Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
raport – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Raport Lex Super Omnia: System nękania prokuratorów https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/raport-lex-super-omnia-system-nekania-prokuratorow/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/raport-lex-super-omnia-system-nekania-prokuratorow/#respond Wed, 07 Jul 2021 09:30:48 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=6388 „Metoda kija. Dobrozmianowy system nękania niezależnych prokuratorów”, czyli raport Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, to kompleksowa analiza sytuacji, z jaką boryka się prokuratura od 2016 r. Po przyjęciu w ekspresowym tempie dwóch ustaw, które nowelizowały ustawy Prawo o prokuraturze oraz Prawo o ustroju sądów powszechnych, radykalnie wzrosła liczba delegacji, degradacji oraz odejść w stan spoczynku. […]

Artykuł Raport Lex Super Omnia: System nękania prokuratorów pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Źródło: Lex Super Omnia

Źródło: Lex Super Omnia

„Metoda kija. Dobrozmianowy system nękania niezależnych prokuratorów”, czyli raport Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, to kompleksowa analiza sytuacji, z jaką boryka się prokuratura od 2016 r. Po przyjęciu w ekspresowym tempie dwóch ustaw, które nowelizowały ustawy Prawo o prokuraturze oraz Prawo o ustroju sądów powszechnych, radykalnie wzrosła liczba delegacji, degradacji oraz odejść w stan spoczynku. Zaraz po przyjęciu ekspresowych nowelizacji w stan spoczynku od 1 stycznia do 15 marca odeszło aż 166 osób, a w ciągu całego 2016 roku – aż 305. W raporcie ujawniono także zatrważającą liczbę degradacji oraz delegacji, co wskazuje na wykorzystanie ww. instrumentów jako metody karania prokuratorów, którzy z jakichś powodów nie podobali się rządzącym politykom czy wykazywali się niezależnością. Skala nękania niezależnych prokuratorów opisana przez Lex Super Omnia pokazuje, że z fundamentalnych cech prokuratory, tj. bezstronności, niezależności i hierarchiczności, znaczenie dla „dobrej zmiany” ma wyłącznie ta trzecia. Dwie pozostałe, z punktu widzenia obywateli i praworządności najważniejsze, stają się „dobrozmianowym” wrogiem, na którego przygotowano tytułowy „kij”.

W raporcie omówiono także zmiany w prokuratorach wojskowych. Jednym z działań władzy było zsyłanie prokuratorów wojskowych do tzw. zielonych garnizonów. Mowa tu o zdarzeniach z marca 2016 r., gdy Antoni Macierewicz (ówczesny minister obrony narodowej) wydał decyzję o zwolnieniu i skierowaniu do służby w odległych „zielonych garnizonach” 5 prokuratorów wojskowych. Ujawniono również, że spośród wszystkich zdegradowanych prokuratorów w 2016 r. 19 było prokuratorami likwidowanych prokuratur wojskowych, a wśród nich znaleźli się także prokuratorzy, którzy brali udział w prowadzeniu śledztwa w sprawie katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Aż 4 prokuratorów zostało zwolnionych z zajmowanych stanowisk i przeniesionych do rezerwy kadrowej, jednocześnie pozbawiono ich prawa do uzyskania wyższej stawki awansowej, co według Lex Super Omnia było karą finansową. Przeniesienia te motywowano „ważnym interesem społecznym” oraz „potrzebami Sił Zbrojnych”.

W raporcie możemy także zaznajomić się z wadliwością prawną powoływania przez Prokuratora Generalnego i Prokuratora Krajowego prokuratorów na funkcje zastępców rzecznika dyscyplinarnego. Jak wskazuje raport, wadliwość ta związana jest z niedopełnieniem przez Prokuratora Generalnego ustawowego obowiązku powołania Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego dla okręgów regionalnych oraz przekroczeniem przez Prokuratora Krajowego uprawnień poprzez naruszenie wyłącznej prerogatywy Prokuratora Generalnego do powoływania i odwoływania tychże Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego, a także wydawanie ustawowo nieznanych aktów „czasowego powierzania pełnienia tych funkcji” oraz aktów „przedłużania okresu pełnienia tych funkcji”.

Lex Super Omnia w swoim raporcie wskazuje także na unicestwianie prokuratorskiej bezstronności i niezależności za pośrednictwem tzw. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Izba ta swoim orzecznictwem zmienia wypracowaną, jednolitą linię orzeczniczą. Prezentuje ona pogląd, ze sąd II instancji jest uprawniony do uchylania immunitetu prokuratorowi w sytuacji skierowania przez oskarżyciela zażalenia na uchwałę odmawiającą zezwolenia na pociągnięcie prokuratora do odpowiedzialności karnej. Ponadto Izba wywodzi, że od uchwał o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, wydanych przez ten sąd II instancji, na skutek uwzględnienia środka odwoławczego wywiedzionego na niekorzyść, nie przysługuje odwołanie. Jest to swoiste i niemal podręcznikowe złamanie zasady ne peius, której zadaniem jest ograniczenie uprawnień sądu pozwalających na pogorszenie sytuacji oskarżonego.

