Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
wolność gospodarcza – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Nieudane polityki państwa i rozwój dzięki wolności [ŚWIAT WOLNOŚCI] https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nieudane-polityki-panstwa-i-rozwoj-dzieki-wolnosci-swiat-wolnosci/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nieudane-polityki-panstwa-i-rozwoj-dzieki-wolnosci-swiat-wolnosci/#respond Mon, 24 Jun 2019 09:44:49 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=6082 W ramach kolejnego odcinka „Świata Wolności” skupiam się na wydarzeniach, o których było głośno w świecie wolnościowych organizacji pozarządowych, przede wszystkim w kwietniu. Konferencje, indeksy, przydatne narzędzia online, sukcesy legislacyjne czy ciekawe analizy to tylko niektóre z wydarzeń, na które warto zwrócić uwagę. Skoro udaje się w innych krajach, to dlaczego ma nie udać się […]

Artykuł Nieudane polityki państwa i rozwój dzięki wolności [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Liberty by Nick Youngson CC BY-SA 3.0 Alpha Stock Images

W ramach kolejnego odcinka „Świata Wolności” skupiam się na wydarzeniach, o których było głośno w świecie wolnościowych organizacji pozarządowych, przede wszystkim w kwietniu. Konferencje, indeksy, przydatne narzędzia online, sukcesy legislacyjne czy ciekawe analizy to tylko niektóre z wydarzeń, na które warto zwrócić uwagę. Skoro udaje się w innych krajach, to dlaczego ma nie udać się w Polsce? „Świat Wolności” to nie tylko źródło informacji, ale przede wszystkich zachęta do obywatelskiej aktywności, wspierania organizacji wolnościowych i włączania się w ich pracę.

Poprawne zrozumienie wydarzeń z przeszłości ma znaczenie dla podejmowania lepszych decyzji w przyszłości. Stąd wiele organizacji przypomina o tym, co było, by skutecznej walczyć o lepsze polityki teraz. Turecka Freedom Research Association opublikowała film, w którym pokazuje, jak zła polityka państwa, a nie kapitalizm, przyczyniły się do kryzysu w tym kraju w latach 80-tych. W pierwszym tygodniu nagranie dotarło do 650 tys. odbiorców. Z kolei wenezuelski think-tank CEDICE zaprezentował raport, który pokazuje, jak interwencjonizm państwa, szczególnie od 1998 r. pogorszył sytuację sektora paliwowego w Wenezueli. Rozwiązaniem problemów, takich jak nieefektywność i brak niezbędnych inwestycji, jest odpolitycznienie sektora, czyli prywatyzacja i odejście od państwowego monopolu.

Jednym z popularnych tematów wielu wydarzeń w ostatnich latach jest zjawisko populizmu. Tego dotyczył panel, w którym miałem przyjemność wystąpić podczas Europe Liberty Forum w Atenach. Tematyce tej była też poświęcona konferencja włoskiego Instituto Bruno Leoni, z udziałem takich gości jak Deidre McCloskey, Jacques de Larosiere, Otmar Issing czy Leszek Balcerowicz. Inne ciekawe wydarzenie, na które warto zwrócić uwagę to konferencja LibertyCon w Serbii, którą organizują European Students for Liberty. Wśród inspirujących gości pojawili się m.in. Tom G. Palmer, Terry Kibbe, Matt Kibbe i Nassim Nicholas Taleb.

Zwiększanie wiedzy wyborców na temat poziomu wydatków publicznych i podatków jest jednym z ważnych zadań organizacji wolnościowych. FOR robi to za pomocą „Rachunku od Państwa” i kalkulatora podatkowego SprawdzPodatki.pl. Kalkulator podatkowy, dzięki Asociación de Contribuyentes del Peru, uruchomiono ostatnio także w Peru. Lepszej wiedzy na temat działalności państwa służy też jawność sektora publicznego. Dlatego takie organizacje jak np. México Evalúa zajmują się sprawą i monitorują sytuację m.in. w państwowych firmach energetycznych.

Edukacja osób młodych to ważny filar działalności Lithuanian Free Market Institute (LFMI). Organizacja ta już po raz drugi przeprowadziła ogólnokrajowy test wiedzy ekonomicznej. To szansa nie tylko na ocenę kompetencji ekonomicznych młodych ludzi, ale też do zainteresowania ich pogłębianiem wiedzy na temat gospodarki. Takie osoby wyrosną w końcu na bardziej świadomych wyborców. Co ciekawe, państwo nie odcina się od tego testu i promowanej przez LFMI wiedzy, a zwycięzcy zostaną zaproszeni do Ministerstwa Edukacji, Nauki i Sportu na ceremonię wręczenia nagród.

W niektórych częściach świata wolnościowe organizacje walczą o rzeczy fundamentalne dla codziennego funkcjonowania, takie jak dostęp do prądu. Przykładowo, Lebanese Institute for Market Studies pracuje na rzecz otwarcia rynku energii dla prywatnych podmiotów i skończenia z nieefektywnymi subsydiami, aby poprawić jakość systemu energetycznego oraz ułatwić trwały i pewny dostęp do energii elektrycznej w tym kraju.

Z kolei inne organizacje wolnościowe działają aktywnie w obszarze ochrony środowiska. Warto zwrócić uwagę m.in. na amerykańskie Property and Environment Research Center ze stanu Montana. Organizacja ta zaproponowała rozwiązanie problemu zbyt dużej populacji dzikich koni i osłów poprzez specjalny system adopcji, który łączy zapewnienie zwierzętom dobrej opieki z oszczędnościami dla podatników, wynikającymi z niższych kosztów zajmowania się przez państwo zwierzętami.

W Polsce obserwujemy problemy związane z zakazem handlu ziemią, który krytycznie ocenia FOR. Na Ukrainie także wiele środowisk prowadzi walkę ze szkodliwym zakazem handlowania ziemią. Walka prowadzona jest zarówno na froncie legislacyjnym, jak i sądowym (na poziomie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka), dzięki pracy m.in. grupy EasyBusiness z Kijowa, a na skutek wyroku ETPCz pojawiła się szansa na odejście od zakazu i zwiększenie ochrony praw własności właścicieli ziemi, którzy będą w końcu mogli nią swobodnie dysponować.

Sukcesem, o którym warto wspomnieć jest też zablokowany, m.in. dzięki staraniom New Zealand Taxpayers Union i prowadzonej przez nich kampanii, rządowy plan wprowadzenia nowego podatku od dochodów kapitałowych w Nowej Zelandii. Przeważyły przedstawione przez autorów kampanii negatywne skutki tego typu dodatkowego obciążenia m.in. dla małych przedsiębiorców.

Wolność gospodarcza oznacza większe możliwości, a te można realizować na przykład prowadząc własną działalność. Stąd ważna rola ułatwień przy zakładaniu własnej firmy, do czego przysłuży się projekt „Moja firma w sieci” (z hiszp. Mi Empresa en Línea) realizowany z coraz większymi sukcesami przez Fundación Eléutera. Aby stopniowo poprawiać swoją sytuację materialną ważna jest również skuteczna ochrona praw własności i egzekwowania umów przez sprawne i niezależne sądy. Na tym polu działania w Ghanie prowadzi IMANI Center for Policy and Education, które zaproponowało szereg zmian usprawniających działania wymiaru sprawiedliwości.

Choć Portoryko odstaje poziomem wolności gospodarczej od wielu krajów na świecie to wewnątrz tego terytorium sytuacja jest zróżnicowana. Centro para Renovación Económica, Crecimiento y Excelencia korzystając ze specjalnego indeksu pokazało, że obszary mające wyższy poziom wolności gospodarczej doświadczają też wyższego poziomu życia.

W ostatnich miesiącach na stronie Atlas Network ukazało się też kilka wartościowych tekstów. Casey Pifer zajęła się problemem nieskuteczności działań pomocowych, które są często oderwane od lokalnej wiedzy i mogą prowadzić do trwałego uzależnienia od zewnętrznego wsparcia, zamiast tworzyć bodźce do samodzielnego wychodzenia z ubóstwa. Warto też sięgnąć po relację z Argentyny, z której dowiemy się, jak starania Libertad y Progreso, aby obniżono cła na komputery, zwiększają szanse edukacyjne młodych mieszkańców tego kraju. Z kolei z artykułu Lyalla Swima możemy dowiedzieć się, w jaki sposób przekształcić idee w realne polityki i jakie narzędzia są do tego niezbędne. Autor zwraca uwagę m.in. na rolę docierania do nieprzekonanych, poprawny pomiar skali sukcesu, kreowanie odpowiedniego przekazu przez właściwych liderów czy rolę mobilizacji wokół idei.

Share

Artykuł Nieudane polityki państwa i rozwój dzięki wolności [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nieudane-polityki-panstwa-i-rozwoj-dzieki-wolnosci-swiat-wolnosci/feed/ 0
Konsument, student, osoba najuboższa – batalie o ich wolność [ŚWIAT WOLNOŚCI] https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/konsument-student-osoba-najubozsza-batalie-o-ich-wolnosc-swiat-wolnosci/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/konsument-student-osoba-najubozsza-batalie-o-ich-wolnosc-swiat-wolnosci/#respond Wed, 06 Feb 2019 10:00:34 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=6034 Początek 2019 r. przyniósł nowe aktywności w organizacjach wolnościowych na całym świecie, które przypominam i podsumowuję w ramach cyklu „Świat Wolności”, korzystając głównie ze styczniowych materiałów opublikowanych przez zrzeszającą ponad 450 organizacji tego rodzaju sieć Atlas Network. Dlaczego warto czytać o działaniach innych? To przede wszystkim ważne źródło inspiracji, motywacji i pomysłów. Ponadto, można przekonać […]

Artykuł Konsument, student, osoba najuboższa – batalie o ich wolność [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Książka „Peace, Love & Liberty” wydana w Afganistanie, źródło: Atlas Network

Początek 2019 r. przyniósł nowe aktywności w organizacjach wolnościowych na całym świecie, które przypominam i podsumowuję w ramach cyklu „Świat Wolności”, korzystając głównie ze styczniowych materiałów opublikowanych przez zrzeszającą ponad 450 organizacji tego rodzaju sieć Atlas Network. Dlaczego warto czytać o działaniach innych? To przede wszystkim ważne źródło inspiracji, motywacji i pomysłów.

Ponadto, można przekonać się, w jak wielu obszarach aktywne są wolnościowe organizacje pozarządowe, które, choć funkcjonują w zupełnie innych środowiskach i na wielu kontynentach oraz w różnych kulturach, łączy przywiązanie do wolności jednostki.

Dla wielu organizacji ważna jest m.in. sytuacja konsumentów. Center for Indonesian Policy Studies (CIPS) podejmuje działania na rzecz obniżenia cen kukurydzy – ważnego składnika w diecie mieszkańców Indonezji. To ich kolejna kampania realizowana w ramach projektu „Dostępne ceny jedzenia dla ubogich”. Koszt podstawowych produktów żywnościowych podnoszony jest w tym kraju przez protekcjonizm. Przykładowo, cały import kukurydzy musi przechodzić przez Narodową Agencję Logistyczną, co podbija cenę tego produktu do 2,5-krotności względem cen na rynkach międzynarodowych. Celem CIPS jest zmiana postaw wśród lokalnych polityków i uczestników debaty publicznej, aby poprzez większą otwartość na handel móc przyczynić się do poprawienia sytuacji osób najuboższych.

Walkę z rozwiązaniami szkodliwymi dla konsumentów prowadzi też słowacka organizacja INESS. Niestety, nie udało jej się zablokować nowego podatku od handlu detalicznego, który ma uderzyć w największe sieci handlowe, a tym samym w ich klientów. Być może, podobnie jak w przypadku Polski, sprawą zajmą się instytucje UE.

Cały czas ważnym środkiem używanym do szerzenia idei klasycznego liberalizmu są książki, szczególnie te napisanie w sposób komunikatywny, zrozumiałym dla większej grupy osób językiem. Afghanistan Economic and Legal Studies Organization (AELSO) wiedząc, jak ważny dla wolności jednostek jest pokój w Afganistanie i całym regionie, doprowadziła do wydania książki Toma G. Palmera (red.) pt. „Peace, Love and Liberty” w języku dari (jednym z dwóch języków urzędowych w Afganistanie). Wcześniej książka ta została wydana w wielu innych językach. Przykładowo, hiszpańskojęzyczna wersja tej książki oraz „After the Welfare State” tego samego autora były promowane podczas wydarzeń organizowanych przez Estudiantes por la Libertad w Ameryce Łacińskiej. ”Czy wojny są nieuchronne, czyli pokój, miłość i wolność” (wyd. Fijor Publishing) Toma G. Palmera została wydana również w języku polskim, a sam miałem przyjemność napisać posłowie do tej książki.

