Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Palmer – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Wolność i odpowiedzialność za siebie – książka Toma G. Palmera https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wolnosc-i-odpowiedzialnosc-za-siebie-ksiazka-toma-g-palmera/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wolnosc-i-odpowiedzialnosc-za-siebie-ksiazka-toma-g-palmera/#respond Mon, 16 Oct 2017 05:59:06 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5315 Wolność jest nierozerwanie związana z odpowiedzialnością – za siebie i swoje życie. Z tym przesłaniem Tom G. Palmer zwraca się do czytelników w swojej najnowszej książce pt. „Self-control or state-control? You decide”. To nie tylko książka z przesłaniem, ale także poradnik, który pokazuje w jaki sposób lepiej podejmować decyzje i uzyskać większą kontrolę nad własnym […]

Artykuł Wolność i odpowiedzialność za siebie – książka Toma G. Palmera pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Wolność jest nierozerwanie związana z odpowiedzialnością – za siebie i swoje życie. Z tym przesłaniem Tom G. Palmer zwraca się do czytelników w swojej najnowszej książce pt. „Self-control or state-control? You decide”. To nie tylko książka z przesłaniem, ale także poradnik, który pokazuje w jaki sposób lepiej podejmować decyzje i uzyskać większą kontrolę nad własnym życiem.

Tom G. Palmer podkreśla w książce rolę rządów prawa (z ang. rule of law) w państwie, w którym fundamentalną rolę odgrywać powinna wolność jednostki. To rządy prawa, rozumiane jako zbiór pewnych ogólnych i uniwersalnych zasad, zapobiegają arbitralności władzy i decyzjom ad hoc. Dr Palmer studzi też zapędy tych polityków i ich sympatyków, którzy chcieliby narzucać innym ludziom porządek. „Wielu uwierzyło, a niektórzy wciąż wierzą, że porządek może być zaprowadzony tylko siłą opartą o rozum i wolę. Nasza planeta jest usiana grobami ofiar takich ideologii. Tak naprawdę próby stworzenia nieba na ziemi poprzez takie planowanie nie prowadziły do porządku, ale do czegoś, co Ludwig von Mises nazywał <<planowanym chaosem>>.” – przestrzega już na początku książki autor. Z kolei porządek jest możliwy w systemie, w którym wolni ludzie działający w granicach państwa prawa „są odpowiedzialni za konsekwencje swoich czynów i szanują prawa innych osób do życia jako wolni ludzie”.

W środku, poza tekstami Toma Palmera, znaleźć można rozdziały napasane przez innych autorów i ekspertów z różnych dziedzin. Lisa Conyers napisała o społecznych kosztach państwa socjalnego w USA, tłumacząc, jak utrwala ono życie ludzi w ubóstwie i buduje zależność od pomocy państwa, zamiast odpowiedzialności za swój los. Na przykładach pokazuje ona, jak elementy państwa socjalnego tworzą bodźce do pozostawania biednym, zniechęcając do podejmowania pracy, oszczędzania czy inwestowania (i nie chodzi tu o wielkie inwestycje, ale np. o zakup samochodu niezbędnego do dojeżdżania do pracy).

Jeffrey Miron poruszył w książce temat wojny z narkotykami. Jest ona często uzasadniana nieracjonalnością konsumentów, ale to prowadzenie tej wojny jest nieracjonalne z punktu widzenia szkodliwych skutków prohibicji. Należą do nich wzrost przestępczości i przemocy, korupcja, zachęty dla czerpania dochodów z działalności przestępczej. Paradoksalnie to osoby najmniej racjonalne są najbardziej zagrożone z powodu prohibicji i wojny z narkotykami, sięgając wbrew zakazom po różne substancje, których jakość może być niska lub trudna do sprawdzenia ze względu na ich nielegalność. Osoby racjonalne są w stanie lepiej zidentyfikować ryzyka i zagrożenia płynące z korzystania używek.

Lynne Kiesling napisała rozdział o odpowiedzialności za środowisko naturalne. Autorka przypomina, jak ważną rolę odgrywają prawa własności, które wpływają na zachowanie ludzi. Przyznanie czy doprecyzowanie praw własności umożliwia lepsze dbanie o zasoby przyrodnicze. Z kolei w następnym rozdziale książki Sarah Skwire poruszyła temat odpowiedzialności i unikalnego charakteru jednostek przedstawianego w świecie kultury, na podstawie wybranych fragmentów literatury.

Philip Booth i Stephen Davies przyjrzeli się funkcjonowaniu zasad i istnieniu porządku bez udziału państwa. Mamy bowiem do czynienia z fałszywą dychotomią – państwowe regulacje lub brak regulacji. Wiele zasad, do których stosujemy się na co dzień, powstało jednak bez istotnej interwencji państwa: język, sporty, zasady dobrego wychowania czy etykieta obowiązująca w Internecie. Wiele zasad powstaje w sposób zdecentralizowany – w klubach, grupach czy stowarzyszeniach. Laureatka Nagrody Nobla Elinor Ostrom zajmowała się niepaństwowymi zasadami zarządzania wspólnymi zasobami. Autorzy przypominają też o negatywnych skutkach państwowych regulacji np. tych, które doprowadzają do kryzysów finansowych, ograniczając odpowiedzialność uczestników rynku np. poprzez gwarancje państwowe. Nie oznacza to, że bez państwa nie byłoby regulacji na rynku finansowym. Wręcz przeciwnie, firmy tworzyłyby takie regulacje, jakich oczekiwaliby klienci. Przykładowo pierwsze regulacje, np. giełd papierów wartościowych, były wynikiem ustaleń uczestników tych giełd, a nie decyzji państwa.

Ponadto zasady ustalane przez państwo są trudniejsze do egzekwowania, jeśli nie mają poparcia w normach społecznych i kulturze. Takie wnioski płyną z rozdziału, którego autorem jest Nima Sanandaji. Autor przypomina, że rozrośnięte państwo socjalne może prowadzić do moralnej dezintegracji, a, cytując prezydenta Roosvelta, zależność od państwa staje się narkotykiem niszczącym ludzką duszę. Poza tym, aby stworzyć rozbudowane państwo socjalne, potrzebne są wysoki poziom zaufania społecznego, który charakteryzował kraje skandynawskie. Jednocześnie rozrośnięte państwo socjalne zaczęło psuć te niegdyś powszechne wartości w społecznościach tych krajów, a rosnąć zaczęło przyzwolenie na oszukiwanie systemu.

