Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
wolny handel – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Nie taki wolny handel wewnątrz Kanady https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nie-taki-wolny-handel-wewnatrz-kanady/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nie-taki-wolny-handel-wewnatrz-kanady/#respond Fri, 16 Aug 2019 05:31:19 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=6145 Sporo uwagi przyciągała swego czasu umowa handlowa CETA, pomiędzy UE i Kanadą. Odpowiedzi na wiele popularnych mitów na jej temat znaleźć można w artykule „Czy polskiego rolnika zjedzą zmutowane kanadyjskie korporacyjne kurczaki – czyli 33 pytania i odpowiedzi na temat CETA i wolnego handlu”. Także zawarte pomiędzy USA, Kanadą i Meksykiem porozumienie NAFTA regularnie pojawiało […]

Artykuł Nie taki wolny handel wewnątrz Kanady pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Sporo uwagi przyciągała swego czasu umowa handlowa CETA, pomiędzy UE i Kanadą. Odpowiedzi na wiele popularnych mitów na jej temat znaleźć można w artykule „Czy polskiego rolnika zjedzą zmutowane kanadyjskie korporacyjne kurczaki – czyli 33 pytania i odpowiedzi na temat CETA i wolnego handlu”. Także zawarte pomiędzy USA, Kanadą i Meksykiem porozumienie NAFTA regularnie pojawiało się w debacie publicznej, szczególnie w związku z ostrymi atakami Donalda Trumpa. Prezydent USA nazwał je „najgorszą umową handlową jaką kiedykolwiek zawarto”, choć jak wyjaśnia Daniel J. Ikenson, nowa umowa USCMA (tzw. NAFTA 2.0) to „najlepsza kiedykolwiek wynegocjowana umowa handlowa (poza wszystkimi dotychczasowymi)”.

Handel międzynarodowy trafia często na pierwsze strony gazet i portali internetowych, ale niewiele słyszymy o handlu wewnątrz poszczególnych krajów. Stąd ciekawą lekturą jest artykuł Jorge Alvareza, Ivo Krznara i Trevora Tombe’s „Internal Trade in Canada: Case for Liberalization” opublikowany przez IMF. Także w przypadku Kanady więcej wolnego handlu przyniosłoby więcej korzyści.

Wewnętrzne bariery handlowe w Kanadzie podawane są jako jedna z przyczyn powolnego wzrostu produktywności w tym kraju. Autorzy wskazują na cztery typy barier. Pierwszy z nich to bariery geograficzne, wynikające z uwarunkowań naturalnych czy odległości – niezależne od obowiązujących przepisów prawa. Drugi typ barier to prowincjonalne zakazy np. dotyczące zakazu sprzedaży alkoholu nabywcom z innych prowincji[1]. Bariery techniczne to np. wymogi dotyczące wagi czy rozmiarów pojazdów. Czwarty rodzaj to bariery regulacyjne, które są związane z różnymi pozwoleniami, licencjami i innymi biurokratycznymi obostrzeniami funkcjonującymi w kanadyjskich prowincjach.

Jak pokazują autorzy, pełna liberalizacja handlu miedzy prowincjami mogłaby podnieść PKB per capita o 4 proc. Zwiększyłaby również udział handlu pomiędzy prowincjami, w relacji do PKB, do poziomu handlu międzynarodowego – takiej sytuacji nie było w Kanadzie od początku lat 80-tych. Z kolei senator Jane Cordy wskazuje, że koszy wewnętrznych barier handlowych to 130 mld dolarów.

Najniższe bariery handlowe występują obecnie w Albercie, Kolumbii Brytyjskiej i Ontario. Najsilniejszy protekcjonizm obowiązuje w Manitobie, na Wyspach Księcia Edwarda, w Nowej Szkocji, w Jukonie i w Nowej Fundlandii i Labradorze.

Jednocześnie Alvarez, Krznar i Tombe tłumaczą, że rząd federalny nie może tak po prostu liberalizacji prowincjom prawnie narzucić. Byłoby to niezgodne z konstytucją. Potrzebne są negocjacje i kooperacja prowincji i powinno być to, zdaniem autorów, priorytetem władz na wszystkich szczeblach. W ostatnich dekadach brakowało w tym wymiarze istotnych postępów.

