Warning: Creating default object from empty value in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php on line 27

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-content/themes/hybrid/library/functions/core.php:27) in /home/klient.dhosting.pl/for/blogobywatelskiegorozwoju.pl/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Leszek Balcerowicz – Blog Obywatelskiego Rozwoju https://blogobywatelskiegorozwoju.pl "Rozmowa o wolnościowym porządku społecznym" Thu, 12 Oct 2023 07:56:03 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.1.18 J. Żakowski walczy z „populizmem”! https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/j-zakowski-walczy-z-populizmem/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/j-zakowski-walczy-z-populizmem/#respond Tue, 22 May 2018 06:46:28 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5836 1. J. Żakowski (Gazeta Wyborcza, 21.05) prezentuje imponującą listę ”populizmów”, ale głownie mierzy w „populizm libertariański”, by z kolei uderzyć w przedstawiony przez FOR „Rachunek od Państwa”. 2. Według definicji Żakowskiego: „Populizm libertariański eksponuje wydatki państwa, a nie przedstawia jednocześnie płynących z nich korzyści”. Ta definicja to ukryta absurdalna insynuacja. Przecież nauka bada różne aspekty […]

Artykuł J. Żakowski walczy z „populizmem”! pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

Źródło: Pixabay

1. J. Żakowski (Gazeta Wyborcza, 21.05) prezentuje imponującą listę ”populizmów”, ale głownie mierzy w „populizm libertariański”, by z kolei uderzyć w przedstawiony przez FOR „Rachunek od Państwa”.

2. Według definicji Żakowskiego: „Populizm libertariański eksponuje wydatki państwa, a nie przedstawia jednocześnie płynących z nich korzyści”. Ta definicja to ukryta absurdalna insynuacja. Przecież nauka bada różne aspekty złożonych zjawisk, ale wedle definicji J. Żakowskiego, taka selektywność to „populizm”.

3. J. Żakowski jeszcze bardziej kompromituje się, gdy pisze: „Gdyby np. państwo, nie wydawało z kieszeni każdego średnio 2310 zł na zdrowie, to wielu z nas nie miałoby ani więcej ani mniej, bo by już nie żyli”. Demagogicznie i prostacko sugeruje on prostą korelację między skalą państwowych wydatków na zdrowie a umieralnością. Ale takiej nie ma.

Umieralność i szerzej stan zdrowia zależy od rozmaitych czynników, a w tym w dużej mierze od stylu życia (palenie tytoniu, alkoholizm, brak ruchu skracają życie). A poza tym: ludzie kupują za prywatne pieniądze, np. motocykle, samochody, rozrywkę. Czy gdyby państwo zmniejszyło wydatki na zdrowie, to zaczęliby krócej żyć zamiast wydawać więcej na ten cel z prywatnych pieniędzy? Jaką teorię człowieka prezentuje implicite J. Żakowski? Teorię osoby ludzkiej nieodpowiedzialnej za samą siebie, jakiegoś homo etaticus. Przy tej teorii wydatki szczególnie ważne dla życia człowieka powinny być finansowane z podatków, czyli przez państwo. To dlaczego państwo nie rozdaje nam za darmo żywności?

4. Teza o tym, że umieralność ludzi w decydujący sposób zależy od wydatków państwowych to jaskrawy przykład mentalności etatystycznej, która ubóstwia państwo jako takie (a przynajmniej państwo socjalne). Rażącą mentalność etatystyczną prezentuje też PiS, według którego narodowe = państwowe. Tekst J. Żakowskiego jest kolejnym potwierdzeniem, że ideologiczne skrajności – jak mówi znane francuskie powiedzenie – się stykają. W Polsce przynajmniej w sprawach konstytucyjno-gospodarczych najbliżej do PiS znajduje się partia Razem. A sądząc z poglądów Żakowskiego, jest on z kolei bardzo blisko Razem.


Zachęcamy do zapoznania się z Rachunkiem od Państwa za 2017 rok oraz ze specjalną stroną SprawdzPodatki.pl.

Share

Artykuł J. Żakowski walczy z „populizmem”! pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/j-zakowski-walczy-z-populizmem/feed/ 0
Kilka obserwacji i wniosków nt. zwycięstwa Orbána na Węgrzech https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kilka-obserwacji-i-wnioskow-nt-zwyciestwa-orbana-na-wegrzech/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kilka-obserwacji-i-wnioskow-nt-zwyciestwa-orbana-na-wegrzech/#respond Tue, 10 Apr 2018 12:03:27 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5788 Obserwacje i wnioski na temat zwycięstwa Victora Orbána na Węgrzech (48% głosów). 1. Orbán działa od 2010 r. i zdołał zakorzenić swoją partię w państwie dużo bardziej niż PiS w Polsce. Wniosek: większa mobilizacja, by szybciej odsunąć od władzy PiS. 2. Orbán opanował media w o wiele większym stopniu niż PiS w Polsce. Wniosek: Bronić […]

Artykuł Kilka obserwacji i wniosków nt. zwycięstwa Orbána na Węgrzech pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Obserwacje i wnioski na temat zwycięstwa Victora Orbána na Węgrzech (48% głosów).