W raporcie możemy także zapoznać się z powolnym sprowadzaniem samorządu prokuratorskiego do roli atrapy. Samorząd ten powinien, jak podkreśla Lex Super Omnia, stanowić jeden z filarów niezależności prokuratorskiej. Po zmianach w prawie w 2016 r. samorząd prokuratorski jest marginalizowany i deprecjonowany, co świadczy o tym, że obrana przez rządzących droga zmierza do całkowitego uzależnienia prokuratury od polityków. Jedną z „dobrych zmian” w samorządzie jest m.in. zmiana dotycząca działalności organu samorządu, tj. Zgromadzenia prokuratorów prokuratury regionalnej. Jak podkreślają autorzy raportu, jest to istotny organ, gdyż posiada on m.in. kompetencje do wyboru przedstawiciela do Krajowej Rady Prokuratorów oraz wyboru członków Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym.

Wykorzystując „okazję” w postaci wybuchu pandemii SARS-CoV-2, wprowadzono tzw. Tarczą 3.0 przepisy, które zmodyfikowały sposób przeprowadzania zgromadzenia prokuratorów prokuratury regionalnej, z korzyścią dla przeciwników prokuratorskiej niezależności. Wprowadzone zmiany w szczególności dotyczą modyfikacji składu zgromadzenia prokuratorów, w który, po pandemicznej nowelizacji, weszli m.in. zastępcy prokuratora regionalnego. Ponadto, epizodyczne regulacje wyłączają obowiązek przeprowadzenia wyborów delegatów oraz jednocześnie przedłużają kadencję dotychczasowo wybranych delegatów do czasu wybrania nowych. Skutkiem takich regulacji jest zmiana charakteru organu samorządu prokuratorskiego z samorządowego na funkcyjny. Organ zaczął pełnić funkcje kierownicze, przez co prokuratorzy utracili swoje forum, na którym w sposób nieskrępowany mogli zajmować stanowisko, bez obaw o podjęcie czynności „dyscyplinujących” wobec nich. Ujawnione więc zostają intencje instrumentalnego wykorzystania stanu zagrożenia – zmiany te nie mają żadnego związku z zagrożeniem epidemicznym.

Raport Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia jest ważną lekturą dla wszystkich, którym bliskie są wartości demokratyczne i praworządność. Cały raport można przeczytać na stronie stowarzyszenia.

Share

Artykuł Raport Lex Super Omnia: System nękania prokuratorów pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/raport-lex-super-omnia-system-nekania-prokuratorow/feed/ 0
Nowy indeks jakości demokracji Freedom House: spadek Polski i regionu https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nowy-indeks-jakosci-demokracji-freedom-house-spadek-polski-i-regionu/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nowy-indeks-jakosci-demokracji-freedom-house-spadek-polski-i-regionu/#respond Mon, 11 May 2020 13:28:39 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=6314 W tegorocznym rankingu Nations in Transit autorstwa Freedom House Polska traci status skonsolidowanej demokracji. Spadek zaliczają również inne kraje regionu. Nations in Transit to coroczny ranking publikowany przez amerykański think-tank Freedom House i poświęcony stanowi demokracji w 29 krajach dawnego bloku wschodniego. Pierwsza edycja rankingu ukazała się w 1995 roku, a jego metodologia pozostaje niezmieniona […]

Artykuł Nowy indeks jakości demokracji Freedom House: spadek Polski i regionu pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Źródło: Pixabay

Źródło: Pixabay

W tegorocznym rankingu Nations in Transit autorstwa Freedom House Polska traci status skonsolidowanej demokracji. Spadek zaliczają również inne kraje regionu.

Nations in Transit to coroczny ranking publikowany przez amerykański think-tank Freedom House i poświęcony stanowi demokracji w 29 krajach dawnego bloku wschodniego. Pierwsza edycja rankingu ukazała się w 1995 roku, a jego metodologia pozostaje niezmieniona od 2003 roku. Ranking mierzy sytuację we wspomnianych krajach w siedmiu kategoriach: demokratyczne rządy na poziomie krajowym, demokratyczne rządy na poziomie lokalnym, proces wyborczy, niezależne media, społeczeństwo obywatelskie, warunki i niezależność sądownictwa, korupcja. Najnowsza edycja rankingu jest oceną stanu demokracji na 31 grudnia 2019 roku – nie uwzględnia więc m.in. chaosu z organizacją wyborów prezydenckich, do którego doprowadziła w Polsce partia rządząca.

Polska od kilku lat coraz niżej w rankingu

Freedom House w oparciu o ww. kategorie podaje ogólny wynik jakości demokracji w danym kraju (w skali od 1 do 7) i dzieli kraje na skonsolidowane demokracje (5,01-7 w skali), częściowo skonsolidowane demokracje (4,01-5,00), reżimy hybrydowe (3.01-4.00), częściowo skonsolidowane reżimy autorytarne (2,01-3,00) i skonsolidowane reżimy autorytarne (1,00-2,00).

W ostatnich 15 latach Polska utrzymywała ocenę jakości demokracji na poziomie między 5,0 a 6,0, co zaliczało ją do grona skonsolidowanych demokracji. Spory spadek zaczyna być widoczny od przełomu 2016 i 2017 roku, kiedy to wynik Polski spadł z 5,68 do 5,43. W 2018 roku Polska ledwo utrzymała się w gronie skonsolidowanych demokracji, z drugim największym spadkiem w historii rankingu. Tegoroczna edycja to kolejny przełom – Polska zaczęła być klasyfikowana jako jedynie częściowo skonsolidowana demokracja z wynikiem 4,93.