Duże znaczenie dla sukcesu wolnościowych idei ma komunikacja. Dlatego warto zwrócić uwagę na zapowiedź greckiego serialu telewizyjnego pt. „Big Fish”, który ma być produkowany przez Greek Liberties Monitor. Celem serialu jest pokazanie pozytywnych historii związanych z przedsiębiorczością, wolnym rynkiem i kapitalizmem.

Początek 2019 r. to także duże wydarzenie w USA, które zgromadziło wiele młodych osób o wolnościowych poglądach – LibertyCon, zorganizowany po raz kolejny w Waszyngtonie przez Students for Liberty. Program tej konferencji składał się z trzech dni paneli, dyskusji i warsztatów pod hasłem „dzielenia się wiedzą”, a wydarzenia organizowane przez Students for Liberty są w mojej ocenie zawsze wartościowym źródłem informacji i inspiracji. Podczas LibertyCon w Waszyngtonie wystąpili m.in. Steve Forbes, Rupert Boneham, Gloria Álvarez (3 kwietnia 2019 r. ma pojawić się w Warszawie podczas Free Market Road Show) i Tom G. Palmer.

Na innym kontynencie Center for Development and Enterprises Great Lakes, działające w Burundi, Rwandzie i Demokratycznej Republice Kongo, zorganizowało akademię „Free Campus, Free Minds”, której celem było stworzenie i wyedukowanie nowych promotorów klasycznego liberalizmu w Afryce. „Musimy pomagać ludziom zrozumieć, dlaczego powinni domagać się lepszej polityki gospodarczej, praworządności i rozliczalności władz w Rwandzie, Burundi i DRK” – skomentował prezes CDE-Great Lakes, Aimable Manirakiza.

Niedawno ukazały się także kolejne edycje dwóch indeksów. Human Freedom Index ocenia poziom wolności osobistej i gospodarczej na świecie. W najnowszym rankingu czołowe miejsca zajęły Nowa Zelandia, Szwajcaria i Hongkong. Na końcu rankingu znalazły się kraje, które silnie ograniczają wolność, takie jak Jemen, Wenezuela i Syria (niektóre kraje, w których wolność jest radykalnie ograniczana nie były brane pod uwagę ze względu na brak wiarygodnych danych). Pogorszeniu do najniższego poziomu w historii indeksu uległa pozycja Polski, która w rankingu spadła o 3 pozycje i zajęła dopiero 39. miejsce.

Z kolei amerykański The Buckeye Institute, przy współpracy z kanadyjskim Fraser Institute, opublikował ranking wolności gospodarczej w Ameryce Północnej. Na czele znalazły się trzy amerykańskie stany – New Hampshire, Floryda i Karolina Południowa, zaś najlepszą kanadyjską prowincją okazała się Alberta. Najsłabiej pod względem wolności gospodarczej w USA wypadają stany Kentucky, Delaware i Nowy Jork. Najmniej wolnym gospodarczo regionem Kanady została z kolei Nowa Szkocja, której ocena przewyższa z kolei najlepiej ocenione stany w Meksyku – Nuevo León i Guanajuato. Końcowe pozycje w rankingu dla całej Ameryki  Północnej zajęły meksykańskie stany: Campeche, Colima i Ciudad de México.

Ważną batalię na rzecz wolności słowa wygrała filadelfijska Foundation for Individual Rights in Education (FIRE). Sprawa dotyczyła Kevina Shawa, któremu władze kampusu zakazały rozdawania hiszpańskojęzycznej wersji Konstytucji USA, czym naruszyły Pierwszą Poprawkę do Konstytucji, gwarantującą mieszkańcom USA wolność słowa. FIRE liczy na to, że sprawa przypomni studentom o tym, iż mają prawo do swobodnej wymiany idei na terenie publicznych (i prywatnych) uczelni wyższych.

Początek ruchu to także zmiany personalne w niektórych zagranicznych organizacjach. American Enterprise Institute, prestiżowa organizacja zajmująca się promocją wolnorynkowych idei, przed którą w grudniu ub. roku wykład wygłosił Leszek Balcerowicz (Bad transitions in Central Europe and the European Union), ogłosiła, że nowym prezesem AEI zostanie Robert Doar. Doar był analitykiem w AEI, który ostatnio  zajmował się tematyką polityk wyciągających ludzi z ubóstwa i tworzących nowe możliwości rozwoju.

Oby rok 2019 okazał się rokiem udanych projektów i sukcesów dla wolnościowych organizacji, takich jak Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) i innych polskich think-tanków.

Większość informacji pochodzi ze strony Atlas Network, sieci zrzeszającej ponad 450 wolnościowych organizacji z całego świata, w tym Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR).


Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Share

Artykuł Konsument, student, osoba najuboższa – batalie o ich wolność [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/konsument-student-osoba-najubozsza-batalie-o-ich-wolnosc-swiat-wolnosci/feed/ 0
Tańszy ryż i podpaski, jawność budżetu i wolność religijna – organizacje wolnościowe w działaniu [ŚWIAT WOLNOŚCI] https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/tanszy-ryz-i-podpaski-jawnosc-budzetu-i-wolnosc-religijna-organizacje-wolnosciowe-w-dzialaniu-swiat-wolnosci/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/tanszy-ryz-i-podpaski-jawnosc-budzetu-i-wolnosc-religijna-organizacje-wolnosciowe-w-dzialaniu-swiat-wolnosci/#respond Mon, 31 Dec 2018 08:01:10 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=6018 W ostatnim w tym roku artykule z cyklu „Świat Wolności” przyjrzyjmy się najważniejszym wydarzeniom w wolnościowych organizacjach, w ostatnim kwartale 2018 r. Każdy przegląd, który przygotowuję przypomina mi, jak szerokie spektrum tematów jest ważne dla ruchu wolnościowego i jak wiele mniejszych i większych sukcesów udaje się osiągać. Te działania i sukcesy nie byłyby możliwe bez […]

Artykuł Tańszy ryż i podpaski, jawność budżetu i wolność religijna – organizacje wolnościowe w działaniu [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Źródło: Atlas Network / U.S. National Archives

W ostatnim w tym roku artykule z cyklu „Świat Wolności” przyjrzyjmy się najważniejszym wydarzeniom w wolnościowych organizacjach, w ostatnim kwartale 2018 r. Każdy przegląd, który przygotowuję przypomina mi, jak szerokie spektrum tematów jest ważne dla ruchu wolnościowego i jak wiele mniejszych i większych sukcesów udaje się osiągać. Te działania i sukcesy nie byłyby możliwe bez wsparcia osób, przedsiębiorstw i innych darczyńców, którzy przekazują zasoby finansowe, rzeczowe lub własnego czasu na rzecz obrony i wzmacniania wolności w wielu miejscach na świecie. W tym miejscu zachęcam do wsparcia działalności polskich organizacji wolnościowych, w tym Fundacji FOR. Bez takiego wsparcia nasza codzienna praca na rzecz realizacji misji Forum Obywatelskiego Rozwoju nie byłaby możliwa.

Co udało się osiągnąć innym organizacjom w trzech ostatnich miesiącach tego roku?

Czasami organizacjom wolnościowym udaje się załatwić małe sprawy, ważne dla wielu osób. Organizacja Advocata Institute ze Sri Lanki wywalczyła zniesienie specjalnego podatku nałożonego na kobiety – ceł na podpaski i tampony. Z kolei kostarykańska Asociación de Consumidores Libres de Costa Rica przyczynia się do sądowej wygranej, która ma zakończyć regulowanie ceny ryżu, czyli protekcjonistycznej polityki w interesie małej grupy producentów, prowadzonej kosztem wielu konsumentów. Fundación Eléutera z Hondurasu pomogła w usprawnieniu procesu zakładania działalności gospodarczej w tym kraju.

Ostatni kwartał tego roku to wiele ciekawych wydarzeń. Silk Road Foundation zorganizowała specjalne szkolenie, Free Market Academy, aby promować wolny rynek i idee ograniczonego państwa w Mongolii. Indyjskie Center for Civil Society, w ramach Atlas Leadership Academy, zrealizowało warsztaty dotyczące rzetelności badań i skutecznej promocji ich wyników, aby z wiarygodnymi materiałami przebijać się przez fale „fake newsów”. Przedstawiciele wielu amerykańskich wolnościowych organizacji spotkali się na corocznym zjeździe State Policy Network, podczas którego motywem przewodnim była odpowiedź na pytania – dlaczego Twoja praca ma znaczenie? Z kolei podczas konferencji w Johannesburgu dyskutowano o negatywnych konsekwencjach, na podstawie doświadczeń innych krajów, jakie wiązałyby się z wywłaszczeniem bez rekompensaty właścicieli w RPA. Celem wydarzenia było zapobieżenie scenariuszowi, który znamy m.in. z Zimbabwe.

Centro para la Apertura y el Desarrollo de América Latina zorganizowała kolejną konferencję upamiętniającą ofiary totalitaryzmu. Celem tych konferencji jest „obrona demokratycznej kultury” w Ameryce Łacińskiej i przypomnienie o tym, jak ważna jest wolność jednostki. Tegoroczną konferencję poświęcono ofiarom głodu na terenie Ukrainy w czasie komunistycznej dyktatury Stalina. Fundación Internacional para la Libertad przypomniała, że w 2018 r. przygotowane przez nią wydarzenia w Ameryce Południowej i Hiszpanii przyciągnęły trzech prezydentów i kilku innych znanych polityków, co bez wątpienia zwróciło uwagę mediów i decydentów.

W ostatnim kwartale 2018 r. pojawiło się wiele nowych, ciekawych filmów. Matt Kibbe i jego organizacja „Free the People” od lat promują wolność m.in. poprzez craftowe piwa. Nie dziwi więc kolejny film w tej tematyce pt. Beer Is Freedom: When Hops Cross Borders [„Piwo jest wolnością – kiedy chmiel przekracza granice”] nakręcony w USA i Serbii. Miałem okazję spróbować piwa, które wystąpiło w filmie, czyli Flying Dogma, a nawet można zobaczyć mnie i Tomka Kołodziejczuka z Centrum Kapitalizmu próbujących tego piwa w Belgradzie [8:06 min].

Dwa ważne edukacyjne filmy zostały nagrane przez Gwatemalkę Glorię Álvarez w ramach kanałów Reason TV i Johna Stossela. W pierwszym nagraniu Álvarez tłumaczy, dlaczego socjalizm zawsze wcześniej czy później prowadzi do katastrofy. Pomimo tego wciąż w niektórych krajach, w tym w Ameryce Łacińskiej, wiara w socjalizm jest silna. Drugie nagranie Álvarez poświęciła przemocy, na której opierają się socjalistyczne reżimy. Autorka słusznie przypomina, że socjalizm odpowiada za śmierć 100 milionów osób w wielu częściach świata. Warto o tym pamiętać.

To nie koniec ważnych aktywności związanych z filmami. Amerykański Independent Institute opublikował kolejny sezon serialu „Love Gov”, który ośmiesza idee państwa nadopiekuńczego i pokazuje negatywne konsekwencje państwowego paternalizmu. Za pomocą Scotta „Gov” Govinskiego, który w serialu utożsamia wszechobecne instytucje państwa, autorzy serialu pokazują co dzieje się, kiedy godzimy się odebrać sobie wolność, a odpowiedzialność za nasze życie przejmują inni.

W ostatnim artykule z cyklu „Świat Wolności” wspominałem o organizacjach nominowanych do Atlas Network’s 2018 Templeton Freedom Award, którą przyznaje amerykańska organizacja Atlas Network. Każdego roku jedna z organizacji, która zrealizowała najbardziej udany projekt na rzecz obrony i wzmacniania wolności otrzymuje podczas gali w Nowym Jorku nagrodę w wysokości $100,000. W tym roku nagroda trafiła do Egyptian Center for Public Policy Studies, za działania na rzecz większej przejrzystości w tworzeniu budżetu państwa i udziału obywateli w procesie powstawania budżetu.

Podczas tego samego wydarzenia wybrano też zwycięzcę konkursu Think Tank Shark Tank, w którym nominowani mają szansę zaprezentowania wolnościowego projektu i zdobycia finansowania na jego realizację. W tym roku zwyciężył Petar Čekerevac z serbskiego Libertarian Club Libek, któremu udało się pozyskać finansowanie na rozwój wolnościowego portalu opinii Talas.rs (co po polsku oznacza „Fala”). Dzięki dodatkowym środkom finansowym autorzy portalu chcą stać się jednym z najważniejszych mediów zajmującym się ważnymi sprawami publicznymi w Serbii.