1. Orbán działa od 2010 r. i zdołał zakorzenić swoją partię w państwie dużo bardziej niż PiS w Polsce.

Wniosek: większa mobilizacja, by szybciej odsunąć od władzy PiS.

2. Orbán opanował media w o wiele większym stopniu niż PiS w Polsce.

Wniosek: Bronić wolności mediów jak źrenicy oka.

3. Orbán korzysta z europejskiego boomu gospodarczego, podobnie jak PiS w Polsce. Ale na dodatek jego polityka gospodarcza jest dużo rozsądniejsza niż polityka PiS. Np.: Orbán nie obniżył wieku emerytalnego, a za to zdecydowanie ograniczył deficyt finansów publicznych i wycofał się z zakazu handlu w niedziele. (Zob. W. Wojciechowski, Analiza 22/2016: Orbanomika, czyli niespełniony sen o węgierskiej potędze gospodarczej, 21.12.2016).

Wniosek: Gdyby przez pierwsze lata Orbán prowadził równie złą politykę co PiS, to nie osiągnąłby takiego zwycięstwa w obecnych wyborach.

4. Opozycja na Węgrzech była podzielona, w wielu okręgach partie opozycyjne walczyły ze sobą.

Wniosek: Polska potrzebuje wielkiej koalicji dla przywrócenia państwa prawa i ochrony demokracji.

Demokracja to jawna i systematyczna konkurencja w polityce. Dzięki przejęciu państwa i mediów przez Fidesz, konkurencja ta była bardzo nierówna – na korzyść Orbána. To nie pozwala traktować jego mandatu jak mandatu zwycięzcy wyborów w krajach demokratycznych, gdzie nie nadużywa on władzy, by dyskryminować konkurentów. Jeśli tego czynnika nierównej konkurencji nie uwzględnilibyśmy, to musielibyśmy również uznać, że wybory w Rosji dały Putinowi demokratyczny mandat.

I wreszcie: nawet większość konstytucyjna (zdobyta zresztą dzięki ogromnej dominacji Fideszu w państwie i w mediach) nie usprawiedliwia łamania elementarnych norm zawartych w traktatach europejskich. Gdyby Komisja Europejska i Unia Europejska zadziałały wcześniej, Orbán musiałby się również wcześniej zatrzymać. Oczywiście to tylko zwiększa odpowiedzialność KE i UE za to, co stanie się z przestrzeganiem tych norm w przyszłości.

Share

Artykuł Kilka obserwacji i wniosków nt. zwycięstwa Orbána na Węgrzech pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/kilka-obserwacji-i-wnioskow-nt-zwyciestwa-orbana-na-wegrzech/feed/ 0
Innowacyjność i venture capital w wydaniu PiS https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/innowacyjnosc-i-venture-capital-w-wydaniu-pis/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/innowacyjnosc-i-venture-capital-w-wydaniu-pis/#respond Wed, 04 Oct 2017 08:53:47 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5428 W „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł Katarzyny Kucharczyk „Firmy czekają na nową ustawę o innowacyjności”, do którego warto się odnieść. Po pierwsze, innowacyjność w Polsce po 1989 roku szybko rosła, jeżeli ją tylko właściwie pojmować, a mianowicie jako szybki wzrost wydajności na jednego zatrudnionego. Było to możliwe dzięki odejściu od socjalizmu, czyli radykalnym przeobrażeniom naszej gospodarki w […]

Artykuł Innowacyjność i venture capital w wydaniu PiS pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
W „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł Katarzyny Kucharczyk „Firmy czekają na nową ustawę o innowacyjności”, do którego warto się odnieść. Po pierwsze, innowacyjność w Polsce po 1989 roku szybko rosła, jeżeli ją tylko właściwie pojmować, a mianowicie jako szybki wzrost wydajności na jednego zatrudnionego. Było to możliwe dzięki odejściu od socjalizmu, czyli radykalnym przeobrażeniom naszej gospodarki w kierunku prywatnej własności, konkurencji i otwarciu na świat. Dla krajów zacofanych najważniejszą dźwignią innowacyjności jest adaptacja zagranicznych technologii, co – dzięki tym ustrojowym przeobrażeniom – miało miejsce w Polsce. Ważną rolę w tym odrywałby zagraniczne inwestycje bezpośrednie. Wszystkie kraje, które w jakimś momencie były zacofane korzystały z transferu technologii, by nadrobić stracony czas.

