie nie zostało wprowadzone, Bruksela szybko odpowiedziała zablokowaniem niektórych umów i zamrożeniem udziału Szwajcarii w niektórych projektach UE.
  • Po drugie, Szwajcaria dokonuje wpłat do unijnego budżetu. Są one niższe, niż w przypadku porozumienia typu norweskiego.Szacunki mówią, że gdyby Wielka Brytania przyjęła szwajcarski model współpracy z UE, to wpłacałaby do unijnego budżetu około 40%[2] tego, co obecnie.
  • Po trzecie, UE ma wpływ na 40-60%[3] szwajcarskich przepisów, choć te dane nie są oficjalne i precyzyjnie wyliczone. Zamiast prawa stale napływającego do swojego systemu prawnego jak Norwegia, Szwajcaria negocjuje nowe traktaty lub zmieniała stare w zamian za kolejne „kawałki” dostępu do jednolitego rynku, gdy komisja dwustronna uzna konsensus. W 2010 roku Rada Unii Europejskiej stwierdziła, że umowa ze Szwajcarią staje się „coraz bardziej skomplikowana, trudniejsza do zarządzania i osiągnęła już swój limit”. Dlatego Szwajcaria przyjęła prawo, które w zakresie handlu i konsumenta automatyzuje niektóre procesy dostosowując prawo szwajcarskie do unijnego (to tzw. autonomiczna adaptacja).

Kolejną możliwością przyszłej współpracy UK z UE jest model turecki. Turcja nie jest ani członkiem EEA ani członkiem EFTA, ale tworzy z UE unię celną wyłącznie w zakresie towarów przemysłowych, co oznacza, że takie towary pochodzące z Turcji nie podlegają cłom i ograniczeniom, jak jest w przypadku wyrobów rolniczych, usług i krajów trzecich. Dostęp Turcji do wspólnego rynku jest bardzo ograniczony. Turcja nie ma wpływu na wysokość ceł nakładanych przez Unię Europejską na towary pochodzące spoza Unii, a więc musi automatycznie akceptować ich wysokość. Nie ma także wpływu na unijne prawo, przepływ ludności jest ograniczony i nie jest zobowiązana do wpłat do unijnego budżetu. Taki model współpracy UE z UK wydaje się mało opłacalny i perspektywiczny.

Inną możliwością dla Wielkiej Brytanii jest współpraca z Unią na zasadach zbliżonych do Kanady, które jest obecnie negocjowane, a więc jeszcze niezbyt niewiele o nim wiadomo. Na dziś, Kanada ma niepełny dostęp do wspólnego rynku, pozostają niektóre bariery pozataryfowe, wykluczonych jest większości usług finansowych. Nowe porozumienie (CETA), jak twierdzi Komisja Europejska, ma znieść cła, ograniczenia w zakresie dostępu do zamówień publicznych, otworzyć rynek usług, oferować przewidywalne warunki dla inwestorów i zapobiegać nielegalnemu kopiowaniu innowacji UE oraz tradycyjnych produktów.

Wielka Brytania mogłaby współpracować z Unią na zasadach podobnych do Singapuru i Hong Kongu. Oba kraje nie nakładają żadnych podatków na export oraz import. Niektórzy zwolennicy Brexitu propagowali przyjęcie właśnie takiego modelu: porzucenie wszelkich ograniczeń handlowych i oparcie relacji Wielkiej Brytanii na zasadach Światowej Organizacji Handlu. Jednakże jest prawdopodobne, że taki pomysł nie otrzyma wsparcia ze strony Brytyjczyków o lewicowych poglądach, krytykujących UE, ponieważ brak ceł na wszystkie towary w krótkim okresie czasu zaszkodziłby brytyjskiemu rolnictwu i sektorowi przemysłowemu, których produkty są często droższe, niż dostępne na świecie.

Innym możliwym scenariuszem dla Brytyjczyków jest tzw. opt out, czyli funkcjonowanie w oparciu o zasady Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli jak m.in. USA, Chiny, Indie. Choć Wielka Brytania nie musiałaby wpłacać nic do unijnego budżetu, to przyjęcie takiego modelu oznaczałoby wzrost ceł na różne produkty, przywrócenie barier pozataryfowych, w tym na produkty pierwszej potrzeby oraz wykluczenie Wielkiej Brytanii z dostępu do dużej części usług, ograniczenie przepływu ludności. Cła objęłyby około 90% produktów eksportowanych do UE, co odbiłoby się negatywnie na konkurencyjności brytyjskich eksporterów. Jednak groźba taryf w połączeniu z prawdopodobnym zmniejszeniem bezpośrednich inwestycji zagranicznych w średnim okresie i ryzyko ograniczeń kapitałowych dla londyńskiego City, zmniejszona elastyczność dla firm w dostępie do europejskich rynków pracy sprawiają, że porozumienie WTO jest najmniej atrakcyjne.


