Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Cato Institute – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 Jak dzięki mechanizmom rynkowym rozpowszechniła się lodówka https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-dzieki-mechanizmom-rynkowym-rozpowszechnila-sie-lodowka/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-dzieki-mechanizmom-rynkowym-rozpowszechnila-sie-lodowka/#respond Mon, 05 Feb 2018 11:18:00 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5655 Autorem artykułu jest Alexander Hammond, asystent naukowy w HumanProgress.org. Na dworze panuje przerażająca pogoda. Tak zwany „Big Freeze” („Wielki mróz”) już drugi tydzień spowija Stany Zjednoczone. Wielka Brytania również doświadcza ataku arktycznych temperatur. Ta mroźna pogoda przypomniała mi artykuł w „The Telegraph” z zeszłego miesiąca o lodowniach, które były podstawową metodą chłodzenia zaledwie kilkaset lat temu. […]

Artykuł Jak dzięki mechanizmom rynkowym rozpowszechniła się lodówka pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorem artykułu jest Alexander Hammond, asystent naukowy w HumanProgress.org.

Na dworze panuje przerażająca pogoda. Tak zwany „Big Freeze” („Wielki mróz”) już drugi tydzień spowija Stany Zjednoczone. Wielka Brytania również doświadcza ataku arktycznych temperatur. Ta mroźna pogoda przypomniała mi artykuł w „The Telegraph” z zeszłego miesiąca o lodowniach, które były podstawową metodą chłodzenia zaledwie kilkaset lat temu.

W tamtych czasach chłodzenie było zadaniem żmudnym, dostępnym jedynie dla najbogatszych arystokratów. W świecie przedindustrialnym, aby móc schłodzić żywność, potrzeba było terenu, na którym można by zbudować lodownię (budynek do przechowywania lodu), dostępu do świeżej wody i służby do cięcia i rozkładania lodu. Co więcej, lód musiał być regularnie uzupełniany, a był dostępny tylko niekiedy i w niektórych klimatach.

O świcie w lodowaty poranek służący odwiedzali pobliskie płytkie, zamarznięte wody i wycinali z lodu duże płyty, które mozolnie przenoszono  do małych lodowni. Tym lodem, rozmieszczanym wraz z „warstwami słomy i tkaniny workowej”, przekładano żywność. Przy odrobinie szczęścia mógł przetrwać do następnej zimy. Gdy go brakło, trzeba się było obejść bez lodu.

Natomiast dzisiaj chłodzenie jest proste. Według najnowszych danych rządowych ponad 99,8% amerykańskich domów posiada przynajmniej jedną lodówkę. Zaś US Census Bureau (Biuro Spisowe USA) szacuje wskaźnik ubóstwa w USA na 13,5%. Oznacza to, że w zasadzie wszyscy żyjący w ubóstwie (zgodnie z kryteriami rządu) mają dostęp do technologii zarezerwowanej dla superbogatych zaledwie 200 lat temu. A prawie 25 procent Amerykanów ma teraz dwie lodówki do przechowywania nadmiaru żywności i napojów.

Rozpowszechnienie lodówek wynika częściowo z tego, że ich ceny zmalały, a częściowo z tego, że zarobki wzrosły. W 1919 roku Frigidaire była pierwszą samodzielnie działającą lodówką. Kosztowała 775 dolarów (ponad 11 000 dolarów w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze). Ponieważ średnie wynagrodzenie w 1919 r. wynosiło zaledwie 0,43 dolara na godzinę, przeciętny Amerykanin musiał pracować  1 802 godzin, by zarobić na to luksusowe urządzenie. Frigidaire był cudem w tamtych czasach, ale miał tylko 140 litrów pojemności. Dziś uznalibyśmy ją za „mini-lodówkę”.

Obecnie standardowa chłodziarka francuskiej firmy Whirlpool z osobną zamrażarką ma 700 litrów pojemności, obudowę ze „stali nierdzewnej odpornej na ślady palców” i kosztuje 1529 dolarów. Zgodnie z najnowszymi statystykami BLS (Biura Statystyki Pracy) przeciętnemu Amerykaninowi zajmuje zaledwie 57,5 ​​godziny pracy, by zarobić na to – tak dziś powszechne – urządzenie (średnia płaca wynosi dzisiaj 26,55 dolara za godzinę). Choć cena lodówek spadła, ich jakość wzrosła. Według danych rządowych 95,5% gospodarstw domowych dysponuje  lodówką o pojemności ponad 420 litrów – co oznacza, że ​​ogromna większość ludzi ma lodówkę co najmniej trzykrotnie większą od najbardziej luksusowej wersji dostępnej 100 lat temu. Nowoczesne lodówki mają więcej opcji, są bardziej niezawodne i energooszczędne.