Przyczyny spadku: ataki na praworządność, upartyjnione media

We wstępie do tegorocznej edycji autorzy piszą o rosnącej liczbie przywódców, którzy przestali nawet zachowywać pozory działania w zgodzie z regułami demokracji. Dotyczy to także rządzących w Polsce. Głównymi zmiennymi, które wpłynęły na tegoroczny spadek naszego kraju były: ataki na mniejszości seksualne i wzrost nastrojów ekstremistycznych (spadek w kategorii społeczeństwa obywatelskiego), dodatkowe obciążenia samorządów bez zwiększenia ich wpływów (kategoria lokalnych rządów demokratycznych) oraz seria postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom próbującym stosować w Polsce prawo unijne (kategoria systemu sądownictwa).

W kontekście tych ostatnich autorzy raportu piszą o „frontalnym ataku na sądownictwo w Polsce” oraz przytaczają opinię wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Věry Jourovej, która określiła działania rządu PiS jako „nalot dywanowy na niezależność sędziowską”.

Na ocenę jakości demokracji w Polsce wpłynęło też upartyjnienie mediów publicznych, które wykorzystywane są jako narzędzia kampanii partii rządzącej oraz zapowiedzi „repolonizacji mediów” czy powoływania ciał zdolnych do dyscyplinowania dziennikarzy, a także działalność pseudo-KRS w połączeniu z rozmaitymi skandalami związanymi z atakami na sędziów (np. opisywana w mediach farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości).

Polska na tle regionu

Nie jesteśmy jedynym krajem, który w tegorocznej edycji Nations in Transit zalicza spadek do niższej kategorii. Węgry, Czarnogóra i Serbia opuściły grupę częściowo skonsolidowanych demokracji i wszystkie stały się reżimami hybrydowymi. O szczególnie spektakularnym spadku w kontekście ostatniego dziesięciolecia możemy mówić w przypadku Węgier, które w 2010 roku uznawane były za skonsolidowaną demokrację z wynikiem na poziomie 5,61. Po dekadzie regularnych spadków kraj rządzony przez Viktora Orbána notuje wynik na poziomie 3,96 punktów, co sprawia, że nie jest już uważany nawet za częściowo skonsolidowaną demokrację.

W których krajach regionu demokracja oceniana jest najlepiej? Przede wszystkim w krajach bałtyckich i u naszych południowych sąsiadów. Mimo lekkiego spadku (z 6,11 na 6,07 pkt.) demokratycznym liderem pozostaje Estonia. Warto zauważyć, iż ten „bałtycki tygrys”, jak niektórzy nazywają kraj ze stolicą w Tallinie, od lat notuje również bardzo wysokie wyniki w rankingu wolności gospodarczej Heritage Foundation i pozostaje jednym ze światowych liderów cyfryzacji. Kolejne pięć miejsc należy do Słowenii, Łotwy, Litwy, Czech i Słowacji (wszystkie te kraje uważane są za skonsolidowane demokracje).

Wnioski z raportu

Wydźwięk tegorocznej edycji Nations in Transit nie nastraja optymistycznie. Autorzy zdecydowali nadać jej podtytuł „zrzucanie demokratycznej fasady”, a Polska pozostaje jednym z liderów zmiany w niekorzystnym dla demokracji i wolności jednostki kierunku. Szczególną rolę w tej ocenie odgrywa wojna partii rządzącej z niezależnym sądownictwem i instytucjami władzy sądowniczej. Nie jesteśmy jednak jedynym krajem Europy Środkowo-Wschodniej, w którym politycy starają się wpływać na niezależność sądów. Również Czechy, Gruzja, Łotwa, Słowacja i Czarnogóra notują spadek ze względu na próby uzyskania wpływu na sądy przez polityków.

Autorzy rekomendują uczynienie przestrzegania zasad liberalnej demokracji priorytetem w międzynarodowych relacjach dwustronnych, a także wsparcie dla organizacji sędziowskich i obywatelskich ruchów pro-demokratycznych. Apelują również o ustanowienie mechanizmu uzależnienia unijnych funduszy od przestrzegania zasad demokracji, argumentując, że dotychczasowe działania Unii mające na celu powstrzymanie procesu odchodzenia od demokracji w Polsce i na Węgrzech okazały się nieskuteczne.

Czy to ma znaczenie?

Freedom House to jeden z najbardziej znanych na świecie think-tanków zajmujących się sprawami demokracji i praw człowieka, a jego raporty nie przechodzą bez uwagi w świecie zachodnim i są traktowane jako jeden z istotniejszych mierników stanu demokracji. Nie jest więc dobrą dla Polski wiadomością, iż tego typu instytucja przestała postrzegać nasz kraj jako stabilną demokrację.

Rankingi takie jak Nations in Transit stanowią często ważne źródło informacji dla dyplomatów, przedsiębiorców, mediów i polityków poszukujących informacji o notowanych w badaniu krajach. Systematyczny spadek Polski i regionu przełoży się bezpośrednio na jego wizerunek, a co za tym idzie na sprawczość w polityce międzynarodowej czy siłę np. w negocjacjach gospodarczych. Niestety już obecnie możemy z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć spadek Polski w następnej edycji. Chaos wokół procesu wyborczego, dalsze zaostrzanie ataków na władzę sądowniczą, systematyczny wzrost obciążeń samorządów i ograniczanie praw i wolności jednostki bez ogłoszenia w czasie epidemii SARS-CoV-2 jednego z przewidzianych konstytucyjnie stanów nadzwyczajnych już dziś nie pozostają przecież niezauważone.