[1] Gavin Thompson and Daniel Harari, ‘The economic impact of EU membership on the UK’, House of

Commons Briefing papers, SN06730, 2013

[2] Gavin Thompson and Daniel Harari, ‘The economic impact of EU membership on the UK’, House of

Commons Briefing papers, SN06730, 2013

[3] Library Briefing, Library of the European Parliament 08/10/2012, Switzerland’s implementation of EU legislation

Share

Artykuł Alternatywne modele współpracy Wielkiej Brytanii z UE pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/alternatywne-modele-wspolpracy-wielkiej-brytanii-z-ue/feed/ 0
Po referendum w sprawie Brexit w Wielkiej Brytanii https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/po-referendum-w-sprawie-brexit-w-wielkiej-brytanii/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/po-referendum-w-sprawie-brexit-w-wielkiej-brytanii/#respond Thu, 30 Jun 2016 09:16:46 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=3738 Brexit jest zły i dla Wielkiej Brytanii i dla Unii Europejskiej, ale szczególnie dla Polski, bo w naszym żywotnym interesie leży spójna UE. Nie jesteśmy wyspą na Zachodzie Europy. Za pozostaniem w Unii Europejskiej zdecydowanie głosowali młodzi i mieszkańcy Szkocji. Za wyjściem starsi Anglicy, w tym zwłaszcza mniej wykształceni. To oni przeważyli nad głosami młodych […]

Artykuł Po referendum w sprawie Brexit w Wielkiej Brytanii pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

D.Cameron i B.Szydło, źródło: Wikimedia

Brexit jest zły i dla Wielkiej Brytanii i dla Unii Europejskiej, ale szczególnie dla Polski, bo w naszym żywotnym interesie leży spójna UE. Nie jesteśmy wyspą na Zachodzie Europy. Za pozostaniem w Unii Europejskiej zdecydowanie głosowali młodzi i mieszkańcy Szkocji. Za wyjściem starsi Anglicy, w tym zwłaszcza mniej wykształceni. To oni przeważyli nad głosami młodych i Szkotów. Jeszcze w nocy sondaże pokazywały wyraźną przewagę zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Kolejna wielka wpadka agencji badania opinii publicznej.

Po referendum zamieszanie zarówno w Partii Pracy, jak i Konserwatywnej. Który polityk weźmie odpowiedzialność za realizację Brexit? Cześć zwolenników Brexit głosowała przeciw UE, nie wiedząc za czym się opowiadają. Tak jak socjaliści głosujący przeciw kapitalizmowi.

Głosowanie w sprawie Brexit pokazuje, że agresywna demagogia wygrywa nawet w dojrzałej demokracji, jeżeli strona przeciwna ma słabą kampanię. Ale to żadna pociecha dla Polski, tylko dodatkowy bodziec do przeciwstawiania się naszym demagogom.

Po głosowaniu w Wielkiej Brytanii znaleźliśmy się w dużo bardziej niespokojnym otoczeniu międzynarodowym. Dalsze osłabianie Polski przez PiS będzie jeszcze większym szkodnictwem. Jak PiS wytłumaczy setkom tysięcy Polaków w Wielkiej Brytanii, że to z szeregów jego głównego sojusznika – Partii Konserwatywnej – wyszła inicjatywa i poparcie w sprawie Brexit? Warto zauważyć, że według PiS-u naszym głównym sojusznikiem w Europie miała być Wielka Brytania. Właśnie powiedziała nam i Unii Europejskiej: bye, bye!