Historia chłodzenia jest typowa: od usług wykonywanych przez wielu służących, poprzez dobro luksusowe, do powszechnego urządzenia gospodarstwa domowego używanego przez wszystkich. Tego typu postęp miał miejsce w przypadku prawie wszystkich urządzeń gospodarstwa domowego; od pieców po żelazka, od pralek po zmywarki, od klimatyzatorów po podgrzewacze wody.

Jak zauważył Marian L. Tupy z Cato Institute, dzięki innowacjom, kapitalizmowi i produkcji masowej „zwykły człowiek żyje dziś lepiej niż większość królów minionych epok”. Czekając na powrót ciepłej pogody powinniśmy być wdzięczni, że praktycznie wszyscy Amerykanie mają przez cały rok dostęp do chłodzenia żywności, a co za tym idzie, możliwości jej przechowywania.

Tekst ukazał się wcześniej w języku angielskim na stronie HumanProgress.org

Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Share

Artykuł Jak dzięki mechanizmom rynkowym rozpowszechniła się lodówka pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-dzieki-mechanizmom-rynkowym-rozpowszechnila-sie-lodowka/feed/ 0
Human Freedom Index – ile wolności w Polsce i na świecie? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/human-freedom-index-ile-wolnosci-w-polsce-i-na-swiecie/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/human-freedom-index-ile-wolnosci-w-polsce-i-na-swiecie/#respond Mon, 12 Dec 2016 08:30:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4559 Hongkong, Szwajcaria i Nowa Zelandia to kraje o najwyższym poziomie wolności na świecie. Do takich wniosków doszedł amerykański think tank Cato Institute, we współpracy z kanadyjskim Fraser Institute i niemieckim Liberales Institut, po opracowaniu tegorocznej edycji Human Freedom Index – najbardziej kompleksowego miernika wolności badającego 79 wskaźników dotyczących wolności osobistej i ekonomicznej w 159 krajach […]

Artykuł Human Freedom Index – ile wolności w Polsce i na świecie? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Hongkong, Szwajcaria i Nowa Zelandia to kraje o najwyższym poziomie wolności na świecie. Do takich wniosków doszedł amerykański think tank Cato Institute, we współpracy z kanadyjskim Fraser Institute i niemieckim Liberales Institut, po opracowaniu tegorocznej edycji Human Freedom Index – najbardziej kompleksowego miernika wolności badającego 79 wskaźników dotyczących wolności osobistej i ekonomicznej w 159 krajach świata, na podstawie danych z lat 2008-2014.

Pierwszą składową Indeksu Wolności jest ranking wolności obywatelskich. Autorzy zaobserwowali, że od 2008 roku, poziom wolności osobistej na świecie nieznacznie spadł. Polska uplasowała się w najnowszej edycji (dane z 2014 r.) jednak na wysokim 16. miejscu, wyprzedzając m.in. Francję (27.), Stany Zjednoczone (28.) czy Japonię (32.). W rankingu wolności obywatelskich biorącym pod uwagę m.in. praworządność, wolność mediów, czy wolność zrzeszania się zostawiliśmy w tyle wszystkie kraje naszego regionu, w tym Czechy (17.) i kraje bałtyckie. Światowymi liderami pod względem wolności osobistej są Dania, Austria i Norwegia. W pierwszej dziesiątce plasują się również Holendrzy, Niemcy, Finowie, Szwajcarzy, Luksemburczycy, Islandczycy i Szwedzi. Warto jednak pamiętać, że ranking obejmuje wyłącznie dane do roku 2014, a sami autorzy zwracają uwagę na mnogość zmian, które zaszły na świecie w ciągu ostatnich dwóch lat.

Szczególny nacisk kładą oni na wydarzenia w Turcji (tłumienie mediów, masowe areszty po antyrządowym puczu) i Rosji (nowe prawo nakładające kolejne restrykcje na media, zabójstwo Borysa Niemcowa, aneksja Krymu, wojna w Donbasie, czy popieranie reżimu Asada w Syrii). Poza Turcją i Rosją, wśród krajów zagrożonych obniżaniem poziomu wolności twórcy wymieniają również Chiny, Ekwador, Malezję, Polskę, Węgry, Wietnam i kraje arabskie. Bardzo prawdopodobne jest, że w związku z działaniami rządów tych krajów trend obniżania poziomu wolności obywatelskich na świecie utrzyma się w przyszłych edycjach rankingu. Widoczne gołym okiem obniżenie poziomu praworządności w Polsce po wyborach parlamentarnych w 2015 roku, może również wpłynąć na gorszą lokatę naszego kraju.

