Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Aleksander Łaszek – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Czy reklamy sprawiają, że ceny są wyższe czy niższe? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-reklamy-sprawiaja-ze-ceny-sa-wyzsze-czy-nizsze/ Sun, 18 Nov 2012 00:10:14 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=1635 Wydatki na reklamę, sprawiają, że koszty przedsiębiorców są wyższe, co może oznaczać wyższe ceny. Ale z drugiej strony więcej reklamy to więcej informacji, a to może prowadzić do większej konkurencji i w efekcie niższych cen. Empirycznie problem ten badał ostatnio Ferdinand Rauch (streszczenie, pełen paper).  Przed 2000 rokiem w Austrii opodatkowanie wydatków reklamowych w poszczególnych landach […]

Artykuł Czy reklamy sprawiają, że ceny są wyższe czy niższe? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Wydatki na reklamę, sprawiają, że koszty przedsiębiorców są wyższe, co może oznaczać wyższe ceny. Ale z drugiej strony więcej reklamy to więcej informacji, a to może prowadzić do większej konkurencji i w efekcie niższych cen. Empirycznie problem ten badał ostatnio Ferdinand Rauch (streszczenie, pełen paper).  Przed 2000 rokiem w Austrii opodatkowanie wydatków reklamowych w poszczególnych landach różniło się.  Po harmonizacji zmianie uległy koszty reklamy, a tym samym i wydatki reklamowe firm w poszczególnych landach. Jak to wpłynęło na ceny towarów? Różnie.

W branżach, gdzie reklama przede wszystkim pomagała zbudować image (a więc i monopolistyczną siłę marki) więcej reklam oznaczało wzrost cen. Tak było m.in. w przypadku alkoholi, papierosów, hoteli i restauracji. Z kolei w branżach gdzie reklama przede wszystkim pomagała konsumentom dowiedzieć się więcej o ofercie poszczególnych producentów więcej reklamy oznaczało większą konkurencję i niższe ceny. Tak było w przypadku żywności i usług edukacyjnych.

Ciekawa praca, warta przeczytania.

Share

Artykuł Czy reklamy sprawiają, że ceny są wyższe czy niższe? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Problemy z podatkiem obrotowym https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/problemy-z-podatkiem-obrotowym/ Mon, 03 Sep 2012 21:32:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=1548 Co pewien czas wracają pomysły wprowadzenia podatku obrotowego -ostatnio do pomysłu wróciło Prawo i Sprawiedliwość w kontekście dużych sieci handlowych. Podkreślana jest prostota tego podatku, jednak nie mówi sie o jego wadach. W przypadku propozycji PiS podatek miałby dotyczyć dużych sieci handlowych.  Takie rozwiązanie od razu budzi wątpliwości – dlaczego ten sam towar kupowany w […]

Artykuł Problemy z podatkiem obrotowym pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Co pewien czas wracają pomysły wprowadzenia podatku obrotowego -ostatnio do pomysłu wróciło Prawo i Sprawiedliwość w kontekście dużych sieci handlowych. Podkreślana jest prostota tego podatku, jednak nie mówi sie o jego wadach.

W przypadku propozycji PiS podatek miałby dotyczyć dużych sieci handlowych.  Takie rozwiązanie od razu budzi wątpliwości – dlaczego ten sam towar kupowany w hipermarkecie ma być obłożony dodatkowym X% podatku, a w mniejszym sklepie już nie? Bo przecież podatek obrotowy jest podatkiem od przychodu, czyli jeśli jego stawka wyniesie np. 1%, to w takim wariancie oznaczałoby, że w:

  • w małym sklepie zapłacimy: cena towaru +  marża sklepu + VAT
  • w dużym sklepie zapłacimy: cena towaru + marża sklepu + VAT + 1% ceny towaru (podatek obrotowy)

Trudno w tej sytuacji mówić o równym traktowaniu przedsiębiorstw. Trochę to przypomina znany z socjalizmu domiar – jesteś duży i efektywny – za karę płać dodatkowy podatek. Nie mówiąc o tym, że w ten sposób ogranicza się konsumentom możliwość robienia tańszych zakupów w dużych sklepach (dane GUS pokazują, że Polacy coraz chętniej kupują w sieciach handlowych i internecie – gospodarka zwalnia, dochody ludności też, więc szukamy oszczędności, patrz np. tutaj).