Share

Artykuł Nowy indeks jakości demokracji Freedom House: spadek Polski i regionu pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/nowy-indeks-jakosci-demokracji-freedom-house-spadek-polski-i-regionu/feed/ 0
Czy Polska przestanie doganiać Zachód? Relacja z prezentacji raportu FOR „Perspektywy dla Polski” https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-polska-przestanie-doganiac-zachod-relacja-z-prezentacji-raportu-for-perspektywy-dla-polski/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-polska-przestanie-doganiac-zachod-relacja-z-prezentacji-raportu-for-perspektywy-dla-polski/#respond Mon, 27 Nov 2017 15:44:56 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5618 W dniu 22 listopada 2017 r. w Szkole Głównej Handlowej miała miejsce premiera najnowszego całościowego raportu FOR „Perspektywy dla Polski. Polska gospodarka w latach 2015-2017 na tle lat wcześniejszych i prognozy na przyszłość”, poświęconego problemowi narastania zagrożeń dla polskiej gospodarki, wynikającym z wprowadzanych przez rząd zmian, które godzą w wolny rynek i rządy prawa. W […]

Artykuł Czy Polska przestanie doganiać Zachód? Relacja z prezentacji raportu FOR „Perspektywy dla Polski” pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
W dniu 22 listopada 2017 r. w Szkole Głównej Handlowej miała miejsce premiera najnowszego całościowego raportu FOR „Perspektywy dla Polski. Polska gospodarka w latach 2015-2017 na tle lat wcześniejszych i prognozy na przyszłość”, poświęconego problemowi narastania zagrożeń dla polskiej gospodarki, wynikającym z wprowadzanych przez rząd zmian, które godzą w wolny rynek i rządy prawa. W konferencji towarzyszącej prezentacji raportu udział wzięli: prezes zarządu FOR Agata Stremecka, przewodniczący rady FOR prof. Leszek Balcerowicz oraz autorzy raportu: prof. dr hab. Barbara Błaszczyk, prof. Stanisław Gomułka, dr Aleksander Łaszek, Rafał Trzeciakowski i dr Wiktor Wojciechowski.

Obejrzyj relację wideo z prezentacji raportu

Na początku konferencji Agata Stremecka powitała prelegentów i uczestników. O tym, w jak ważnym historycznie momencie znalazła się Polska, świadczą pytania, od których prof. Leszek Balcerowicz rozpoczął swoje wystąpienie: „Teraz zasadnicze pytanie brzmi tak: czy Polska przestanie doganiać Zachód – a być może: czy Polska zacznie się cofać?”. Prof. Balcerowicz krótko przedstawił najnowszą historię gospodarczą Polski, przypominając m.in. ruinę, do jakiej doprowadziło zadłużanie Polski w okresie PRL za rządów Edwarda Gierka. Prof. Balcerowicz zwrócił uwagę na to, że dopiero po 1989 roku Polska zaczęła nadrabiać stracony w latach komunizmu dystans gospodarczy wobec krajów Zachodu, takich jak Niemcy, Hiszpania czy Stany Zjednoczone. Wówczas to „Polska najszybciej rozwijała swoją gospodarkę spośród krajów regionu. To była prawdziwie dobra zmiana” – mówił Leszek Balcerowicz. Mimo tego proces doganiania krajów zachodnich pod względem rozwoju gospodarczego – z którym ściśle związana jest również jakość życia mieszkańców – nadal nie został zakończony.

Zdaniem prof. Balcerowicza, aby Polska w nieodległej przyszłości mogła zrównać się z bogatymi państwami, „konieczne jest rozszerzenie wolności gospodarczej w ramach państwa prawa, wzrost konkurencji rynkowej, uzdrawianie finansów publicznych, żeby zmniejszyć ryzyko kryzysu, i wreszcie podnoszenie stopy zatrudnienia, tak aby zmniejszyć spadek zatrudnienia w Polsce w przyszłości”. Następnie prof. Balcerowicz omówił obecne zagrożeń dla Polski, które zwiększają ryzyko „cofania się” polskiej gospodarki zamiast doganiania Zachodu: „Polityka PiS-u, o czym jest mowa w raporcie Perspektywy dla Polski, zmierza w przeciwnym kierunku [niż doganianie].”

„Po pierwsze, zmniejsza i tak zbyt mały zakres sektora prywatnego. Po drugie, zmniejsza zakres rynku: to jest oddawanie całych sektorów pod kontrolę państwową à la PRL. Po trzecie, osłabia rynkową konkurencję wskutek tworzenia lub umacniania monopoli. Po czwarte, zniechęca ludzi do pracy – przede wszystkim obniżeniem wieku emerytalnego. Po piąte, zamiast umacniać stabilność finansów publicznych, osłabia ją poprzez gigantyczne dodatkowe wydatki”

– wyjaśniał prof. Balcerowicz. Następnie zapytał retorycznie: „Jakie są wnioski na podstawie ogromnej wiedzy empirycznej z tego raportu? Kontynuacja takiej polityki musi doprowadzić do stopniowego spowolnienia wzrostu polskiej gospodarki. Nie da się wykluczyć, że jeśli kontynuacja będzie długa, to Polska przestanie doganiać Zachód” – stwierdził ekonomista.

Zdaniem prof. Balcerowicza, polityka rządu powołanego na jesieni 2015 r. negatywnie wpływa na dwie zmienne, od których zależy długofalowy wzrost gospodarczy, a więc szansa Polski na dogonienie państw zachodnich: poziom zatrudnienia i poziom inwestycji prywatnych. Pozytywnie nie nastawia również fakt, że – jak zaznaczył prof. Balcerowicz – w sytuacji prowadzenia przez rząd tak osłabiającej gospodarkę polityki, dodanie zewnętrznych problemów gospodarczych może się w Polsce skończyć poważnym kryzysem.