Drugą składową Human Freedom Index jest poziom wolności gospodarczej. Co ciekawe, Cato zaobserwowało nieznaczny sumaryczny wzrost swobód ekonomicznych na świecie – światowym poziom, wyliczany na podstawie 42 zmiennych, wzrósł z 6,78 do 6,86 punktu na 10 możliwych. Polska zajęła 40. miejsce, znacznie gorsze niż wiele krajów regionu. Najniżej ocenioną zmienną w przypadku Polski była bezstronność sądów, która uzyskała tylko 3,93 na 10 możliwych punktów. Słabo wypadliśmy również pod kątem prawnego egzekwowania umów (4,12) i wydatków publicznych (4,88). Najwyższą pozycję wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej zajęła Litwa (15.), wysoko sklasyfikowane zostały również Estonia (19.), Rumunia (22.) i Łotwa (27.). Na czele rankingu znalazł się Hongkong, znacznie wyprzedzając kolejne państwa: Singapur, Nową Zelandię, Szwajcarię i Irlandię. Bardzo wysokie 5. miejsce zajęły ex aequo Gruzja i Mauritius. Ranking zamyka pogrążona w kryzysie socjalistyczna Wenezuela. Zaskoczeniem może być brak krajów skandynawskich w czołówce – najwyższe miejsce, dopiero 21., zajęła Dania. W przypadku Szwecji, Norwegii i Danii na negatywną ocenę w znaczący sposób wpłynęła wysokość wydatków rządowych i wielkość rządu, oceniane przez autorów rankingu jako szkodliwe dla wolności gospodarczej.

16. pozycja pod względem swobód osobistych i 40. pod względem swobód ekonomicznych, dały Polsce 21. miejsce biorąc pod uwagę całościowy indeks mierzący poziom wolności. Na czele rankingu znalazły się Hongkong, Szwajcaria i Nowa Zelandia, a tuż za nimi Irlandia, Dania, Kanada, Wielka Brytania, Australia, Finlandia i Holandia. To wysoka pozycja, potwierdzająca wzrost poziomu wolności w Polsce od 2008 do 2014 roku. Niestety za sprawą szkodliwej działalności obecnych władz możemy spodziewać się niższej oceny kluczowych zmiennych już w najbliższej edycji rankingu, co może mieć bezpośredni wpływ na lokatę Polski w Human Freedom Index 2017.

Wykres 1. Pozycja Polski i liczba uzyskanych punktów (na 10 możliwych) w Human Freedom Index w latach 2008-2014, źródło: Opracowanie własne na podstawie Human Freedom Index 2016

Share

Artykuł Human Freedom Index – ile wolności w Polsce i na świecie? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/human-freedom-index-ile-wolnosci-w-polsce-i-na-swiecie/feed/ 0
Indywidualizm i dobrowolna współpraca zamiast przymusu https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/indywidualizm-wspolnota-i-przymus/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/indywidualizm-wspolnota-i-przymus/#respond Thu, 08 Sep 2016 05:54:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4297 Autorem tekstu jest David Boaz (Wiceprezes Cato Institute). Tłumaczyła Aleksandra Świerczyńska. Czy liberałowie przedkładają indywidualizm nad wartości wspólnotowe? I czy istnieje faktyczna sprzeczność między tymi dwoma pojęciami? Prawdziwy konflikt występuje między działaniami dobrowolnymi a przymusowymi i do tego odnoszą się komentatorzy.  W czerwcowym wydaniu Washington Post, E. J. Dionne Jr.  Napisał, że „wspólnotowe poglądy Hilary […]

Artykuł Indywidualizm i dobrowolna współpraca zamiast przymusu pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Autorem tekstu jest David Boaz (Wiceprezes Cato Institute). Tłumaczyła Aleksandra Świerczyńska.

Czy liberałowie przedkładają indywidualizm nad wartości wspólnotowe? I czy istnieje faktyczna sprzeczność między tymi dwoma pojęciami?

Prawdziwy konflikt występuje między działaniami dobrowolnymi a przymusowymi i do tego odnoszą się komentatorzy.  W czerwcowym wydaniu Washington Post, E. J. Dionne Jr.  Napisał, że „wspólnotowe poglądy Hilary Clinton (autorki książki zatytułowanej „It takes a Village”) są obecne w każdym aspekcie jej programu wyborczego, spójne z deklarowanymi wartościami (hasło „wszyscy razem” w roku 2008, a teraz „razem silniejsi”), jak również widoczne w jej relacjach z bliskimi”.

Hilary Clinton może być wspaniałą przyjaciółką, jednak jej propozycje i wartości polityczne są nie tyle wspólnotowe („dla wszystkich członków społeczeństwa”), co przymusowe.

Począwszy od edukacji, przez produkcję, aż po walkę z uzależnieniem od używek, jej obietnice wyborcze obejmują podatki, wydatki, zakazy i nakazy. To nie realizacja hasła „wszyscy razem”, ale „ludzie z władzą polityczną dominują nad tymi bez niej”. W rzeczywistości, jeśli coś jest wymuszone, nie jest wspólne dla wszystkich. Zatem twierdzenia o „współpracy”, „wspólnocie” i „społeczeństwie” zazwyczaj sprowadzają się właśnie do przymusu.

