Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Michał Przybył – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Ogłoszenie a wykonanie – czy są tym samym? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/oglaszanie-a-wykonywanie-orzeczenia-czy-to-to-samo/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/oglaszanie-a-wykonywanie-orzeczenia-czy-to-to-samo/#respond Wed, 30 Dec 2015 11:45:15 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=2985 Z uwagi na spory toczące się w rozmaitych mediach, także społecznościowych, nie sposób nie zastanowić się nad niekiedy niewłaściwie używanymi terminami. W kontrze do nieogłoszonego orzeczenia stawia się pewną liczbę orzeczeń niewykonanych. Autorzy próbują udowodnić, że niewykonanie wyroków uzasadnia, bądź też upoważnia do nieogłaszania innego wyroku. Czy tak rzeczywiście jest? Spróbujmy znaleźć odpowiedź na postawione […]

Artykuł Ogłoszenie a wykonanie – czy są tym samym? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Z uwagi na spory toczące się w rozmaitych mediach, także społecznościowych, nie sposób nie zastanowić się nad niekiedy niewłaściwie używanymi terminami. W kontrze do nieogłoszonego orzeczenia stawia się pewną liczbę orzeczeń niewykonanych. Autorzy próbują udowodnić, że niewykonanie wyroków uzasadnia, bądź też upoważnia do nieogłaszania innego wyroku. Czy tak rzeczywiście jest? Spróbujmy znaleźć odpowiedź na postawione w tytule pytanie mając, oby nie złudną, nadzieję na rozwianie wątpliwości.

W pierwszej kolejności należy dokładnie przyjrzeć się tytułowym pojęciom: ogłoszenie oraz wykonanie. W tym celu pomocny okaże się słownik PWN. „Ogłosić” znaczy tyle, co „podać do publicznej wiadomości”, „wydać w formie publikacji”. Zaś „wykonać” należy rozumieć jako „zrobić coś”, „wyprodukować coś”. Jak widać już pobieżna analiza językowa wskazuje na rozbieżność semantyczną powyższych terminów. Choć „podanie do publicznej wiadomości” można by zakwalifikować jako „zrobienie czegoś” to nie można zapominać o specyficznym kontekście zastosowania przedmiotowych pojęć, albowiem oba łączone są z orzeczeniem. Zatem pytanie winno brzmieć: czy ogłoszenie orzeczenia i wykonanie orzeczenia są tym samym? W tym miejscu problem uzyskuje charakter bardziej jurydycznym niż na początku.

W naukach prawnych odróżnia się stanowienie prawa od stosowania prawa. W klasycznym, monteskiuszowskim trójpodziale władzy te kompetencje rozdzielone są odpowiednio między władzę ustawodawczą i  władzę sądowniczą. Clou funkcjonowania tego systemu są powiązania między judykatywą, egzekutywą i legislatywą, mające na celu wzajemne uzupełnianie, kontrolowanie i hamowanie się, aby jedna z nich nie mogła wznieść się ponad inne. Zatem ingerencja w zakres uprawnień innej z władz jest niepożądana i dalece ograniczona.

Podanie do publicznej wiadomości orzeczeń pełni bardzo istotną rolę. Zarówno dla stosowania prawa jak i jego stanowienia fakt ogłoszenia ma fundamentalne znaczenie w demokratycznym państwie prawa. Nie sposób nie odwołać się w tym miejscu do wybitnego amerykańskiego jurysty L. L. Fuller’a, który w książce The Morality of Law wskazał katalog zasad określany mianem  – wewnętrznej moralności prawa. Jedna z nich stanowiła, że prawo musi być ogłoszone, gdyż jego treść musi być udostępniona, aby mogło być przestrzegane. Wszakże czy można wymagać aby podmiot postępował zgodnie z regułami, których nie zna? Przykładowo wykonał wyrok sądu i odbył karę pozbawienia wolności, bez znajomości orzeczenia na mocy, którego został skazany? Cesarz Kaligula ogłaszał prawa w ciemnych uliczkach Rzymu, a następnie egzekwował ich nieprzestrzeganie. Jednakże upływ czasu i rozwój myśli prawniczej doprowadziły do koncepcji chociażby jak wspomniana wewnętrzna moralność prawa Fuller’a. W demokratycznym państwie prawa ogłoszenie orzeczenia, a mówiąc bardziej generalnie, ogłoszenie prawa, jest warunkiem koniecznym dla jego obowiązywania. Podanie do publicznej wiadomości, umożliwienie zainteresowanym podmiotom zapoznania się z prawem wpływającym na ich sytuację pełni kluczową rolę.