Obejrzyj galerię zdjęć z prezentacji raportu

Po wypowiedzi przewodniczącego Rady FOR głos zabrał prof. Stanisław Gomułka, autor rozdziału „Wzrost gospodarczy Polski w perspektywie światowej i długofalowej: do roku 2015, ostatnie dwa lata, prognozy”. Według niego, analizę perspektyw dla sytuacji gospodarczej Polski należy zacząć od porównania Polski z innymi krajami – zarówno tymi o wyższym, jak i o niższym poziomie rozwoju:

„W krajach doganiających tempo wzrostu zależy w bardzo wysokim stopniu od udziału inwestycji w dochodzie narodowym, bo inwestycje pozwalają na absorpcję technologii z zewnątrz. Natomiast w krajach wysoko rozwiniętych tempo wzrostu wydajności pracy zależy od światowego «rhytm and bluesa». Tam wpływ inwestycji oraz rola polityki gospodarczej jest umiarkowana. W krajach bardzo wysoko rozwiniętych już od dwóch wieków mamy tempo wzrostu wydajności 2 proc. na głowę, a w krajach doganiających mamy od 0 do 10 proc. Polska jest mniej więcej pośrodku między tymi dwiema grupami państw”

– tak ekonomista wyjaśnił specyficzną sytuację naszego kraju.

Prof. Gomułka zwrócił uwagę, że ekonomistom, politykom i dziennikarzom piszącym o gospodarce zawsze zaleca pamiętanie o dwóch rzeczach: po pierwsze, „o różnicy między niskimi w Polsce płacami na jednostkę czasu a podobnymi jak w krajach zachodnich kosztami pracy na jednostkę produktu”, a po drugie, „o różnicy między bardzo niskim wkładem Polski do światowej produkcji i innowacji a wysoką, wyższą niż np. w Niemczech, opartą na transferze technologii innowacyjnością”. Prof. Gomułka zauważył, że środowisko PiS ma „własną doktrynę polityczno-ekonomiczną”, która może mieć „znaczące implikacje” dla gospodarczej przyszłości Polski. Implikacje te współautor raportu określa jako negatywne: jak czytamy w przygotowanym przez niego rozdziale, „obecny rząd błędnie uważa inwestycje zagraniczne za czynnik szkodzący rozwojowi polskiej gospodarki. (…) Wiele działań rządu – m.in. program 500+, obniżenie wieku emerytalnego – pogłębiają problemy deficytu rąk do pracy. Rząd nie przedstawia żadnych pomysłów (np. dotyczących ułatwień dla imigracji zarobkowej z Ukrainy i Białorusi), które mogłyby złagodzić problemy wynikające z kurczącego się zasobu siły roboczej w Polsce. (…) W najbliższych 3–5 latach, przy obecnej polityce gospodarczej, należy oczekiwać tempa wzrostu w pobliżu 3% rocznie, spadającego później do ok. 2,5%, a jeszcze później do ok. 1,5%”.

Następnie dr Aleksander Łaszek zaprezentował przygotowany przez niego i Rafała Trzeciakowskiego kolejny rozdział raportu, zatytułowaną „Inwestycje a wzrost polskiej gospodarki. Za mało inwestycji prywatnych”. Dr Łaszek zwrócił uwagę, że o ile od kilkunastu lat Polska miała niską stopę inwestycji w porównaniu z innymi państwami Europy Środkowo-Wschodniej, to w ciągu ostatnich dwóch lat problem ten się dodatkowo pogłębił.

„Doświadczenia międzynarodowe pokazują, że w krajach o wysokim zakresie wolności gospodarczej taki sam wzrost inwestycji powoduje o 70 proc. wyższy wzrost PKB niż w krajach o niskim zakresie wolności gospodarczej. Liczy się więc nie tylko to, ile inwestujemy, ale także to, jak efektywnie to robimy”

– przypomniał dr Łaszek, co stanowi istotny argument za tym, że bez rozszerzenia wolności gospodarczej nie można mówić o tym, że poziom życia w Polsce urośnie do poziomu zachodniego. Ekspert FOR zwrócił uwagę, że w sektorze przedsiębiorstw pracuje 8 mln Polaków, jednak wśród nich niemal co dziesiąty – w sumie dotyczy to aż 700 tys. osób – jest zatrudniony w mniej wydajnym sektorze państwowym.

Aleksander Łaszek odniósł się także do kluczowego w Polsce problemu nadprodukcji prawa i zarazem nieprzewidywalności nowych przepisów – przykładem mogą być tu podatki sektorowe: rząd objął tym podatkiem sektor bankowy, lecz nie można przewidzieć, czy i jakich sektorów może dotyczyć tego rodzaju „danina”. „Jeszcze za poprzedniego rządu Polska była oceniana jako kraj o największym poziomie nadprodukcji prawa w Unii Europejskiej. Jednak nowy rząd pobił dotychczasowe rekordy” – podkreślił dr Łaszek. Konsekwencje tej nieprzewidywalności i niepewności widać na przykładzie konkretnych zachowań przedsiębiorców: „Ministerstwo Rozwoju, podsumowując dwa lata rządów, chwaliło się rekordowym wykorzystaniem mocy produkcyjnych w polskim przemyśle. Ale temu rekordowemu wykorzystaniu mocy produkcyjnych nie towarzyszą wysokie inwestycje. Firmy, pomimo wysokiego popytu, cały czas wstrzymują się z inwestycjami, bojąc się nieprzewidywalnej zmiany polityki rządu” – relacjonował ekonomista.

