Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
państwo opiekuńcze – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Czy Norwegia jest ostatnim krajem sowieckim? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-norwegia-jest-ostatnim-krajem-sowieckim/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-norwegia-jest-ostatnim-krajem-sowieckim/#respond Thu, 10 Sep 2015 05:17:19 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=2597 Autorem tekstu jest Nima Sanandaji, autor książki „Scandinavian Unexpectionalism”. Artykuł pochodzi z brytyjskiego portalu CapX.co i przedstawia poglądy autora. Tłumaczyła Aleksandra Więcek. W 1999 Bjorn Rosengren, obecny szwedzki minister gospodarki, socjaldemokrata, popełnił błąd będąc zbyt szczerym wobec dziennikarzy. Nie zdając sobie sprawy, że kamera wciąż nagrywa, Rosengren oznajmił, że Norwegia to ostatni kraj sowiecki („the […]

Artykuł Czy Norwegia jest ostatnim krajem sowieckim? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorem tekstu jest Nima Sanandaji, autor książki „Scandinavian Unexpectionalism”. Artykuł pochodzi z brytyjskiego portalu CapX.co i przedstawia poglądy autora. Tłumaczyła Aleksandra Więcek.

W 1999 Bjorn Rosengren, obecny szwedzki minister gospodarki, socjaldemokrata, popełnił błąd będąc zbyt szczerym wobec dziennikarzy. Nie zdając sobie sprawy, że kamera wciąż nagrywa, Rosengren oznajmił, że Norwegia to ostatni kraj sowiecki („the Norwegians are really the last Soviet-State”). Taka opinia wiodącego szwedzkiego socjaldemokraty o Norwegii może być zaskakująca dla międzynarodowej opinii publicznej. Czyż Norwegia nie jest podobnie jak Szwecja, socjaldemokratycznym „państwem opiekuńczym”, z wysokimi podatkami?

Te dwa kraje są do siebie w wielu aspektach podobne. Mają podobną sytuację geograficzną, zbliżone kultury i podobne języki. Przez długi czas prowadziły również podobną politykę. Różnica tkwi w tym, że Norwegia posiada ogromne zasoby ropy naftowej i to spowodowało, że kraj ten nie zreformował swojej opieki społecznej i wciąż polega na silnej interwencji państwa w gospodarkę.

Norweski system zasiłków jest na tyle hojny, że motywacja do podejmowania pracy jest czasem niewielka, bądź żadna. Natomiast w Szwecji od początku lat 90-tych rządy prawicowe jak i lewicowe przeprowadziły liczne reformy wolnorynkowe i reformy „państwa opiekuńczego”. Wynika to z tego, że Szwecja nie może polegać na ropie i dlatego też musi dostosowywać się do sytuacji ekonomicznej. W pewnym sensie porównywanie Szwecji i Norwegii jest naturalnym eksperymentem, który ilustruje skutki reform państwa socjalnego.

Różnice między Szwecją a Norwegią były oczywiste już u schyłku XX w., kiedy Rosengren przypadkowo ujawnił swoją opinię. Jeszcze silniej ujrzały one światło dzienne pomiędzy 2006 a 2014 rokiem, kiedy to w Szwecji rządziła centroprawica, skupiająca się na szerokim programie reform. W ramach polityki promującej zatrudnienie: nieco obniżono bardzo hojne zasiłki, obniżono podatki obciążające przede wszystkim grupy społeczne o najniższych dochodach, zliberalizowano umowy o pracę tymczasową, wprowadzono system nadzoru przyznawania zasiłków chorobowych i dla osób niepełnosprawnych. Działania te były nakierowane na ograniczanie wysokiego ukrytego bezrobocia. Liczba osób na urlopach zdrowotnych lub pobierających przedwczesne świadczenia emerytalne spadła po wprowadzeniu reform. W 2006 roku 20% osób w wieku produkcyjnym w Szwecji było objętych co najmniej jedną formą świadczenia społecznego. Przez kolejne 6 lat szwedzka gospodarka była  dotknięta światowym kryzysem finansowym. Mimo to, liczba osób w wieku produkcyjnym, otrzymująca jakikolwiek zasiłek od państwa spadła w 2012 do 14%.