Obrońcy podatku obrotowego mówią, że jest on potrzebny, ponieważ wielkie sieci handlowe ukrywają zyski, przez co unikają płacenia CIT. Rzeczywiście, międzynarodowym korporacjom łatwo jest wymigać się od płacenia CIT, wykazując zyski tam gdzie im będzie wygodniej. Na szczęście stawka CIT w Polsce należy do jednej z niższych w Europie, więc zyski lepiej wykazywać w Polsce, niż np. we Francji. Poza tym nie tylko sieci handlowe jak tylko mogą starają się minimalizować CIT („optymalizacja podatkowa”). Więc może należałoby wprowadzić podatek obrotowy w całej gospodarce?

Ale od czego? od dóbr finalnych, czy od wszystkich?

Naliczanie podatku tylko od dóbr finalnych otworzyłoby olbrzymie pole do nadużyć – np. ta sama mąka w sklepie może być dobrem finalnym dla konsumenta i dobrem pośrednim dla piekarza.  Jeśli sklep miałby płacić podatek od mąki sprzedanej konsumentowi, nie płacąc podatku od mąki sprzedanej dla piekarza, to spodziewałbym się w kraju wysypu piekarzy. Nie na tą skalę, ale już teraz mamy bardzo podobne towary obłożone różnymi stawkami podatkowym, a mianowicie olej napędowy i olej opałowy. Efekt jest taki, że regularnie pojawiają się grupy przestępcze sprzedające olej opałowy kierowcom, zapewniając policji i prokuraturze dużo pracy. N

Alternatywą jest naliczanie podatku obrotowego od wszystkich dóbr, niezależnie od ich przeznaczenia. Ale i tu pojawia się haczyk. Jeśli:

  • rolnik sprzedaje zboże za 1 zł,
  • młynarz robi z niego mąkę, którą sprzeda za 2 zł,
  • piekarz wypieka z niej chleb, który sprzedaje za 3 zł,
  • sklep sprzedaje chleb za 4 zł,
a podatek obrotowy wynosi 1%, to zapłacą oni odpowiednio 1 gr, 2 gr, 3 gr i 4 gr, czyli razem10 groszy, co oczywiście w ostatecznym rozrachunku zostanie przerzucone na konsumenta. Jeśli natomiast sieć handlowa posiada własne uprawy zboża, młyny i piekarnie, to jej przychód wyniesie tylko 4 zł (bo cały proces od zboża do chleba jest w ramach jednej firmy i dopiero przy sprzedaży konsumentowi pojawia się przychód), a stosowny podatek wyniesie 4 grosze.
W praktyce oznacza to, że konsument kupując chleb wypieczony ze zboża niezależnego rolnika, mąki niezależnego młynarza i wypieczony przez niezależnego piekarza będzie płacił łącznie 10 gr podatku, natomiast kupując chleb wyprodukowany przez spółkę kontrolującą cały ciąg produkcyjny od zboża po sprzedaż zapłaci tylko 4 gr podatku. Podatek obrotowy stwarza więc silne bodźce do integracji pionowej, promując w ten sposób duże, zintegrowane firmy. Nie jest to rozwiązanie najlepsze dla gospodarki, bo ogranicza konkurencję i może też szkodzić innowacyjności – zostaje mniej miejsca dla małych, wyspecjalizowanych firm zajmujących się tylko pojedynczymi etapami produkcji.

Reasumując: podatek obrotowy tylko od sieci handlowych jest wątpliwy (nierówne traktowanie przedsiębiorstw), podatek obrotowy tylko od dóbr finalnych stwarza olbrzymie pole do nadużyć (kiedy dobro jest finalnym, a kiedy nie), podatek obrotowy od wszystkich dóbr stwarza bardzo silne bodźce do integracji pionowej. Wprowadzenie tego ostatniego wariantu jest szczególnie ciekawe, bo w praktyce oznaczałoby, że np. Carrefour czy Tesco zaczęłyby prowadzić własne piekarnie, młyny, rzeźnie, sady, czy gospodarstwa rolne. A chyba nie o to chodzi PiSowi. Nota bene nie byłby to pierwszy przypadek, kiedy działania polityków prowadzą do zupełnie nie zamierzanych przez nich efektów. Dyskusja na temat ograniczenia ekspansji hipermarketów („sklepów wielkopowierzchniowych”) odbywała się pod hasłem obrony sklepów osiedlowych. Jej efektem jednak było, że duże firmy zamiast ograniczyć swoją działalność w segmencie sklepów o dużej powierzchni zaczęły wyprzedzająco intensywniej wchodzić w segment sklepów o mniejszej powierzchni (np. Carrefour Express).  Ze szkodą dla małych sklepów osiedlowych, ale z zyskiem dla konsumenta.