Kolejnym prelegentem był dr Wiktor Wojciechowski, który przygotował rozdział pt. „Rynek pracy. Skutki działań po wyborach w 2015 r: przyspieszenie spadku liczby pracujących”. Zdaniem ekonomisty, w kontekście rynku pracy i wydajności pracowników głównym ryzykiem blokującym Polsce możliwość dogonienia Zachodu jest wprowadzone niedawno obniżenie wieku emerytalnego. Dr Wiktor Wojciechowski zaznaczył, że obserwowalny w ostatnich latach wzrost liczby pracujących o 900 tys. osób stanowił widoczny pozytywny skutek zmian wprowadzonych przez poprzednią koalicję rządową: ograniczenia przez możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę i podwyższenia wieku emerytalnego. Wzrost liczby pracujących nastąpił bowiem właśnie w grupie wiekowej 60-latków, w której, gdyby nie wprowadzone zmiany, pracujący przeszliby na emeryturę.

Skoro zmiany te przyniosły tak duży – dotyczący prawie miliona osób – pozytywny dla perspektyw Polski efekt, to niemal pewne jest, że odwrotne zmiany przyniosą równie duży efekt negatywny. „Obniżenie wieku emerytalnego, które nastąpiło w październiku [2017 r.], z dużym prawdopodobieństwem spowoduje spadek wskaźnika zatrudnienia o 3 proc. w 2025 roku i o 6 proc. w 2050 roku, co będzie miało bezpośrednie przełożenie na spadek liczby pracujących. Ponadto obniżenie wieku emerytalnego znacząco pogorszy stan finansów publicznych” – alarmował dr Wojciechowski. Ekonomista odniósł się również do programu „Rodzina 500+”. Przytoczył dane empiryczne, które z dużym prawdopodobieństwem wskazują na realny negatywny wpływ tego programu na zatrudnienie kobiet:

„W ciągu ostatnich 2 lat stopa aktywności zawodowej kobiet pomiędzy 25 a 44 rokiem życia spadła średnio o 1,5 pkt. proc., co odpowiada 80 tys. kobiet. Z dużym prawdopodobieństwem można przypisać ten spadek Programowi Rodzina 500+, który zniechęca kobiety do aktywności zawodowej. Taki wniosek uprawdopodabnia szczególnie to, że największe spadki aktywności zawodowej nastąpiły wśród kobiet o najniższym poziomie wykształcenia, czyli o najniższych dochodach”

– a zatem w tej grupie kobiet, dla których zasiłek 500 zł na dziecko może stanowić realną zachętę do rezygnacji z pracy zawodowej.

W raporcie dr Wojciechowski zwraca uwagę na decyzje rządu, które sugerują, że mają na celu pomoc ludziom pracy, lecz de facto wcale tej pomocy nie zapewniają – przykładem jest podwyższenie kwoty wolnej od podatku: „Pod koniec grudnia 2016 r. parlament wprowadził zmiany w kwocie wolnej od podatku, które obowiązują od 2017 r. Wyższa kwota wolna (6600 zł rocznie) dotyczy jednak tylko osób, które uzyskują dochód do opodatkowania w wysokości nie większej niż 6600 zł rocznie. To oznacza, że podwyższenie kwoty wolnej od podatku nie dotyczy żadnej osoby zatrudnionej za co najmniej płacę minimalną (2000 zł od stycznia 2017 r.)”.

Po drze Wojciechowskim głos ponownie zabrał dr Aleksander Łaszek, który omówił rozdział „Finanse publiczne: zamiast naprawy – psucie”, przygotowany wspólnie z Rafałem Trzeciakowskim. Zdaniem eksperta, polski rząd udaje, że nie dostrzega, iż po skończeniu okresu dobrej koniunktury możemy mieć spore problemy z długiem publicznym, a co za tym idzie – negatywne konsekwencje, takie jak m.in. wzrost podatków. „Permanentny problem z długiem w Polsce był dotychczas maskowany przez wysokie tempo wzrostu PKB. Szybko rósł dług publiczny, ale też szybko rósł PKB. W momencie, kiedy PKB zwolni, będziemy w sytuacji szybkiego wzrostu długu publicznego. Niestety nowy rząd, zamiast wykorzystać dobrą koniunkturę do ograniczenia deficytu, skoncentrował się na wzroście wydatków socjalnych, jak przede wszystkim Rodzina 500+ i obniżenie wieku emerytalnego” – mówił dr Łaszek. Jego zdaniem rząd charakteryzuje się krótkowzrocznością, ponieważ nie bierze pod uwagę możliwości pogorszenia się sytuacji najważniejszych partnerów gospodarczych Polski, która natychmiast ujawni polskie problemy z długiem publicznym (co będzie źle wyglądać również pod względem propagandowym).