UE nie jest z całą pewnością doskonała, ale proszę sobie wyobrazić Europę bez UE. O ile więcej byłoby narodowych egoizmów, konfliktów i pola do popisu dla Putina. W UE pojawiają się niepotrzebne lub szkodliwe regulacje, np. odgórne ograniczenia czasu pracy czy ingerencje w sprawy socjalne. Ale to nie „eurobiurokraci” z Brukseli ostatecznie akceptują unijne dyrektywy, lecz rządy państw członkowskich. Przykładowo Wielka Brytania w 85 proc. przypadków głosowała za unijnymi dyrektywami (The Economist, 25.05.2016). Poza tym wiele unijnych dyrektyw krytykowanych przez eurofobów to standardy rozszerzające jednolity rynek – ważną dźwignię wzrostu gospodarki.

Najgorsze przepisy w poszczególnych krajach UE są produkcji krajowej, np. usztywnienia rynku pracy przyczyniły się do wybuchu bezrobocia po 2008 roku w Grecji, Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech. Francja próbuje je złagodzić, co prowadzi do demonstracji związków zawodowych. W Wielkiej Brytanii restrykcyjne przepisy o zagospodarowaniu przestrzeni (zoning) podbijają ceny nieruchomości, z czego korzystają bogaci, a tracą biedni. W Polsce niemal wszystkie złe przepisy są produktami naszej polityki, np. przechwycenie środków emerytalnych z OFE, ograniczenie obrotu ziemią rolniczą, wprowadzanie przez państwo monopoli, itp.

Ciasne narodowe egoizmy – przeciwieństwo mądrej zasady wzajemności – prowadzą do narastania problemów, które potem są zwalane przez krajowych demagogów na UE. Na przykład Włosi od lat bezskutecznie prosili o pomoc w sprawie uchodźców. Tam gdzie prowadzi się szczególnie złą politykę, narastają problemy, np. stagnacja, bezrobocie czy narastające nierówności. Pojawiają się wtedy populistyczni demagodzy, którzy zwalają winę na UE, proponując jeszcze gorszą politykę. Przykładowo Marine Le Pen we Francji, która wzywa do naśladowania Brexitu.

Jarosław Kaczyński chce reformować Unię Europejską, ale najpierw zabrał się za Polskę. Oto próbki jego poglądów: „uważamy, że demokracja [w Polsce] ma się znakomicie”, „opozycja ma dziś nieporównywalnie lepszą sytuację niż tę, w której my byliśmy, gdy rządziła PO”, „sądy są dziś twierdzą postkomunizmu”.

Człowiek o takim postrzeganiu rzeczywistości proponuje reformy dla Unii Europejskiej, której ogląd ma też wypaczony. Jarosław Kaczyński mówi np. o „gigantycznej produkcji prawa” w Unii Europejskiej nie wiedząc lub udając, że nie wie, że najgorsze prawo w Polsce jest produkcji krajowej (np. skok na OFE, czy tworzenie monopoli i ograniczenie wolności gospodarczej przez PiS) oraz że Polska ma rekord w produkcji tego prawa (zobacz publikacje Grant Thornton).

Reformy proponowane przez J. Kaczyńskiego nie będą poważnie brane pod uwagę przez państwa UE. Kaczyński nie ma, co do tego chyba złudzeń. Zgłaszając inicjatywę refom UE J. Kaczyński chce zapewne stworzyć wrażenie, że to UE jest winna „Brexitu”, a nie skrajny oportunizm i demagogia w szeregach głównego – poza Orbanem – sojusznika PiS w UE – Partii Konserwatywnej Wielkiej Brytanii. Pod tymi względami PiS i Partia Konserwatywna dobrze się dobrali.

W sytuacji powstałej wskutek brytyjskiego referendum, Polska potrzebuje wyjątkowo odpowiedzialnych i kompetentnych rządów. Niech przynajmniej Jarosław Kaczyński i Beata Szydło nie oferują swojej i PiSu pomocy w reformowaniu UE. Wystarczy „dobra zmiana” w Polsce.

Share

Artykuł Po referendum w sprawie Brexit w Wielkiej Brytanii pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/po-referendum-w-sprawie-brexit-w-wielkiej-brytanii/feed/ 0
Brexit, i co dalej? Perspektywa unijna https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/brexit-i-co-dalej-perspektywa-unijna/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/brexit-i-co-dalej-perspektywa-unijna/#respond Mon, 27 Jun 2016 10:25:00 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=3709 Jak w swoim poście na Facebooku napisał prawnik Mikołaj Barczentewicz czwartkowe referendum nie jest wiążące dla władz brytyjskich. Należy się jednak zastanowić, co się stanie jeśli rząd w Londynie zdecyduje się postąpić zgodnie z wynikiem referendum (zakończyło się stosunkiem 51,9% do 48,1% za wyjściem ze Wspólnoty Europejskiej), jak wygląda procedura wystąpienia i jak długo może […]