 

Share

Artykuł Problemy z podatkiem obrotowym pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
kilka refleksji o Grecji https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kilka-refleksji-o-grecji/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kilka-refleksji-o-grecji/#respond Wed, 23 May 2012 00:58:25 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=1428 W ostatnim tygodniu pojawiły się liczne doniesienia na temat szybkiego wycofywania przez Greków depozytów z banków (poniżej wykres publikowany m.in. na obserwatorze finansowym, dane źródłowe dostępne także tutaj). Osobiście jednak nie widzę nic dziwnego w tym, że w ciągu ostatnich 3 lat greckie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa wycofały z banków 70 mld EUR. Dziwi mnie raczej, że jeszcze nie wycofano pozostałych 165 mld […]

Artykuł kilka refleksji o Grecji pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
W ostatnim tygodniu pojawiły się liczne doniesienia na temat szybkiego wycofywania przez Greków depozytów z banków (poniżej wykres publikowany m.in. na obserwatorze finansowym, dane źródłowe dostępne także tutaj).

Osobiście jednak nie widzę nic dziwnego w tym, że w ciągu ostatnich 3 lat greckie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa wycofały z banków 70 mld EUR. Dziwi mnie raczej, że jeszcze nie wycofano pozostałych 165 mld EUR. Przecież na aktywa greckich banków składają się:

  • kredyty udzielone gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom – ok. 240 mld EUR, na stronie Banku Grecji trudno znaleźć dane, ale np EY podaje, że rok temu już NPL-e stanowiły ponad 10% portfela, czyli ponad 20 mld EUR. (link). Stan gospodarki greckiej od tego czasu się jeszcze pogorszył, wiec znaczna część tych kredytów nie zostanie spłacona.
  • kredyty udzielone rządowi (łącznie z obligacjami) o wartości obecnie 35 mld EUR, na których banki po redukcji zadłużenia publicznego dotąd straciły ok. 25 mld EUR. Nawet pomimo tak dużej redukcji, wcale nie ma pewności, że sektor publiczny spłaci chociaż pozostałe 35 mld EUR.
Można więc słusznie podejrzewać, że grecki sektor bankowy jest niewypłacalny. Gwarancja depozytów udzielona przez zbankrutowany rząd też nie jest wiele warta. Zaufanie do sektora bankowego miało przywrócić jego dokapitalizowanie w ramach umowy wynegocjowanej z IMF i państwami strefy Euro, które miały przeznaczyć na ten cel ok. 65 mld EUR (część na pokrycie strat związanych z bankructwem państwa, reszta na pozostałe straty). Jednak w sytuacji gdy partie popierające umowę straciły większość w parlamencie i nie jest wcale powiedziane, że odzyskają ją w kolejnych wyborach, jej wdrożenie stoi pod znakiem zapytania. Czyli dokapitalizowanie greckich banków też wcale nie jest pewne. Reasumując – każda racjonalna osoba, która dotąd nie wycofała swoich pieniędzy z greckich banków, powinna to zrobić teraz.
W obliczu odpływających depozytów banki greckie funkcjonują tylko dzięki wsparciu „płynnościowemu” z ECB i przede wszystkim Banku Grecji. Jest to eufemizm – ze wsparcia płynnościowego normalnie mogą korzystać tylko instytucje wypłacalne, a greckie banki do takich za pewne nie należą. I tu pojawia się istotny problem – z każdym dniem Bank Grecji by wspierać krajowe banki zwiększa swoje zadłużenie wobec ECB, które już teraz wynosi ponad 100 mld EUR. Teoretycznie nie ma żadnego limitu, do jakiego Bank Grecji mógłby się zadłużyć w ECB, co wywołuje rosnący niepokój przede wszystkim w Niemczech. Dlaczego? bo z każdym dniem potencjalne straty, jakie poniesie ECB w przypadku wyjścia Grecji ze strefy Euro rosną.