Indywidualizm rozumiany jest przez niektóre środowiska negatywnie, jako postawa egoistyczna, skrajnie jednostkowa, będąca w sprzeczności z pojęciem wspólnoty. Indywidualistów oskarża się o zapominanie o społecznym kontekście współczesnego życia. „Ty tego nie zbudowałeś” – powiedział Prezydent Obama, dodając – „Wyobraźcie sobie sytuację, w której każdy posiadałby swoją własną straż pożarną. W ten sposób trudno byłoby skutecznie walczyć z ogniem”. Na tym zakończmy żarty. Żaden indywidualista tak nie uważa. Nikt nie myśli bowiem, że pojedyncza jednostka jest w stanie samodzielnie „budować nowe drogi, sieci i instytuty badawcze, które stworzą nowe miejsca pracy”. Do tego potrzeba wielu wspólpracujących ze sobą ludzi. Co więcej, w większości przypadków, aby zaspokoić nasze potrzeby i sprzyjać wzrostowi gospodarczemu, niezbędny jest udział przedsiębiorstw koordynowanych przez ceny i rynki (a w niektórych sytuacjach również wkład stowarzyszeń, fundacji i innych organizacji non-profit). Jedzenie dach nad głową, dostęp do informacji i rozrywki dostarczają nam zazwyczaj inni ludzie. Na co dzień pracujemy wśród innych osób, głównie w korporacjach, których działania są determinowane przez mechanizmy rynkowe. Obama oferuje nam z kolei wizję świata, w którym jednostki nie mają możliwości samodzielnego podejmowania współpracy z innymi, a jedynie za pośrednictwem państwa.

Jednostki czerpią wiele korzyści ze współpracy z innymi, co przez tradycyjnych filozofów określane jest mianem „kooperacji”, natomiast w najnowszych pracach z zakresu socjologii i zarządzania – „synergii”. W rzeczy samej, samotne życie byłoby nieprzyjemne, brutalne i krótkie. Ale tak nie jest.

Liberałowie podpiszą się pod słowami George’a Sorosa, który twierdzi, że „współpraca jest taką samą częścią systemu jak konkurencja”. Faktycznie, współpracę postrzegamy jako na tyle ważną dla naszego rozwoju, by nie tylko o niej mówić, ale również tworzyć instytucje społeczne, które nam ją ułatwiają. Należą do nich prawo własności prywatnej, ograniczenia interwencji rządu i zasady państwa prawa.

Zdaniem F. A. Hayek’a, często mylimy zasady właściwe dla rodziny czy innej małej grupy społecznej z tymi, normującymi relacje w dużych, złożonych społeczeństwach. Tak jak Don Boudreaux napisał w „The Essential Hayek” „bliskie relacje międzyludzkie, odbywające się podczas spotkania twarzą w twarz. Wraz z wzajemnymi stosunkami, które zbliżają do siebie członków rodziny lub innych małych grup, dają im szanse głębszego poznania się”. To z kolei ułatwia im współżycie.

W przeciwieństwie do tego, w szerokim społeczeństwie, w którym wchodzimy w interakcje z ludźmi, których nie znamy, a może nawet nigdy nie poznamy, koniecznym jest wypracowanie generalnych reguł, które pozwolą nam współistnieć w pokoju.=

Zasady znane z dzieciństwa takie jak: „nie bij drugiego człowieka”, „nie bierz cudzych rzeczy” czy „dotrzymuj słowa”, w formalnym języku znane nam są jako prawa własności i umów. Bazując na tych prostych regułach, możemy tworzyć i wprowadzać innowacje, handlować i budować. Każdy odgórnie narzucony podatek, nakaz czy zakaz, utrudnia nam dobrowolną współpracę z innymi, której celem jest kształtowanie naszego życia tak jak nam, a nie tym będącym u władzy, pasuje. Na tym właśnie polega problem w odwoływaniu się do wspólnoty i wartości wspólnotowych, które w praktyce sprowadzają się do instrumentów przymusu, a w efekcie do politycznej walki o narzucenie własnych reguł postępowania innym, jak i wykorzystywania cudzych zasobów na własny użytek. Końcową fazą tego procesu jest Wenezuela.

Na szczęście, nasza Konstytucja i zdrowy zmysł Amerykanów nie pozwoliły na taki rozwój wydarzeń. Na razie.

Artykuł „Individualism, Community, and Coercion” pochodzi ze strony Cato Institute.

Share

Artykuł Indywidualizm i dobrowolna współpraca zamiast przymusu pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/indywidualizm-wspolnota-i-przymus/feed/ 0