Tom G. Palmer słusznie podkreśla, że jednostki nie żyją w próżni, ale w społeczeństwie i lokalnych wspólnotach, gdzie ważne są zależności i dobrowolna współpraca. Zależności są rzeczą naturalną i wynikają m.in. ze specjalizacji i podziału pracy. Jednocześnie „gorzkie doświadczenia z przeszłości pokazują, że zastępowania samokontroli poprzez kontrolę państwa rzadko tworzy pozytywne efekty, a częściej jest przykrywką dla drapieżnej eksploatacji przez tych, którzy sprawują władzę nad innymi”.

W końcowym rozdziale Tom Palmer jeszcze raz przypomina, że alternatywą dla kontrolowania własnego życia jest przejęcie nad nim kontroli przez kogoś innego. Nadrzędną zasadą życia w pokoju powinno być nierobienie innym ludziom takich rzeczy, których nie chcielibyśmy, aby oni robili nam. Tom Palmer, krytykuje też ideę odpowiedzialności zbiorowej, która niszczy poczucie odpowiedzialności indywidualnej. Jak podkreśla autor „świat wolnych i odpowiedzialnych ludzi, współpracujących ze sobą w sposób dobrowolny, jest o wiele lepszą alternatywą niż cierpienie i społeczna atomizacja, wywoływana przez państwową kontrolę”.

W częściach, które można nazwać praktycznym poradnikiem, dr Palmer tłumaczy, na podstawie badań naukowych dotyczących zachowań ludzkich i działania mózgu, że siła woli nie jest czymś nieskończonym. Każdy z nas ma jej skończoną ilość, a nieużywana słabnie. Można jednak nad tym pracować i „zwiększając swoją siłę woli, poprawić swoje życie i, poprzez samokontrolę, stać się wolnym człowiekiem”. Ćwiczenie siły woli wymagają m.in. zwiększania kontroli nad emocjami, zmiany codziennych (złych) nawyków i nieulegania nagłym impulsom.  Na końcu książki znajduje się lista dodatkowych porad i ćwiczeń.

Kontrola nad własnym życiem czy oddanie tej kontroli państwu? Self-control or state-control? – jak pyta na okładce Tom G. Palmer. Dla osób ceniących sobie wolność i odpowiedzialność odpowiedź jest oczywista.

Wolność nie oznacza tylko, że jednostka ma możliwość i obowiązek podejmowania decyzji, ale oznacza też, że musi ponosić konsekwencje swoich działań i zostanie za nie pochwalona lub potępiona. Wolność i odpowiedzialność są nierozerwalnie związane. (F.A. Hayek)

Share

Artykuł Wolność i odpowiedzialność za siebie – książka Toma G. Palmera pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wolnosc-i-odpowiedzialnosc-za-siebie-ksiazka-toma-g-palmera/feed/ 0
Wolność zamiast prawicowych i lewicowych ideologii – relacja z konferencji ESFL https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wolnosc-zamiast-prawicowych-i-lewicowych-ideologii-relacja-z-konferencji-esfl/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wolnosc-zamiast-prawicowych-i-lewicowych-ideologii-relacja-z-konferencji-esfl/#respond Tue, 09 May 2017 06:00:54 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5052 Konferencje European Students for Liberty są co roku nie tylko źródłem wartościowej wiedzy i informacji, ale przede wszystkim źródłem inspiracji do dalszego działania na rzecz wolności. W tym roku doroczna konferencja ESFL odbyła się ponownie w czeskiej Pradze i przyciągnęła ponad 750 uczestników. Program konferencji był niezwykle różnorodny – wykłady, warsztaty, panele dyskusyjne, a także […]

Artykuł Wolność zamiast prawicowych i lewicowych ideologii – relacja z konferencji ESFL pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Konferencje European Students for Liberty są co roku nie tylko źródłem wartościowej wiedzy i informacji, ale przede wszystkim źródłem inspiracji do dalszego działania na rzecz wolności. W tym roku doroczna konferencja ESFL odbyła się ponownie w czeskiej Pradze i przyciągnęła ponad 750 uczestników. Program konferencji był niezwykle różnorodny – wykłady, warsztaty, panele dyskusyjne, a także możliwość wzięcia udziału we wspólnym biegu oraz wizycie na strzelnicy. Były takie momenty, kiedy równolegle miało miejsce  wiele bardzo ciekawych punktów programu  i trudno było wybrać jedną z dostępnych opcji. W relacji tej skupiam się przede wszystkim na własnej perspektywie i wydarzeniach, w których uczestniczyłem osobiście.

Konferencję otworzyła prezentacja Henrika Jönssona, przedsiębiorcy zajmującego się nowymi technologiami, który podczas wystąpienia przyznał, że po wylądowaniu w Pradze dojechał Uberem, do mieszkania wynajętego przez AirBnb. Jönsson pokazywał historyczne przykłady sceptycyzmu względem nowych technologii, a także przejawy „neofobii” – strachu przed nowoczesnością. Co takiego generuje te lęki? Sztuczna inteligencja, automatyzacja, robotyzacja i inne procesy, które będą rewolucjonizować rynek pracy. Jednak zamiast walczyć z nowoczesnością trzeba stawiać na elastyczność i być gotowym do (ciągłych) zmian, zależnych od otoczenia, w jakim porusza się ludzkość.