Czym zatem jest wykonanie orzeczenia? Kontynuując przykład wyroku skazującego na karę pozbawienia wolności. Wykonanie kary będzie polegało na osadzeniu skazanej osoby w zakładzie karnym i odbyciu kary. Ujmując to abstrakcyjnie – wykonanie będzie polegało na zrealizowaniu nakazu bądź zakazu określonego w orzeczeniu.

W przypadku Trybunału Konstytucyjnego sprawa jest bardziej skomplikowana. Wpierw należy zwrócić uwagę na powszechnie wiążący charakter orzeczeń Trybunału. W związku z tym, skoro efekty działań Trybunału Konstytucyjnego wpływają na treść ustaw, czyli aktów normatywnych o charakterze powszechnie wiążącym, to mogą być one skierowane do nieograniczonego kręgu osób. Warunkiem sine qua non, obowiązywania ustaw jest ich ogłoszenie. Z uwagi na konsekwencje jakie wywołuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w postaci derogacji przepisu z system prawnego to zmiana taka również musi być podana do publicznej wiadomości. Nadto musi być to dokonane w odpowiednim publikatorze, w tym w którym opublikowano akt normatywny, co do którego Trybunał orzekł o niekonstytucyjności. Charakter powszechnie obowiązujący orzeczeń trybunału ma swoje normatywne źródło w art. 190 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Kontrola konstytucyjności aktów normatywnych z konstytucją jest specyficzna o tyle, że przepisy orzeczeniom TK nadają moc powszechnie wiążących. Stąd błędem byłoby mówienie o nadzorze sprawowanym przez TK nad ustawodawcą. Ponadto TK działa na wniosek, nie wolno mu podejmować kontroli konstytucyjności z urzędu.

Sumując, jak mam wrażenie udało się powyżej wykazać, między ogłoszeniem a wykonaniem orzeczenia zachodzą istotne różnice znaczeniowe. Ogłoszenie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego stanowi ostatni element w ciągu czynności podejmowanych w celu skontrolowania konstytucyjności wątpliwego przepisu. Zgoła odmiennym zagadnieniem pozostaje wykonanie orzeczenia. Jeżeli w toku badania przez sędziów zgodności przepisu z Konstytucją zdecydowano, orzec o niezgodności przepisu kontrolowanego to mocą tego orzeczenia, po jego ogłoszeniu, wykreśleniu ulega norma wyrażona w badanym akcie prawnym. Pomijając sytuacje odłożenia utraty mocy obowiązującej na inny termin, wraz z ogłoszeniem orzeczenie, akt normatywny staje się uboższy o kontrolowany przepis.

Wykonanie zaś orzeczenia polega na wypełnieniu przez prawodawcę powstałych w ten sposób luk. Trybunał nie zobowiązuje organu do ustanowienia nowych regulacji w miejsce usuniętych przepisów. Zgodnie z art. 5 ust. 1 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym  – „Trybunał sygnalizuje Sejmowi i Senatowi oraz innym organom stanowiącym prawo istnienie uchybień i luk w prawie, których usunięcie jest niezbędne do zapewnienia spójności systemu prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.” Ze słowa sygnalizuje wynika brak  kompetencji do kreowania obowiązku po stronie legislatywy do uzupełniania luk powstałych choćby w efekcie kontroli konstytucyjności. Nie zmienia to faktu, że niewątpliwie racjonalnym i słusznym postępowaniem byłoby korygowanie wspomnianych luk  i wypełnianie ich nową treścią normatywną. Brak współpracy między władzą ustawodawczą a sądowniczą, nie upoważnia jednakże nikogo, a szczególnie egzekutywy do wstrzymywania ogłoszenia orzeczenia. Pozornie jest to prosta czynność materialno-techniczna, której prawo wszelako przyznaje szczególnie doniosłe skutki prawne.

 

Share

Artykuł Ogłoszenie a wykonanie – czy są tym samym? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/oglaszanie-a-wykonywanie-orzeczenia-czy-to-to-samo/feed/ 0
Kto wybierał sędziów Trybunału Konstytucyjnego? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kto-wybieral-sedziow-trybunalu-konstytucyjnego/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kto-wybieral-sedziow-trybunalu-konstytucyjnego/#respond Wed, 09 Dec 2015 10:12:02 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=2734 Wydarzenia wokół Trybunału Konstytucyjnego wzbudzają niemałe emocje zarówno wśród obywateli jak i wielu wybitnych prawników. Z obu stron sporu padają rozmaite zarzuty. Czasem mniej sensowne, czasem bardziej merytoryczne. W tym konflikcie czas, jakże potrzebny na spokój, zastanowienie i rozsądek zniknął już w pierwszych dniach powołania nowego rządu. Tempo prac parlamentu jest wręcz zawrotne. Z tej […]