Share

Artykuł kilka refleksji o Grecji pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kilka-refleksji-o-grecji/feed/ 0
kto produkuje iphone’a? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kto-produkuje-iphonea/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kto-produkuje-iphonea/#respond Sun, 29 Jan 2012 15:00:14 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=1283 Starszy, ale bardzo  ciekawy artykuł o tym kto tworzy wartość przy produkcji Iphone’a.   Patrząc na szacunkowe koszty produkcji najbardziej zwraca uwagę, że kraje wysoko rozwinięte (Japonia, Niemcy, Korea, ale też USA) są dziś poddostawcami części dla Chin, gdzie cały produkt jest składany.  Samo złożenie zresztą dużo nie kosztuje – według cytowanych w artykule źródeł koszt złożenia wynosi ok. 6,5 USD (dane […]

Artykuł kto produkuje iphone’a? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Starszy, ale bardzo  ciekawy artykuł o tym kto tworzy wartość przy produkcji Iphone’a.

 

Patrząc na szacunkowe koszty produkcji najbardziej zwraca uwagę, że kraje wysoko rozwinięte (Japonia, Niemcy, Korea, ale też USA) są dziś poddostawcami części dla Chin, gdzie cały produkt jest składany.  Samo złożenie zresztą dużo nie kosztuje – według cytowanych w artykule źródeł koszt złożenia wynosi ok. 6,5 USD (dane z 2009 roku lub wcześniej), przy koszcie materiałów i podzespołów przekraczających 170 USD.

Autor zauważa, że na przykładzie Iphone’a widać, że problem niedowartościowanego Yuana jest rozdmuchany. Nawet, gdyby kurs był dwukrotnie wyższy,  koszt montażu wzrósłby tylko do 13 USD.  Autor zwraca uwagę, że Iphone mógłby być składany nawet w USA przy 10-krotnie wyższych kosztach robocizny, za 65 usd – i tak profit margin Apple pozostawałby duży (choć maksymalizująca zyski firma oczywiście woli zarobić jak najwięcej).  Wtedy deficyt USA w handlu z Chinami byłby istotnie niższy (to czego autor już nie mówi, to że pewnie towarzyszyłby temu wzrost deficyty w handlu z Niemcami, Japonią i Koreą).

Swoją drogą, przy tak wysokiej marży na produkcie trudno nie odnieść wrażenia, że Apple dysponuje siłą monopolistyczną.

 

Share

Artykuł kto produkuje iphone’a? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kto-produkuje-iphonea/feed/ 0
99% albo 98% https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/99-albo-98/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/99-albo-98/#respond Mon, 07 Nov 2011 22:28:19 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=759 Popularny dziś na FB obrazek Marginal Revolution pisał już kilka dni temu o strajku kuchni Oburzonych w Nowym Jorku – nie chcą serwować zdrowej, ekologicznej, pochodzącej ze sprawiedliwego handlu żywności okolicznym bezdomnym (MR, NYPOST).  

Artykuł 99% albo 98% pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Popularny dziś na FB obrazek

Marginal Revolution pisał już kilka dni temu o strajku kuchni Oburzonych w Nowym Jorku – nie chcą serwować zdrowej, ekologicznej, pochodzącej ze sprawiedliwego handlu żywności okolicznym bezdomnym (MR, NYPOST).

 

Share

Artykuł 99% albo 98% pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/99-albo-98/feed/ 0
kolejny szczyt unijny https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kolejny-szczyt-unijny/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kolejny-szczyt-unijny/#comments Thu, 27 Oct 2011 14:58:32 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=736 Dziś w nocy zakończyło się kolejne spotkanie w sprawie kryzysu w strefie euro, czternaste w ciągu 20 miesięcy jak zauważa Pierre Gave (link). Czy było bardziej przełomowe od poprzednich 13 i zakończy kryzys? Mało prawdopodobne, choć kilka istotnych rzeczy zostało wstępnie ustanych: Prywatni posiadacze greckich obligacji poniosą większe straty (50%) Europejskie banki zostaną dokapitalizowane ponad 100 mld euro Banki otrzymują gwarancje pozwalające pozyskać długoterminowe finansowanie. EFSF zostanie […]