Zaraz po otwierającym konferencję wystąpieniu wybrałem się na wykład byłego policjanta z Wielkiej Brytanii Neila Woodsa. Mówił on o porażce jaką jest tzw. wojna z narkotykami, która przede wszystkim generuje gigantyczne koszty dla społeczeństw, a nie ogranicza wcale korzyści dla zorganizowanej przestępczości. Wojna z narkotykami i działania operacyjne policji prowokują za to przestępców do jeszcze większej brutalności (nie wiedzą czy między nimi nie ma „szpicla”, więc muszą być bardziej bezwzględni). Neil Woods jest autorem książki „Good Cop, Bad War” i członkiem grupy LEAP (Law Enforcement Against Prohibition). Niedawno był też w Polsce i wspólnie z innymi byłymi policjantami udzielił wywiadu Krytyce Politycznej („Tajniacy od dragów: Ta wojna nie jest warta tych wszystkich trupów”), który warto przeczytać.

Pierwszy dzień konferencji zakończyło wystąpienie Matta Kibbe (założyciel Free the People) pt. Beeronomics. „Piwo to wolność” – takie było główne przesłanie wykładu. Nie chodzi tu jednak o pozorną wolność, wynikającą z upojenia alkoholowego, a o to jak konkurencja i wolność gospodarcza wpływają na rynek piwa, poprawę jakości trunku, zmianę kultury spożywania alkoholu i różnorodność produktów (pomyślcie ile marek piwa istniało w PRL, a ile dziś można znaleźć na sklepowych półkach czy w licznych barach z wieloma kranami?). Matt Kibbe przypomniał też przykład Wenezueli, gdzie praktykowany od lat socjalizm sprawił, że zabrakło składników do produkcji piwa.

Kolejny dzień konferencji rozpoczynał Liberty Run, ale jako osoba sceptyczna względem kolektywnych przeżyć zdecydowałem się samodzielnie pobiegać rano po Pradze, podziwiając słoneczny poranek nad Wełtawą.

Do południa Tim Andrews (Australian Taxpayers’ Alliance) z Australii, którego miałem przyjemność poznać w 2013 r. podczas „Winter School in Public Policy Research Methods” w Koch, w Indiach, podkreślał konieczność zmiany przekazu wśród wolnościowców, w czasach powszechnego populizmu i nacjonalizmu. Nie promujmy tylko libertariańskich utopii (co nie oznacza, że nie warto o nich pamiętać, jako o nieosiągalnych marzeniach), a zamiast tego promujmy realistyczne alternatywy, także dla tych osób, które mogą tracić z powodu pewnych polityk. „Ciągłym mówieniem komuś, że robi coś źle, nie jesteśmy w stanie go do niczego przekonać” – podkreślał Andrews. Podobny wymiar, praktyczny dla wszystkich przedsiębiorców idei (z ang. idea entrepreneur) i wolnościowców, miało wystąpienie przewodniczącego Students for Liberty Wolfa von Laera. „Mamy lepsze pomysły, ale musimy być też lepszymi ludźmi” – przekonywał von Laer, podkreślając rolę charakteru i umiejętności aktywistów ruchu wolnościowego. Celem debat z przeciwnikami nie powinno być tylko ich pokonanie, ale także lepsze zrozumienie ich argumentów – dobry wolnościowiec, to wolnościowiec doskonale przygotowany do rozmowy.

Tego dnia wziąłem też udział w dwóch panelach. Pierwszy dotyczył kryptowalut. Uczestnicy tłumaczyli na czym polegają różnego rodzaju narzędzia związane z kryptowalutami, jak chronią one prywatność, jakie przynoszą korzyści i z jakimi kosztami oraz ryzykami się wiążą. Drugi panel, zorganizowany przez sieć 4Liberty.eu, dotyczył ekonomi współdzielenia (z ang. sharing economy). Uczestnicy panelu tłumaczyli jak nowe technologie sprawiły, że wiele regulacji stało się zbyteczne, bo klienci o wiele lepiej niż państwo „regulują” rynek (słowo „regulować” nie jest w tym przypadku najtrafniejsze). Ekonomię współdzielenia i działanie takich aplikacji jak Uber czy AirBnb powinniśmy analizować przede wszystkim z perspektywy korzyści dla klientów. Poza tym to ekonomia współdzielenia jest szansą na skruszenie części nadmiernych państwowych regulacji, które do tej pory chroniły niewielkie, ale czasami dobrze zorganizowane, grupy interesu.  Podczas debaty promowany był jeden z ostatnich numerów 4Liberty.eu Review, dotyczący ekonomi współdzielenia i nowych technologii, którego lekturę polecam.

W sobotę miały miejsce też dwa wystąpienia głównych mówców. Najpierw na scenie pojawiła się Jennifer Grossman, prezes Atlas Society, która opowiadała o swoich życiowych doświadczeniach jako gospodarza w ramach AirBnb. Prezentowała ona AirBnb i jako przejawy mikrokapitalizmu i mikroprzedsiębiorczości, w których możemy uczestniczyć jako gospodarze i goście. Grossman wystąpiła tego dnia jeszcze raz – tym razem wcielając się w rolę Ayn Rand i udzielając wywiadu Jeffreyowi Tuckerowi. To on był drugim z głównych mówców drugiego dnia konferencji, a jego wystąpienie zwieńczyło dzień pełen interesujących warsztatów, paneli i wykładów. Jeffrey Tucker (Foundation for Econonic Education) przypomniał o zagrożeniach dla wolności: socjalizmie, kolektywizmie (prawicowym i lewicowym), rasizmie, nacjonalizmach i protekcjonistycznych politykach. Jednocześnie przesłanie Tuckera było optymistyczne – to na sali wykładowej w Pradze, w ruchu wolnościowym, w wolnościowych organizacjach na całym świecie, drzemie ogromna siła zdolna do przeciwdziałania tym zagrożeniom. Wolnościowa rewolucja trwa. Tucker przypomniał, że „Droga do zniewolenia” Hayeka jest w 2017 r. bardzo aktualna, ale to prawdziwy, klasyczny liberalizm powinien być prorozwojową siłą, która stawi opór tym, którzy chcieliby jeszcze bardziej jednostki zniewolić.