Artykuł Kto wybierał sędziów Trybunału Konstytucyjnego? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

źródło: https://www.flickr.com/photos/lplewnia/12009803754

Wydarzenia wokół Trybunału Konstytucyjnego wzbudzają niemałe emocje zarówno wśród obywateli jak i wielu wybitnych prawników. Z obu stron sporu padają rozmaite zarzuty. Czasem mniej sensowne, czasem bardziej merytoryczne. W tym konflikcie czas, jakże potrzebny na spokój, zastanowienie i rozsądek zniknął już w pierwszych dniach powołania nowego rządu. Tempo prac parlamentu jest wręcz zawrotne. Z tej przyczyny posłowie rozmaitych ugrupowań stawiają tezę o polityczności Trybunału Konstytucyjnego, niekiedy nazywając go „trzecią izbą parlamentu”. Czym jest uargumentowana?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości wskazują, że sędziowie byli zgłoszeni przez Platformę Obywatelską i poddają w wątpliwość ich przymiot bezstronności. Również posłowie Ruchu Kukiz’15 nie szczędzą sugestii, że działania koalicji PO-PSL prowadziły do sytuacji, w której w Trybunale Konstytucyjnym zasiadałoby 14 sędziów wybranych przez koalicję PO-PSL. Zatem ich zdaniem źródłem polityczności sędziego jest fakt złożenia jego kandydatury przez daną partię. Czy aby na pewno? W mojej opinii to fakt głosowania przez Sejm jest istotny, a nie podmiot zgłaszający kandydata. Zdaje się, że posłowie zapominają o tym, że w głosowaniu na posiedzeniu 8 października 2015 roku nad wyborem sędziów Trybunału Konstytucyjnego brali udział reprezentanci także innych ugrupowań jak i posłowie niezrzeszeni. Zgodnie z danymi zamieszczonymi przez Sejm za wyborem kandydatów opowiedzieli się również posłowie innych ugrupowań, więc przypisywanie cechy bycia „ludźmi” koalicji PO-PSL jest nieprawdziwe.

Przyjrzyjmy się tym sędziom, aktualna obecność w Trybunale Konstytucyjnym nie ulega wątpliwości.

1. Uchwała z dnia 13 lipca 2012 roku w sprawie wyboru sędziego TK

Mocą tej uchwały wybrano sędziego prof. Leona Kieresa. Jego kandydaturę zgłosiły Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Klub Poselski Sojusz Lewicy Demokratycznej. Przedstawicielem wnioskodawców był poseł Krzysztof Kwiatkowski. W głosowaniu na 430 posłów aż 340 opowiedziało się za kandydaturą prof. Kieresa.

2. Uchwała z 27 maja 2011 roku w sprawie wyboru sędziego TK

Mocą tej uchwały wybrano sędziego prof. Andrzeja Wróbla, który został zgłoszony przez grupę posłów Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska, Koła Poselskiego Socjaldemokracji Polskiej, Klubu Parlamentarnego Polska Jest Najważniejsza, Demokratycznego Koła Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego oraz posła niezrzeszonego. Przedstawicielem wnioskodawców był poseł Jerzy Wenderlich. W głosowaniu kandydatura prof. Wróbla uzyskała 243 głosy przy czym jak widać po złożoności wnioskodawcy wynik ten został osiągnięty nie tylko w efekcie działań koalicji PO-PSL ale także przy wymiernym udziale Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz innych drobniejszych ugrupowań.

3. Uchwała z 5 stycznia 2011 roku w sprawie wyboru sędziego TK

Przez tę uchwałę na sędziego TK została wybrana prof. Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Jako kandydatka została zgłoszona przez posłów Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska, a reprezentantem wnioskodawcy był poseł Stefan Niesiołowski. W tym przypadku można zgodzić się, że byłą to kandydatura koalicji PO-PSL choć bardziej samej PO. Jednakże wyniki głosowania wskazują, że za drugą kandydatką zagłosowali prawie wyłącznie posłowie PiS i PJN. Natomiast poparcie dla kandydatury prof. Pyziak-Szafnickiej wyrazili oprócz posłów koalicji także posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Stronnictwa Demokratycznego jak i niezrzeszeni. W efekcie kandydatka zgłoszona przez Platformę Obywatelską uzyskała 253 głosy. Liczebność koalicji sięgała zaś ledwie 230 posłów.