W Norwegii w 2006 roku udział ludności polegającej na państwowych zasiłkach wynosił również 20%. W 2012 liczba ta została obniżona zaledwie o mniej niż 1 pkt. procentowy. Z racji tego, że Norwegia polega na ropie naftowej kraj ten powinien radzić sobie lepiej z tworzeniem miejsc pracy po kryzysach (szczególnie w okresach wzrostu cen ropy). Fakt, że Szwecji udało się znacznie ograniczyć zależność ludzi od świadczeń socjalnych wskazuje, że wprowadzone do tej pory reformy rynku pracy i zasiłków były skuteczne.

Jedną z konsekwencji hojnego państwa socjalnego w Norwegii jest pogorszenie się etyki pracy. Serial telewizyjny Lilyhammer, w którym w rolę Amerykanina mieszkającego w Norwegi wciela się znany z Rodziny Soprano aktor Steven Van Yandt, często wyszydza brak dyscypliny w pracy. To zjawisko jest widoczne również poza kulturą masową. W 2014 roku the Financial Times napisał: norweskie dane statystyczne pokazują, że wiele osób zwykło nazywać piątek „fridag” – dzień wolny. Państwowe przedsiębiorstwo kolejowe zauważyło, że pociągi do stolicy są mniej przepełnione w piątki. Generalny operator płatnych dróg mówi, że ruch na nich jest odczuwalnie mniejszy w piątki i poniedziałki.

To przede wszystkim młodzi Norwegowie przystosowują się do systemu opartego na niskiej motywacji do ciężkiej pracy. Z tego powodu pracodawcy skłaniają się ku zagranicznym pracownikom, między innymi ze Szwecji. Między rokiem 19990 a 2010 liczba młodych Szwedów zatrudnionych w Norwegii wzrosła więcej niż dwudziestokrotnie. Szwedzka młodzież stanowi prawie jedną piątą młodej populacji w norweskiej stolicy – Oslo. Jednym z powodów, który przyciąga Szwedów do norweskiego rynku pracy są wyższe płace, wynikające z bogatych zasobów ropy naftowej. Poza tym etyka pracy pogorszyła się bardziej w Norwegii stosującej politykę hojnego „państwa opiekuńczego” niż w Szwecji zorientowanej bardziej na model wspierania zatrudnienia.

W ostatnio przeprowadzonej ankiecie 3 na 4 norweskich pracodawców odpowiedziało, że młodzi Szwedzi pracujący w Norwegii wykazuje się wyraźnie lepszą etyką pracy niż młodzi Norwegowie. 28% ankietowanych uważało, że Szwedzi w wieku 16 do 24 lat mają większą wydajność pracy. Zaledwie 2% podziela tę opinię w stosunku do młodych Norwegów. Te różnice były obecne w wielu sektorach, zarówno państwowym jak i prywatnym. Stein Andre Haugerund, prezes firmy Proffice pośredniczącej w zatrudnieniu, która przeprowadziła powyższą ankietę, twierdzi, że różnice te wynikają z różnic w polityce gospodarczej obu państw. Według Haugerunda, norweski model „państwa opiekuńczego” doprowadził do sytuacji, w której motywacja do ciężkiej pracy jest ograniczona, co wpływa na zachowanie młodych ludzi.

Porównanie Norwegii i Szwecji pokazuje, że system polityki socjalnej wpływa na ogólne funkcjonowanie społeczeństwa. Nie ulega wątpliwości, że Szwecja ma również poważne problemy związane z powszechną zależnością od zasiłków państwa oraz pogarszającymi się normami związanymi z pracą i odpowiedzialnością. Jednakże, od czasu kiedy kraj ten wprowadził reformy „państwa opiekuńczego” i cięcia w wysokości podatków, udało się utrzymać część wartości związanych z odpowiedzialnością i etyką pracy. Inaczej wygląda sytuacja w Norwegii. Kraj w prawdzie nie zasługuje na miano ,,ostatniego kraju sowieckiego”, jednak zdaje się być odosobniony w trwaniu przy tak hojnym systemie zasiłków, przy którym znikają bodźce do podejmowania pracy. Rezultaty są dalekie od imponujących. W teorii Norwegia jest wciąż bogatym krajem (dzięki zasobom ropy) i ma niską stopę bezrobocia (dzięki ukrytemu bezrobociu). W rzeczywistości indywidualna odpowiedzialność, która jest ważna dla funkcjonowania społeczeństwa, została zniszczona. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia Norwegia jest w stanie podążać tą ścieżką tak długo ja złoża ropy naftowej nie wyczerpią się. Rozsądniejszą opcją byłoby obrać kierunek innego skandynawskiego „państwa opiekuńczego” i rozpocząć reformę systemu świadczeń socjalnych.