Po drugie, PiS osłabia ustrojowe podstawy innowacyjności polskiej gospodarki poprzez jej upartyjnianie, wypieranie sektora prywatnego i ograniczanie konkurencji, między innymi przez wprowadzanie i umacnianie państwowych monopoli. A jednocześnie reklamuje ustawę o innowacyjności, tak jak gdyby jakikolwiek akt prawny mógł rozwiązać problem, który PiS sam tworzy. A naiwni dziennikarze to kupują.

Z kolei w „Gazecie Wyborczej” mogliśmy przeczytać niedawno, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju zastrzega sobie prawo pierwokupu startupów. Socjalizm, czyli monopol państwowej własności i brak rynku, z kretesem przegrał z kapitalizmem, głównie na polu żałośnie niskiej innowacyjności. Politycy i urzędnicy nie zastąpią prywatnych inwestorów, szczególnie przy dobrym wyborze projektów obarczonych wysokim ryzykiem. Venture capital to wynalazek wyrafinowanego kapitalizmu wymagający połączenia wysokich umiejętności technicznych i finansowych oraz bardzo silnych bodźców dla prywatnych inwestorów. A PiS chce stworzyć socjalistyczny venture capital!

Share

Artykuł Innowacyjność i venture capital w wydaniu PiS pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/innowacyjnosc-i-venture-capital-w-wydaniu-pis/feed/ 0
Walczmy o wolności i państwo prawa, a nie o plemienne etykietki! https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/walczmy-o-wolnosci-i-panstwo-prawa-a-nie-o-plemienne-etykietki/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/walczmy-o-wolnosci-i-panstwo-prawa-a-nie-o-plemienne-etykietki/#respond Tue, 29 Aug 2017 13:35:17 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=5349 Na Twitterze rozgorzał spór o to, kto jest „lewicą”, a kto „prawicą”. Tymczasem te etykietki już dawno straciły merytoryczny sens, tzn. zdolność oznaczania różnych ustrojów, zwłaszcza w praktyce politycznej. Są one jak nazwy rywalizujących ze sobą klubów piłkarskich. Spór o ich sens jest toczony pod wpływem jakiegoś plemiennego odurzenia i jest przejawem bezsensu. Historycznie „prawica” […]

Artykuł Walczmy o wolności i państwo prawa, a nie o plemienne etykietki! pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

źródło: Wikimedia Commons

Na Twitterze rozgorzał spór o to, kto jest „lewicą”, a kto „prawicą”. Tymczasem te etykietki już dawno straciły merytoryczny sens, tzn. zdolność oznaczania różnych ustrojów, zwłaszcza w praktyce politycznej. Są one jak nazwy rywalizujących ze sobą klubów piłkarskich. Spór o ich sens jest toczony pod wpływem jakiegoś plemiennego odurzenia i jest przejawem bezsensu.

Historycznie „prawica” broniła wolności gospodarczej, w tym jej rdzenia – własności prywatnej, a lewica popierała zwiększoną interwencję państwa czyli etatyzm. Gdyby zastosować to kryterium, to lewicę w Polsce w największym stopniu reprezentuje PiS i partia „Razem”. Ale ta pierwsza nazywa siebie prawicą, a druga lewicą!

Ustroje należy odróżniać według skali indywidualnych wolności. Ich szeroki zakres jest możliwy tylko w państwie prawa, które zawiera niezależny od polityków wymiar sprawiedliwości. Wg tego kryterium na jednym krańcu mamy niektóre kraje Zachodu, np. Szwajcarię, Wielką Brytanię, państwa skandynawskie (za wyjątkiem podatków), a na drugim – socjalistyczne despotie, takie jak Korea Północna czy Kuba. Blisko nich jest Białoruś, Uzbekistan, Turkmenistan. Zob. rozmaite rankingi, np Freedom House, Fraser Instittue.

Antyliberalizmy są do siebie podobne. Przykładowo Mussolini zaczął jako antyliberał – socjalista, a skończył jako antyliberał – faszysta. Przez cały czas wielbił władzę państwa, a gardził wolnym rynkiem i społeczeństwem obywatelskim. Tyle, że najpierw robił to dla dobra proletariatu, a potem dla dobra narodu. Różnice w oficjalnej retoryce nie powinny przysłaniać podobieństw pomiędzy skrajnie antyliberalnymi systemami. Różnice między nimi są o wiele mniejsze niż różnice między każdym z nich a ustrojami, gdzie obowiązuje państwo prawa oraz działa demokracja i rynek.