Jak piszą Łaszek i Trzeciakowski w swojej części raportu, „z 30 mld zł wzrostu dochodów z VAT między 2015 a 2017 r. ok. 10 mld zł to czysty efekt wzrostu gospodarczego. Z pozostałej kwoty tylko 5-9 mld zł można bezpiecznie uznać za trwałe. Między 5 a 7 mld zł przypada na czynniki jednorazowe, a trwałość pozostałej części wzrostu wpływów z VAT zweryfikuje dopiero następne spowolnienie gospodarcze”. W czasie spowolnienia będzie bowiem można przekonać się, czy wpływy podatkowe spadają szybciej niż zmniejsza się tempo wzrostu gospodarczego – jeżeli tak będzie, będzie to oznaczało, że wzrost aktywności gospodarczej był nietrwały. Dr Aleksander Łaszek nawiązał do tego faktu podczas prezentacji raportu FOR, odkłamując „sukcesy”, którymi chwali się rząd:

„W swoich wypowiedziach przedstawiciele rządu bardzo często przytaczają wzrost dochodów podatkowych. Trzeba pamiętać, że połowa tego wzrostu wynika po prostu ze wzrostu PKB, a wraz ze wzrostem PKB rosną nie tylko dochody sektora finansów publicznych, ale i wydatki: pensje w sferze budżetowej, renty, emerytury rosną w tym samym tempie, co PKB. Natomiast ta część dochodu z podatków, która przekracza wzrost PKB, jest znacznie mniejsza”.

Jako ostatnia głos zabrała prof. dr hab. Barbara Błaszczyk, autorka rozdziału pt. „Zmiany w systemie instytucjonalnym polskiej gospodarki. Wypieranie własności prywatnej, rynku i konkurencji przez państwo w ramach «dobrej zmiany»”. Warto przytoczyć fragment jej tekstu dotyczący różnicy między polskim a zachodnim myśleniem o własności prywatnej i państwowej: „W Niemczech konstytucja określa, że państwo może mieć udziały w przedsiębiorstwie dopiero wtedy, gdy cel, któremu to ma służyć, nie może być zrealizowany w inny sposób. (…) W naszym [polskim] przypadku życie przez niemal pół wieku w systemie realnego socjalizmu, gdzie władza państwowa była wszechmocna, a jej własność dominująca, w jakimś stopniu wykreśliło ze świadomości obywateli taki typ myślenia, dając przewagę przeświadczeniu, że to państwo jest suwerenem i ma prawo decydować o tym, co może być prywatne”.

W swoim wystąpieniu ekonomistka podkreślała, w jak dużym stopniu własności prywatnej zagrażają działania rządu PiS. Prof. Błaszczyk zaznaczyła, że ma tu na myśli nie tylko nacjonalizację, ale także wiele innych działań: „umacnianie nadzoru nad spółkami zależnymi od państwa, które są częściowo prywatne, rozwój państwowych monopoli i tworzenie autarkicznych, coraz bardziej zamkniętych enklaw przedsiębiorstw zależnych od państwa, wypieranie firm prywatnych z rynku poprzez regulacje o dyskryminacyjnym charakterze”. „Wszystko to nazwałabym w skrócie zawłaszczaniem gospodarki przez państwo” – streściła prof. Barbara Błaszczyk, po czym podała konkretne przykłady destrukcyjnych dla własności prywatnej działań istniejącego od 2015 r. rządu: odkupywanie przez państwo od firm zagranicznych aktywów lub całych przedsiębiorstw (np. zakup banku PKO SA przez PZU i Państwowy Fundusz Rozwoju za 10 mld zł), nacjonalizacja kopalni węgla Bogdanka, wstrzymywanie procesów prywatyzacji (np. przedsiębiorstwa Polski Cukier), ustanawianie tzw. „państwowego władztwa korporacyjnego”, także w spółkach, gdzie udziały Skarbu Państwa są znaczne, choć mniejszościowe (od 25 do 49 proc.), wprowadzanie podatków sektorowych dotyczących banków czy – jak planuje rząd – dla sklepów wielkopowierzchniowych, regulacje ograniczające dostęp do rynku (jak np. ustawa o aptekach czy ustawa o sprzedaży ziemi), a także ustawy całościowo zmieniające funkcjonowanie konkretnego sektora (jak np. nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii).

Wprowadzanie takich regulacji zmusza wielu przedsiębiorców do rezygnacji z działalności – zjawisko to  prof. Barbara Błaszczyk dobitnie nazwała „regulacyjnym wywłaszczeniem”.

Cały raport, syntezy rozdziałów i prezentację można pobrać ze strony FOR.

Share

Artykuł Czy Polska przestanie doganiać Zachód? Relacja z prezentacji raportu FOR „Perspektywy dla Polski” pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-polska-przestanie-doganiac-zachod-relacja-z-prezentacji-raportu-for-perspektywy-dla-polski/feed/ 0
Indeks wolności politycznej Freedom House – gorsza ocena Polski i negatywna perspektywa https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/indeks-wolnosci-politycznej-freedom-house-gorsza-ocena-polski-i-negatywna-perspektywa/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/indeks-wolnosci-politycznej-freedom-house-gorsza-ocena-polski-i-negatywna-perspektywa/#respond Thu, 16 Feb 2017 11:08:37 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4740 Amerykańska organizacja Freedom House, zajmująca się monitorowaniem poziomu demokracji i wolności politycznej na całym świecie, opracowała kolejną już edycję raportu Freedom in the World 2017 (ocena dotyczy przede wszystkim 2016 roku). Publikacja prezentuje ranking 195 państw, przydzielając im punkty pod względem poziomu ich praw politycznych i wolności obywatelskich. Głównym założeniem rankingu jest stwierdzenie, że „wolność […]

Artykuł Indeks wolności politycznej Freedom House – gorsza ocena Polski i negatywna perspektywa pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Źródło: Freedom in the World 2017 by Aggregate Score, [w:] Raport „Freedom in the World 2017”, Freedom House

Amerykańska organizacja Freedom House, zajmująca się monitorowaniem poziomu demokracji i wolności politycznej na całym świecie, opracowała kolejną już edycję raportu Freedom in the World 2017 (ocena dotyczy przede wszystkim 2016 roku). Publikacja prezentuje ranking 195 państw, przydzielając im punkty pod względem poziomu ich praw politycznych i wolności obywatelskich. Głównym założeniem rankingu jest stwierdzenie, że „wolność dla wszystkich ludzi jest najlepiej osiągalna w liberalnych demokracjach”. To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że dane do publikacji zbierane są od 1972 roku, dzięki czemu możliwa jest analiza oraz porównanie zmian poziomu wolności politycznych na przestrzeni ponad 40 lat.