Ostatni dzień rozpocząłem od uczestnictwa w dwóch wykładach. Najpierw Mikołaj Pisarski, prezes Stowarzyszania Koliber, mówił o tym jak jego organizacja stara się przeciwstawiać prawicowemu kolektywizmowi, a także przeciągać na swoją, wolnościową stronę, osoby o mniej lub bardziej skrajnych prawicowych poglądach. Służy temu m.in. wykorzystywanie historii do promocji wolności. Niezwykle wartościowa i ciekawa była prezentacja Edourada Hesse (European Students for Liberty) dotycząca wolnościowego podejścia do różnych metod reprodukcyjnych i nowych technologii reprodukcji. Hesse omówił wszystkie najważniejsze dostępne metody ludzkiej reprodukcji oraz te dopiero rozwijane, pokazał popularne zarzuty względem tych technik i przestawił przekonywujące odpowiedzi na te zarzuty. Przede wszystkim zawsze należy zadawać pytanie czy dane zachowanie szkodzi innym i tym rozumowaniem kierować się przy decyzjach dotyczących reprodukcji.

Na koniec konferencji European Students for Liberty nie mógł wystąpić kto inny jak Tom G. Palmer – wiceprezes Atlas Network i jeden z patronów Students for Liberty. W swoim wystąpieniu pt. „Anty-wolnościowe ideologie w natarciu: Trump, Le Pen, Putin i inne zagrożenia dla wolności” przypomniał o trzech siłach, którym wolnościowcy powinni się przeciwstawić: polityce opartej na tożsamości (ang. identity politics), populizmowi wspierającemu autorytarne rozwiązania i radykalnemu Islamowi. Tom Palmer omówił intelektualne i  ideologiczne fundamenty stojące za siłami anty-wolnościowymi, wspominając takie osoby jak H.Marcuse, M.Heidegger, C.Schmitt, E.Junger czy K.Marx.

Wystąpienie Toma było nie tylko pouczające, ale też motywujące do dalszej pracy i działania na rzecz wolności. Jak napisał w książce „Odkrywając Wolność” Leszek Balcerowicz „walka o wolność nigdy się nie skończy – chyba, że pozwolimy sobie tę wolność odebrać”. Tom Palmer jasno zarysował kim są przeciwnicy wolności i jakie są ich cele. Jednak to nasze wolnościowe idee są „skromne, ale skuteczne  oraz optymistyczne i dlatego są takie piękne”. Students for Liberty, organizacje wolnościowe, wszystkie jednostki, którym bliskie są wartości klasycznego liberalizmu i wolnościowe podejście do życia powinny, w duchu tego co powiedział Tom Palmer,  walczyć o piękniejszy świat, z szerokim zakresem wolności gospodarczych i osobistych. Konferencja European Students for Liberty w Pradze pozwoliła nie tylko zdobyć nową wiedzę i poznać wartościowe, podobnie myślące osoby, ale też naładować baterie i zwiększyć zasoby własnego optymizmu, potrzebnego w codziennej pracy na rzecz realnych, wolnościowych lepszych zmian. Mam nadzieję, że uda mi się powrócić do Pragi czy do innego miejsca gdzie będą obecnie European Students for Liberty i ich sympatycy także za rok.

Share

Artykuł Wolność zamiast prawicowych i lewicowych ideologii – relacja z konferencji ESFL pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/wolnosc-zamiast-prawicowych-i-lewicowych-ideologii-relacja-z-konferencji-esfl/feed/ 0
Czy wojny są nieuchronne? – posłowie do książki Toma Palmera https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-wojny-sa-nieuchronne-poslowie-do-ksiazki-toma-palmera/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-wojny-sa-nieuchronne-poslowie-do-ksiazki-toma-palmera/#respond Tue, 04 Oct 2016 10:08:48 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4381 Tom Palmer i pozostali autorzy tej książki w przekonywujący sposób pokazali w jaki sposób należy zmodyfikować popularną łacińską maksymę „si vis pacem, para bellum”, a więc „jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny”. Główny przekaz książki Toma Palmera jest bowiem taki, że jeśli naprawdę chcemy pokoju powinniśmy przede wszystkim skupić się na promocji i wzmacnianiu […]

Artykuł Czy wojny są nieuchronne? – posłowie do książki Toma Palmera pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Tom Palmer i pozostali autorzy tej książki w przekonywujący sposób pokazali w jaki sposób należy zmodyfikować popularną łacińską maksymę „si vis pacem, para bellum”, a więc „jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny”. Główny przekaz książki Toma Palmera jest bowiem taki, że jeśli naprawdę chcemy pokoju powinniśmy przede wszystkim skupić się na promocji i wzmacnianiu wolności gospodarczej, handlu międzynarodowego i wzajemnej współpracy osób, przedsiębiorstw i państw. Wojny kosztują, a wraz z globalizacją i rosnącą wartością wymiany handlowej na świecie koszty potencjalnych konfliktów są jeszcze wyższe, a utracone korzyści z międzynarodowych przepływów towarów i usług mogą znacząco przewyższać wydatki na karabiny, czołgi czy samoloty. Z kolei pokój stwarza otoczenie, w którym zdecydowanie łatwiej o poprawę warunków życia w oparciu o produktywne zachowania takie jak praca, przedsiębiorczość, handel czy inwestycje. Oczywiście są grupy, które korzystają na interwencjonizmie wojskowym i handlowym (a więc protekcjonizmie), takie jak przedsiębiorstwa z chronionych sektorów czy część przemysłu zbrojeniowego. Te często ukryte koszty przywilejów dla wybranych ponosi większość podatników oraz konsumentów, co sprawia, że należy je ujawniać i piętnować.