Share

Artykuł Walczmy o wolności i państwo prawa, a nie o plemienne etykietki! pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/walczmy-o-wolnosci-i-panstwo-prawa-a-nie-o-plemienne-etykietki/feed/ 0
Greckie wierzenia polskich populistów i hejterów https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/greckie-wierzenia-polskich-populistow-i-hejterow/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/greckie-wierzenia-polskich-populistow-i-hejterow/#respond Mon, 09 Jan 2017 06:00:39 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4650 Do repertuaru greckich sloganów należy „chłodzenie” gospodarki czyli czynienie jej zła. To wyzwisko było używane przez populistów w polskim Sejmie przeciw próbom ograniczania deficytu budżetu i długu publicznego. Dobrze to pamiętam. „Chłodzenie” ciągłe się pojawia w głupich czy wrogich wypowiedziach. U najbardziej bezmyślnych (lub zaprzedanych PiS) propagandzistów „chłodzenie” jest złem, bo kojarzy się z nieprzyjemnym […]

Artykuł Greckie wierzenia polskich populistów i hejterów pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
Do repertuaru greckich sloganów należy „chłodzenie” gospodarki czyli czynienie jej zła. To wyzwisko było używane przez populistów w polskim Sejmie przeciw próbom ograniczania deficytu budżetu i długu publicznego. Dobrze to pamiętam. „Chłodzenie” ciągłe się pojawia w głupich czy wrogich wypowiedziach.

U najbardziej bezmyślnych (lub zaprzedanych PiS) propagandzistów „chłodzenie” jest złem, bo kojarzy się z nieprzyjemnym doznaniem termicznym. Natomiast „pobudzanie” gospodarki, czyli jej grzanie jest dobre, bo wywołuje przyjemne termiczne skojarzenia.

Bardziej wyrafinowani, choć też bezmyślni wrogowie „chłodzenia” zakładają głupio i szkodliwie, że bez wzrostu wydatków budżetu gospodarka nie jest w stanie się rozwijać. Forsują więc ten wzrost, nie bacząc na deficyt budżetu i dług publiczny. Klepią więc greckie wierzenia, które doprowadziły Grecję do katastrofy.

Należy odróżniać wzrost makroekonomicznie chorobliwy od zdrowego. Temu pierwszemu towarzyszy rosnący dług, co prędzej czy później kończy się załamaniem gospodarki. Dlatego trzeba działać na czas, ograniczając wydatki i – w efekcie – wzrost długu, co populiści i hejterzy nazywają „chłodzeniem” gospodarki. Zdrowy makroekonomicznie wzrost nie prowadzi do niebezpiecznej kumulacji długu.

Pod rządami PiS nasilił się chorobliwy charakter wzrostu naszej gospodarki. Na dodatek, również wskutek tych rządów, wzrost polskiej gospodarki słabnie, co przyspiesza nasz marsz po trajektorii chorobliwego wzrostu.

Inny popularny i ogłupiający slogan to „pułapka średniego rozwoju”. Ogłupiający, bo sugeruje on, że w samym fakcie osiągnięcia średniego dochodu na głowę, tkwią bariery dalszego wzrostu gospodarki. Nie dziwię się, że M. Morawiecki (choć nie tylko on) często używa tego sloganu. Tymczasem, to przy każdym poziomie dochodu na mieszkańca – niskim, średnim, wysokim – jedne kraje się rozwijają szybciej, inne wolniej, a jeszcze inne się cofają. Oczywiście kraje już bogate nie mogą się tak szybko rozwijać, jak kraje biedne, jeśli tylko te biedne kraje mają system umożliwiający stabilność gospodarki i rozwój prywatnej przedsiębiorczości. To, czy dany kraj, przy dowolnym wyjściowym poziomie rozwoju – dalej się rozwija – zależy od ustroju polityczno-gospodarczego tego kraju i polityki ekip rządzących.

Tak na przykład Grecja i Irlandia miały niegdyś podobny poziom życia, a teraz Irlandia jest o wiele zamożniejsza, niż Grecja, bo w Grecji przez lata dominował z natury upolityczniony populizm. Podobnie Polska i Ukraina były w 1989 roku na podobnym poziomie rozwoju, a teraz Polska jest o wiele zamożniejsza od Ukrainy, bo wcześniej ustabilizowała gospodarkę i wprowadziła radykalne rynkowe reformy, zdecydowanie ograniczające władzę polityków i urzędników w gospodarce. Ukraina robi to z opóźnieniem.

To nie średni poziom rozwoju wpędzi nas w pułapkę, a polityka PiS-u, włącznie z tzw. planem Morawieckiego, która rozdyma interwencję polityków i podporządkowanych im urzędników, pogarszając warunki dla inwestycji oraz podmywa stabilność finansów naszego państwa.