Amela Karabegovic i Robert Cox uważają, że jedną z opcji mogłoby być dołączenie przez wszystkie prowincje do Trade, Investment, and Labour Mobility Agreement (TILMA), umowy podpisanej w 2006 r. pomiędzy Albertą i Kolumbią Brytyjską (która jednak nadal zawiera różnego rodzaju wyłączenia). Innym wzorcem do wykorzystania mogłaby być Australia i obowiązujące tam zasady wzajemnego uznawania regulacji (z ang. mutual recognition of regulation). Oznaczają one, że poszczególne regiony Australii mogą różnić się regulacjami, ale uznają też te obwiązujące w innych miejscach w tym kraju. Innymi słowy produkt akceptowany na terenie jednej prowincji jest akceptowany na terenie całego kraju.

Większość przedsiębiorców popiera dążenia do liberalizacji. Perrin Beatty, kierujący Canadian Chamber of Commerce, powiedział w 2018 r., że “najwyższy czas uporządkować sytuację w domu w związku z wyzwaniami związanymi z globalnym handlem i konkurencyjnością, które dotykają naszą gospodarkę”. Cytowana w tym samym artykule Monique Moreau, wiceszefowa Canadian Federation of Independent Business, stwierdziła, że “handel wewnątrz Kanady powinien być co najmniej tak łatwi jak z innymi krajami”.

Z kolei w badaniach opinii publicznej 81% respondentów stwierdziło, że liberalizacja będzie dobra dla konsumentów, a 77%, że będzie dobra dla biznesu. Ponadto reformy w kierunku większej wolności handlu wewnątrz Kanady byłyby dodatkową zachętą dla zagranicznych inwestorów. Dzięki temu wejście na rynek poszczególnej prowincji oznaczałoby też możliwość wchodzenia na inne kanadyjskie rynki.

Walka o wolnych handel to często konieczność zmierzenia się z różnymi grupami interesu, które korzystają na protekcjonizmie. Kierunek w jakim powinna reformować się w tym wymiarze Kanada jest oczywisty, a wolność handlu wewnątrz kraju to korzyści, których nie warto tracić ze względu na opór protekcjonistycznych lobbystów.

[1] W tekście używam sformułowania „prowincje” w odniesieniu zarówno do 10 prowincji, jak i 3 terytoriów.

Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Share

Artykuł Nie taki wolny handel wewnątrz Kanady pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nie-taki-wolny-handel-wewnatrz-kanady/feed/ 0
Afrykańska droga ku wolnemu handlowi https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/afrykanska-droga-ku-wolnemu-handlowi/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/afrykanska-droga-ku-wolnemu-handlowi/#respond Tue, 23 Jul 2019 13:44:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=6123 W czasach gdy amerykańsko-chińska wojna handlowa trwa na dobre, a konflikty o handel na linii UE-USA spędzają sen z powiek rządzącym i przedsiębiorcom, kraje Afryki postanowiły zrobić krok w przeciwnym kierunku. Członkowie Unii Afrykańskiej (UA) podpisali porozumienie ustanawiające Afrykańską Kontynentalną Strefę Wolnego Handlu (AfCFTA). Początki drogi do gospodarczego porozumienia sięgają 2012 roku, gdy na 18. […]

Artykuł Afrykańska droga ku wolnemu handlowi pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Źródło: Pixabay

W czasach gdy amerykańsko-chińska wojna handlowa trwa na dobre, a konflikty o handel na linii UE-USA spędzają sen z powiek rządzącym i przedsiębiorcom, kraje Afryki postanowiły zrobić krok w przeciwnym kierunku. Członkowie Unii Afrykańskiej (UA) podpisali porozumienie ustanawiające Afrykańską Kontynentalną Strefę Wolnego Handlu (AfCFTA).

Początki drogi do gospodarczego porozumienia sięgają 2012 roku, gdy na 18. sesji zgromadzenia Unii Afrykańskiej ogłoszono wstępny projekt umowy. Od tego momentu rozpoczęły się trudne negocjacje między 55 państwami, chcącymi osiągnąć jak najkorzystniejsze warunki dla swoich krajów. Wstąpienia do sojuszu najbardziej obawiała się Nigeria, która jednocześnie jest największą gospodarką na kontynencie. Powodem braku zdecydowania był ogromny lobbing prowadzony ze strony sektora biznesowego i związków zawodowych, lękających się utraty wpływów. Ostatecznie, 7 lipca br. rząd Nigerii podpisał ugodę, obejmującą cały kontynent afrykański (z wyjątkiem Erytrei), o strefie wolnego handlu.