Artykuł Brexit, i co dalej? Perspektywa unijna pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Jak w swoim poście na Facebooku napisał prawnik Mikołaj Barczentewicz czwartkowe referendum nie jest wiążące dla władz brytyjskich. Należy się jednak zastanowić, co się stanie jeśli rząd w Londynie zdecyduje się postąpić zgodnie z wynikiem referendum (zakończyło się stosunkiem 51,9% do 48,1% za wyjściem ze Wspólnoty Europejskiej), jak wygląda procedura wystąpienia i jak długo może ona potrwać?

Procedura wystąpienia z Unii Europejskiej uregulowana jest w Artykule 50 Traktatu o Unii Europejskiej. W pierwszej kolejności Państwo Członkowskie notyfikuje o zamiarze opuszczenia Unii Europejskiej Radę Europejską.

Następnie Rada Europejska przygotowuje wytyczne negocjacyjne, do których Komisja Europejska przygotowuje swoje zalecenia i przekazuje je do Rady Unii Europejskiej, która podejmuje odpowiednią decyzję dotyczącą rozpoczęcia negocjacji oraz nominuje negocjatora lub przewodniczącego zespołu negocjatorów. Sama umowa powinna określać warunki opuszczenia Wspólnoty oraz regulować przyszłe relacje Państwa z Unią. Zawarcie umowy o opuszczeniu Unii Europejskiej niesie za sobą  konsekwencje w postaci opuszczenia Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej (EURATOM), ponieważ Artykuł 50 Traktatu o Unii Europejskiej znajduje zastosowanie na gruncie Traktatu Ustanawiającego Europejską Wspólnotę Energii Atomowej, w artykule 106a ust.1. Wynegocjowana umowa z występującym Państwem Członkowskim zawierana jest przez Radę Europejską większością kwalifikowaną (72% członków Rady Unii Europejskiej, reprezentujących Państwa Członkowskie, których liczba ludności stanowi co najmniej 65% ludności Unii Europejskiej) po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego. Co logiczne, przedstawiciele Państwa Członkowskiego wyłączeni są z obrad, negocjacji i podejmowania decyzji dotyczących wystąpienia na forum Rady Europejskiej i Rady Unii Europejskiej.

Co ciekawe zawarcie umowy o wystąpieniu z Unii Europejskiej nie zamyka drogi do ponownego członkowstwa we wspólnocie. Takie Państwo musi ubiegać się o członkowstwo na zasadach ogólnych, przewidzianych w Artykule 49 Traktatu o Unii Europejskiej, czyli musi wynegocjować nowy traktat akcesyjny, który będzie ratyfikowany przez wszystkie Państwa Członkowskie.

Reasumując, Wielka Brytania nie opuści Unii Europejskiej z dnia na dzień. Zgodnie z przepisami Traktatu o Unii Europejskiej wydarzy się to najszybciej po dwóch latach od dnia notyfikacji zamiaru opuszczenia Wspólnoty. Czyli Wielka Brytania utraci status państwa członkowskiego najwcześniej w 2018 roku, pod warunkiem rychłego rozpoczęcia procedury. Co ważne omawiana procedura jeszcze nigdy nie została uruchomiona, ani nigdy nie była przedmiotem orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości, w związku z tym nie wiadomo jak ten proces będzie przebiegał w praktyce, tak że trudno przewidzieć nawet jak mogłaby wyglądać umowa pomiędzy Unią, a Zjednoczonym Królestwem, ani jaki będzie status Wielkiej Brytanii względem Wspólnoty jeśli w ciągu dwóch lat nie uda się umowy wynegocjować. Czy Wielka Brytania będzie mogła korzystać ze Wspólnego Rynku, co się stanie z dotychczasowymi beneficjentami pięciu swobód? To są pytania, na które będą musiały odpowiedzieć zarówno Wielka Brytania jak i Unia Europejska jeśli rząd brytyjski zdecyduje się postąpić zgodnie z wynikiem referendum.

Share

Artykuł Brexit, i co dalej? Perspektywa unijna pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/brexit-i-co-dalej-perspektywa-unijna/feed/ 0