Share

Artykuł Greckie wierzenia polskich populistów i hejterów pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/greckie-wierzenia-polskich-populistow-i-hejterow/feed/ 0
Arbitralna władza niszczy inwestycje https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/arbitralna-wladza-niszczy-inwestycje/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/arbitralna-wladza-niszczy-inwestycje/#respond Mon, 21 Nov 2016 09:51:56 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4505 Władza zdolna do niszczenia Trybunału Konstytucyjnego (kontrolera zgodności prawa z najwyższym prawem, czyli Konstytucją), do łamania wszelkich reguł w uchwalaniu ustaw, do rozszerzania pola do arbitralnego egzekwowania prawa (rozszerzanie kompetencji prokuratury, służb specjalnych, aparatu podatkowego itp.) – niszczy bodźce do prywatnych inwestycji. To jest paradoks władzy, która dąży do wszechwładzy – nie może się wiarygodnie […]

Artykuł Arbitralna władza niszczy inwestycje pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

J.Kaczyński / for. Piotr Drabik

Władza zdolna do niszczenia Trybunału Konstytucyjnego (kontrolera zgodności prawa z najwyższym prawem, czyli Konstytucją), do łamania wszelkich reguł w uchwalaniu ustaw, do rozszerzania pola do arbitralnego egzekwowania prawa (rozszerzanie kompetencji prokuratury, służb specjalnych, aparatu podatkowego itp.) – niszczy bodźce do prywatnych inwestycji. To jest paradoks władzy, która dąży do wszechwładzy – nie może się wiarygodnie zobowiązać, że się ograniczy, czyli nie będzie szkodzić. I to jest zasadnicza przyczyna słabych inwestycji w Polsce. Oskarżanie przez Kaczyńskiego przedsiębiorców o celowe szkodzenie PiS-owi jest przejawem paranoi (jeśli w to wierzy) lub głupoty (jeśli nie wierzy, ale sądzi, że inni uwierzą).

Arbitralna władza ma dwa sposoby reagowania na skutki własnego postępowania w sferze inwestycji, oba złe:

(1) tworzenie własnych oligarchów, którym daje glejt bezpieczeństwa, tak jak Orban na Węgrzech, lub wcześniej Meciar na Słowacji
(2) zwiększanie inwestycji państwowych czyli marsz w kierunku socjalizmu, lub quasi socjalizmu, jak na Białorusi

Każdy z tych sposobów podważa wzrost gospodarki oraz praworządność i demokrację.

Utrudnianie życia przedsiębiorcom nie czyni z nich jedynych ofiar. Jeszcze liczniejszymi ofiarami są pracobiorcy, którzy nie znajdą pracy lub będą musieli jej szukać w państwowej biurokracji – jak za socjalizmu. A po pewnym czasie wszyscy stają się ofiarami złej polityki, bo gospodarka spowalnia, a na dodatek może wpaść w kryzys.

Czy ci co domagają się więcej państwa w gospodarce, wiedzą, że domagają się więcej socjalizmu? W socjalizmie przecież wszystko było państwowe. My mamy ciągle najwięcej własności państwowej wśród krajów OECD, a PiS zwiększa jej zasięg pod hasłem „repolonizacji”, które kupują naiwni. A może zwolennicy większej obecności państwa w gospodarce myślą po prostu o posadach dla siebie.

Share

Artykuł Arbitralna władza niszczy inwestycje pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/arbitralna-wladza-niszczy-inwestycje/feed/ 0
Prywatyzacja wypiera prywatę https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/prywatyzacja-wypiera-prywate/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/prywatyzacja-wypiera-prywate/#respond Tue, 18 Oct 2016 06:30:59 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4432 Słowo „prywatyzacja” wielu osobom kojarzy się z „prywatą” czyniąc z nich „ciemny lud” wspierający populistów. Tymczasem prywatyzacja państwowych firm to zastępowanie w nich polityków i ich nominatów – prywatnymi inwestorami którzy ponoszą finansowa odpowiedzialność za wyniki firm. Prywatyzacja oznacza ich odpolitycznienie i – dzięki temu – potężny bodziec dla rozwoju gospodarki. Zmiany w strukturze własnościowej […]

Artykuł Prywatyzacja wypiera prywatę pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

B.Misiewicz, źródło: 300polityka.pl

Słowo „prywatyzacja” wielu osobom kojarzy się z „prywatą” czyniąc z nich „ciemny lud” wspierający populistów. Tymczasem prywatyzacja państwowych firm to zastępowanie w nich polityków i ich nominatów – prywatnymi inwestorami którzy ponoszą finansowa odpowiedzialność za wyniki firm. Prywatyzacja oznacza ich odpolitycznienie i – dzięki temu – potężny bodziec dla rozwoju gospodarki. Zmiany w strukturze własnościowej przedsiębiorstw, które nie naruszają władzy polityków to nie prywatyzacja lecz „pseudo-prywatyzacja”. Taką praktykowano w Polsce w ostatnich kilkunastu latach. Widzimy teraz w pełni tego skutki – w formie agresywnego uprawiania w nich partyjnej, koleżeńskiej i rodzinnej prywaty oraz wykorzystywania upolitycznionych firm do subsydiowania innych przedsiębiorstw (np. energetyka finansująca górnictwo) i do nacjonalizowania innych – zwłaszcza za pośrednictwem PZU.