Artykuł kolejny szczyt unijny pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Dziś w nocy zakończyło się kolejne spotkanie w sprawie kryzysu w strefie euro, czternaste w ciągu 20 miesięcy jak zauważa Pierre Gave (link). Czy było bardziej przełomowe od poprzednich 13 i zakończy kryzys? Mało prawdopodobne, choć kilka istotnych rzeczy zostało wstępnie ustanych:

  1. Prywatni posiadacze greckich obligacji poniosą większe straty (50%)
  2. Europejskie banki zostaną dokapitalizowane ponad 100 mld euro
  3. Banki otrzymują gwarancje pozwalające pozyskać długoterminowe finansowanie.
  4. EFSF zostanie podlewarowany do ok. 1000 bn euro

Diabeł tkwi w technicznych detalach, które jeszcze muszą być uzgodnione i których jeszcze nie znamy. Niemniej kilka komentarzy już się nasuwa.

ad1.

To ruch w dobrym kierunku, od dawna było wiadomo, że Grecja nie będzie w stanie spłacić całości swojego zadłużenia. Pokazem siły lobby bankowego były uzgodnienia z lipcowego szczytu, gdy banki zgodziły się na 20% redukcję wartości zadłużenia Grecji, mówiąc przy tym o zaangażowaniu sektora prywatnego.  Już wtedy greckie obligacje były wyceniane na rynku na ok. 50% ich wartości. Plan w którym obligacje np. o nominale 100 euro, ale wyceniane na rynku na 50 euro banki mogłyby zamienić na obligacje o wartości 80 euro z gwarancją gratis był planem pomocowym dla banków, a nie dla Grecji.  Ustalenia z wczorajszego szczytu i decyzja o 50% redukcji wartości obligacji to dobry ruch, choć może skala redukcji powinna być jeszcze większa.

Na grecki dług publiczny Grecji wynoszący 366 mld euro  (Papademos 2011) składają sie zobowiązania wobec:

  • 118 mld euro wobec IMF, ECB i innych instytucji unijnych
  • 104 mld euro wobec banków, firm i obywateli greckich
  • 144 mld euro wobec zagranicznych inwestorów.

Oficjalna pomoc udzielona przez IMF i instytucje unijne ani obligacje skupione przez ECB nie mogą zostac objęte redukcją zadłużenia. Redukcja wartości obligacji będących w posiadaniu greckich banków spowoduje znaczne straty i zapewne konieczność ich rekapitalizacji, w tej czy innej formie z udziałem greckiego rządu. Czyli efekt netto redukcji będzie mniej niż 50%. Pozostaje jeszcze 144 mld euro zobowiązań wobec zagranicznych inwestorów. Pytanie, jaka część z nich zgodziła się już na tą „dobrowolną” redukcję  o 50%.

Reasumując – istotna restrukturyzacja zadłużenia to ruch w dobrym kierunku, ale może nie wystarczający.

Ad2.

Dokapitalizowanie banków europejskich było potrzebne już dawno temu. Gdyby zrobiono to na początku kryzysu, być może udałoby się wcześniej ograniczyć rosnące obawy o wypłacalność banków. Niestety 100 mld euro może być kwotą za małą. W trochę innym kontekście IMF podawał, że europejskie banki potrzebują 200-300 mld euro. Ponieważ w czasie kryzysu straty zazwyczaj są większe, a nie mniejsze od oczekiwań, większa kwota brzmi zdecydowanie bardziej prawdopodobnie.  Nie ma na razie szczegółów na temat skąd mają pochodzić środki na dokapitalizowanie, wspomina się jednak o sektorze prywatnym, rządach narodowych i EFSF. Ta kolejność może budzić pewien niepokój. Jeśli jakiś bank przez kilka miesiecy nie bedzie w stanie znaleźc prywatnych inwestorów, potem jego własny rząd powie mu, że też nie ma pieniedzy i w końcu bedzie musiał sie zgłosic do EFSF to jaki sygnał wysyła to na temat:

  • stanu danego banku
  • stanu finansów państwa w którym dany bank się znajduje?

 

Ad3.

Nie widziałem jeszcze szczegółów, ale może to być jedno z istotniejszych postanowień szczytu.

 

Ad4.