Zawiązując największą od czasu utworzenia Światowej Organizacji Handlu koalicję na rzecz wymiany handlowej, Afryka stwarza sobie niesamowitą okazję do rozwoju. Dotychczasowa sytuacja rynkowa była mizerna w porównaniu do innych kontynentów. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wartość eksportu wewnątrzafrykańskiego wynosiła w 2017 r. 66,5 mld USD i stanowiła 19,5 proc. ogólnego eksportu krajów Afryki. Dla porównania, wyniki dla Azji i Europy wynoszą odpowiednio 59 proc. i 69 proc. Wspólny rynek pozwoli na likwidację barier i wyzwolenie potencjału rozwojowego kontynentu afrykańskiego. Wśród największych korzyści znajdują się m.in. wzrost efektywności biznesowej poprzez liberalizację ceł, wzrost wydajności dzięki rosnącej konkurencji i większe możliwości w zakresie innowacji, spowodowane nowymi wyzwaniami oferowanymi przez rynek AfCFTA. Nie można również zapomnieć o innych korzyściach dla lokalnych przedsiębiorców, płynących ze strefy wolnego handlu. Do najczęściej wymienianych należą: okazja  do regularnego dialogu z przedstawicielami państw afrykańskich podczas Forum Biznesowego AfCFTA, większy rozwój biznesowy dzięki tworzeniu nowych sieci kontaktów w Afryce, jak i poza kontynentem oraz zwiększone możliwości angażowania się we wspólne przedsięwzięcia wraz z firmami zagranicznymi, poszukującymi wiarygodnych partnerów w Afryce. Na dodatek, analiza UNCTAD szacuje, że zniesienie ceł w handlu na kontynencie afrykańskim w perspektywie długookresowej sprowokuje zwiększenie eksportu wewnątrz Afryki o około 1/3 i zredukowanie o połowę deficytu handlowego. Produkt krajowy brutto mógłby w długim okresie rosnąć co roku szybciej o 0,97 proc., a zatrudnienie na kontynencie o 1,17 proc.

Przed AfCFTA została jednak jeszcze długa droga, zanim przyniesie wszystkie wymieniane korzyści. Mimo zakończenia negocjacji multilateralnych każde państwo musi się przygotować na wdrożenie odpowiednich procedur. Jednym z najważniejszych mechanizmów, bez którego strefa wolnego handlu nie może funkcjonować, jest infrastruktura finansowa. Łatwiejszy dostęp do kredytów może pobudzać inwestycje, które zaowocują rozwojem gospodarczym. Niezbędnym aspektem reform jest również system cyfrowych płatności, który umożliwi konwersję walut różnych państw członkowskich. Duży problem stanowi niedoinwestowana infrastruktura drogowa i kolejowa, hamująca rozwój i integrację. Według szacunków Afrykańskiego Banku Rozwoju, zapotrzebowanie kontynentu na finansowanie logistyki handlowej sięga od 130 do 170 mld dolarów rocznie. Bez rozwiniętej sieci dróg i kolei wzrost gospodarczy nie będzie osiągalny. Wprowadzenie w życie całego projektu ma nastąpić w 2020 r. Do tego czasu państwa afrykańskie powinny się skupić na modernizacji i unifikacji krajowych przepisów do ogólnie przyjętych wymogów integracji ekonomicznej.

Wolna wymiana handlowa w wielu miejscach na świecie przyczyniła się do rozwoju gospodarczo-społecznego. Miejmy nadzieję, że dzięki największej na świecie wolnej strefie gospodarczej Afryka pokaże innym kontynentom, iż konflikt, wzrost ceł i budowanie kolejnych barier prowadzi donikąd, a kolektywizm i wolność gospodarcza jest odpowiedzią na większość problemów.


Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Share

Artykuł Afrykańska droga ku wolnemu handlowi pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/afrykanska-droga-ku-wolnemu-handlowi/feed/ 0
Kanapka za 1500 dolarów pokazuje jak handel poprawia warunki życia https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kanapka-za-1500-dolarow-pokazuje-jak-handel-poprawia-warunki-zycia/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kanapka-za-1500-dolarow-pokazuje-jak-handel-poprawia-warunki-zycia/#respond Tue, 22 Aug 2017 05:54:14 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5330 Autorką  tekstu jest Chelsea German. Tekst został opublikowany na portalu HumanProgress.org. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR). Jak wyglądałby świat bez rynków oraz swobodnego handlu? Pewien człowiek postanowił przygotować kanapkę od zera. Osobiście uprawiał warzywa, zebrał sól z wody morskiej, wydoił krowę, przetworzył mleko na ser, marynował ogórki w słoiku, przemielił ziarna pszenicy na mąkę, zebrał miód z […]

Artykuł Kanapka za 1500 dolarów pokazuje jak handel poprawia warunki życia pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorką  tekstu jest Chelsea German. Tekst został opublikowany na portalu HumanProgress.org. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR).

Jak wyglądałby świat bez rynków oraz swobodnego handlu? Pewien człowiek postanowił przygotować kanapkę od zera. Osobiście uprawiał warzywa, zebrał sól z wody morskiej, wydoił krowę, przetworzył mleko na ser, marynował ogórki w słoiku, przemielił ziarna pszenicy na mąkę, zebrał miód z uli oraz samodzielnie wyhodował i zabił kurę, aby uzyskać mięso drobiowe. We wrześniu 2015 opublikował wyniki swoich zmagania. Na końcu filmu zdradził, że stworzenie tej kanapki całkowicie samemu kosztowała go 6 miesięcy życia oraz 1500 dolarów.

(Należy uwzględnić fakt, że użył on transportu powietrznego w celu dotarcia nad ocean. Gdyby natomiast sam zdecydował się zbudować samolot i nauczyć się nim posługiwać, to zrobienie kanapki byłoby praktycznie niemożliwe).

To zaskakujące jak nieefektywne jest robienie czegoś tak prostego jak zwykła kanapka, bez pomocy oraz korzyści wynikających z wymiany handlowej. Były czasy w historii, kiedy ludzie własnoręcznie zajmowali się wyrobem pożywienia czy ubrania. Warto jednak pamiętać, że były to także czasy przeogromnej biedy oraz bezustannej pracy.

Im więcej osób bierze udział w wymianie handlowej, tym więcej korzyści dla jej uczestników. To dzięki globalnej wymianie dóbr i usług, mogę dziś rano pić kawę z Ameryki Łacińskiej, patrząc na ekran mojego komputera przy użyciu okularów z Europy oraz pisać ten komentarz korzystając z klawiatury z Azji. Na szczęście od lat poziom wolności handlu pomiędzy większością państw na świecie rośnie. Zwiększenie globalnej wymiany handlowej pozytywnie wpłynęło na poprawę warunków życia oraz na zmniejszenie ubóstwa na skalę światową.

Niestety aktualny trend w USA jest mniej optymistyczny. Jeśli pomysły Berniego Sandersa czy Donalda Trumpa będę wciąż tak popularne, to wolny handel będzie zagrożony. Ich głównymi argumentami jest to, że globalny handel szkodzi rzekomo gospodarce Stanów Zjednoczonych, niszcząc przy tym miejsca pracy. Niemniej jednak ekonomiści niemalże ze wszystkich zakątków świata zgadzają się z tezą, iż polityka wolnego handlu ma fundamentalne znacznie dla zwiększania dobrobytu.

Share

Artykuł Kanapka za 1500 dolarów pokazuje jak handel poprawia warunki życia pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kanapka-za-1500-dolarow-pokazuje-jak-handel-poprawia-warunki-zycia/feed/ 0
Porozumienie UE z Japonią ważną odpowiedzią dla protekcjonizmu i Brexitu https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/porozumienie-ue-z-japonia-wazna-odpowiedzia-dla-protekcjonizmu-i-brexitu/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/porozumienie-ue-z-japonia-wazna-odpowiedzia-dla-protekcjonizmu-i-brexitu/#respond Thu, 20 Jul 2017 06:01:41 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5238 Autorem tekstu jest Philippe Legrain, twórca OPEN, think tanku zajmującego się otwartością. Tekst został opublikowany po raz pierwszy na portalu CapX. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR). W czasach, gdy wolny handel jest zagrożony przez zwolenników protekcjonizmu takich jak Donald Trump, podpisanie umowy handlowej między Unią Europejską a Japonią można uznać za sukces na skalę światową. Mimo że, […]