Obie nagrody przyznano podczas Liberty Forum & Freedom Dinner, którą co roku organizuje w Nowym Jorku Atlas Network.

Coroczną nagrodę dla osoby zasłużonej dla działań na rzecz wolności przyznała też włoska organizacja Bruno Leoni Institute (dzięki staraniom FOR w 2016 r. ukazała się w języku polskim jedna z książek Bruno Leoniego pt. „Wolność i Prawo”). W tym roku nagroda trafiła do Canan Arin, za jej walkę z aranżowanymi małżeństwami małoletnich dziewczyn w Turcji.

W kilku miejscach na świecie trwają lub miały miejsce Audyty Wolności Gospodarczej. Taki projekt zrealizowała m.in. organizacja CEDICE, a “Audyt Wolności Gospodarczej został zaprojektowany, aby przeanalizować kluczowe problemy nękające wenezuelską gospodarkę i zaprojektować rozwiązania, które wprowadzą Wenezuelę z powrotem na ścieżkę wolności i dobrobytu”. Podobny projekt realizuje obecnie egipska organizacja Egyptian Center for Public Policy Studies, zwycięzca Atlas Network’s 2018 Templeton Freedom Award. Audyt miał też miejsce w Argentynie dzięki pracy Fundación Libertad y Progreso.

Ważnymi wymiarem wolności są wolność religijna czy wolność wyznania. Jedną z organizacji, która skupia się akurat na tym obszarze jest amerykański First Liberty Institute. Aktualnie instytut prowadzi m.in. batalię prawną o zachowanie pomnika w kształcie krzyża, upamiętniającego ofiary I Wojny Światowej. Pomnik został zbudowany za prywatne środki, na prywatnym terenie w 1925 r., a w latach 60-tych ziemia została przejęta ze względów bezpieczeństwa przez stan Maryland. W ostatnich latach pojawili się zwolennicy jego wyburzenia. Sprawa obrony historycznego pomnika i groźby jego wyburzenia ze względu na formę krzyża trafiła do Sądu Najwyższego. W USA jest wiele podobnych pamiątkowych krzyży pokoju.

Na koniec warto zwrócić też uwagę na nowy fundusz stworzony przez Atlas Network – Rainbow@Atlas, którego celem jest wspieranie tolerancji i różnorodności w imię przekonania, że „nikt nie powinien być wyłączony z udziału w korzyściach z wolności w związku z płcią, rasą, religią czy orientacją seksualną”.

Oby w 2019 r. było jeszcze więcej sukcesów i ważnych wolnościowych wydarzeń, o których będzie można napisać w ramach cyklu „Świat Wolności”!

Większość informacji pochodzi ze strony Atlas Network, sieci zrzeszającej ponad 400 wolnościowych organizacji z całego świata, w tym Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR).


Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Share

Artykuł Tańszy ryż i podpaski, jawność budżetu i wolność religijna – organizacje wolnościowe w działaniu [ŚWIAT WOLNOŚCI] pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/tanszy-ryz-i-podpaski-jawnosc-budzetu-i-wolnosc-religijna-organizacje-wolnosciowe-w-dzialaniu-swiat-wolnosci/feed/ 0
Czy Polska przestanie doganiać Zachód? Relacja z prezentacji raportu FOR „Perspektywy dla Polski” https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-polska-przestanie-doganiac-zachod-relacja-z-prezentacji-raportu-for-perspektywy-dla-polski/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-polska-przestanie-doganiac-zachod-relacja-z-prezentacji-raportu-for-perspektywy-dla-polski/#respond Mon, 27 Nov 2017 15:44:56 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5618 W dniu 22 listopada 2017 r. w Szkole Głównej Handlowej miała miejsce premiera najnowszego całościowego raportu FOR „Perspektywy dla Polski. Polska gospodarka w latach 2015-2017 na tle lat wcześniejszych i prognozy na przyszłość”, poświęconego problemowi narastania zagrożeń dla polskiej gospodarki, wynikającym z wprowadzanych przez rząd zmian, które godzą w wolny rynek i rządy prawa. W […]

Artykuł Czy Polska przestanie doganiać Zachód? Relacja z prezentacji raportu FOR „Perspektywy dla Polski” pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
W dniu 22 listopada 2017 r. w Szkole Głównej Handlowej miała miejsce premiera najnowszego całościowego raportu FOR „Perspektywy dla Polski. Polska gospodarka w latach 2015-2017 na tle lat wcześniejszych i prognozy na przyszłość”, poświęconego problemowi narastania zagrożeń dla polskiej gospodarki, wynikającym z wprowadzanych przez rząd zmian, które godzą w wolny rynek i rządy prawa. W konferencji towarzyszącej prezentacji raportu udział wzięli: prezes zarządu FOR Agata Stremecka, przewodniczący rady FOR prof. Leszek Balcerowicz oraz autorzy raportu: prof. dr hab. Barbara Błaszczyk, prof. Stanisław Gomułka, dr Aleksander Łaszek, Rafał Trzeciakowski i dr Wiktor Wojciechowski.

Obejrzyj relację wideo z prezentacji raportu

Na początku konferencji Agata Stremecka powitała prelegentów i uczestników. O tym, w jak ważnym historycznie momencie znalazła się Polska, świadczą pytania, od których prof. Leszek Balcerowicz rozpoczął swoje wystąpienie: „Teraz zasadnicze pytanie brzmi tak: czy Polska przestanie doganiać Zachód – a być może: czy Polska zacznie się cofać?”. Prof. Balcerowicz krótko przedstawił najnowszą historię gospodarczą Polski, przypominając m.in. ruinę, do jakiej doprowadziło zadłużanie Polski w okresie PRL za rządów Edwarda Gierka. Prof. Balcerowicz zwrócił uwagę na to, że dopiero po 1989 roku Polska zaczęła nadrabiać stracony w latach komunizmu dystans gospodarczy wobec krajów Zachodu, takich jak Niemcy, Hiszpania czy Stany Zjednoczone. Wówczas to „Polska najszybciej rozwijała swoją gospodarkę spośród krajów regionu. To była prawdziwie dobra zmiana” – mówił Leszek Balcerowicz. Mimo tego proces doganiania krajów zachodnich pod względem rozwoju gospodarczego – z którym ściśle związana jest również jakość życia mieszkańców – nadal nie został zakończony.

Zdaniem prof. Balcerowicza, aby Polska w nieodległej przyszłości mogła zrównać się z bogatymi państwami, „konieczne jest rozszerzenie wolności gospodarczej w ramach państwa prawa, wzrost konkurencji rynkowej, uzdrawianie finansów publicznych, żeby zmniejszyć ryzyko kryzysu, i wreszcie podnoszenie stopy zatrudnienia, tak aby zmniejszyć spadek zatrudnienia w Polsce w przyszłości”. Następnie prof. Balcerowicz omówił obecne zagrożeń dla Polski, które zwiększają ryzyko „cofania się” polskiej gospodarki zamiast doganiania Zachodu: „Polityka PiS-u, o czym jest mowa w raporcie Perspektywy dla Polski, zmierza w przeciwnym kierunku [niż doganianie].”

„Po pierwsze, zmniejsza i tak zbyt mały zakres sektora prywatnego. Po drugie, zmniejsza zakres rynku: to jest oddawanie całych sektorów pod kontrolę państwową à la PRL. Po trzecie, osłabia rynkową konkurencję wskutek tworzenia lub umacniania monopoli. Po czwarte, zniechęca ludzi do pracy – przede wszystkim obniżeniem wieku emerytalnego. Po piąte, zamiast umacniać stabilność finansów publicznych, osłabia ją poprzez gigantyczne dodatkowe wydatki”

– wyjaśniał prof. Balcerowicz. Następnie zapytał retorycznie: „Jakie są wnioski na podstawie ogromnej wiedzy empirycznej z tego raportu? Kontynuacja takiej polityki musi doprowadzić do stopniowego spowolnienia wzrostu polskiej gospodarki. Nie da się wykluczyć, że jeśli kontynuacja będzie długa, to Polska przestanie doganiać Zachód” – stwierdził ekonomista.

Zdaniem prof. Balcerowicza, polityka rządu powołanego na jesieni 2015 r. negatywnie wpływa na dwie zmienne, od których zależy długofalowy wzrost gospodarczy, a więc szansa Polski na dogonienie państw zachodnich: poziom zatrudnienia i poziom inwestycji prywatnych. Pozytywnie nie nastawia również fakt, że – jak zaznaczył prof. Balcerowicz – w sytuacji prowadzenia przez rząd tak osłabiającej gospodarkę polityki, dodanie zewnętrznych problemów gospodarczych może się w Polsce skończyć poważnym kryzysem.

Obejrzyj galerię zdjęć z prezentacji raportu

Po wypowiedzi przewodniczącego Rady FOR głos zabrał prof. Stanisław Gomułka, autor rozdziału „Wzrost gospodarczy Polski w perspektywie światowej i długofalowej: do roku 2015, ostatnie dwa lata, prognozy”. Według niego, analizę perspektyw dla sytuacji gospodarczej Polski należy zacząć od porównania Polski z innymi krajami – zarówno tymi o wyższym, jak i o niższym poziomie rozwoju:

„W krajach doganiających tempo wzrostu zależy w bardzo wysokim stopniu od udziału inwestycji w dochodzie narodowym, bo inwestycje pozwalają na absorpcję technologii z zewnątrz. Natomiast w krajach wysoko rozwiniętych tempo wzrostu wydajności pracy zależy od światowego «rhytm and bluesa». Tam wpływ inwestycji oraz rola polityki gospodarczej jest umiarkowana. W krajach bardzo wysoko rozwiniętych już od dwóch wieków mamy tempo wzrostu wydajności 2 proc. na głowę, a w krajach doganiających mamy od 0 do 10 proc. Polska jest mniej więcej pośrodku między tymi dwiema grupami państw”

– tak ekonomista wyjaśnił specyficzną sytuację naszego kraju.

Prof. Gomułka zwrócił uwagę, że ekonomistom, politykom i dziennikarzom piszącym o gospodarce zawsze zaleca pamiętanie o dwóch rzeczach: po pierwsze, „o różnicy między niskimi w Polsce płacami na jednostkę czasu a podobnymi jak w krajach zachodnich kosztami pracy na jednostkę produktu”, a po drugie, „o różnicy między bardzo niskim wkładem Polski do światowej produkcji i innowacji a wysoką, wyższą niż np. w Niemczech, opartą na transferze technologii innowacyjnością”. Prof. Gomułka zauważył, że środowisko PiS ma „własną doktrynę polityczno-ekonomiczną”, która może mieć „znaczące implikacje” dla gospodarczej przyszłości Polski. Implikacje te współautor raportu określa jako negatywne: jak czytamy w przygotowanym przez niego rozdziale, „obecny rząd błędnie uważa inwestycje zagraniczne za czynnik szkodzący rozwojowi polskiej gospodarki. (…) Wiele działań rządu – m.in. program 500+, obniżenie wieku emerytalnego – pogłębiają problemy deficytu rąk do pracy. Rząd nie przedstawia żadnych pomysłów (np. dotyczących ułatwień dla imigracji zarobkowej z Ukrainy i Białorusi), które mogłyby złagodzić problemy wynikające z kurczącego się zasobu siły roboczej w Polsce. (…) W najbliższych 3–5 latach, przy obecnej polityce gospodarczej, należy oczekiwać tempa wzrostu w pobliżu 3% rocznie, spadającego później do ok. 2,5%, a jeszcze później do ok. 1,5%”.

Następnie dr Aleksander Łaszek zaprezentował przygotowany przez niego i Rafała Trzeciakowskiego kolejny rozdział raportu, zatytułowaną „Inwestycje a wzrost polskiej gospodarki. Za mało inwestycji prywatnych”. Dr Łaszek zwrócił uwagę, że o ile od kilkunastu lat Polska miała niską stopę inwestycji w porównaniu z innymi państwami Europy Środkowo-Wschodniej, to w ciągu ostatnich dwóch lat problem ten się dodatkowo pogłębił.