Innym skandalicznym rodzajem prywaty jest upartyjnianie państwowych instytucji, których misja wymaga bezstronności. To zagraża nie tylko gospodarce ale i praworządności i demokracji.

Upartyjnioną gospodarkę też można wykorzystywać do ograniczania konkurencji politycznej (czyli demokracji) przez pozbawianie w niej stanowisk oponentów i nagradzanie zwolenników.

Przejecie przez PiS mediów publ. i przekształcenie ich w narzędzie partyjnej propagandy to – z moralnego punktu widzenia – grabież.#TVPiS pic.twitter.com/FeraHKVmWH

— Leszek Balcerowicz (@LBalcerowicz) 14 października 2016

Profesor Krystyna Skarżyńska omawia w Gazecie Wyborczel („My i nasi oni – jacy jesteśmy?”) bardzo ciekawe badania dotyczące różnic w poglądach i postawach między zwolennikami PiS-u i jego krytykami. Zaskakuje, że w sprawach gospodarczych zwolennicy PiS są bardziej za prywatyzacją, nie chcą większych podatków dla najbogatszych itd. Jeśli to jest prawda, to pisowscy liberałowie – jeśli nie należą do trwale „ciemnego ludu” – to uświadomią sobie ewidentny fakt, że PiS jest najbardziej etatystyczną, antyrynkową i postkomunistyczną partią w Polsce. No chyba, że się zakochali w J. Kaczyńskim, A. Macierewiczu, Z. Ziobrze itp. lub są takimi liberałami jak J. Gowin czy M. Morawiecki.

Share

Artykuł Prywatyzacja wypiera prywatę pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/prywatyzacja-wypiera-prywate/feed/ 0
Jak się niszczy demokrację? https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-sie-niszczy-demokracje/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-sie-niszczy-demokracje/#respond Fri, 16 Sep 2016 07:52:57 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4332 W demokracji – z definicji – władze państwowe są wybierane w drodze regularnych, uczciwych wyborów, co zakłada otwartą konkurencję w polityce (taką prostą definicję zaproponował wybitny austriacki ekonomista J. A. Shumpeter i warto się jej trzymać). A konkurowanie wymaga swobód obywatelskich (wolności mediów, wypowiedzi, zrzeszania się, manifestowania itp.). Wymaga też elementarnego poziomu rządów prawa, tak […]

Artykuł Jak się niszczy demokrację? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

źródło: Wikimedia

W demokracji – z definicji – władze państwowe są wybierane w drodze regularnych, uczciwych wyborów, co zakłada otwartą konkurencję w polityce (taką prostą definicję zaproponował wybitny austriacki ekonomista J. A. Shumpeter i warto się jej trzymać). A konkurowanie wymaga swobód obywatelskich (wolności mediów, wypowiedzi, zrzeszania się, manifestowania itp.). Wymaga też elementarnego poziomu rządów prawa, tak aby rządzący nie mogli zastraszać konkurentów czy krytyków przy pomocy służb specjalnych, prokuratury, aparatu skarbowego, rozmaitych inspekcji itp. Wymaga wreszcie, by jak najmniej ludzi zależało od państwowego – czyli politycznego – pracodawcy, bo taki może ludzi nagradzać awansem lub straszyć zwolnieniem, w zależności od ich politycznych zachowań. W socjalizmie wszystko było państwowe. I nic dziwnego, że nie dał się on i nie da pogodzić z demokracją. Im większa pula stanowisk obsadzanych politycznie – czyli im więcej socjalizmu w kraju – tym gorzej i dla demokracji i gospodarki.

Demokrację niszczy się na dwa sposoby. Pierwszy polega na usunięciu demokratycznie wybranych władz przez jawny zamach stanu i otwarte wprowadzenie dyktatury (np. zamachy wojskowe w niektórych krajach Afryki lub – do niedawna – Ameryki Łacińskiej). Drugi, ma charakter pełzający: demokratycznie wybrane władze ograniczają możliwości konkurowania w polityce, niekiedy aż do punktu, gdy nadal są wybory, ale nie ma. Takie złe transformacje obserwujemy w ostatnich latach na świecie np. w Rosji Putina, w Turcji Erdogana, Wenezueli za Chaveza i Maduro, na Węgrzech za Orbana. Kaczyński z PiSem i przyległościami (np. Gowinem) starają się dołączyć Polskę do tej grupy pod hasłem „dobrej zmiany”.