Artykuł Porozumienie UE z Japonią ważną odpowiedzią dla protekcjonizmu i Brexitu pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Tokio

Autorem tekstu jest Philippe Legrain, twórca OPEN, think tanku zajmującego się otwartością. Tekst został opublikowany po raz pierwszy na portalu CapX. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR).

W czasach, gdy wolny handel jest zagrożony przez zwolenników protekcjonizmu takich jak Donald Trump, podpisanie umowy handlowej między Unią Europejską a Japonią można uznać za sukces na skalę światową. Mimo że, porozumienie zostało przyjęte w ogólnym zakresie, z wieloma ważnym szczegółami do ustalenia, to największy na świecie wspólny rynek oraz trzecia największa gospodarka świata zgodziły się, aby obustronnie znieść większość ceł na swoje towary oraz wspólnie zminimalizować liczbę barier handlowych, co pozwoli na stworzenie największej na świecie strefy wolnego rynku. Niestety, Wielka Brytania nie będzie beneficjentem umowy z powodu wyjścia z UE. W efekcie, to porozumienie może sprawić, że brytyjskie firmy staną się mniej konkurencyjne na japońskich i unijnych rynkach.

Ten rok był jak na razie bardzo trudnym okresem dla wolnego handlu. Na początku prezydent Donald Trump wyciągnął USA z Trans-Pacific Partnership (TPP), pozostawiając swoich sojuszników, Japonię i Australię, w niezręcznej sytuacji w stosunku do pozostałych jedenastu członków. D.Trump chciał również zagrozić istnieniu North American Free-Trade Agreement (NAFTA) z Kanadą i Meksykiem. Teraz obiecuje, że zacznie ponowne rozmowy dotyczące renegocjacji tej umowy. Mimo że USA nie wycofały się z Translatic Trade and Investment Partnership (TTIP), to rozmowy z UE w tym obszarze zostały opóźnione.

Prezydent Trump zaczął korzystać z wielu protekcjonistycznych instrumentów, o czym z niepokojem poinformował Global Trade Alert w jednym z ostatnich raportów. Ponadto grozi on irracjonalną wojną celną z Niemcami, które więcej eksportują do USA niż importują z tego kraju. Groził także zaprzestaniem importowania stali, gdyż ściąganie tego surowca z zagranicy może „zagrozić amerykańskiemu bezpieczeństwu”. To spowodowałoby starcia w centralą World Trade Organisation (WTO), co ostatecznie mogłoby zniszczyć wielostronny handel międzynarodowy. Nic dziwnego, że pojawiają się obawy dotyczące przyszłości globalizacji.

Co ciekawe, zagrożenie wynikające z poczynań D. Trumpa odwracają uwagę od Stanów Zjednoczonych. Okres negocjacyjny pomiędzy UE i Japonią trwał aż przez 4 lata, ponieważ do wyboru D. Trumpa na prezydenta, ważniejsze dla nich było utrzymanie dobrych relacji z USA. Teraz, poświęciwszy więcej czasu na wzajemne relacje, podmioty te zdecydowały się zrezygnować z większości ceł na dobra i usługi oraz pozwolić firmom z UE walczyć o zamówienia publiczne rządu Japonii.

Jest to dobra wiadomość dla europejskich oraz japońskich producentów i konsumentów. Dogadanie się UE i Japonii w przeddzień szczytu G20 w Hamburgu wysłało mocny sygnały w kierunku D. Trumpa i innych zwolenników protekcjonizmu. Zamiast doprowadzić do realizacja hasła „najpierw Ameryka”, wycofanie się z TPP, opóźnienie TTIP oraz podpisanie przez UE i Japonię umowy handlowej, spowodowało, że firmy amerykańskie będą nadal napotykać wiele utrudnień na rynkach europejskich i japońskich.