Share

Artykuł Czy Norwegia jest ostatnim krajem sowieckim? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-norwegia-jest-ostatnim-krajem-sowieckim/feed/ 0
Dobrobyt bez „państwa dobrobytu” – o książce After the Welfare State https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/dobrobyt-bez-panstwa-dobrobytu-o-ksiazce-after-the-welfare-state/ Fri, 05 Apr 2013 07:29:36 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=1783 Książka „After the Welfare State” to zbiór dziesięciu esejów, które w prosty sposób pokazują dlaczego konstrukcji nazywanych popularnie „państwem dobrobytu” czy „państwem opiekuńczym” nie da się dalej utrzymać. Rozrośnięte programy „socjalne” czy ograniczające konkurencję regulacje, pod przykrywką niesienia pomocy najsłabszym, nie tylko wpędzają miliony ludzi w długotrwałe bezrobocie i biedę, ale prowadzą wiele państw w […]

Artykuł Dobrobyt bez „państwa dobrobytu” – o książce After the Welfare State pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
KsiążAfter the welfare stateka After the Welfare State to zbiór dziesięciu esejów, które w prosty sposób pokazują dlaczego konstrukcji nazywanych popularnie „państwem dobrobytu” czy „państwem opiekuńczym” nie da się dalej utrzymać. Rozrośnięte programy „socjalne” czy ograniczające konkurencję regulacje, pod przykrywką niesienia pomocy najsłabszym, nie tylko wpędzają miliony ludzi w długotrwałe bezrobocie i biedę, ale prowadzą wiele państw w kierunku bankructwa. Jak kończy się wieloletnia budowa „państwa dobrobytu” pokazuje przykład kryzysu w Grecji. Aristides Hatzis opisuje to w ostrzegawczym eseju „Greece as a Precautionary Tale of the Welfare State”. Dobrobytu nie da się zbudować na wysokich publicznych wydatkach, anty-konkurencyjnych regulacjach, rosnącym zadłużeniu państwa, przywilejach „socjalnych” i wsparciu dla wszystkiego co państwowe. W ten sposób dobrobyt się niszczy.

Publikacja ta obala kilka popularnych mitów. Jednym z nich jest to, że bez „państwa opiekuńczego” ludzie zostaliby pozostawieni samym sobie. Historyczne analizy Davida Greena i Davida Beito pokazują, że to nie prawda. Zanim doszło do powstania współczesnych programów socjalnych ludzie chętniej pomagali sobie wzajemnie. Poza wsparciem rodziny czy organizacji charytatywnych pomoc ta przybierała różne zorganizowane formy np. friendly societies w Wielkej Brytanii czy mutial-aid i fraternal societies w Stanach Zjednoczonych. Miliony ludzi samodzielnie organizowały się w mniej lub bardziej sformalizowane grupy pomocy wzajemnej, które samodzielnie tworzyły zasady wewnętrzne określające obowiązki, prawa i przywileje swoich członków. W szczytowym momencie w 1911 r. w Wielkiej Brytanii z tego typu form wzajemnego ubezpieczenia i pomocy korzystało ok. 9 mln osób. Rozrost państwowej, finansowanej z podatków, pomocy „socjalnej” doprowadził do zmarginalizowania tych dobrowolnych form pomocy wzajemnej. Państwo zaczęło zyskiwać monopol na pomaganie.

