Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
niedziela – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Fejfer (OKO.press) znów w natarciu. Chwali – używając fałszywych argumentów – zakaz handlu w niedzielę popierany przez PiS https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/fejfer-oko-press-znow-w-natarciu-chwali-uzywajac-falszywych-argumentow-zakaz-handlu-w-niedziele-popierany-przez-pis/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/fejfer-oko-press-znow-w-natarciu-chwali-uzywajac-falszywych-argumentow-zakaz-handlu-w-niedziele-popierany-przez-pis/#respond Wed, 14 Sep 2016 05:30:04 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4322 Autorami polemiki z tekstem K.Fejfera (OKO.press) są Tomasz Dróżdż i Maciej Orczyk z Forum Obywatelskiego Rozwoju – FOR. Redaktor OKO.press, K. Fejfer, po ostatniej, nieudolnej próbie obrony tezy, że „silny wzrost płacy minimalnej nie szkodzi młodym na rynku pracy”, z której częściowo się wycofał, przystąpił do obrony kolejnego szkodliwego pomysłu: wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. […]

Artykuł Fejfer (OKO.press) znów w natarciu. Chwali – używając fałszywych argumentów – zakaz handlu w niedzielę popierany przez PiS pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorami polemiki z tekstem K.Fejfera (OKO.press) są Tomasz Dróżdż i Maciej Orczyk z Forum Obywatelskiego Rozwoju – FOR.

źródło: Wikimedia

Redaktor OKO.press, K. Fejfer, po ostatniej, nieudolnej próbie obrony tezy, że „silny wzrost płacy minimalnej nie szkodzi młodym na rynku pracy”, z której częściowo się wycofał, przystąpił do obrony kolejnego szkodliwego pomysłu: wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Redaktor Fejfer kolejny raz używa fałszywych argumentów, popełnia zasadnicze błędy logiczne i posługuje się niepopartą badaniami argumentacją.

Po pierwsze, broniąc propozycji związkowców dotyczącej zakazu handlu w niedzielę, powołuje się na przykład Węgier. Zapomina, że zakaz handlu w niedzielę na Węgrzech został zniesiony w kwietniu 2016 roku. Błędnie przytacza przykłady także innych krajów, które według niego stosują zakaz handlu: Francję, Grecję i Holandię. W rzeczywistości te kraje w ostatnim czasie w istotny sposób liberalizowały prawo (Analiza FOR 12/2016) i obecnie istnieje tam wiele odstępstw od bezwzględnego zakazu o którym pisze Fejfer. W ostatnich latach aż 7 państw europejskich (w tym Węgry, Francja, Holandia i Grecja) zniosło lub w znaczący sposób ograniczyło zakaz handlu w niedzielę. Np. w Holandii władze lokalne mogą już zezwalać na handel w każdą niedzielę i w większości regionów handel funkcjonuje – wcześniej mogły zezwolić jedynie na 12 niedziel w roku i tylko 1/3 z nich nie korzystała z takiej możliwości (Dijkgraaf i Gradus, 2007). W pozostałych z wymienionych przez autora OKO.Press krajach od wielu lat toczy się debata nad ograniczaniem handlu w niedzielę, która również skutkuje stopniowym łagodzeniem ograniczeń.

Po drugie, jest zupełnym absurdem, by twierdzić jak Fejfer, że przez to, że ludzie pracują w niedzielę, „nie mają czasu dla rodziny” i powinni niedzielę spędzić z „dzieckiem lub z partnerem”. A co jeśli dla niektórych praca w weekendy to jedyny sposób na pozyskanie pieniędzy, np. dla niektórych studentów? Ponadto wizyty w centrach handlowych to jedna z form spędzania wolnego czasu przez mieszkańców dużych miast i nie tylko, która prowadzi do wydawania pieniędzy na nieplanowane wcześniej dobra i usługi. Nie będzie to możliwe, gdy sklepy w niedzielę będą zamknięte. Stracą na tym konsumenci, pracownicy oraz przedsiębiorstwa.

Po trzecie, Fejfer uważa, że potencjalny spadek zatrudnienia w handlu (Analiza FOR 12/2016) nie będzie bardzo uciążliwy dla pracowników, ponieważ dzięki dobrej sytuacji na rynku nie będą oni mieli problemów ze znalezieniem innej pracy. Wynika z tego, że chciałby odgórnie decydować, gdzie i za ile ludzie mają pracować, jakie warunki są godziwe, a jakie nie. Ciekawe, co Fejfer powiedziałby na propozycję niedzielnego zakazu czytania niektórych stron związanych z polityką. Czytelnicy i redaktorzy odpoczywaliby od polityki i mieli więcej czasu dla rodziny.