„Doświadczenia międzynarodowe pokazują, że w krajach o wysokim zakresie wolności gospodarczej taki sam wzrost inwestycji powoduje o 70 proc. wyższy wzrost PKB niż w krajach o niskim zakresie wolności gospodarczej. Liczy się więc nie tylko to, ile inwestujemy, ale także to, jak efektywnie to robimy”

– przypomniał dr Łaszek, co stanowi istotny argument za tym, że bez rozszerzenia wolności gospodarczej nie można mówić o tym, że poziom życia w Polsce urośnie do poziomu zachodniego. Ekspert FOR zwrócił uwagę, że w sektorze przedsiębiorstw pracuje 8 mln Polaków, jednak wśród nich niemal co dziesiąty – w sumie dotyczy to aż 700 tys. osób – jest zatrudniony w mniej wydajnym sektorze państwowym.

Aleksander Łaszek odniósł się także do kluczowego w Polsce problemu nadprodukcji prawa i zarazem nieprzewidywalności nowych przepisów – przykładem mogą być tu podatki sektorowe: rząd objął tym podatkiem sektor bankowy, lecz nie można przewidzieć, czy i jakich sektorów może dotyczyć tego rodzaju „danina”. „Jeszcze za poprzedniego rządu Polska była oceniana jako kraj o największym poziomie nadprodukcji prawa w Unii Europejskiej. Jednak nowy rząd pobił dotychczasowe rekordy” – podkreślił dr Łaszek. Konsekwencje tej nieprzewidywalności i niepewności widać na przykładzie konkretnych zachowań przedsiębiorców: „Ministerstwo Rozwoju, podsumowując dwa lata rządów, chwaliło się rekordowym wykorzystaniem mocy produkcyjnych w polskim przemyśle. Ale temu rekordowemu wykorzystaniu mocy produkcyjnych nie towarzyszą wysokie inwestycje. Firmy, pomimo wysokiego popytu, cały czas wstrzymują się z inwestycjami, bojąc się nieprzewidywalnej zmiany polityki rządu” – relacjonował ekonomista.

Kolejnym prelegentem był dr Wiktor Wojciechowski, który przygotował rozdział pt. „Rynek pracy. Skutki działań po wyborach w 2015 r: przyspieszenie spadku liczby pracujących”. Zdaniem ekonomisty, w kontekście rynku pracy i wydajności pracowników głównym ryzykiem blokującym Polsce możliwość dogonienia Zachodu jest wprowadzone niedawno obniżenie wieku emerytalnego. Dr Wiktor Wojciechowski zaznaczył, że obserwowalny w ostatnich latach wzrost liczby pracujących o 900 tys. osób stanowił widoczny pozytywny skutek zmian wprowadzonych przez poprzednią koalicję rządową: ograniczenia przez możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę i podwyższenia wieku emerytalnego. Wzrost liczby pracujących nastąpił bowiem właśnie w grupie wiekowej 60-latków, w której, gdyby nie wprowadzone zmiany, pracujący przeszliby na emeryturę.

Skoro zmiany te przyniosły tak duży – dotyczący prawie miliona osób – pozytywny dla perspektyw Polski efekt, to niemal pewne jest, że odwrotne zmiany przyniosą równie duży efekt negatywny. „Obniżenie wieku emerytalnego, które nastąpiło w październiku [2017 r.], z dużym prawdopodobieństwem spowoduje spadek wskaźnika zatrudnienia o 3 proc. w 2025 roku i o 6 proc. w 2050 roku, co będzie miało bezpośrednie przełożenie na spadek liczby pracujących. Ponadto obniżenie wieku emerytalnego znacząco pogorszy stan finansów publicznych” – alarmował dr Wojciechowski. Ekonomista odniósł się również do programu „Rodzina 500+”. Przytoczył dane empiryczne, które z dużym prawdopodobieństwem wskazują na realny negatywny wpływ tego programu na zatrudnienie kobiet:

„W ciągu ostatnich 2 lat stopa aktywności zawodowej kobiet pomiędzy 25 a 44 rokiem życia spadła średnio o 1,5 pkt. proc., co odpowiada 80 tys. kobiet. Z dużym prawdopodobieństwem można przypisać ten spadek Programowi Rodzina 500+, który zniechęca kobiety do aktywności zawodowej. Taki wniosek uprawdopodabnia szczególnie to, że największe spadki aktywności zawodowej nastąpiły wśród kobiet o najniższym poziomie wykształcenia, czyli o najniższych dochodach”

– a zatem w tej grupie kobiet, dla których zasiłek 500 zł na dziecko może stanowić realną zachętę do rezygnacji z pracy zawodowej.

W raporcie dr Wojciechowski zwraca uwagę na decyzje rządu, które sugerują, że mają na celu pomoc ludziom pracy, lecz de facto wcale tej pomocy nie zapewniają – przykładem jest podwyższenie kwoty wolnej od podatku: „Pod koniec grudnia 2016 r. parlament wprowadził zmiany w kwocie wolnej od podatku, które obowiązują od 2017 r. Wyższa kwota wolna (6600 zł rocznie) dotyczy jednak tylko osób, które uzyskują dochód do opodatkowania w wysokości nie większej niż 6600 zł rocznie. To oznacza, że podwyższenie kwoty wolnej od podatku nie dotyczy żadnej osoby zatrudnionej za co najmniej płacę minimalną (2000 zł od stycznia 2017 r.)”.

Po drze Wojciechowskim głos ponownie zabrał dr Aleksander Łaszek, który omówił rozdział „Finanse publiczne: zamiast naprawy – psucie”, przygotowany wspólnie z Rafałem Trzeciakowskim. Zdaniem eksperta, polski rząd udaje, że nie dostrzega, iż po skończeniu okresu dobrej koniunktury możemy mieć spore problemy z długiem publicznym, a co za tym idzie – negatywne konsekwencje, takie jak m.in. wzrost podatków. „Permanentny problem z długiem w Polsce był dotychczas maskowany przez wysokie tempo wzrostu PKB. Szybko rósł dług publiczny, ale też szybko rósł PKB. W momencie, kiedy PKB zwolni, będziemy w sytuacji szybkiego wzrostu długu publicznego. Niestety nowy rząd, zamiast wykorzystać dobrą koniunkturę do ograniczenia deficytu, skoncentrował się na wzroście wydatków socjalnych, jak przede wszystkim Rodzina 500+ i obniżenie wieku emerytalnego” – mówił dr Łaszek. Jego zdaniem rząd charakteryzuje się krótkowzrocznością, ponieważ nie bierze pod uwagę możliwości pogorszenia się sytuacji najważniejszych partnerów gospodarczych Polski, która natychmiast ujawni polskie problemy z długiem publicznym (co będzie źle wyglądać również pod względem propagandowym).

Jak piszą Łaszek i Trzeciakowski w swojej części raportu, „z 30 mld zł wzrostu dochodów z VAT między 2015 a 2017 r. ok. 10 mld zł to czysty efekt wzrostu gospodarczego. Z pozostałej kwoty tylko 5-9 mld zł można bezpiecznie uznać za trwałe. Między 5 a 7 mld zł przypada na czynniki jednorazowe, a trwałość pozostałej części wzrostu wpływów z VAT zweryfikuje dopiero następne spowolnienie gospodarcze”. W czasie spowolnienia będzie bowiem można przekonać się, czy wpływy podatkowe spadają szybciej niż zmniejsza się tempo wzrostu gospodarczego – jeżeli tak będzie, będzie to oznaczało, że wzrost aktywności gospodarczej był nietrwały. Dr Aleksander Łaszek nawiązał do tego faktu podczas prezentacji raportu FOR, odkłamując „sukcesy”, którymi chwali się rząd:

„W swoich wypowiedziach przedstawiciele rządu bardzo często przytaczają wzrost dochodów podatkowych. Trzeba pamiętać, że połowa tego wzrostu wynika po prostu ze wzrostu PKB, a wraz ze wzrostem PKB rosną nie tylko dochody sektora finansów publicznych, ale i wydatki: pensje w sferze budżetowej, renty, emerytury rosną w tym samym tempie, co PKB. Natomiast ta część dochodu z podatków, która przekracza wzrost PKB, jest znacznie mniejsza”.

Jako ostatnia głos zabrała prof. dr hab. Barbara Błaszczyk, autorka rozdziału pt. „Zmiany w systemie instytucjonalnym polskiej gospodarki. Wypieranie własności prywatnej, rynku i konkurencji przez państwo w ramach «dobrej zmiany»”. Warto przytoczyć fragment jej tekstu dotyczący różnicy między polskim a zachodnim myśleniem o własności prywatnej i państwowej: „W Niemczech konstytucja określa, że państwo może mieć udziały w przedsiębiorstwie dopiero wtedy, gdy cel, któremu to ma służyć, nie może być zrealizowany w inny sposób. (…) W naszym [polskim] przypadku życie przez niemal pół wieku w systemie realnego socjalizmu, gdzie władza państwowa była wszechmocna, a jej własność dominująca, w jakimś stopniu wykreśliło ze świadomości obywateli taki typ myślenia, dając przewagę przeświadczeniu, że to państwo jest suwerenem i ma prawo decydować o tym, co może być prywatne”.

W swoim wystąpieniu ekonomistka podkreślała, w jak dużym stopniu własności prywatnej zagrażają działania rządu PiS. Prof. Błaszczyk zaznaczyła, że ma tu na myśli nie tylko nacjonalizację, ale także wiele innych działań: „umacnianie nadzoru nad spółkami zależnymi od państwa, które są częściowo prywatne, rozwój państwowych monopoli i tworzenie autarkicznych, coraz bardziej zamkniętych enklaw przedsiębiorstw zależnych od państwa, wypieranie firm prywatnych z rynku poprzez regulacje o dyskryminacyjnym charakterze”. „Wszystko to nazwałabym w skrócie zawłaszczaniem gospodarki przez państwo” – streściła prof. Barbara Błaszczyk, po czym podała konkretne przykłady destrukcyjnych dla własności prywatnej działań istniejącego od 2015 r. rządu: odkupywanie przez państwo od firm zagranicznych aktywów lub całych przedsiębiorstw (np. zakup banku PKO SA przez PZU i Państwowy Fundusz Rozwoju za 10 mld zł), nacjonalizacja kopalni węgla Bogdanka, wstrzymywanie procesów prywatyzacji (np. przedsiębiorstwa Polski Cukier), ustanawianie tzw. „państwowego władztwa korporacyjnego”, także w spółkach, gdzie udziały Skarbu Państwa są znaczne, choć mniejszościowe (od 25 do 49 proc.), wprowadzanie podatków sektorowych dotyczących banków czy – jak planuje rząd – dla sklepów wielkopowierzchniowych, regulacje ograniczające dostęp do rynku (jak np. ustawa o aptekach czy ustawa o sprzedaży ziemi), a także ustawy całościowo zmieniające funkcjonowanie konkretnego sektora (jak np. nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii).

Wprowadzanie takich regulacji zmusza wielu przedsiębiorców do rezygnacji z działalności – zjawisko to  prof. Barbara Błaszczyk dobitnie nazwała „regulacyjnym wywłaszczeniem”.

Cały raport, syntezy rozdziałów i prezentację można pobrać ze strony FOR.

Share

Artykuł Czy Polska przestanie doganiać Zachód? Relacja z prezentacji raportu FOR „Perspektywy dla Polski” pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-polska-przestanie-doganiac-zachod-relacja-z-prezentacji-raportu-for-perspektywy-dla-polski/feed/ 0
Wyzwól swoją wewnętrzną firmę z Johnem Chisholmem https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wyzwol-swoja-wewnetrzna-firme-z-johnem-chisholmem/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wyzwol-swoja-wewnetrzna-firme-z-johnem-chisholmem/#comments Mon, 26 Jun 2017 08:04:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5217 John Chisholm napisał inspirującą książkę opartą o jego własne doświadczenia m.in. z Doliny Krzemowej. W „Wyzwól swoją wewnętrzna firmę”, bo tak brzmi tytuł po przetłumaczeniu go na język polski, autor tłumaczy jak łączyć pasję z wytrwałością, w celu osiągnięcia biznesowego sukcesu. W biznesie „pasja bez wytrwałości to zaledwie przelotne upodobanie; wytrwałość bez pasji to z […]

Artykuł Wyzwól swoją wewnętrzną firmę z Johnem Chisholmem pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
John Chisholm napisał inspirującą książkę opartą o jego własne doświadczenia m.in. z Doliny Krzemowej. W „Wyzwól swoją wewnętrzna firmę”, bo tak brzmi tytuł po przetłumaczeniu go na język polski, autor tłumaczy jak łączyć pasję z wytrwałością, w celu osiągnięcia biznesowego sukcesu. W biznesie „pasja bez wytrwałości to zaledwie przelotne upodobanie; wytrwałość bez pasji to z kolei mordęga” – stwierdza Chisholm. Z kolei proces prowadzenia działalności gospodarczej to pasmo prób i błędów – trzeba więc być świadomym, że sukces osiąga się często stopniowo.