Każdego dnia media zarzucają nas negatywnymi informacjami. Nie ma w tym nic dziwnego. Przestępczość, katastrofy naturalne, konflikty, akty terroru czy wojny przyciągają uwagę widzów. Gloryfikacja i przekłamany obraz tragicznych w skutkach wojen pojawiają się też w sztuce, o czym mogliśmy przeczytać w jednym z rozdziałów tej książki. Informowanie o wielu wspaniałych rzeczach, które wydarzają się na świecie, nie jest aż tak atrakcyjne medialnie. Jednak, jak pokazuje w swoim rozdziale Steven Pinker żyjemy w najbardziej pokojowej epoce w historii ludzkości.  I to jest bardzo dobra wiadomość! Jednak pokój, podobnie jak wolność same się nie obronią, ale wymagają ciągłej, zintensyfikowanej aktywności m.in. we wspomnianych już mediach oraz w debacie publicznej. Mam więc nadzieję, że dla wielu osób książka ta będzie inspiracją do wzmożonej aktywności na tym polu, aby wpływać na decyzje polityków i rozkład opinii w społeczeństwie. Robimy to m.in w ramach działalności fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Przykładowo zwolennicy pokoju i wolności, tak ważnych dla wzrostu gospodarczego i poprawy warunków życia, powinni jednoznacznie opowiedzieć się przeciwko rosnącej fali poparcia dla protekcjonizmu. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że debatę na temat korzyści z międzynarodowego handlu można uznać za zamkniętą. Jak podkreślono w jednym z tegorocznych Cato Policy Report zdecydowana większość ekonomistów zgadza się z tym, że globalny handel, dzięki rosnącej specjalizacji, powstawaniu oraz wzrostowi nowych rynków i korzyściom skali jest lepszy niż ograniczenia transgranicznej wymiany handlowej. Jednak 240 lat od czasu kiedy Adam Smith pisał o tych ideach w wydanym w 1776 r.  „Bogactwie narodów” narasta wrogość do wymiany dóbr i usług między krajami, niejednokrotnie inspirowana przez polityków. Protekcjonistyczne hasła pojawiają się m.in. w kampanii wyborczej przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi w USA, wśród niektórych ze zwolenników wyjścia Wielkiej Brytanii z UE czy w programie wyborczym francuskiej nacjonalistycznej prawicy. Protekcjonizm i ochrona „naszych” (a więc wrogość do „innych”) pojawia się też coraz częściej w wypowiedziach polskich polityków, przybierając formę popularnych sloganów – patriotyzm gospodarczy czy ochrona tzw. narodowych championów, będących w większości dużymi państwowymi (czyli upolitycznionymi) przedsiębiorstwami. Te popularne slogany nie zastąpią jednak reform, które powinny tworzyć jak najlepsze otoczenie biznesowe zarówno dla podmiotów krajowych, jak i zagranicznych oraz wzmacniać konkurencję pomiędzy podmiotami gospodarczymi bez względu na ich kraj pochodzenia. Z korzyściami dla konsumentów i gospodarki.

Obwinianie globalnego handlu, a często też „obcych”, za nieudolność krajowej polityki jest popularnym mechanizmem mobilizacji części podatnego na manipulację elektoratu. Dodatkowo posiadanie zewnętrznego wroga jest często narzędziem propagandowym, szczególnie wykorzystywanym w autorytarnych reżimach, a nakręcanie sztucznego konfliktu ułatwia utrzymanie władzy. Działania tych mechanizmów doskonale pokazują takie książki jak „Rok 1984” George’a Orwella czy trylogia „Wir pamięci. Rozpad połowiczny. Mord założycielski” Edmunda Wnuk-Lipińskiego. Doświadczenia z przeszłości pokazują jak wielkim zagrożeniem może być globalna fala protekcjonizmu i podsycania wrogości do innych, która w latach 30-tych ubiegłego wieku doprowadziła do załamania gospodarczego i tragicznej w skutkach wojny. Książka Toma Palmera pokazuje w jaki sposób, dzięki pokojowym rozwiązaniom, możemy uniknąć błędów sprzed lat.

Ostatnie dekady to także różne wymiary wojen. Poza tradycyjnymi konfliktami zbrojnymi pomiędzy dwoma lub więcej państwami mieliśmy więc do czynienia z wojną z terroryzmem czy wojną z narkotykami. Konsekwencją tej pierwszej jest szereg tzw. ustaw antyterrorystycznych w wielu krajach – przykładami się amerykański Patriot Act czy polska ustawa uchwalona w pierwszej połowie 2016 r. Punktem wspólnym tych wszystkich ustaw są kolejne ograniczenia wolności jednostki i ułatwienie inwigilacji obywateli. Czy powinniśmy na to pozwalać? Jak powiedział kiedyś jeden z ojców-założycieli Stanów Zjednoczonych Benjamin Franklin ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność. Z kolei wojna z narkotykami  to nie tylko gigantyczne koszty finansowe, ale też utrata kapitału ludzkiego z na skutek zamykania setek tysięcy ludzi w więzieniach bądź pozbawiania ich zdrowia i życia z powodu posiadania substancji zakazanych przez państwo. Coraz więcej środowisk przyznaje, że wojny tej nie da się wygrać i że przynosi ona odwrotne od zamierzonych skutki. To kolejny obszar, w którym potrzebujemy zdecydowanie więcej wolności, ale też zdrowego rozsądku. Publikacje Toma Palmera i organizacji Atlas Network, z którą Palmer jest na co dzień związany, pokazują jak wolnościowe recepty, a nie zwiększanie państwowego interwencjonizmu i kolejne ograniczenia wolności, mogą sprawiać, że nasz świat będzie bogatszy, bardziej bezpieczny i po prostu lepszy.

„Czy wojny są nieuchronne, czyli pokój, miłość i wolność” to nie tylko książka, ale też inspiracja do obywatelskiej aktywności, o której mogliśmy przeczytać w ostatnim rozdziale. Zaangażowana w tego typu aktywność organizacja Students for Liberty, która patronuje książce, przygotowała nawiązujące do tematyki publikacji koszulki ze słowami wybitnego francuskiego ekonomisty i filozofa Frederica Bastiata – „Jeśli towary nie będą przekraczać granic, zrobią to armie„. Wszyscy, którym leży na sercu wolność i rozwój gospodarczy powinni pamiętać te słowa i przesłanie książki Toma Palmera.