Powołując się na opinię D. Owczarka z Instytutu Spraw Publicznych, K. Fejfer twierdzi, że zatrudnienie wróci do normy w długim okresie. Skoro jeden dzień mniej w handlu nie ma wpływu na zatrudnienie, to dlaczego nie zakazać go na dwa, a może cztery dni?

Po czwarte, nawet jeśli małe sklepy, w których właściciel stoi za ladą lub stacje benzynowe będą dopuszczone do handlu w niedzielę i zwiększą swoje zatrudnienie, co częściowo zrekompensuje straty dla gospodarki, to jest kompletnie nieuzasadnione, by odgórnie sterować alokacją zasobów. To przecież duże supermarkety mają najtańsze produkty, ponieważ są najbardziej efektywne. Fejfer, psując poprzez zakazy uczciwą konkurencję, chce abyśmy kupowali towary tam, gdzie jest drożej, czyli w małych sklepach. A co gdyby wprowadzić regulację, która zakazałaby dziennikarzom dużych redakcji pisać w niedzielę po to, by mniejsze redakcje mogły się rozwijać?

Po piąte, przytoczone przez Fejfera argumenty są niezgodne z badaniami empirycznymi (podobnie jak w przypadku płacy minimalnej). Sektor handlu w Polsce już w 2013 roku (OECD[1]) posiadał najwyższy poziom regulacji wśród krajów naszego regionu i 8 najwyższy wśród krajów UE. Kolejne regulacje (podatek od handlu, zakaz handlu w niedzielę) są hamulcem dla rozwoju dużych, produktywnych sieci handlowych, które dzięki efektom skali są w stanie działać przy niskich marżach (Zieliński, Łaszek 2016[2]). Słabszy rozwój sektora w połączeniu z mniejszą liczbą dni otwarcia sklepów negatywnie wpłynie na poziom zatrudnienia, a także na tempo wzrostu płac w sektorze. Większość badań empirycznych potwierdza tę tezę – restrykcje czasu otwarcia sklepów ograniczały zatrudnienie, np. w Holandii (Central Planbureau 1995), w Niemczech (Pilat 1997), Kanadzie (Skuterud, 2005), USA (Goos, 2004; Burda i Weil, 2005), a deregulacja przynosi skutki odwrotne – pozytywnie wpływa na zatrudnienie. Co więcej, ograniczenie handlu w niedzielę będzie skutkowało większymi kosztami dla pozostałych branż gospodarki, co w konsekwencji może ograniczać przestrzeń do tworzenia nowych miejsc pracy w innych częściach gospodarki.

Ponadto, Fejfer twierdzi np., że zamknięcie sklepów w niedzielę to oszczędności dla sklepów, bo mniejsza liczba pracowników obsłuży tych samych klientów. Warto jednak dodać, że te ”oszczędności” wynikną ze zwolnień. W literaturze to właśnie redukcja godzin pracy wymieniana jest jako główna przyczyna spadku zatrudnienia.

Trzeba wyjątkowej ideologicznej zaciekłości, by przekonywać do słuszności proponowanego przez związkowców zakazu handlu, w dodatku posługując się fałszywymi argumentami sprzecznymi z doświadczeniami innych krajów oraz badaniami empirycznymi. Takim postawom miało przeciwstawiać się samo OKO.Press.

Bibliografia:

Burda, M., Weil, Ph. (2005), Blue Laws, October

Central Planbureau (1995), “Economic effecten van liberalisering van winkeltijden in Nederland” (The economic effects of liberalised shop opening hours in the Netherlands), Working Paper, No. 74, The Hague

Dijkgraaf, E., Gradus, R. (2007), Explaining Sunday shopping policies, De Economist 155(2):207–219

Goos, M. (2004), Sinking the Blues: the Impact of Shop Closing Hours on Labor and Product Markets, CEP Discussion Paper No. 664, December

Pilat, D. (1997), Regulation and performance in the distribution sector, Economics Department Working Papers No. 180, OECD

Skuterud, M. (2005), The impact of Sunday shopping on employment and hours of work in the retail industry: Evidence from Canada, European Economic Review 49:1953-1978

Trzeciakowski, R., Orczyk, M. (2016), Zakaz handlu w niedzielę – szkodliwy dla konsumentów, pracowników i sektora handlu, Forum Obywatelskiego Rozwoju, Analiza FOR 12/2016

Zieliński, M., Łaszek, A. (2016), Dodatkowy podatek od handlu – szkodliwy i nieuzasadniony, Forum Obywatelskiego Rozwoju, Analiza FOR 1/2016