Cała książka szeroko i przy wykorzystaniu wielu konkretnych przykładów omawia różne etapy tworzenia i rozwoju własnej firmy. Sam autor dzieli ten proces na co najmniej dziesięć etapów:

1) zidentyfikuj własną pasję,

2) odszukaj lub stwórz (czyli idź dalej niż potencjalni klienci )potrzeby klientów w tym obszarze (prawdziwe i niespełnione); określ jakie mają marzenia i cele,

3) stwórz rozwiązania, które spełnią te potrzeby,

4) przejrzyj swoje zasoby i wskaż dodatkowy potrzeby klientów, które możesz spełnić dzięki własnym zasobom,

5) połącz potrzeby klientów z zasobami,

6) zdobądź lub rozwiń dodatkowe zasoby (szukając finansowania na miarę swoich możliwości),

7) określ swoje mocne strony i zidentyfikuj konkurentów ,

8) połącz potrzeby klientów ze swoimi mocnymi stronami,

9) rozpocznij działalność,

10) dostosowuj skalę działalności na podstawie dostępnych wskaźników.

Wiele osób na początku swojej biznesowej drogi zastanawia się jakie oni mogą już posiadać czy łatwo pozyskać zasoby. Chisholm opisuje to hasłem STARS (od Skills, Technology, Assets and Accomplishments, Relationships and Reputation oraz Strenghts). Chodzi więc tu o nasze umiejętności, w tym korzystanie z nowych technologii (to wskazówka na co powinna przede wszystkim stawiać edukacja!). Ważne są też zasoby wiedzy, finansowe, ale też nasze wcześniejsze osiągnięcia. Przydadzą się relacje z innymi wartościowymi ludźmi i dotychczasowa reputacja, jeśli taką posiadamy – nie tylko jako przedsiębiorcy, ale też jako człowieka. Przede wszystkim należy zastanowić się jak w działalności gospodarczej, poza naszymi pasjami, wykorzystać najlepiej nasze mocne strony. Nie mamy zbyt wiele zasobów? Paradoksalnie tym lepiej dla nas. Ograniczone zasoby niosę ze sobą korzyści, ponieważ wymagają większego skupienia (z ang. focus) i szybszego działania.

John Chisholm namawia też do optymizmu i nie narzekania. Przypomina, że nie musimy wymyślić Facebooka. Wystarczy, że wymyślimy na przykład jak wykorzystać Facebooka w niewykorzystany dotychczas sposób, związany z naszą pasją. Kombinacje nowych technologii stworzonych przez innych dają nieskończoną liczbę możliwości. Nie musimy być od razu lepsi od konkurencji, ważne byśmy byli inni – stwierdza Chisholm.

W jednym z rozdziałów Chisholm doradza m.in. w jaki sposób szukać biznesowych partnerów. Nasz związek z partnerem powinien realizować „równanie” 1+1 = 3, a dobry wspólnik powinien wnieść do działalności swoje mocne strony i zasoby (dobrze by dopełniały nasze), ale też umiejętność kwestionowana naszych pomysłów (aby ktoś wychwytywał nasze błędy). Współpraca ze wspólnikiem uczy kooperacji, która jest szczególnie ważna kiedy skala działalności się rozrasta i zatrudniamy kolejnych pracowników. Partner biznesowy powinien też pasować do nas charakterem (to nie znaczy, że powinien mieć taki sam charakter) i pasować do misji naszej firmy. Porady i przykłady zawarte na ponad 400 stronach książki dotyczą też wielu innych obszarów działalności. Inspirujące mogą być też pytania i zadania znajdujące się na końcu większości rozdziałów.

Marek Tatała i John Chisholm, Arthur’s Seat, Edynburg, Szkocja

To co jest ważne w życiu przedsiębiorcy to także, zdaniem Chisholma, wartości. Wspomina on m.in. oszczędność i skromność, których można uczyć się poprzez minimalizm w posiadaniu rzeczy czy eliminację rzeczy nieważnych, ale absorbujących.

Przedsiębiorca powinien być też przywiązany do idei wolności, a John Chisholm z pewnością do takich osób należy. Jedną z największych przeciwności, z którymi mierzą się przedsiębiorcy są anty-wolnościowe regulacje. Autor poświęca temu tematowi osobny rozdział. Większość regulacji stanowi zdaniem Chisholma barierę dla wzrostu i przedsiębiorczości. Jeśli już jakieś regulacje muszą istnieć to najlepiej by były one tworem ogranicznym (z ang. organic regulations), powstającym naturalnie, a nie wynikiem narzucenia (z ang. imposed regulations) przez centralne władze. Wolność jest też nierozerwalnie powiązana z odpowiedzialnością. „Trzeba pozwolić przedsiębiorcom na wolność do bycia innowacyjnymi i ponoszenia ryzyka, ale także ponoszenia odpowiedzialności jeśli działania szkodzą życiu innego człowieka lub jego własności. Postęp bez ponoszenia ryzyka jest niemożliwy”. Co można zrobić, aby walczyć ze szkodliwymi regulacjami? John Chisholm namawia do kilku rzeczy:

  • delegowanie walki z regulacjami innym organizacjom i wspieranie ich zasobami, w tym finansowymi,
  • działania na rzecz unikania regulacji,
  • wybór lepszej jurysdykcji czyli kraju i systemu prawnego, w którym istnieje większa swoboda do przedsiębiorczych działań,
  • stworzenie organizacji wspierającej wolność i deregulację,
  • aktywność w mediach społecznościowych i tradycyjnych,
  • zostanie samodzielnie orędownikiem wolności.

Książkę kończy ważny rozdział na temat etyki w biznesie. Najważniejszym wyznacznikiem etyczności działania jest zdaniem Chisholma to czy działalność gospodarcza jest grą o sumie dodatniej, czyli przynosi korzyści (niekoniecznie takie same) wszystkim ze stron. Różnice pomiędzy grami o sumie dodatniej a grami o sumie zerowej czy ujemnej prezentuje jedna z tabel w książce, zaprezentowana na poniższym rysunku. Warto o tym pamiętać szczególnie kiedy politycy nagminnie proponują rozwiązania ze świata gier o sumie zerowej bądź ujemnej: protekcjonizm, odbieranie prawa władności, szkodliwe regulacje czy konflikty zbrojne. Z tej perspektywy są to często propozycje nieetyczne.

Różnice pomiędzy grami o sumie dodatniej a grami o sumie zerowej

Książka Johna Chisholma to inspirująca lektura dla aktualnych i przyszłych przedsiębiorców, a także osób, które swoją pasję i wytrwałość angażują w innych obszarach np. w organizacjach pozarządowych, w pracy akademickiej czy w karierze korporacyjnej. To książka napisana na podstawie własnych doświadczeń, a wiele opisanych w niej rzeczy John Chisholm testował na sobie i swoich biznesach. Miałem też kilkukrotnie przyjemność rozmawiać z Johnem czy wspólnie wspinać się na szczyt Arthur’s Seat w Edynburgu i wiem, że wartości o których mowa w tej książce to jego wartości. To nie tylko przedsiębiorca z sukcesami i były przewodniczący związku absolwentów prestiżowej uczelni MIT, ale także wielki orędownik i promotor idei wolności w gospodarce i życiu osobistym. Warto sięgnąć po „Unleash Your Inner Company” już dziś w oryginale, a także zainteresować książką polskie wydawnictwa, które chciałby przetłumaczyć ten wartościowy produkt dla ludzi przedsiębiorczych na język polski.

Share

Artykuł Wyzwól swoją wewnętrzną firmę z Johnem Chisholmem pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wyzwol-swoja-wewnetrzna-firme-z-johnem-chisholmem/feed/ 1
Dajmy kobietom wolność gospodarczą, aby wychodziły z ubóstwa https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/dajmy-kobietom-wolnosc-gospodarcza-aby-wychodzly-z-ubostwa/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/dajmy-kobietom-wolnosc-gospodarcza-aby-wychodzly-z-ubostwa/#respond Mon, 05 Jun 2017 06:30:24 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5042 Autorką tekstu jest Chelsea Follett z Cato Institute, analityk i redaktor naczelna HumanProgress.org. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR). W zeszłym miesiącu australijski Daily Telegraph opublikował kontrowersyjny artykuł stwierdzający, że bycie pełnoetatową gospodynią domową powinno być nielegalne. Został on przyjęty krytycznie i wyśmiany, co było właściwą reakcją. Kobiety powinny mieć wolność wyboru dotyczącą życia rodzinnego i kariery […]

Artykuł Dajmy kobietom wolność gospodarczą, aby wychodziły z ubóstwa pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorką tekstu jest Chelsea Follett z Cato Institute, analityk i redaktor naczelna HumanProgress.org. Tłumaczył Aleksander Mielnikow (FOR).

źródło: pixnio.com / Christof Krackhardt

W zeszłym miesiącu australijski Daily Telegraph opublikował kontrowersyjny artykuł stwierdzający, że bycie pełnoetatową gospodynią domową powinno być nielegalne. Został on przyjęty krytycznie i wyśmiany, co było właściwą reakcją. Kobiety powinny mieć wolność wyboru dotyczącą życia rodzinnego i kariery zawodowej. Na szczęście, żaden kraj nie zabrania kobiecie na bycie gospodynią domową. Jednakże, w wielu częściach świata możliwości kobiet do pracy poza domem są często ograniczane przez decyzje rządzących polityków.

Szokujące informacje dotyczące wolności gospodarczej kobiety zostały opublikowane przez ONZ w raporcie o rozwoju ludzkości. W 100 krajach państwo zakazuje kobietom pracy w niektórych zawodach. Argentynki nie mogą pracować w gorzelniach, Rosjanki nie mogą ubiegać się o profesje stolarza oraz konduktora pociągów towarowych, a w Emiratach Arabski kobietom zabronione jest „zarządzanie i monitorowanie pracy maszyn mechanicznych”.

Dla wielu kobiet na świecie wolność gospodarcza jest nieosiągalnym marzeniem. Wiele państwo powinny zacząć przyjmować rozwiązania na rzecz wolności gospodarczej nie tylko dlatego, że kobiety same potrafią dokonywać wyborów, ale też jako sposób na walkę z ubóstwem.

Spójrzmy na Etiopię, jeden z najbiedniejszych krajów świata. Przed 2000 r. Etiopki nie posiadały podstawowych wolności gospodarczych, m.in. równych uprawnień do posiadania własności oraz możliwości poszukiwania płatnego zatrudnienia. Małżonkowie mogli samodzielnie podejmować decyzje dotyczące wspólnego majątku i nie wyrażać zgody, aby żona pracowała poza domem.

Jeden z etiopskich imigrantów po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych narzekał na utratę takiej władzy: „Moja żona i ja przyjechaliśmy tutaj razem, ale już po kilku latach jej pomysły i zachowania zaczęły się zmieniać… Odkryła, że może zdobyć pracę oraz pieniądze. To były jedne z tych rzeczy, które były dla niej niemożliwe w Etiopii. Następnie udało jej się zdobyć pracę, dzięki której zdobyła pieniądze dla samej siebie. Ta nowa praca oraz pieniądze dały impuls do kolejnych pomysłów, poszerzających wolność i niezależność. Potem zdecydowała, że będzie sama zarządzała swoim majątkiem: kupiła samochód, nowe ubrania i inne dobra, które uważała za potrzebne – jak prawdziwa Amerykanka. Stałą się tak niezależna, że nie byłem już w stanie jej kontrolować”.

W 2000 r. nastąpiła zmiana w prawie etiopskim, która zagwarantowała kobietom równość w zarządzaniu majątkiem małżeńskim oraz do swobodnego poszukiwania pracy poza domem, bez pytania męża o zgodę. Zmiany te były wprowadzane krok po kroku, poczynając od niektórych regionów i miast, rozszerzając się z biegiem czasu na kolejne obszary. Pozwoliło to badaczom na szczegółową analizę efektów tych zmian.

Regiony, w których prawo zmieniono na początku, doświadczyły zwiększonego udziału kobiet w rynku pracy. Więcej Etiopek zaczęło ubiegać się o płatne zatrudnienie oraz pracę wymagającą wykształcenia wyższego, jak również całorocznego zatrudnienia. „Innymi słowy, wzrosła liczba kobiet w zawodach, które mogą przynosić wyższą stopę zwrotu” – podsumowuje raport. Zmiana ta miała szczególnie duży wpływ na młode niezamężne kobiet, których plany życiowe nie zostały jeszcze w pełni ustabilizowane.