Powyższy tekst stanowi posłowie do książki Czy wojny są nieuchronne? Czyli pokój, miłość i wolność” (wyd. Fijorr Publishing, 2016) z serii „FOR Poleca

W dniach 10-12 października dr Tom Palmer będzie gościł w Łodzi oraz w Warszawie. Serdecznie zapraszam na spotkania w tych miastach. Szczegóły na: www.for.org.pl

Share

Artykuł Czy wojny są nieuchronne? – posłowie do książki Toma Palmera pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/czy-wojny-sa-nieuchronne-poslowie-do-ksiazki-toma-palmera/feed/ 0
Młodzi walczą o wolność – konferencja ESFL w Pradze https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/mlodzi-walcza-o-wolnosc-konferencja-esfl-w-pradze/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/mlodzi-walcza-o-wolnosc-konferencja-esfl-w-pradze/#respond Mon, 21 Mar 2016 05:45:17 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=3396 Walka o wolność to niezwykle ważne zadanie i ktoś musi to robić – powiedział na zakończenie konferencji European Students for Liberty Tom G. Palmer. Większość spośród tysiąca uczestników piątej kontynentalnej konferencji ESFL to osoby już teraz w tę walkę mocno zaangażowane. Students for Liberty, organizacja zrzeszające wolnościowych studentów (i nie tylko) z całego świata, każdego […]

Artykuł Młodzi walczą o wolność – konferencja ESFL w Pradze pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Tom G. Palmer

Walka o wolność to niezwykle ważne zadanie i ktoś musi to robić – powiedział na zakończenie konferencji European Students for Liberty Tom G. Palmer. Większość spośród tysiąca uczestników piątej kontynentalnej konferencji ESFL to osoby już teraz w tę walkę mocno zaangażowane. Students for Liberty, organizacja zrzeszające wolnościowych studentów (i nie tylko) z całego świata, każdego roku rośnie w siłę i coraz sprawniej realizuje misję o jakiej mówił dr Palmer. Po dwóch edycjach w Leuven w Belgii i w Berlinie w Niemczech, tym razem uczestnicy konferencji pojawili się w czeskiej Pradze.

Program tegorocznej konferencji był niezwykle rozbudowany. Poza wystąpieniami głównych gości można było posłuchać krótkich przemówień, paneli dyskusyjnych, wziąć udział w warsztatach czy dyskusjach. Była nawet wycieczka fotograficzna po stolicy Czech oraz możliwość wyjazdu na strzelnicę. Często w jednym momencie było do wyboru kilka aktywności, więc o konferencji piszę przede wszystkim z perspektywy własnej ścieżki uczestnictwa.

Już na samym początku miałem okazję posłuchać ciekawej prezentacji Chrisa Snowdona (Institute of Economic Affairs) poświęconej europejskiemu Nanny State Index.

Indeks ten mierzy poziom państwowego paternalizmu (a raczej  niańczenia obywateli) w takich obszarach jako alkohol, wyroby tytoniowe, e-papierosy i jedzenie. Jako przedstawiciel Forum Obywatelskiego Rozwoju miałem przyjemność konsultować wyniki badania dla Polski. Autor opowiedział o metodologii badania i składowych indeksu, którego premiera będzie miała miejsce już w kwietniu 2016 r. Tego samego dnia wybrałem się także na wystąpienie Andrew Bernsteina (Ayn Rand Institute) na temat tego co każdy z nas może zrobić, aby promować wolność. Bernstein podkreślał, że sami powinniśmy promować wolność naszym sposobem życia – życia wolnych ludzi. Przypominał też o tym jak ważna jest wolność dla kreatywnego myślenia, które jest  kolei źródłem innowacji. Tego samego dnia odbyła się też sesja networkingowa (czyli po polsku zapoznawcza) wzorowana na speeddatingu (my uprawialiśmy speednetworking) – to dobra okazja aby poznać innych uczestników konferencji.

Pierwszy dzień zakończyło wystąpienie Lawrence’a Reeda (Foundation for Economic Education), który podkreślał jak ważna dla ruchu wolnościowego jest pamięć o bohaterach, którzy dla wolności narażali i poświęcali swoje zdrowie i życie. Ich historie powinny być dla współczesnych wolnościowców inspiracją i źródłem motywacji do codziennej pracy na rzecz wolności. Reed rozpoczął od wspomnienia Thomasa Clarcksona, który w XVIII i XIX w. walczył o zniesienie niewolnictwa. Następnie przypominał historię Harriet Tubman, Amerykanki, która sama wyrwała się z niewolnictwa a życie poświęciła na pomoc innym ludziom w ucieczce ku osobistej wolności. Druga połowa wystąpienia Reeda miała mocny, polski akcent. Najpierw opowiedział historię Witolda Pileckiego, żołnierza Armii Krajowej, więźnia i organizatora ruchu oporu w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym w Auschwitz, ofiary komunistycznego aparatu represji w powojennej Polsce. Następnie Reed opowiedział o swoich wspomnieniach z pobytu w Polsce w latach 80-tych, podczas którego poznał wielu bohaterów „Solidarności” i anty-komunistycznego podziemia – wspomnienia Reeda z tego okresu przeczytać można w opisanej przez niego historii świateł mrugających dla wolności (ang. Blinking Lights for Freedom – zob. strona FEE).

Drugi dzień konferencji rozpocząłem od wystąpienia Jareda Meyera (Manhattan Institute), autora książki „Disinherited: How Washington Is Betraying America’s Young”. Ostatni raz miałem przyjemność usłyszeć go podczas konferencji Liberty Forum zorganizowanej w Nowym Jorku przez Atlas Network. Meyer opowiadał o swojej książce, tłumacząc jak polityka amerykańskiego rządu szkodzi młodym osobom – przede wszystkim tzw. pokoleniu Milenium (inaczej „Generacja Y, przede wszystkim osoby urodzone pomiędzy pierwszą poł. lat 80-tych i końcówką lat 90-tych). Nieefektywna polityka socjalna, niezbilansowany system emerytalny, rosnący dług publiczny, gigantyczny i szybko rosnący dług ukryty, regulacje zawodów czy płaca minimalna szkodzą młodym ludziom ograniczając możliwość ich osobistego rozwoju. To młodzi ludzie poniosą ogromne koszty funkcjonowania tych niesprawnych państwowych systemów. Meyer podkreślił jednak, aby nie traktować starszego pokolenia jak wrogów, ale przede wszystkim aby z nimi rozmawiać i pokazywać jaki los czeka ich wnuki oraz prawnuki jeśli już teraz, wspólnie, nie zatrzymamy ekspansywnej polityki państwa ingerującej w życie milionów obywateli.