Porozumienie zostało określone hasłem “nabiał za samochody”, ponieważ Japonia otworzy swój sektor rolniczy na produkty spożywcze z UE, podczas gdy UE całkowicie otworzy się na japoński przemysł motoryzacyjny oraz na produkcje półproduktów z tego sektora, który dotychczas był blokowany 10% cłami nakładanymi na japońskich eksporterów. Szacuje się, że porozumienie to zwiększy eksport w obu kierunkach o jedną trzecią.

W chwili, gdy politycy zaakceptowali publicznie współpracę, dalej trwają prace nad wynegocjowaniem ważnych szczegółów dotyczących owej umowy. Ostateczne porozumienie będzie musiało przejść przez parlament japoński, a następnie trafi do Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Zależnie od treści porozumienia może też ono wymagać zgoda poszczególnych narodowych i regionalnych parlamentów jak np. parlamentu w Walonii, która mogła zaprzepaścić umowę handlową EU z Kanadą.

Niektórzy krytycy już pierwszego dnia wyrazili swój sceptycyzm. W Financial Times, Wolfgang Münchau stwierdził, iż: “Problemem porozumienia europejsko-japońskiego jest fakt, że nie jest ono jeszcze tak naprawdę porozumieniem. Dalej jest wiele ważnych szczegółów, które muszą zostać wynegocjowane”. W The Spectator natomiast Fraser Nelson napisał, że: „Umowa Japonii z UE? Nie, nie teraz i jeszcze nie przez długi czas. To jest jedynie postęp w ustaleniach, który został ujawniony przed szczytem G20, aby przedstawić Amerykę w złym świetle”.

Oczywiście, że ujawnienie publicznie informacji dotyczących umowy, miało również cel polityczny. Jednakże, błędem jest niedocenienie tego co się właśnie wydarzyło. Wizja Hosuk Lee-Makiyama współtwórcy OPEN, międzynarodowego think tanku, którego misją jest obrona oraz pomoc w rozwoju otwartych gospodarek i społeczeństw, jest bardziej optymistyczna. W przeciwieństwie do Münchau i Nelsona jest on ekspertem w dziedzinie handlu, a w szczególności właśnie tej umowy. Wierzy on, że: „negocjowanie szczegółów może zająć jedynie rok, co może spowodować, że UE zacznie ratyfikować porozumienie już w 2019 roku”.

Niezależnie od tego czy umowa wejdzie w życie w 2019 roku czy trochę później, jedno jest pewne – Wielka Brytania po Brexicie na pewno nie będzie mogła z niej skorzystać. Podczas gdy producenci francuskich roquefortów oraz producenci hiszpańskiego manchego oczkują z niecierpliwością na czasy, kiedy bez większych kosztów, będą mogli dostarczać swoje produkty do Japonii, to dla brytyjskich firm produkujących cheddary nie będzie to tak dobry okres.

Poza tym porozumienie może okazać się ostatnim gwoździem do trumny dla japońskich fabryk samochodowych w Wielkiej Brytanii, które w większości eksportują swoje produkty do UE. Jeśli Wielka Brytania wyjdzie ze wspólnego rynku i unii celnej, to samochody wyprodukowane w Wielkiej Brytanii będą obłożone 10% cłem. W efekcie import aut do Unii Europejskiej będzie się wiązał z wieloma kontrolami dotyczącymi także półproduktów. Kiedy więc fabryki Nissana w Barcelonie będą mogły bez dodatkowych kosztów sprowadzać części z Japonii, to korzyści te nie będą dotyczyły producentów z Sunderlandu.

Ma to też pozytywne aspekty. Teraz Wielka Brytania ma jeszcze więcej powodów, aby pozostać częścią wspólnego rynku i unii celnej z UE – nawet jeśli tylko na okres przejściowy, kiedy szczegóły porozumienia japońsko-europejskiego będą w końcu dookreślone. W innym przypadku, to nie tylko pracownicy fabryk Nissana w Sunderlandzie będą należeć do grup wkurzonych pracowników na Wyspach.

Share

Artykuł Porozumienie UE z Japonią ważną odpowiedzią dla protekcjonizmu i Brexitu pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/porozumienie-ue-z-japonia-wazna-odpowiedzia-dla-protekcjonizmu-i-brexitu/feed/ 0