Raport dzieli państwa na wolne (ang. Free), częściowo wolne (ang. Partly Free) oraz te pozbawione wolności (ang. Not Free). Ranking opiera się na punktacji, gdzie 100 punktów oznacza najlepszy wynik, a 0 – najgorszy. Najwyższy wskaźnik wolności politycznej (100) osiągnęły trzy państwa europejskie – Finlandia, Norwegia i Szwecja. Tuż za nimi są Holandia oraz Kanada z wynikiem 99 punktów. Najgorzej natomiast wypadła Syria z punktacją poniżej zera (-1), a spośród państw europejskich Białoruś z wynikiem 20 punktów.

Polska i Węgry znalazły się w grupie państw „wolnych”, z wynikami kolejno 89 i 76 punktów. Oba państwa zanotowały w 2016 r. spadek, Polska z 93 punktów, a Węgry z 79 punktów, co stawia je w mało korzystnym świetle. Ponadto, w porównaniu do państw europejskich, które według rankingu uznano za „wolne”, poniżej 90 punktów otrzymały jedynie takie kraje, jak Słowacja (89), Włochy (89), Chorwacja (87), Łotwa (87), Grecja (84), Rumunia (84), Bułgaria (80) i Serbia (76). Oznacza to, że Polska odbiega od wielu wysoko rozwiniętych państw Europy Zachodniej, do którego powinniśmy dążyć. W jeszcze gorszej sytuacji są Węgry, które, na równi z Serbią, wypadają najgorzej wśród państw „wolnych”. Kolejne miejsce zajmuje już Czarnogóra (69) – jako państwo „częściowo wolne”. Jednak największy spadek zanotowała Turcja, o 15 punktów w ciągu roku, a w ciągu ostatnich dziesięciu lat aż o 28 punktów, osiągając w tym roku wynik 61 punktów. Z państwa „wolnego” Turcja stała się państwem „częściowo wolnym”.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że 2016 rok jest 11 rokiem z kolei, w którym odnotowano spadek poziomu wolności politycznej. Ubiegły rok aż dla 67 państw okazał się być rokiem obniżenia poziomu praw oraz wolności obywatelskich. Do tej grupy zaliczone zostały Polska i Węgry. Ponadto, biorąc pod uwagę, że wzrost poziomu powyższych praw i wolności odnotowano jedynie w 36 ze 195 badanych państw. Oznacza, że obniżenie wskaźników wolności jest problemem globalnym. Ubiegły rok był „wyjątkowy”, ponieważ spadki odnotowano nie tak jak dotychczas, w państwach autokratycznych i dyktaturach, ale istniejących od dawna demokracjach. Jest to tym bardziej niepokojące zjawisko, gdyż prawie jedna czwarta z tych państw, które odnotowały spadek poziomu wolności, to państwa europejskie.

Niepokojące jest również to, że wielokrotnie wśród negatywnych przykładów działań wskazano Polskę. Została ona również „wyróżniona”, podobnie jak np. Turcja i Chiny, czerwoną strzałką, oznaczającą negatywną perspektywę. Ocena ta spowodowana jest działaniami partii rządzącej, które dążą do zwiększania wpływów politycznych w obszarze mediów, wymiaru sprawiedliwości, służby cywilnej oraz systemu edukacji. Na sytuację wpłynęły też destrukcyjne działania względem Trybunału Konstytucyjnego, a także obniżenie standardów dla kandydatów na pracowników służby cywilnej. Warto odnieść to również do pozycji Węgier, tj. państwa, które miało stanowić inspirację dla  prezesa partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego. W tym przypadku za przyczynę spadku indeksu wolności autorzy raportu wskazują ograniczenia w prawidłowym funkcjonowaniu opozycji w państwie oraz wysoki poziom korupcji związanej z aktywnością rządzących.

Zaprezentowane przez Freedom House dane, dotyczące poziomu wolności politycznych na świecie i stabilności demokracji, są niepokojące, szczególnie w części  raportu, nawiązującej do państw europejskich, w tym Polski. Jeśli działania partii rządzącej nie ulegną zmianie, to w przyszłorocznym rankingu negatywna perspektywa, na jaką zwracają uwagę autorzy badania, może się zmaterializować. W ten sposób, zbliżając się do oceny Węgier, Polska będzie kroczyć ku realizacji słów Jarosława Kaczyńskiego o „Budapeszcie w Warszawie”.

Pełny raport dostępny pod linkiem: https://freedomhouse.org/report/freedom-world/freedom-world-2017

Tekst powstał we współpracy z Markiem Tatałą.

Share

Artykuł Indeks wolności politycznej Freedom House – gorsza ocena Polski i negatywna perspektywa pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/indeks-wolnosci-politycznej-freedom-house-gorsza-ocena-polski-i-negatywna-perspektywa/feed/ 0