Pełzające wprowadzenie monopolu w polityce, czyli niszczenie demokracji, polega na:

1) ograniczaniu swobód obywatelskich, np. przez restrykcje na zakładanie i działanie niezależnych organizacji czy na demonstrowanie, zob. Rosję Putina,

2) opanowywaniu służb specjalnych, prokuratury, policji i innych organów po to, by móc użyć ich przeciwko opozycji. I tu Putin jest wzorem,

3) zwiększaniu puli stanowisk do podziału, by móc przekupywać zwolenników posadami i straszyć oponentów zwolnieniem,

4) przechwytywaniu mediów, by działały jako narzędzie propagandy wymierzone w oponentów.

Każdy może zobaczyć, co stara się robić PiS w tych czterech zakresach i wyciągnąć z tego wnioski. Moja rada: nie narzekać, nie czekać na innych, a dołączać do zorganizowanych form obrony ustrojowych osiągnięć Polski po 1989 roku. Mamy o wiele więcej możliwości, niż oponenci Putina. Im szybciej i mocniej będziemy je wykorzystywać, tym mniejsze będą szanse amatorów monopolu w polityce.

Powyższy tekst ukazał się w ramach „Komentarzy i opinii” na łamach Gazety Wyborczej.

Share

Artykuł Jak się niszczy demokrację? pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/jak-sie-niszczy-demokracje/feed/ 0
A.Duda, J.Kaczyński i PiS z przyległościami próbują zrobić z konstytucji świstek papieru https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/a-duda-j-kaczynski-i-pis-z-przyleglosciami-probuja-zrobic-z-konstytucji-swistek-papieru/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/a-duda-j-kaczynski-i-pis-z-przyleglosciami-probuja-zrobic-z-konstytucji-swistek-papieru/#respond Fri, 12 Aug 2016 10:21:57 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=4181 W dyktaturach konstytucja jest świstkiem papieru (np. jak za PRL). Natomiast w praworządnym i demokratycznym państwie odgrywa ona zasadniczą rolę, ograniczając arbitralną władzę rządzących polityków, zwłaszcza w tworzeniu prawa, co jest z kolei konieczne do zachowania indywidualnych wolności i demokracji. Na tym tle trzeba widzieć fundamentalną rolę Trybunału Konstytucyjnego: umocowanego w konstytucji kontrolera zgodności projektów […]

Artykuł A.Duda, J.Kaczyński i PiS z przyległościami próbują zrobić z konstytucji świstek papieru pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

źródło: Wikimedia Commons

W dyktaturach konstytucja jest świstkiem papieru (np. jak za PRL). Natomiast w praworządnym i demokratycznym państwie odgrywa ona zasadniczą rolę, ograniczając arbitralną władzę rządzących polityków, zwłaszcza w tworzeniu prawa, co jest z kolei konieczne do zachowania indywidualnych wolności i demokracji. Na tym tle trzeba widzieć fundamentalną rolę Trybunału Konstytucyjnego: umocowanego w konstytucji kontrolera zgodności projektów ustaw z ustawą zasadniczą.

Odmowa zaprzysiężenia trzech praworządnie wybranych sędziów przez A.Dudę, a następnie kolejne ustawy „naprawcze” uchwalane przez PiS z przyległościami i podpisywane przez A.Dudę to próby sprzecznego z konstytucją sparaliżowania TK. Nawiasem mówiąc powtarzanie tych samych paraliżujących przepisów w kolejnych ustawach „naprawczych” to jak molestowanie, które naiwnych ma wprowadzić w błąd, że A.Duda, J.Kaczyński i PiS z przyległościami wykazują dobrą wolę, a TK, KOD i opozycja uporczywie odrzucają wyciągniętą dłoń. To przypomina postępowanie Putina wobec Ukrainy.

Gdy TK konsekwentnie odrzuca niekonstytucyjne propozycje PiS-u to spotyka się z wypowiedziami, które byłoby niedopuszczalne w jakimkolwiek kraju Zachodu. Np. S.Karczewski, marszałek Senatu – „Kompromitująca opinia TK nie pozostawia złudzeń: potrzeba jest zmiana prezesa, nowa ustawa TK, a być może nawet nowelizacja konstytucji”. S.Karczewski uchodzi za cywilizowaną twarz PiS (!), bo mówi rzeczy straszne łagodnym tonem. Tym głównie różni się od J.Kaczyńskiego, który mówi rzeczy straszne agresywnym tonem. Np. zaraz po orzeczeniu TK powiedział: „TK nie uznaje obowiązującego prawa”. Jakiego prawa? Prawa J.Kaczyńskiego posłusznie uchwalonego w Parlamencie przez PiS-owski lud i jego przyległości i posłusznie podpisywanego przez A.Dudę.