Przemoc wobec kobiet jest niestety wciąż “rozpowszechnionym problemem społecznym”, a w regionach wiejskich wolności gospodarcze kobiet są często ignorowane. Ponad 70% Etiopek w pewnym momencie swojego życia doznało opresji w kręgu rodzinnym, zgodnie z ankietą przeprowadzoną pięć lat przed opisywaną zmianą dotyczącą dostępu kobiety do rynku pracy. Przegląd dziesięciu badań pokazał, że poziom agresji w stosunku do kobiet w trakcie całego życia dotyczył w Etiopii od 20% do 78% kobiet.

Wciąż wiele etiopskich kobiet potrzebuję takich praw, jakich doświadczyły imigrantki z tego kraju w USA, czyli możliwości do swobodnego zarabianie i gospodarowania pieniędzmi. Wprowadzona zmiana jest krokiem w dobrym kierunku.

Wciąż jednak w 18 krajach małżonek może legalnie zabronić kobiecie pracować. Należą do nich: Bahrajn, Kamerun, Czad, Komory, Kongo, Gabon, Gwinea, Iran, Jordania, Kuwejt, Mauretania, Nigeria, Katar, Sudan, Syria, ZEA, Zachodni Brzeg z Gazą oraz Jemen. Być może władze tych krajów obawiają się, że wolność gospodarcza da kobietom „impuls do kolejnych pomysłów, poszerzających wolność i niezależność”. Naszedł czas, aby kobiety mogły same decydować o pracy w domu i poza nim.

Tekst ukazał się na stronie CapX.co.

Share

Artykuł Dajmy kobietom wolność gospodarczą, aby wychodziły z ubóstwa pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/dajmy-kobietom-wolnosc-gospodarcza-aby-wychodzly-z-ubostwa/feed/ 0
Szkodliwy zakaz handlu w niedzielę https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/szkodliwy-zakaz-handlu-w-niedziele/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/szkodliwy-zakaz-handlu-w-niedziele/#respond Mon, 13 Mar 2017 08:24:46 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4795 Artykuł ukazał się w ramach cyklu „FORum” w grudniowym wydaniu dolnośląskiego miesięcznika „Region Fakty” Przedstawiciele komitetu „Wolna niedziela”, reprezentowani przez związkowców NSZZ Solidarność, na początku września złożyli na ręce marszałka Sejmu obywatelski projekt ustawy zakazującej handlu w niedzielę. Ta podpisana przez ponad 100 tys. osób propozycja zmian w prawie zapoczątkowała gorącą dyskusję, w której pojawiło […]

Artykuł Szkodliwy zakaz handlu w niedzielę pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Artykuł ukazał się w ramach cyklu „FORum” w grudniowym wydaniu dolnośląskiego miesięcznika „Region Fakty

Przedstawiciele komitetu „Wolna niedziela”, reprezentowani przez związkowców NSZZ Solidarność, na początku września złożyli na ręce marszałka Sejmu obywatelski projekt ustawy zakazującej handlu w niedzielę. Ta podpisana przez ponad 100 tys. osób propozycja zmian w prawie zapoczątkowała gorącą dyskusję, w której pojawiło się wiele fałszywych argumentów wprowadzających opinię publiczną w błąd. Wbrew twierdzeniom związkowców, zakaz handlu w niedzielę niesie za sobą szereg negatywnych konsekwencji dla pracowników, konsumentów i całego sektora handlu.

Zakaz handlu w niedzielę przyczyni się do pogorszenia sytuacji pracowników i wybranych przedsiębiorstw

Wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę wiąże się z zagrożeniami dla pracowników zatrudnionych w sektorze handlu detalicznego. Przede wszystkim, doświadczenia innych krajów pokazują, że taka restrykcja może prowadzić do ograniczenia zatrudnienia.

Z przeglądu badań naukowych opracowanego przez FOR, wynika że restrykcje czasu otwarcia sklepów ograniczały zatrudnienie w Holandii, Niemczech, Kanadzie i USA. To logiczny wniosek, ponieważ trudno wyobrazić sobie żeby przedsiębiorstwo, które zaczyna funkcjonować o jeden dzień w tygodniu krócej, zatrudniało tę samą liczbę pracowników (przy innych warunkach niezmienionych).

Kolejnym negatywnym skutkiem wprowadzenia postulatów związkowców będzie spadek lub wolniejszy wzrost wynagrodzeń pracowników. Zakaz handlu w niedzielę wyraźnie faworyzuje mniej produktywne małe sklepy, co przyczyni się do obniżenia ogólnego wzrostu produktywności sektora. Płace w gospodarce są zależne od produktywności i rosną wraz z nią, dlatego obniżony poziom wzrostu produktywności przełoży się bezpośrednio na zarobki pracowników. Zakaz handlu w niedzielę uderza w największe sklepy, które zapewniają najlepsze warunki organizacyjne zwiększające produktywność pracowników. Potwierdzeniem korelacji pomiędzy wielkością sklepu i jego produktywnością a zarobkami zatrudnionych są dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), które przeanalizował FOR. Z tych danych jednoznacznie wynika, że to duże sklepy gwarantują najlepsze warunki finansowe pracownikom.

Negatywny skutkiem wprowadzenia nowych ograniczeń będą również zmniejszone lub mniej dynamicznie wzrastające obroty przedsiębiorstw. Mimo że w literaturze naukowej wpływ restrykcji na obroty nie jest jednoznaczny, to istnieją przesłanki by twierdzić, że regulacje godzin otwarcia sklepów oddziałują na nie. Po pierwsze zakaz handlu w niedzielę uniemożliwi części klientom robienie zakupów wtedy kiedy jest to dla nich najwygodniejsze. W rezultacie część konsumentów będzie ponosić wyższe koszty alternatywne i ograniczy zakupy. Na zmniejszenie sprzedaży będzie również wpływał możliwy wzrost cen w sklepach, zaobserwowany m.in. w Niemczech, Holandii czy Szwecji. Wzrost cen może wyniknąć ze zmniejszonego zwrotu przedsiębiorców z inwestycji w sklepy. Jeżeli sklepy będą musiały być zamknięte jeden dzień w tygodniu to kapitał będzie przynosił mniejsze zyski, co bezpośrednio wpłynie na podwyżkę cen. Częstym argumentem związkowców w kontekście obrotów sklepów po wprowadzeniu proponowanej regulacji jest przykład Węgier. Zakaz handlu w niedzielę został wprowadzony na Węgrzech w 2015 roku i w związku z dużym niezadowoleniem społeczeństwa po roku został zniesiony. Mimo zakazu, obroty sektora handlu na Węgrzech wzrosły w 2015 roku o ok. 5 proc., co środowiska związkowe przypisują funkcjonowaniu zakazu. To nieprawda. Z lektury raportu węgierskiego urzędu statystycznego dowiadujemy się, że obroty zaczęły rosnąć już w 2013 roku, a ich dalszy wzrost w 2015 roku spowodowany był poprawą koniunktury w całej gospodarce: wzrostem płac realnych, polepszającą się sytuacją na rynku pracy, umiarkowaną inflacją i spadkiem cen ropy. Wbrew twierdzeniom związkowców, węgierski odpowiednik GUS nie wymienia wprowadzania zakazu sprzedaży w niedzielę jako czynnika determinującego ten wzrost.

Zakaz handlu w niedzielę zaszkodzi konsumentom

Wybitny austriacki ekonomista Ludwig von Mises porównał kiedyś rynek do łodzi. Stwierdził, że przedsiębiorcy są odpowiedzialni za trzymanie steru i kierowanie łodzią, jednak kapitanem łodzi jest konsument i to on sprawuje realną władzą. O tym co i kiedy ma być produkowane i sprzedawane w rzeczywistości decydują konsumenci, a nie przedsiębiorcy lub państwo. Wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę to zdecydowane ograniczenie tej władzy, które będzie miało negatywne skutki dla konsumentów. Pewne jest, że wprowadzenie regulacji wpłynie na wzrost kosztów ekonomicznych klientów. Koszt ekonomiczny to suma ceny produktu i kosztów alternatywnych, czyli kosztów utraconych możliwości. Klient, który na przykład z powodu nietradycyjnych godzin pracy szczególnie preferuje robienie zakupów w niedzielę, będzie zmuszony robić zakupy w inny dzień tygodnia kosztem np. spędzenia czasu z rodziną. O ile wzrostu cen produktów nie możemy być pewni, o tyle wzrost kosztów alternatywnych nie ulega wątpliwości. Zakaz handlu w niedzielę to nie tylko ograniczenie dobrowolnej wymiany dóbr i usług na warunkach dyktowanych przez konsumenta, ale również odbieranie możliwości do dysponowania swoim czasem i pieniędzmi. Związkowcy chcą decydować za obywateli kiedy i jak mają odpoczywać, a kiedy pracować.

Europa liberalizuje handel w niedzielę

W debacie na temat handlu w niedzielę często przytaczane są przykłady krajów, które zakazują handlu w niedzielę. Faktycznie, w Europie są kraje, w których występuje zakaz lub ograniczenia, jednak od ponad 20 lat trwa dyskusja na temat znoszenia regulacji, nawet w najbardziej restrykcyjnych pod tym względem państwach. Obecnie europejskim trendem jest liberalizacja prawa – w ostatnich latach 8 krajów UE decydowało się na zniesienie regulacji lub znaczącą liberalizację istniejących przepisów ograniczających handel w niedzielę. Warto również zwrócić uwagę, że aż 19 z 28 krajów członkowskich nie stosuje żadnych ograniczeń, a wśród krajów, które wstąpiły do Unii Europejskiej po 2004 roku żadne państwo nie ma restrykcji dotyczących handlu w niedzielę. Związkowcy chcą zmierzać pod prąd europejskim trendom. To zła droga w gospodarczym pościgu za europejską czołówką.

Związkowcy dzielą pracowników na równych i równiejszych

Warto zwrócić uwagę, że cała argumentacja autorów projektu ustawy oparta jest na obronie jednej określonej grupy zawodowej. Związkowcy zaznaczają, że „walczą o wolność pracowników”, jednocześnie podkreślając w uzasadnieniu projektu ustawy, że nowa regulacja przyczyni się do wzrostu zatrudnienia w branżach pozahandlowych. Logika związkowców jest zatem niespójna – dzielą społeczeństwo na równych i równiejszych, ponieważ zapominają o innych pracownikach pracujących w niedzielę np. w gastronomii, kulturze, transporcie. Zapominają również, że pracownicy świadomie zawierają z pracodawcą dobrowolną umowę. Do podpisania takiej umowy i równoczesnej zgody na pracę w niedzielę może skłaniać trudna sytuacja materialna. Pamiętajmy jednak, że dla zdecydowanej większości osób podjęcie pracy jest związane w pierwszej kolejności z koniecznością zdobywania środków na swoje utrzymanie, a nie z przyjemnością.

W rzeczywistości, odbieraniem wolności jest zamykanie sklepów w niedzielę i ograniczanie dobrowolnej wymiany dóbr i usług między konsumentami, pracownikami i pracodawcami. Na zakazie handlu w niedzielę traci całe społeczeństwo.

Zobacz także:

Analiza 12/2016: Zakaz handlu w niedzielę – szkodliwy dla konsumentów, pracowników i sektora handlu

Komunikat FOR: 12 fałszywych argumentów za zakazem handlu w niedzielę

Share

Artykuł Szkodliwy zakaz handlu w niedzielę pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/szkodliwy-zakaz-handlu-w-niedziele/feed/ 0
Od nacjonalizacji popieranej przez rządzących nie przybędzie wolności gospodarczej https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/od-nacjonalizacji-popieranej-przez-rzadzacych-nie-przybedzie-wolnosci-gospodarczej/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/od-nacjonalizacji-popieranej-przez-rzadzacych-nie-przybedzie-wolnosci-gospodarczej/#respond Tue, 21 Feb 2017 10:09:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4765 W zeszłym tygodniu w Ministerstwie Rozwoju odbyła się prezentacja wyników rankingu wolności gospodarczej autorstwa The Heritage Foundation i The Wall Street Journal. Prezentację zorganizowała fundacja Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Warsaw Enterprise Institute, która jest polskim partnerem raportu. Polska zajęła w rankingu wciąż odległe 45 miejsce i 21 miejsce w regionie. Nie ulega jednak wątpliwości, że […]

Artykuł Od nacjonalizacji popieranej przez rządzących nie przybędzie wolności gospodarczej pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
W zeszłym tygodniu w Ministerstwie Rozwoju odbyła się prezentacja wyników rankingu wolności gospodarczej autorstwa The Heritage Foundation i The Wall Street Journal. Prezentację zorganizowała fundacja Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Warsaw Enterprise Institute, która jest polskim partnerem raportu. Polska zajęła w rankingu wciąż odległe 45 miejsce i 21 miejsce w regionie. Nie ulega jednak wątpliwości, że w ostatnich 8 latach nastąpiła zdecydowana poprawa, co jest kolejnym dowodem zaprzeczającym fałszywej tezie polityków PiS o „Polsce w ruinie”.