EFSF ma zacząc działać jako ubezpieczyciel, tak by mógł gwarantowac obligacje np. włoskie czy hiszpańskie. To raczej nie jest dobre rozwiązanie, o czym przekonywająco pisze Gros (link).

Po pierwsze prawnicy będą musieli mocno się napocić, żeby udowodnić, że jest to legalne. Traktaty unijne wprost zawierają klauzulę zabezpieczającą przed czymś takim (artykuł 125):

“The Union shall not be liable for or assume the commitments of central governments, ……. of any Member State,….

A Member State shall not be liable for or assume the commitments of central governments, ……. of another Member State”.

Po drugie, jak już państwo bankrutuje, to straty zazwyczaj są dużo wieksze niż 20%, wiec taka gwarancja nie sprawi, że inwestorzy zaczną kupować masowo obligacje włoskie i hiszpańskie i spać spokojnie.

 

Ciekawe, kiedy będzie następny szczyt poświęcony kryzysowi w strefie euro.

 

 

 

Share

Artykuł kolejny szczyt unijny pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kolejny-szczyt-unijny/feed/ 1
jak walczyć z korupcją w Afryce i nie tylko https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-walczyc-z-korupcja-w-afryce-i-nie-tylko/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-walczyc-z-korupcja-w-afryce-i-nie-tylko/#respond Fri, 16 Sep 2011 23:45:21 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=639 O tym, że administracja większości państw afrykańskich jest skorumpowana nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Praca  Ritva Reinikkaz Banku Światowego i Jakob Svensson z Uniwersytetu Sztokholmskiego jest jednak szczególnie ciekawa, ponieważ nie tylko pokazuje skalę tego problemu, ale także jak z nim skutecznie walczyć . Na początku lat  90. autorzy przeprowadzili szeroko zakrojone badania terenowe, sprawdzając wykorzystanie środków pomocowych wydawanych przez ugandyjskie ministerstwo […]

Artykuł jak walczyć z korupcją w Afryce i nie tylko pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
O tym, że administracja większości państw afrykańskich jest skorumpowana nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Praca  Ritva Reinikkaz Banku Światowego i Jakob Svensson z Uniwersytetu Sztokholmskiego jest jednak szczególnie ciekawa, ponieważ nie tylko pokazuje skalę tego problemu, ale także jak z nim skutecznie walczyć .

Na początku lat  90. autorzy przeprowadzili szeroko zakrojone badania terenowe, sprawdzając wykorzystanie środków pomocowych wydawanych przez ugandyjskie ministerstwo edukacji. Przeanalizowano sposób wydawania środków przeznaczonych na rozwój szkół (capitation grant – pokrywający najróżniejsze wydatki, z wyjątkiem pensji). Pieniądze te, w większości od zagranicznych donorów, ministerstwo edukacji rozdysponowało pomiędzy regiony i szkoły.

Badacze skonfrontowali ilość pieniędzy przydzielanych poszczególnym szkołom (dane ministerstwa edukacji) z tym, ile pieniędzy poszczególne szkoły faktycznie otrzymały (dane zbierane w szkołach). Wyniki były porażające – do szkół docierało tylko 11% środków dla nich przeznaczonych. Co więcej, do ponad połowy szkół w ogóle żadne pieniądze nie dotarły. Pieniądze po drodze zostały w większości zawłaszczone przez lokalnych urzędników i polityków.

Reinikkaz i Svensson nie ograniczyli się do samego zmierzenia skali problemu. Dalsze badania wykazały, że m.in. tam gdzie, ludzie są bardziej wykształceni, mniej pieniędzy jest rozkradanych.  Najbardziej zainteresowani pieniędzmi dla szkół są rodzice dzieci uczących się w nich, którym zależy na ich rozwoju. Stąd powstał pomysł kampanii informacyjnych w lokalnych gazetach, które zaczęły zamieszczac informacje, ile pieniędzy, której szkole przyznało ministerstwo edukacji. Wiedząc, ile pieniędzy należy się ich konkretnej szkole rodzice w całej Ugandzie zaczęli bardziej kontrolować lokalnych urzędników i naciskać ich by wypłacali wszystkie pieniądze.