4. Uchwała z 26 listopada 2010 roku w sprawie wyboru sędziów TK

W tej uchwale Sejm RP wybrał 3 nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego spośród 6 kandydatów. Tym razem posłowie Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska zgłosili trzech kandydatów samodzielnie oraz jednego wspólnie z posłami Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Koła Poselskiego Socjaldemokracji Polskiej, Demokratycznego Koła Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego oraz posłów niezrzeszonych. Wyniki głosowania jednakże wskazuję, że mianem sędziów zgłoszonych przez koalicję PO-PSL można by określić co najwyżej sędziów Stanisława Rymara oraz prof. Marka Zubika. Zostali oni bowiem wybrani głosami partii koalicyjnych uzyskawszy odpowiednio 203 i 200 głosów poparcia. Jednakże stwierdzenie, że sędzia prof. Piotr Tuleja jest wybranym przez koalicję jest nadużycie, bowiem zdobył aż 348 głosów co świadczy o tym, że uzyskał on poparcie wielu ugrupowań obecnych w Sejmie RP.

5. Uchwała z dnia 6 maja 2010 roku w sprawie wyboru sędziego TK

W tym przypadku zgłoszono tylko jedną kandydaturę. Jest ona jednak przykładem na niedopuszczalność wspomnianych na początku zwrotów stosowanych wobec obecnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Uchwałą z 6 maja 2010 roku na sędziego Trybunału Konstytucyjnego wybrano prof. Sławomirę Wronkowską-Jaśkiewicz, która uzyskała 415 głosów za. Przeciw kandydaturze, wniesionej co prawda przez posłów Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, głosowało 2 posłów, a w sumie głosowało 430 posłów.

6. Uchwała z dnia 13 czerwca 2008 roku w sprawie wyboru sędziego TK

Powyższą uchwałą na sędziego wybrano prof. Stanisława Biernata. Jego kandydaturę zgłosili posłowie Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Podobnie jak w głosowanie z 6 maja 2010 roku był tylko jeden kandydat. Ponadto posłowie Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość nie głosowali w tym przypadku wcale. Kandydat PO zdobył wszelako 270 głosów za na 276 głosujących. Zyskał poparcie zarówno koalicji rządzącej jak i pozostałych ugrupowań.

7. Uchwała z dnia 18 grudnia 2007 roku w sprawie wyboru sędziego TK

Mocą tej uchwały wybranym na sędziego Trybunału został prof. Andrzej Rzepliński. Jego kandydaturę zgłosili posłowie Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska. Zdobył zaś 222 głosy. Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość nie wystąpił z wnioskiem, w którym zgłosiłby swojego kandydata. Stąd posłowie wspomnianego ugrupowanie zagłosowali przeciwko obydwu zgłoszonym kandydaturom – zarówno tej zgłoszonej przez Platformę Obywatelską jak i tej zgłoszonej przez Klub Poselski Lewica i Demokraci.

Podsumowując,  analiza uchwał na podstawie których wybrano aktualnych bezspornych sędziów Trybunału Konstytucyjnego prowadzi do następujących wniosków:

1)     Niektórzy sędziowie posiadali poparcie głównie koalicji rządzącej;

2)     inni zaś wygrywali ze zdecydowaną przewagą i poparciem znacznej większości posłów.

3)     Brak współpracy Klubu PiS przy proponowaniu kandydatów na sędziów TK.

4)     Większość sędziów wybranych w ostatnich latach posiada tytuły profesorskie.

Zatem zarzuty polityczności stawiane przez część posłów wobec sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie są w większości przypadków uzasadnione, jeśli przez polityczność rozumiemy wybór przez wyłącznie jedną opcję polityczną. Jedynie w przypadku uchwały z dnia 26 listopada 2010 r. wyboru dokonano przez zaledwie 200 i 203 posłów. Dlatego warto zwrócić uwagę na konstrukcję trybu powoływania sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a w związku z zaistniałą w ostatnich tygodniach sytuacją zachęcić do przeprowadzenia zmian w sposobie powoływania sędziów. Samo chociażby wprowadzenie wymogu odpowiedniej większości, bądź wyznaczenie niezależnych gremiów wskazujących kandydatów pozwoliłoby definitywnie zdjąć z debaty publicznej bulwersujące twierdzenia o „polityczności Trybunału Konstytucyjnego” czy też określenia typu „trzecia izba parlamentu”.

Artykuły na blogu FOR przedstawiają poglądy autorów.

Share

Artykuł Kto wybierał sędziów Trybunału Konstytucyjnego? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kto-wybieral-sedziow-trybunalu-konstytucyjnego/feed/ 0