Share

Artykuł Fejfer (OKO.press) znów w natarciu. Chwali – używając fałszywych argumentów – zakaz handlu w niedzielę popierany przez PiS pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/fejfer-oko-press-znow-w-natarciu-chwali-uzywajac-falszywych-argumentow-zakaz-handlu-w-niedziele-popierany-przez-pis/feed/ 0
Zakaz handlu w niedzielę uderzy w pracowników, klientów i pracodawców https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/zakaz-handlu-w-niedziele-uderzy-w-pracownikow-klientow-i-pracodawcow/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/zakaz-handlu-w-niedziele-uderzy-w-pracownikow-klientow-i-pracodawcow/#respond Thu, 17 Mar 2016 05:30:22 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=3375 Temat wprowadzenia ograniczeń w niedzielnym handlu w Polsce wraca do debaty publicznej jak bumerang. Niektórzy związkowcy od lat walczą o wprowadzenie regulacji prawnych dotyczących pracy w niedziele, a teraz, po wygranej PiS w wyborach, przeprowadzają kolejną ofensywę w tej sprawie. 8. marca na konferencji zorganizowanej w Sejmie przez Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu […]

Artykuł Zakaz handlu w niedzielę uderzy w pracowników, klientów i pracodawców pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Temat wprowadzenia ograniczeń w niedzielnym handlu w Polsce wraca do debaty publicznej jak bumerang. Niektórzy związkowcy od lat walczą o wprowadzenie regulacji prawnych dotyczących pracy w niedziele, a teraz, po wygranej PiS w wyborach, przeprowadzają kolejną ofensywę w tej sprawie. 8. marca na konferencji zorganizowanej w Sejmie przez Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego oraz NSZZ Solidarność, związkowcy zaprezentowali projekt zmian w Kodeksie Pracy oraz projekt ustawy o pracy w niedziele. W założeniu zmiany mają umożliwić pracownikom sklepów godzenie życia prywatnego z zawodowym, przy okazji nie wpływając negatywnie na rynek pracy i budżet państwa. Zakaz handlu w niedziele przyniesie jednak całkowicie odwrotne skutki.

Naczelnym argumentem zwolenników zmian w handlu w niedziele jest troska o pracowników. Problem w tym, że tak poważnych reform nie da się wprowadzić bez ponoszenia kosztów. Niemożliwym jest, żeby firma, która nagle zaczyna funkcjonować o jeden dzień w tygodniu krócej, zatrudniała tę samą liczbę pracowników.

Według szacunków PwC redukcja zatrudnienia mogłaby dotknąć nawet 63,3-85,5 tys. ludzi, co stanowi około 7% pracowników całej branży. Pomysłem związkowców na nieograniczanie zatrudnienia w sklepach jest wydłużenie godzin pracy. Należy jednak pamiętać, że zdecydowana większość sklepów, a na pewno wszystkie supermarkety, pracuje do późnych godzin wieczornych, co uniemożliwia wydłużenia godzin otwarcia, bo przecież nie ma sensu otwierać sklepu w godzinach, w których nie pojawią się klienci.

Wiele osób opowiadających się za zmianami w prawie dotyczącymi handlu w niedziele zwraca uwagę na przykłady z innych krajów Europy. Rzeczywiście, w wielu państwach istnieją pewne regulacje, jednak w zaledwie kilku krajach, tj. Austrii, Belgii, Niemczech, Norwegii i Szwajcarii obostrzenia te są rygorystyczne, co nie oznacza, że wszystkie sklepy podlegają zakazowi. W pozostałych krajach UE ograniczenia w handlu w niedzielę są znacznie mniej restrykcyjne lub, jak w przypadku wszystkich krajów naszego regionu z wyjątkiem Węgier, nie występują w ogóle. W wielu krajach, które od dawna stosowały pewne ograniczenia handlu w niedziele, można zaobserwować trend liberalizacji prawa w ostatnich latach. W czasach spowolnienia gospodarczego, europejskie kraje odchodziły od niedzielnych ograniczeń w handlu, głównie po to, aby pobudzić konsumpcję. Do takich krajów można zaliczyć Danię, gdzie po zmianach w 2012 roku nie ma już żadnych ograniczeń dotyczących pracy sklepów w niedziele, Finlandię, która w 2009 roku złagodziła prawo, a od 2016 roku zupełnie zniosła restrykcje dotyczące godzin otwarcia sklepów spożywczych w niedziele, Francję, która od 2009 roku zezwala na sprzedaż w niedziele we wszystkich regionach turystycznych, które obejmują w sumie aż 500 miast i ich okolic, Grecję, która w 2014 roku, w odpowiedzi na kryzys, zezwoliła m.in. na pracę wszystkich sklepów w regionach turystycznych i Holandię, która w 2013 roku pozwoliła poszczególnym gminom decydować o możliwości prowadzenia handlu w niedziele, co również przyczyniło się do zwiększenia liczby otwartych sklepów. Jedynym krajem w Europie, który w ostatnich latach zaostrzył prawo są Węgry, które w marcu 2015 roku wprowadziły zakaz handlu w niedziele dla sklepów o powierzchni powyżej 200 m2.