Późniejsze badania pokazały, że dzięki kampanii uświadamiającej w lokalnych mediach procent środków faktycznie trafiająych do szkół wzrósł z 11% do 80%.

na postawie: „Fighting corruption to improve schooling: evidence from a newspaper campaign in Uganda”,Ritva Reinikka i Jakob Svensson  (link).

Share

Artykuł jak walczyć z korupcją w Afryce i nie tylko pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-walczyc-z-korupcja-w-afryce-i-nie-tylko/feed/ 0
Ile kosztuje bezpieczeństwo https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/ile-kosztuje-bezpieczenstwo/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/ile-kosztuje-bezpieczenstwo/#respond Sun, 11 Sep 2011 16:21:30 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=586 Szacuje się, że koszty związane z dodatkowymi środkami bezpieczeństwa wprowadzonymi po 11 IX 2001 w samych tylko USA wyniosły jak dotąd ponad 1100 mld USD. Koszt dodatkowych środków bezpieczeństwa wprowadzonych w USA po zamachach z 11 IX w latach 2002-2011 (ceny z 2010 roku)   Bezpośrednie koszty Federalne wydatki na bezpieczeństwo wewnętrzne           […]

Artykuł Ile kosztuje bezpieczeństwo pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Szacuje się, że koszty związane z dodatkowymi środkami bezpieczeństwa wprowadzonymi po 11 IX 2001 w samych tylko USA wyniosły jak dotąd ponad 1100 mld USD.

Koszt dodatkowych środków bezpieczeństwa wprowadzonych w USA po zamachach z 11 IX
w latach 2002-2011
(ceny z 2010 roku)
 
Bezpośrednie koszty
Federalne wydatki na bezpieczeństwo wewnętrzne                                          360 mld USD
Federalne wydatki na wywiad                                                                        110 mld USD
Lokalne i stanowe wydatki                                                                             110 mld USD
Wydatki sektora prywatnego                                                                          110 mld USD
Razem  bezpośrednie koszty                                                                   690 mld USD
Pozostałe koszty
Wyższe stawki ubezpieczeń                                                                             40 mld USD
Koszt opóźnień dla pasażerów                                                                        110 mld USD
Zwiększona liczba wypadków
(0soby, które zrezygnowały z samolotu na krótkich dystansach)                         32 mld USD
Zbędne straty społeczne (deadweight losses)                                                  245 mld USD
Razem pozostałe koszty                                                                          417 mld USD
 
Łącznie                                                                                                   1107 mld USD

Źródło: Mueller i Stewart 2011 https://polisci.osu.edu/faculty/jmueller/MID11TSM.PDF

Ciekawy wpis z Economist o kosztach środków bezpieczeństwa przedsięwziętych po 11 IX 2001 w USA (link).

Szacunki kosztów pochodzą z książki Johna Muellera (Ohio State University) i Marka Stewarta (University of Newcastle, Australia). Bezpłatnie dostępna jest krótsza praca tych samych autorów (link, wyliczenia powyżej są z tabeli na 27 stronie).  1107 mld USD przez 9 lat, to ponad 120 mld USD rocznie. 120 mld USD to mniej więcej równowartość rocznych wydatków polskiego budżetu.

Czy wszystkie te koszty były uzasadnione? Yglesias nie jest całkiem przekonany. Inne komentarze: Kevin Drum oraz komentarz samych autorów.

 

Share

Artykuł Ile kosztuje bezpieczeństwo pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/ile-kosztuje-bezpieczenstwo/feed/ 0
Instytucje trwałe są… https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/instytucje-trwale-sa/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/instytucje-trwale-sa/#comments Thu, 08 Sep 2011 16:22:12 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=104 Interesujący artykuł Becker’a i Woessmann’a zawierajacy krótkie streszczenie ich badań nad trwałością instytucji. W swoim badaniu autorzy analizują różnice w dzisiejszych zachowaniach ludzi żyjących na terenach należących w przeszłości do trzech imperiów: rosyjskiego, osmańskiego i austro-węgierskiego. Na tle administracji rosyjskiej i tureckiej administracj austro-węgierska pozytywnie się wyróżniała. Urzędnicy byli względnie kompetentni, nieskorumpowani,  policja działała sprawnie, a wyroki sądów nie budziły zazwyczaj […]

Artykuł Instytucje trwałe są… pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Interesujący artykuł Becker’a i Woessmann’a zawierajacy krótkie streszczenie ich badań nad trwałością instytucji.