Ostatnia część książki porusza ważny problem ubóstwa. Jak podkreśla w swoim eseju Tom Palmer to dzięki wproadzeniu instytucji wolnorynkowych opartych m.in. na prawach własności i „eksplozji produktywnej energii” setki milionów ludzi zaczęły wychodzić z biedy, w której tkwiły praktycznie całe społeczeństwa (poza wąską grupą uprzywilejowanych osób) jeszcze pod koniec XVIII w. Poziom życia w ostatnich 200 latach zwiększył się w wielu państwach kilkunastokrotnie. Najlepszym sposobem na wychodzenie z biedy nie jest państwowa pomoc ubogim, ale umożliwienie im bogacenia się w systemie opartym na wolności jednostki oraz jasnych, dobrze sprecyzowanych zasadach gry (w tym przepisach prawa takich jak prawach własności). Tymczasem wielu polityków specjalizuje się we wprowadzaniu antyrynkowych regulacji czy przepisów „ochronnych” takich jak płaca minimalna, kierując następnie strumień publicznych pieniędzy (np. zasiłków) do tych, którzy przez tego typu regulacje i przepisy zostali z rynku wykluczeni. Tak zamyka się błędne koło „państwa opiekuńczego”. Koło to nadaje się tylko do wymiany.

Inne poruszane w książce problemy to m.in.:

– słabość systemów emerytalnych opartych na zasadach PAYGO (ang. pay as you go – bieżące świadczenia

wypłacane ze zbieranych na bieżąco składek) przypominających klasyczne piramidy finansowe oraz szybko rosnący poziom zadłużenia ukrytego w związku z rozrostem programów socjalnych;

– rozrost „państwa opiekuńczego”, który doprowadził Włochy od cudu gospodarczego do stagnacji;

– początki i rozwój współczesnych programów socjalnych – od Niemiec Bismarcka po Stany Zjednoczone;

– wpływ amerykańskiej polityki publicznej pod hasłem „mieszkania dla wszystkich” (jako elementu „państwa opiekuńczego”) na wzrost i pęknięcie bańki na rynku nieruchomości, a w konsekwencji kryzysu finansowego.

Osoby chcące pogłębić tematykę wolnościowego podejścia do „państwa dobrobytu” powinny zajrzeć na koniec książki gdzie znaleźć można listę polecanych tekstów oraz kilka stron informacji o materiałach źródłowych, na które powołują się autorzy.

Chociaż książka w dużej mierze pisana jest z perspektywy innych niż polska gospodarek to jednak pokazane w niej problemy są uniwersalne. „Państwa dobrobytu” nie da się po prostu utrzymać. Ten krótki zbiór publikacji ostrzega, ale też pokazuje alternatywy. To od decyzji wyborców a w konsekwencji obecnych polityków zależeć będzie jak gwałtowny będzie koniec rozrośniętych „państw opiekuńczych”. Co do tego, że się skończą autorzy „After the Welfare State” nie mają wątpliwości.

Share

Artykuł Dobrobyt bez „państwa dobrobytu” – o książce After the Welfare State pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Przywrócić dobroczynność https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/uwagi-do-eseju-o-roberto-a-sirico-przywrocic-dobroczynnosc/ Tue, 15 Jan 2013 16:57:24 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=1670 Komentarz do eseju o. Roberto A. Sirico „Przywrócić dobroczynność” (Odkrywając wolność. Przeciw zniewoleniu umysłów, red. Leszek Balcerowicz, Wyd. Zysk i S-ka) Amerykański duchowny i założyciel think-tanku Instytut Actona o. Roberto Sirico w swym eseju „Przywrócić dobroczynność” poddaje pod refleksję zinstytucjonalizowaną pomoc społeczną współczesnego państwa dobrobytu oraz zestawia ją z alternatywą- dobroczynnością osób prywatnych, chrześcijańskich organizacji […]

Artykuł Przywrócić dobroczynność pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Komentarz do eseju o. Roberto A. Sirico „Przywrócić dobroczynność” (Odkrywając wolność. Przeciw zniewoleniu umysłów, red. Leszek Balcerowicz, Wyd. Zysk i S-ka)