Główne wystąpienie podczas drugiego dnia konferencji wygłosił Brian O’Shea (Striker Pierce). Było ono poświęcone inwigilacji a przede wszystkim temu jak ją wykrywać i się przed nią zabezpieczać. Rosnący poziom inwigilacji to nie tylko reakcja na zagrożenie terrorystyczne. To przede wszystkim gigantyczny biznes, w którym państwa, przedsiębiorstwa i osoby prywatne pragną zdobyć, w mniej lub bardziej legalny sposób, pożądane informacje. Każdy z nas ma prawo do ochrony przed taką inwigilacją. Do tego potrzebna jest nie tylko wiedza ekspertów i nowe technologie, ale też świadomość zagrożeń i odpowiedzialne zachowanie, aby nie ułatwiać zadania podsłuchującym czy podglądającym. Zaraz po wystąpieniu O’Shea wybrałem się na panel na temat wolnościowego dziennikarstwa, który moderował Yael Ossowski. W dyskusji udział wzięli dziennikarze Martin Weiss, Tom Slater, Lutz Klevman i Karina Frankova. Paneliści poruszali wiele wątków m.in. upolitycznienie mediów publicznych, zależność mediów od pieniędzy (w tym ryzyko ich oligarchizacji mediów) czy kluczową rolę wolności słowa dla wolnościowego dziennikarstwa. Mówili też o praktycznych poradach dla osób, które chciałby w dziennikarstwo się zaangażować.

Drugiego dnia konferencji miało miejsce także moje wystąpienie poświęcone akcji Legalnie nad Wisłą”, a także działalności Forum Obywatelskiego Rozwoju. Podczas krótkiej prezentacji opowiedziałem o mojej walce z warszawską policją o przestrzeganie prawa do legalnego spożywania napojów alkoholowych nad brzegiem Wisły w Warszawie. Pokazałem też w jaki sposób buduję komunikację kampanii, aby pokazać, że nawet tak drobna sprawa jest ważna dla wzmacniania indywidualnej wolności i odpowiedzialności. Podkreśliłem, że zajęcie się takimi „lżejszymi tematami” przez wolnościowców ułatwia promocję naszych organizacji i promocję innych, często poważniejszych, obszarów naszej działalności.

Sobotę zakończyło wręczenie nagród dla osób i grup zaangażowanych w ruch European Students for Liberty a także konkurs na najlepszy projekt poświęcony walce z państwowym paternalizmem. Zaraz po konferencji wszyscy uczestnicy zebrali się w klubie Lavka, tuż przy słynnym moście Karola. Najbardziej wolnościową imprezę w mieście rozkręcały dwa zespoły kierowane przez przedstawicieli wolnościowych think tanków – zespół Space Recorder prezesa słowackiego INESS Richarda Durany oraz francuski zespoł The Surge Emmanuela Martina z Institute for Economic Studies – Europe.

Trzeci dzień konferencji rozpocząłem na wykładzie szwedzkiej psycholog Ebby Karlsson. Mówiła o psychologicznych aspektach walki o wolność i o tym jak nasze działania mogą wpływać (lub nie) na to jak myślą inni ludzie. Wyniki wielu badań pokazują, że często bardzo ciężko przekonać jest innych do nawet najbardziej racjonalnych argumentów. Kolejnym gościem konferencji był Dan Mitchell (Cato Institute), który podkreślił, że Europa a zaraz potem Stany Zjednoczone są zagrożone poważnym kryzysem, jeśli nie zaczniemy działać już teraz. Co będzie źródłem tego kryzysu? Przede wszystkim dalszy rozrost roli państwa w gospodarce oraz związane z tym rosnące obciążenia podatkowe i coraz wyższy dług publiczny (w tym dług ukryty, przede wszystkim w systemach emerytalnych). Tylko ograniczenie wydatków publicznych już teraz daje szansę na uniknięcie gwałtownego załamania gospodarczego w wielu krajach.

Konferencję zakończyło poruszające, zakończone owacją na stojąco, wystąpienie Toma G. Palmera (Atlas Network i Cato Institute). Dr Palmer to jeden z najważniejszych patronów ruchu Students for Liberty. Jest on od samego początku zaangażowany w jego tworzenie i wzmacnianie we wszystkich zakątkach świata. Opowiadał o studentach zaangażowanych w ruch wolnościowy w ostatnich kilkuset latach w wielu zakątkach świata. Podobnie jak Lawrence Reed, wspominał Thomasa Clarcksona, ale nie zapomniał też o bohaterach ruchu studenckiego z Europy Środkowej i Wschodniej – w tym o czeskich studentach, którzy poświęcili życie w walce z komunizmem. Dr Palmer mówił o tym, jak ważne jest zaangażowanie w ruch wolnościowy młodych ludzi, którzy powinni pogłębiać swoją wiedzę, organizować się, sprawnie się komunikować, ale też potrafić słuchać swoich oponentów. Sztuką jest bowiem przede wszystkim przekonywanie do idei wolnościowych osób nieprzekonanych. Jak napisał w książce „Odkrywając Wolność” prof. Leszek Balcerowicz „walka o wolność nigdy się nie kończy – chyba, że pozwolimy sobie tę wolność odebrać”. Uczestnicy takich wydarzeń jak konferencja European Students for Liberty to osoby, które mają w tej walce, jak podkreślał Tom Palmer, ważną rolę do odegrania.