Warto również zwrócić uwagę na fakt, że kraje naszego regionu, poza Węgrami, nie mają praktycznie żadnych ograniczeń dotyczących niedzielnej sprzedaży. Polska, podobnie jak inne kraje, które weszły do Unii Europejskiej po 2004 roku i ciągle są na drodze gospodarczego pościgu za europejską czołówką, nie może pozwolić sobie na rezygnację z około 50 dni pracy rocznie sektora handlu. Warto podkreślić, że właśnie te dni wpływają na konkurencyjność polskich sklepów w oczach konsumentów zza naszej zachodniej granicy, przyjeżdzających do przygranicznych sklepów na zakupy nie tylko z powodu niższych cen, ale również z powodu możliwości zrobienia zakupów właśnie w niedzielę.

Podczas konferencji, która odbyła się 8. marca w Sejmie, za przykład stawiano Węgry. Powoływano się na rzekomo pozytywne skutki węgierskich reform, m.in. wzrost  o 3% obrotów sieci SPAR w 2015 roku w porównaniu do poprzedniego roku. Tego wyniku nie zestawiono jednak z wynikami z poprzednich lat, co pozwoliłoby określić, czy wzrost spowodowany był w rzeczywistości wprowadzeniem niedzielnych ograniczeń, czy może jednak jest tendencją firmy, wynika na przykład ze wzrostu koniunktury, a w istocie jest niższy niż w poprzednich latach.

Kolejnym, pozytywnym według związkowców, wnioskiem płynącym z obserwacji sytuacji po wprowadzeniu ograniczeń w handlu na Węgrzech jest fakt, że konsumenci przełożyli zakupy na inne dni tygodnia oraz kupują na zapas, co w rezultacie może przynosić sklepom większe obroty. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że brak możliwości kupowania w niedzielę wpływa na komfort konsumentów oraz ogranicza możliwość spontanicznych zakupów. Obecnie życie towarzyskie ludzi, szczególnie w dużych miastach, coraz częściej przenosi się do galerii handlowych, co w dużej mierze oddziałuje na ilość zakupów, w tym również nieplanowanych, których ludzie nie zrobią, jeśli zabierze się im taką możliwość. Zakładając nawet, że cała sprzedaż z niedzieli zostanie rozłożona na pozostałe dni tygodnia, pozostają właśnie te spontaniczne, trudne do dokładnego policzenia wydatki. Twierdzenie, że kupowanie na zapas i rozłożenie zakupów na inne dni tygodnia może oznaczać nawet wzrost obrotów sklepów, jest wobec tego absurdem. Co więcej, według wyliczeń PwC, hipotetyczne wprowadzenie zakazu handlu w niedziele w Polsce może spowodować spadek sprzedaży o 5%, a strata skarbu państwa z tytułu podatku VAT przy takim spadku może sięgnąć nawet 1,5 mld złotych. Na takich zmianach straciliby pracownicy galerii handlowych i sklepów oraz ich pracodawcy, a także klienci. Poprzez ograniczenie pracy centrów handlowych do sześciu dni w tygodniu, przedsiębiorcy inwestujący w galerie ponosiliby duże straty, a ich stopy zwrotu zdecydowanie zmniejszałyby się, co spowodowałoby chociażby wzrost kosztu najmu lokali. To z kolei wiązałoby się ze zwiększeniem kosztów prowadzenia działalności przez właścicieli sklepów, którzy i tak byliby obciążeni stratami wynikającymi z pracy o jeden dzień w tygodniu krócej. Ostatecznie wyższe koszty mogłyby zostać przerzucone na klientów w formie wyższych cen za kupowane produkty.

Ewentualne wprowadzenie zmian proponowanych przez Solidarność byłoby szkodliwe zarówno dla pracowników, pracodawców jak i klientów. Nieuniknione ograniczenie zatrudnienia wśród sprzedawców, ale też dostawców i pracowników ochrony, dotknęłoby w szczególności najbardziej wrażliwe grupy społeczne, osoby z niskimi kwalifikacjami, którym trudno byłoby znaleźć inną pracę lub przekwalifikować się. Właściciele sklepów, galerii handlowych oraz punktów usługowych ponieśliby duże straty i być może nie wszyscy przetrwaliby na rynku. Dla konsumentów takie zmiany to wyłącznie niedogodności, ograniczanie wolności do dysponowania swoim czasem i pieniędzmi.

Nie należy ingerować w swobodę gospodarczą sektora, który lada chwila zostanie obciążony nowym podatkiem. Ograniczenie handlu w niedziele zdecydowanie byłoby krokiem wstecz. Nie warto iść drogą Węgier.

Share

Artykuł Zakaz handlu w niedzielę uderzy w pracowników, klientów i pracodawców pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/zakaz-handlu-w-niedziele-uderzy-w-pracownikow-klientow-i-pracodawcow/feed/ 0