Amerykański duchowny i założyciel think-tanku Instytut Actona o. Roberto Sirico w swym eseju „Przywrócić dobroczynność” poddaje pod refleksję zinstytucjonalizowaną pomoc społeczną współczesnego państwa dobrobytu oraz zestawia ją z alternatywą- dobroczynnością osób prywatnych, chrześcijańskich organizacji charytatywnych, fundacji etc. O. Sirico przedstawia problematykę w głębszym świetle, skupiając się na kwestiach moralnych, niemniej jednak nie pomija również użyteczności wspierania ubogich i innych potrzebujących przez rozbudowane państwo socjalne. Autentyczną dobroczynnością- twierdzi o. Sirico- tak jak i gospodarką nie można sterować centralnie, ponieważ musi być dobrowolna, a prywatna dobroczynność lepiej potrafi rozpoznać potrzeby ubogich. Wynika to przede wszystkim z bezpośrednich relacji łączących darczyńcę z obdarowywanym.

Warto podkreślić, iż z czysto utylitarnego punktu widzenia skuteczność pomocy ubogim w państwach o najbardziej rozbudowanych systemach pomocy socjalnej i wydatkach publicznych, czyli w krajach Unii Europejskiej jest co najmniej wątpliwa. W Unii Europejskiej do 20 % najbiedniejszych gospodarstw domowych trafia przeciętnie 19,6 % wydatków socjalnych, a do 20 % najzamożniejszych 22,8 %. Tymczasem David Beito prowadząc badania nad organizacjami brackimi ze schyłku XIX i początku XX wieku zauważył, że świadczyły one usługi kojarzone dziś z państwem opiekuńczym, a czyniły to z taką uwagą i troską o osoby, jakiej nigdy nie doświadczymy w żadnej biurokracji (D.Beito From Mutual Aid to the Welfare State).

Charytatywne organizacje chrześcijańskie mają do odegrania wielką rolę w prywatnej dobroczynności. Pragnę jednak zwrócić uwagę na szerszy problem stosunku Kościoła katolickiego do wolnego rynku i rozbudowanego państwa. Nie ulega wątpliwości, że Kościół wykazywał daleko idącą nieufność wobec liberalizmu (patrz np. Syllabus errorum Piusa IX) oraz powszechnych zjawisk w gospodarce wolnorynkowej (wielowiekowy zakaz pożyczania na procent), niemniej należy pamiętać także o ogromnym dorobku chrześcijańskich autorów, który stał się podstawą dla teoretyków klasycznego liberalizmu. Tzw. późnoscholastyczna szkoła ekonomii traktująca m.in. o własności prywatnej, teorii cen, finansach publicznych, teorii pieniądza jest dziełem chrześcijańskich autorów. Kardynał Juan de Lugo analizując pojęcie sprawiedliwej płacy oświadczał, że sprawiedliwa pensja nie ma związku z potrzebami robotnika, lecz z jakością i produktywnością pracy robotników (co powinno być pouczające dla chrześcijańskich adwokatów wysokiej płacy minimalnej).Scholastycy twierdzili także, że podatki powinny być umiarkowane i nie powinny mieć żadnego związku z takim ich rozumieniem, które traktuje je jako środki służące do wyrównywania bogactwa obywateli (patrz A. Chaufen Wiara i wolność).

Odnosząc się do państwa dobrobytu Jan Paweł II w encyklice Centesimus annus z 1991 r. krytykuje państwo opiekuńcze pisząc: „Interweniując bezpośrednio i pozbawiając społeczeństwo odpowiedzialności, państwo opiekuńcze powoduje utratę ludzkich energii i przesadny wzrost publicznych struktur, w których- przy ogromnych kosztach- raczej dominuje logika biurokratyczna, aniżeli troska o to, by służyć korzystającym z nich ludziom”.

Mam wrażenie, że wielu hierarchów i wiernych Kościoła katolickiego nie uwzględnia powyższego dorobku chrześcijańskich autorów postulując zwiększenie pomocy ubogim w drodze zwiększenia wydatków rządowych i dalszego rozbudowywania państwa dobrobytu, które w kilku państwach Unii Europejskiej zdaje się obecnie przechodzić do historii.

Rafał Dostatni

 

Share

Artykuł Przywrócić dobroczynność pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>