W tegorocznej edycji Polsce przyznano o 1 pkt. mniej niż w roku ubiegłym, a nasz kraj odnotował spadek oceny po raz pierwszy od czasów rankingu z 2007 r. Opis samego raportu znaleźć można na stronie Warsaw Enterprise Institute. W tym tekście odnoszę się przede wszystkim do samej prezentacji rankingu z 15 lutego br. Jak przekonuję poniżej, od samej organizacji takiej prezentacji indeksu wolności w Ministerstwie Rozwoju, z udziałem przedstawicielki Ministerstwa i posła PiS, nie wzrośnie wśród rządzących przekonanie, że wolność gospodarcza jest ważna. Zanim jednak przejdę do kuriozalnych wypowiedzi Minister Jadwigi Emilewicz z Ministerstwa Rozwoju mam trzy uwagi o charakterze ogólnym.

Po pierwsze, podczas prezentacji wyników prezes WEI Tomasz Wróblewski słusznie zwrócił uwagę, że Polska niezbyt dobrze wypada w obszarze rządów prawa (rule of law) m.in. jeśli chodzi o efektywność sądownictwa (wskaźnik „judical efficiency”) i jest to obszar wymagający pilnej poprawy. Należy podkreślić, że w opisie sytuacji w Polsce na stronie Heritage Foundation autorzy podkreślają nie tylko wagę poprawy efektywności, ale też konieczność wzmacniania niezależności sędziów („strengthening the independence of the judiciary”). Część zmian zaproponowanych przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro ma na celu istotne osłabienie, o ile nie zniszczenie, tej niezależności sędziów od polityków i administracji rządowej.

Po drugie, negatywnie na ocenę Polski wpływają miary korupcji (choć tutaj była w ostatnich latach również duża poprawa w okresie rządów PO-PSL). Autorzy raportu słusznie wiążą zachowania korupcjogenne z przyznawaniem przez rząd pozwoleń i regulacjami („Allegations of corruption occur most frequently in government contracting and the issuance of a regulation or permit that benefits a particular company”). Najskuteczniejszym sposobem na walkę z korupcją jest nie zaostrzanie kar, ale likwidacja jej źródeł – w tym nadmiernych regulacji i zbędnych pozwoleń, a więc powiększanie poziomu wolności gospodarczej. Czy rządzący podejmą w tym obszarze bardziej zdecydowane działania? Dotychczasowe decyzje i zapowiedzi rządu oraz większości parlamentarnej pozwalają stwierdzić, że perspektywy w tym obszarze są negatywne.

Po trzecie,  data jaka widnieje przy tegorocznym rankingu (2017 r.) nie oznacza, że jest to rok, z którego pochodzą dane. Autorzy raportu na swojej stronie przypominają, że tam gdzie to możliwe dane były zbierane według stanu w dniu 30 czerwca 2016 r. albo stanu w drugiej połowie 2015 r. i pierwszej połowie 2016 r. Dla niektórych składowych ogólnej oceny wolności brano pod uwagę trzyletnie średnie.  Warto zapoznać się ze zrozumieniem z metodologią rankingu zanim podejmie się próbę wiązania zmian wartości indeksu z działaniami poszczególnych polityków czy rządów.

Prezentujący indeks wolności gospodarczej Tomasz Wróblewski z WEI wymienił kraje, które są w rankingu przed nami. Są to prowadzące w rankingu Hong-Kong, Singapur czy Nowa Zelandia, ale też kraje regionu takie jak Estonia, Litwa, Łotwa czy Czechy. Polskę wyprzedzają też m.in. Rumunia, Kazachstan czy Armenia. W odpowiedzi na kraje górujące nad Polską w ocenie wolności gospodarczej Minister Jadwiga Emilewicz przypomniała kilka krajów rozwiniętych, które są za nami m.in. Francję, Belgię czy Włochy. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie zignorowanie przyczyn wpływających na ich gorszą ocenę i składowych, w których wypadają lepiej. Wtedy można by dostrzec, że działania rządu przybliżają Polskę do tych wymienionych przez Minister Emilewicz państw.

Przyjrzyjmy się szczegółowo wspomnianej przez Minister Emilewicz Francji. We wszystkich wskaźnikach dotyczących rządów prawa Francja wypada lepiej niż Polska (jak już wspomniałem osłabianie niezależności sądownictwa nie ułatwi usuwania tej luki). Polska jest nieco lepiej oceniana w wymiarze wolności inwestycyjnej, handlowej i pieniężnej. Francja ma za to ponad 10 pkt. przewagi w wolności dla przedsiębiorców (wskaźnik „business freedom”). My z kolei jesteśmy dużo lepiej oceniani jeśli chodzi o wolność na rynku pracy. Jeśli rządzący nie chcą zbliżać się do Francji to nie należy zaostrzać przepisów prawa pracy, zwiększać w szybkim tempie płacy minimalnej (co PiS robi) czy ograniczać aktywności zawodowej (do czego prowadzą m.in. działania w zakresie wprowadzonego przez PiS programu 500+).

To co przede wszystkim wpływa na niską pozycję Francji i gdzie jest duża luka pomiędzy Polską a Francją, wciąż na korzyść Polski, to fiskalizm. Francja to kraj, która według miar Heritage ma ósmy najwyższy poziom wydatków publicznych w relacji do PKB oraz czwarty najwyższy poziom obciążeń podatkowych w relacji do PKB. Przekłada się to na bardzo niską ocenę w wymiarze wolności od fiskalizmu i skutecznie obniża średnią ocenę wolności gospodarczej dla Francji. Jednocześnie poprawa w ocenie polskiego fiskalizmu w tegorocznej edycji (+0,6 pkt.) wynika z poprawy w poziomie trzyletniej średniej. Minister Emilewicz zwróciła uwagę na tę poprawę, która jakoby miała miejsce pomimo wydatków na programy socjalne typu 500+, gdy tymczasem poziom wydatków na koniec 2016 r. nie jest w tegorocznym rankingu brany pod uwagę. Na relatywnie dobrą ocenę (w porównaniu z wieloma innymi krajami np. Europy Zachodniej) mają wpływ najniższe wydatki państwa w relacji do PKB od początku lat 90-tych, które rząd PO-PSL osiągnął w 2015 r., co było oczywiście dobrym dla wzrostu gospodarki kierunkiem zmian w polityce fiskalnej.

Później było już tylko gorzej. Minister Emilewicz powiedziała, że liczy na to, że tzw. repolonizacja (czyli nacjonalizacja oznaczająca uzależnienie od polityków) w sektorze bankowym poprawi naszą ocenę wolności finansowej (miara „financial freedom”). To oczywiście nie będzie miało miejsca. Wystarczy spojrzeć do kryteriów oceny wolności finansowej, gdzie autorzy z Heritage Foudation podkreślają, że „idealny system bankowy i środowisko finansowe charakteryzuje się minimalną interwencją rządu”, a przyznając oceny biorą pod uwagę „stopień interwencji państwa w sektor bankowy i inne firmy finansowe poprzez bezpośrednią i pośrednią własność państwową”. Im większa własność państwowa (także ta pośrednia, kiedy zakupów dokonują kontrolowane przez polityków spółki skarbu państwa) tym gorsza ocena. Muszę więc Minister Emilewicz i Ministra Morawieckiego zmartwić – od nacjonalizacji nie przybędzie wolności gospodarczej. Minister Emilewicz była kiedyś m.in. Kierownikiem Muzeum PRL-u w Krakowie. Mając okazję zapoznania się z historią PRL powinna wiedzieć, że według jej definicji wolności finansowej najwyższy poziom  tej „wolności” był w Polsce w czasach PRL – wtedy wszystkie banki były „zrepolonizowane”, bo były państwowe.

Kiedy już myślałem, że nic bardziej szokującego nie tylko dla zwolenników wolności, ale po prostu dla osób zdroworozsądkowych podczas debaty nie usłyszę, Minister Emilewicz powiedziała, że warto przemyśleć metodologię rankingu ponieważ być może w dobie ekonomii współdzielenia, czyli z angielskiego sharing economy, nie są już dla wolności tak istotne … prawa własności i sama własność. Posłużyła się tu przykładem firmy Uber, która nie posiada żadnej taksówki, a świadczy na całym świecie usługi transportowe i firmy Airbnb, która nie posiada żadnego hotelu a świadczy globalnie usługi noclegowe. Fakt, że Uber czy Airbnb, nie posiadają prawa własności do pojazdów czy nieruchomości nie oznacza, że z ochrony prawa własności nie korzystają. Tylko dzięki temu, że ktoś posiada prawo własności do samochodu czy mieszkania (albo wynajmuje je od kogoś z takim prawem własności) istnieją podmioty, które korzystając z aplikacji Uber czy Airbnb dzielą się, za opłatą, swoimi prawami. Poza tym obie firmy posiadają aplikację, logo (oznaczająca dla wielu klientów wiarygodność i pewność otrzymania określonej usługi) i wiele innych prawem chronionych zasobów. Jeśli gdzieś metodologia indeksu powinna ulec zmianie to lepiej odzwierciedlać naruszanie praw własności, tak aby wartość indeksu spadała nie tylko gdy radykalnie ogranicza się handel ziemią (przykład Polski  w tej edycji – jak informuje WEI), ale także gdy ogranicza się prawo swobodnego dysponowania samochodem czy mieszkaniem. Są kraje gdzie działania Ubera czy Airbnb zostały ograniczone czy wręcz zakazane! W Polsce niektóre samorządy czy Inspekcja Transportu Drogowego walczą ze swobodą dysponowania własnym samochodem, w tym wykorzystywaniem go w aplikacji Uber i innych podobnych narzędziach. Co Ministerstwo Rozwoju zamierza zrobić by chronić prawa posiadaczy samochodów czy mieszkań, którzy chcieliby mocniej włączyć się we wspomnianą prze Minister Emilewicz ideę sharing economy? Tego podczas prezentacji się nie dowiedzieliśmy. Na pewno nie należy ulegać fałszywym teoriom, że w świecie coraz bardziej popularnej ekonomii współdzielenia prawa własności nie są istotne. Wręcz przeciwnie – do dzielenie się własnością potrzeba prawa do tej własności, w tym dobrze chronionego prawa do wsobnego dysponowania własnością.

Należy ubolewać, że prezentacja indeksu wolności gospodarczej nie zakończyła się debatą z osobami obecnymi na sali. Wtedy być może miałbym okazję zapytać o część tych kuriozalnych i oderwanych od gospodarczej rzeczywistości wypowiedzi samą Minister Emilewicz. Niestety takiej debaty w Ministerstwie Rozwoju nie było. To co usłyszeliśmy z ust przedstawicielki Ministerstwa utwierdza mnie w przekonaniu, że na więcej wolności gospodarczej w Polsce za rządów PiS na razie nie ma co liczyć.  W obozie Prawa i Sprawiedliwości bez zmian.

Share

Artykuł Od nacjonalizacji popieranej przez rządzących nie przybędzie wolności gospodarczej pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/od-nacjonalizacji-popieranej-przez-rzadzacych-nie-przybedzie-wolnosci-gospodarczej/feed/ 0
Human Freedom Index – ile wolności w Polsce i na świecie? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/human-freedom-index-ile-wolnosci-w-polsce-i-na-swiecie/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/human-freedom-index-ile-wolnosci-w-polsce-i-na-swiecie/#respond Mon, 12 Dec 2016 08:30:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4559 Hongkong, Szwajcaria i Nowa Zelandia to kraje o najwyższym poziomie wolności na świecie. Do takich wniosków doszedł amerykański think tank Cato Institute, we współpracy z kanadyjskim Fraser Institute i niemieckim Liberales Institut, po opracowaniu tegorocznej edycji Human Freedom Index – najbardziej kompleksowego miernika wolności badającego 79 wskaźników dotyczących wolności osobistej i ekonomicznej w 159 krajach […]

Artykuł Human Freedom Index – ile wolności w Polsce i na świecie? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Hongkong, Szwajcaria i Nowa Zelandia to kraje o najwyższym poziomie wolności na świecie. Do takich wniosków doszedł amerykański think tank Cato Institute, we współpracy z kanadyjskim Fraser Institute i niemieckim Liberales Institut, po opracowaniu tegorocznej edycji Human Freedom Index – najbardziej kompleksowego miernika wolności badającego 79 wskaźników dotyczących wolności osobistej i ekonomicznej w 159 krajach świata, na podstawie danych z lat 2008-2014.