Share

Artykuł Młodzi walczą o wolność – konferencja ESFL w Pradze pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/mlodzi-walcza-o-wolnosc-konferencja-esfl-w-pradze/feed/ 0
Dobrobyt bez „państwa dobrobytu” – o książce After the Welfare State https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/dobrobyt-bez-panstwa-dobrobytu-o-ksiazce-after-the-welfare-state/ Fri, 05 Apr 2013 07:29:36 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=1783 Książka „After the Welfare State” to zbiór dziesięciu esejów, które w prosty sposób pokazują dlaczego konstrukcji nazywanych popularnie „państwem dobrobytu” czy „państwem opiekuńczym” nie da się dalej utrzymać. Rozrośnięte programy „socjalne” czy ograniczające konkurencję regulacje, pod przykrywką niesienia pomocy najsłabszym, nie tylko wpędzają miliony ludzi w długotrwałe bezrobocie i biedę, ale prowadzą wiele państw w […]

Artykuł Dobrobyt bez „państwa dobrobytu” – o książce After the Welfare State pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
KsiążAfter the welfare stateka After the Welfare State to zbiór dziesięciu esejów, które w prosty sposób pokazują dlaczego konstrukcji nazywanych popularnie „państwem dobrobytu” czy „państwem opiekuńczym” nie da się dalej utrzymać. Rozrośnięte programy „socjalne” czy ograniczające konkurencję regulacje, pod przykrywką niesienia pomocy najsłabszym, nie tylko wpędzają miliony ludzi w długotrwałe bezrobocie i biedę, ale prowadzą wiele państw w kierunku bankructwa. Jak kończy się wieloletnia budowa „państwa dobrobytu” pokazuje przykład kryzysu w Grecji. Aristides Hatzis opisuje to w ostrzegawczym eseju „Greece as a Precautionary Tale of the Welfare State”. Dobrobytu nie da się zbudować na wysokich publicznych wydatkach, anty-konkurencyjnych regulacjach, rosnącym zadłużeniu państwa, przywilejach „socjalnych” i wsparciu dla wszystkiego co państwowe. W ten sposób dobrobyt się niszczy.

Publikacja ta obala kilka popularnych mitów. Jednym z nich jest to, że bez „państwa opiekuńczego” ludzie zostaliby pozostawieni samym sobie. Historyczne analizy Davida Greena i Davida Beito pokazują, że to nie prawda. Zanim doszło do powstania współczesnych programów socjalnych ludzie chętniej pomagali sobie wzajemnie. Poza wsparciem rodziny czy organizacji charytatywnych pomoc ta przybierała różne zorganizowane formy np. friendly societies w Wielkej Brytanii czy mutial-aid i fraternal societies w Stanach Zjednoczonych. Miliony ludzi samodzielnie organizowały się w mniej lub bardziej sformalizowane grupy pomocy wzajemnej, które samodzielnie tworzyły zasady wewnętrzne określające obowiązki, prawa i przywileje swoich członków. W szczytowym momencie w 1911 r. w Wielkiej Brytanii z tego typu form wzajemnego ubezpieczenia i pomocy korzystało ok. 9 mln osób. Rozrost państwowej, finansowanej z podatków, pomocy „socjalnej” doprowadził do zmarginalizowania tych dobrowolnych form pomocy wzajemnej. Państwo zaczęło zyskiwać monopol na pomaganie.

Ostatnia część książki porusza ważny problem ubóstwa. Jak podkreśla w swoim eseju Tom Palmer to dzięki wproadzeniu instytucji wolnorynkowych opartych m.in. na prawach własności i „eksplozji produktywnej energii” setki milionów ludzi zaczęły wychodzić z biedy, w której tkwiły praktycznie całe społeczeństwa (poza wąską grupą uprzywilejowanych osób) jeszcze pod koniec XVIII w. Poziom życia w ostatnich 200 latach zwiększył się w wielu państwach kilkunastokrotnie. Najlepszym sposobem na wychodzenie z biedy nie jest państwowa pomoc ubogim, ale umożliwienie im bogacenia się w systemie opartym na wolności jednostki oraz jasnych, dobrze sprecyzowanych zasadach gry (w tym przepisach prawa takich jak prawach własności). Tymczasem wielu polityków specjalizuje się we wprowadzaniu antyrynkowych regulacji czy przepisów „ochronnych” takich jak płaca minimalna, kierując następnie strumień publicznych pieniędzy (np. zasiłków) do tych, którzy przez tego typu regulacje i przepisy zostali z rynku wykluczeni. Tak zamyka się błędne koło „państwa opiekuńczego”. Koło to nadaje się tylko do wymiany.

Inne poruszane w książce problemy to m.in.:

– słabość systemów emerytalnych opartych na zasadach PAYGO (ang. pay as you go – bieżące świadczenia

wypłacane ze zbieranych na bieżąco składek) przypominających klasyczne piramidy finansowe oraz szybko rosnący poziom zadłużenia ukrytego w związku z rozrostem programów socjalnych;

– rozrost „państwa opiekuńczego”, który doprowadził Włochy od cudu gospodarczego do stagnacji;

– początki i rozwój współczesnych programów socjalnych – od Niemiec Bismarcka po Stany Zjednoczone;

– wpływ amerykańskiej polityki publicznej pod hasłem „mieszkania dla wszystkich” (jako elementu „państwa opiekuńczego”) na wzrost i pęknięcie bańki na rynku nieruchomości, a w konsekwencji kryzysu finansowego.

Osoby chcące pogłębić tematykę wolnościowego podejścia do „państwa dobrobytu” powinny zajrzeć na koniec książki gdzie znaleźć można listę polecanych tekstów oraz kilka stron informacji o materiałach źródłowych, na które powołują się autorzy.

Chociaż książka w dużej mierze pisana jest z perspektywy innych niż polska gospodarek to jednak pokazane w niej problemy są uniwersalne. „Państwa dobrobytu” nie da się po prostu utrzymać. Ten krótki zbiór publikacji ostrzega, ale też pokazuje alternatywy. To od decyzji wyborców a w konsekwencji obecnych polityków zależeć będzie jak gwałtowny będzie koniec rozrośniętych „państw opiekuńczych”. Co do tego, że się skończą autorzy „After the Welfare State” nie mają wątpliwości.

Share

Artykuł Dobrobyt bez „państwa dobrobytu” – o książce After the Welfare State pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>