W swoim badaniu autorzy analizują różnice w dzisiejszych zachowaniach ludzi żyjących na terenach należących w przeszłości do trzech imperiów: rosyjskiego, osmańskiego i austro-węgierskiego.

Na tle administracji rosyjskiej i tureckiej administracj austro-węgierska pozytywnie się wyróżniała. Urzędnicy byli względnie kompetentni, nieskorumpowani,  policja działała sprawnie, a wyroki sądów nie budziły zazwyczaj wątpliwości.

Autorzy badania pokazują m. in., że ślady tego są widoczne do dziś – czy to w Polsce,  czy na Ukrainie albo w Rumunii miekszańcy dawnych ziem Habsburgów bardziej ufają policji i sądom oraz są mniej skłonni dawac łapówki, niż ich rodacy mieszkający na terenach dawnych ziem imperium osmańskiego lub rosyjskiego.

 

Share

Artykuł Instytucje trwałe są… pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/instytucje-trwale-sa/feed/ 2
Tunezja potrzebuje wolności, a nie subsydiów i pomocy https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/tunezja-potrzebuje-wolnosci-a-nie-subsydiow-i-pomocy/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/tunezja-potrzebuje-wolnosci-a-nie-subsydiow-i-pomocy/#comments Tue, 30 Aug 2011 09:48:08 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=122 Grono znanych ekonomistów w maju br. wystąpiło do przedstawicieli G-8 o pomoc dla gospodarki Tunezji. Choc skończyło sie na deklaracjach i większych działań nie podjęto warto przeczytać ripostrę laureata nagrody Nobla Edmunda Phelps’a. Sugerowany plan pomocy dla Tunezji zakładał m.in. subsydiowanie żywności i rozbudowę infrastruktury. Phelps jednak słusznie zauważa, że programy infrastrukturalne i subsydia żywnościowe dawał już obalony prezydent Ben Ali i nie […]

Artykuł Tunezja potrzebuje wolności, a nie subsydiów i pomocy pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Grono znanych ekonomistów w maju br. wystąpiło do przedstawicieli G-8 o pomoc dla gospodarki Tunezji.

Choc skończyło sie na deklaracjach i większych działań nie podjęto warto przeczytać ripostrę laureata nagrody Nobla Edmunda Phelps’a.

Sugerowany plan pomocy dla Tunezji zakładał m.in. subsydiowanie żywności i rozbudowę infrastruktury.

Phelps jednak słusznie zauważa, że programy infrastrukturalne i subsydia żywnościowe dawał już obalony prezydent Ben Ali i nie jest to droga do rozwiązania problemów tego kraju. To czego brakuje Tunezji to wolność gospodarcza. Żeby w Tunezji dostać pracę na etacie trzeba mieć znajomości i powiązania rodzinne.  Natomiast żeby prowadzic własną działalność gospodarczą potrzeba wielu pozwoleń, zezwoleń i licencji. Sytuacja taka prowadzi do wysokiego bezrobocia i frustracji osób nie mających szans ani na dostanie etatu ani na uzyskanie wszystkich zezwoleń na założenie własnego biznesu. Taką właśnie osobą był Mohamed Bouaziz, którego samospalenie rozpoczęło arabską wiosnę.

Proponowane przez ekonomistów programy pomocowe dla Tunezji nie rozwiążą jej problemów. Wielkie programy inwestycyjne w infrastrukturę rzeczywiście poprawią produktywność, ale tych którzy już dziś są uprzywilejowani i posiadają dobre miejsca pracy. Co więcej, łatwo można przewidzieć, że na kontraktach na realizację tych ambitnych planów najbardziej skorzystają ustosunkowane osoby, które dotąd trzymały w garści gospodarkę Tunezji.

To czego potrzeba Tunezji, to nie wielkie plany, ale prosty kapitalizm oparty o prawo własności, wolną konkurencję i niezawisłe sądy. Zniesienie licencji, zezwoleń i pozwoleń uwolni przedsiębiorczość Tunezyjczyków i pozwoli im wziąć swój los we własne ręce.

Share

Artykuł Tunezja potrzebuje wolności, a nie subsydiów i pomocy pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/tunezja-potrzebuje-wolnosci-a-nie-subsydiow-i-pomocy/feed/ 5