Pierwszą składową Indeksu Wolności jest ranking wolności obywatelskich. Autorzy zaobserwowali, że od 2008 roku, poziom wolności osobistej na świecie nieznacznie spadł. Polska uplasowała się w najnowszej edycji (dane z 2014 r.) jednak na wysokim 16. miejscu, wyprzedzając m.in. Francję (27.), Stany Zjednoczone (28.) czy Japonię (32.). W rankingu wolności obywatelskich biorącym pod uwagę m.in. praworządność, wolność mediów, czy wolność zrzeszania się zostawiliśmy w tyle wszystkie kraje naszego regionu, w tym Czechy (17.) i kraje bałtyckie. Światowymi liderami pod względem wolności osobistej są Dania, Austria i Norwegia. W pierwszej dziesiątce plasują się również Holendrzy, Niemcy, Finowie, Szwajcarzy, Luksemburczycy, Islandczycy i Szwedzi. Warto jednak pamiętać, że ranking obejmuje wyłącznie dane do roku 2014, a sami autorzy zwracają uwagę na mnogość zmian, które zaszły na świecie w ciągu ostatnich dwóch lat.

Szczególny nacisk kładą oni na wydarzenia w Turcji (tłumienie mediów, masowe areszty po antyrządowym puczu) i Rosji (nowe prawo nakładające kolejne restrykcje na media, zabójstwo Borysa Niemcowa, aneksja Krymu, wojna w Donbasie, czy popieranie reżimu Asada w Syrii). Poza Turcją i Rosją, wśród krajów zagrożonych obniżaniem poziomu wolności twórcy wymieniają również Chiny, Ekwador, Malezję, Polskę, Węgry, Wietnam i kraje arabskie. Bardzo prawdopodobne jest, że w związku z działaniami rządów tych krajów trend obniżania poziomu wolności obywatelskich na świecie utrzyma się w przyszłych edycjach rankingu. Widoczne gołym okiem obniżenie poziomu praworządności w Polsce po wyborach parlamentarnych w 2015 roku, może również wpłynąć na gorszą lokatę naszego kraju.

Drugą składową Human Freedom Index jest poziom wolności gospodarczej. Co ciekawe, Cato zaobserwowało nieznaczny sumaryczny wzrost swobód ekonomicznych na świecie – światowym poziom, wyliczany na podstawie 42 zmiennych, wzrósł z 6,78 do 6,86 punktu na 10 możliwych. Polska zajęła 40. miejsce, znacznie gorsze niż wiele krajów regionu. Najniżej ocenioną zmienną w przypadku Polski była bezstronność sądów, która uzyskała tylko 3,93 na 10 możliwych punktów. Słabo wypadliśmy również pod kątem prawnego egzekwowania umów (4,12) i wydatków publicznych (4,88). Najwyższą pozycję wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej zajęła Litwa (15.), wysoko sklasyfikowane zostały również Estonia (19.), Rumunia (22.) i Łotwa (27.). Na czele rankingu znalazł się Hongkong, znacznie wyprzedzając kolejne państwa: Singapur, Nową Zelandię, Szwajcarię i Irlandię. Bardzo wysokie 5. miejsce zajęły ex aequo Gruzja i Mauritius. Ranking zamyka pogrążona w kryzysie socjalistyczna Wenezuela. Zaskoczeniem może być brak krajów skandynawskich w czołówce – najwyższe miejsce, dopiero 21., zajęła Dania. W przypadku Szwecji, Norwegii i Danii na negatywną ocenę w znaczący sposób wpłynęła wysokość wydatków rządowych i wielkość rządu, oceniane przez autorów rankingu jako szkodliwe dla wolności gospodarczej.

16. pozycja pod względem swobód osobistych i 40. pod względem swobód ekonomicznych, dały Polsce 21. miejsce biorąc pod uwagę całościowy indeks mierzący poziom wolności. Na czele rankingu znalazły się Hongkong, Szwajcaria i Nowa Zelandia, a tuż za nimi Irlandia, Dania, Kanada, Wielka Brytania, Australia, Finlandia i Holandia. To wysoka pozycja, potwierdzająca wzrost poziomu wolności w Polsce od 2008 do 2014 roku. Niestety za sprawą szkodliwej działalności obecnych władz możemy spodziewać się niższej oceny kluczowych zmiennych już w najbliższej edycji rankingu, co może mieć bezpośredni wpływ na lokatę Polski w Human Freedom Index 2017.

Wykres 1. Pozycja Polski i liczba uzyskanych punktów (na 10 możliwych) w Human Freedom Index w latach 2008-2014, źródło: Opracowanie własne na podstawie Human Freedom Index 2016

Share

Artykuł Human Freedom Index – ile wolności w Polsce i na świecie? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/human-freedom-index-ile-wolnosci-w-polsce-i-na-swiecie/feed/ 0
Lotnisko Chopina ogranicza konkurencję przewoźników https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/lotnisko-chopina-ogranicza-konkurencje-przewoznikow/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/lotnisko-chopina-ogranicza-konkurencje-przewoznikow/#respond Thu, 30 Jun 2016 06:07:59 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=3753 Jak informuje na swojej stronie internetowej Lotnisko Chopina, którego właścicielem jest Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”, od  29 czerwca br. wprowadzony zostaje całkowity zakaz zatrzymywania się i postoju na ogólnodostępnych nitkach dojazdowych C i D (3 i 4 nitka) przy „Terminalu A – Przyloty”. Co w praktyce oznacza taki zakaz? To ograniczenie konkurencji i wolności wyboru […]

Artykuł Lotnisko Chopina ogranicza konkurencję przewoźników pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

źródło: Wikipedia

Jak informuje na swojej stronie internetowej Lotnisko Chopina, którego właścicielem jest Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”, od  29 czerwca br. wprowadzony zostaje całkowity zakaz zatrzymywania się i postoju na ogólnodostępnych nitkach dojazdowych C i D (3 i 4 nitka) przy „Terminalu A – Przyloty”. Co w praktyce oznacza taki zakaz? To ograniczenie konkurencji i wolności wyboru przewoźnika, z którego usług transportowych chcielibyśmy skorzystać, po wylądowaniu na tym lotnisku. Na tych pasach nie będzie też możliwy odbiór przez znajomego lub członka rodziny, nawet gdyby miało to oznaczać zatrzymanie się na minutę, aby spakować bagaże.

Na pasach przy wyjściu z hali przylotów zatrzymywać się będą mogły teraz, poza komunikacją miejską czy busami dojazdowych (shuttle bus), wyłącznie uprzywilejowane taksówki, zrzeszone w jednej z trzech korporacji rekomendowanych przez Lotnisko Chopina. Zatrzymywanie się pozostałych pojazdów możliwe będzie wyłącznie na parkingach: godzinowych P1, P3 oraz dobowym P4, na które wjazd jest płatny – najniższe stawki za 30 min. zaczynają się od 4-5 zł.

Możemy też sami pobiegać z bagażami (np. po transatlantyckim dziesięciogodzinnym locie) dookoła lotniska i szukać miejsca gdzie zakaz zatrzymywania się i i postoju nie obowiązuje…

Kilka razy w roku korzystam z Lotniska Chopina. Podobnie jak wielu innych pasażerów zdarza mi się korzystać ze wcześniej zamówionej telefonicznie lub przez aplikację taksówki (np. iTaxi) lub innych form odpłatnego przewozu osób, zamawianego przez telefon komórkowy (np. aplikację Uber). Czasami, jeśli trafię w rozkładowe godziny, korzystam z pociągu, ale nie zawsze mam na to czas lub zdążę na ostatni pociąg. Teraz korzystanie z alternatywy dla trzech uprzywilejowanych korporacji taksówkowych będzie niemożliwe lub znacząco utrudnione (droższe ceny ze względu na opłacenie parkingu, dalszy dystans z hali przylotów do zamówionego pojazdu).

Lotnisko tłumaczy tę decyzję względami bezpieczeństwa, ponieważ wspominanie nitki dojazdowe C i D były, zdaniem Lotniska Chopina, notorycznie blokowane. Pojawia się też argument walki z tzw. „mafią taksówkową”, która naciągała pasażerów na drogie przejazdy.  Czy jednak nie było żadnych innych, mniej inwazyjnych środków, aby walczyć z tymi zjawiskami? Co z zasadą proporcjonalności? Warto naciskać na to, aby Lotnisko Chopina poinformowało jakie środki zostały do tej pory podjęte i dlaczego nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Tak drastyczne ograniczenie konkurencji to działanie na szkodzę pasażerów, a wielu z nich (obywatele Polscy) są de facto właścicielami tego państwowego przedsiębiorstwa.

Pomyślmy przez chwilę w  jaki inny sposób można zatrzymać falę osób pozostawiających na pasach samochody blokujące ruch? Po pierwsze, wydaje się, że prostym i stosowanym na wielu lotniskach rozwiązaniem są bramki wjazdowe pozwalające np. na 10 min. darmowego przebywania w strefie. Następnie powinna być nakładana opłata, na tyle wysoka i różniąca się od kwoty 4-5 zł za 30 min. na parkingach P1 i P3, aby zniechęcić do parkowania na pasach pod halą przylotów. Po drugie, jeśli  prawdą jest, że sporo osób zostawiało tam samochody nielegalnie to zanim wprowadzi się drastyczne zakazy warto poprawić poziom egzekwowania już obowiązującego prawa.

Jeśli zaś chodzi o tzw. „mafię taksówkową” to tutaj również wprowadzenie tak drastycznego zakazu jest całkowicie nieproporcjonalne. Walcząc z kilkunastoma czy nawet kilkudziesięcioma oszustami blokuje się łatwy dostęp do hali przylotów tysiącom kierowców, a milionom pasażerów odbiera się możliwość podróży tańszej niż w trzech uprzywilejowanych korporacjach. Poza tym na Lotnisku Chopina już teraz znaleźć można mnóstwo ostrzeżeń przed nieuczciwymi praktykami, a w odwodzie pozostają przecież monitoring czy skuteczniejsza praca ochrony i innych służb porządkowych. Jeśli jednak dorośli ludzie nie są w stanie zrozumieć ostrzeżeń czy ulegają naciągaczom przechadzającym się po terminalu, to czy naprawdę potrzebna jest interwencja państwa (w tym przypadku państwowego przedsiębiorstwa), aby się naciągniętymi zaopiekować? Czy w związku z tym, że teraz na pasach pod terminalem ruch będzie bardziej płynny Lotnisko Chopina zamierza przeprowadzać po pasach ludzi za rękę, bo ktoś może wpaść pod samochód? Nie popadajmy w szaleństwo – negatywne skutki nadopiekuńczej polityki (ograniczenie wolności wyboru i utracone korzyści) znacząco przewyższają koszty, jakie ponoszą osoby, które dały się oszukać.

Lotnisko Chopina tłumaczy, że trzy firmy taksówkowe, które od 29 czerwca uzyskały praktyczny monopol  na obsługę terminalu przylotów (i to na bardzo konkurencyjnym rynku, na którym są przecież tysiące kierowców) wygrały konkurs na bycie rekomendowanymi. Temu konkursowi i innym konkursom i przetargom organizowanym przez Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” warto się oczywiście bliżej przyjrzeć.

Konkurencja i wolność gospodarcza same się nie obronią. Dlatego, działając w interesie tysięcy kierowców i milionów pasażerów wystąpiłem do Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej (pobierz tutaj) i zamierzam bliżej przyjrzeć się działaniom tego przedsiębiorstwa. Mam nadzieję, że będzie to pierwszy krok w walce o niższe ceny i lepszą jakość usług przewozu z lotniska. Będzie to możliwe tylko wtedy kiedy będzie tam istnieć rynkowa konkurencja.

Share

Artykuł Lotnisko Chopina ogranicza konkurencję przewoźników pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/lotnisko-chopina-ogranicza-konkurencje-przewoznikow/feed/ 0