Sędziom TK (z wyłączeniem nominatów PiS-u) należy się wielki szacunek, że nie ulegają PiS-owskim pogróżkom i presjom i bronią konstytucji. Należy ich popierać, bo w ten sposób przeciwstawiamy się próbom zrobieniu z naszej ustawy zasadniczej świstka papieru – jak za PRL.

Share

Artykuł A.Duda, J.Kaczyński i PiS z przyległościami próbują zrobić z konstytucji świstek papieru pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/a-duda-j-kaczynski-i-pis-z-przyleglosciami-probuja-zrobic-z-konstytucji-swistek-papieru/feed/ 0
Po referendum w sprawie Brexit w Wielkiej Brytanii https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/po-referendum-w-sprawie-brexit-w-wielkiej-brytanii/ https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/po-referendum-w-sprawie-brexit-w-wielkiej-brytanii/#respond Thu, 30 Jun 2016 09:16:46 +0000 https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/?p=3738 Brexit jest zły i dla Wielkiej Brytanii i dla Unii Europejskiej, ale szczególnie dla Polski, bo w naszym żywotnym interesie leży spójna UE. Nie jesteśmy wyspą na Zachodzie Europy. Za pozostaniem w Unii Europejskiej zdecydowanie głosowali młodzi i mieszkańcy Szkocji. Za wyjściem starsi Anglicy, w tym zwłaszcza mniej wykształceni. To oni przeważyli nad głosami młodych […]

Artykuł Po referendum w sprawie Brexit w Wielkiej Brytanii pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>

D.Cameron i B.Szydło, źródło: Wikimedia

Brexit jest zły i dla Wielkiej Brytanii i dla Unii Europejskiej, ale szczególnie dla Polski, bo w naszym żywotnym interesie leży spójna UE. Nie jesteśmy wyspą na Zachodzie Europy. Za pozostaniem w Unii Europejskiej zdecydowanie głosowali młodzi i mieszkańcy Szkocji. Za wyjściem starsi Anglicy, w tym zwłaszcza mniej wykształceni. To oni przeważyli nad głosami młodych i Szkotów. Jeszcze w nocy sondaże pokazywały wyraźną przewagę zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Kolejna wielka wpadka agencji badania opinii publicznej.

Po referendum zamieszanie zarówno w Partii Pracy, jak i Konserwatywnej. Który polityk weźmie odpowiedzialność za realizację Brexit? Cześć zwolenników Brexit głosowała przeciw UE, nie wiedząc za czym się opowiadają. Tak jak socjaliści głosujący przeciw kapitalizmowi.

Głosowanie w sprawie Brexit pokazuje, że agresywna demagogia wygrywa nawet w dojrzałej demokracji, jeżeli strona przeciwna ma słabą kampanię. Ale to żadna pociecha dla Polski, tylko dodatkowy bodziec do przeciwstawiania się naszym demagogom.

Po głosowaniu w Wielkiej Brytanii znaleźliśmy się w dużo bardziej niespokojnym otoczeniu międzynarodowym. Dalsze osłabianie Polski przez PiS będzie jeszcze większym szkodnictwem. Jak PiS wytłumaczy setkom tysięcy Polaków w Wielkiej Brytanii, że to z szeregów jego głównego sojusznika – Partii Konserwatywnej – wyszła inicjatywa i poparcie w sprawie Brexit? Warto zauważyć, że według PiS-u naszym głównym sojusznikiem w Europie miała być Wielka Brytania. Właśnie powiedziała nam i Unii Europejskiej: bye, bye!

UE nie jest z całą pewnością doskonała, ale proszę sobie wyobrazić Europę bez UE. O ile więcej byłoby narodowych egoizmów, konfliktów i pola do popisu dla Putina. W UE pojawiają się niepotrzebne lub szkodliwe regulacje, np. odgórne ograniczenia czasu pracy czy ingerencje w sprawy socjalne. Ale to nie „eurobiurokraci” z Brukseli ostatecznie akceptują unijne dyrektywy, lecz rządy państw członkowskich. Przykładowo Wielka Brytania w 85 proc. przypadków głosowała za unijnymi dyrektywami (The Economist, 25.05.2016). Poza tym wiele unijnych dyrektyw krytykowanych przez eurofobów to standardy rozszerzające jednolity rynek – ważną dźwignię wzrostu gospodarki.

Najgorsze przepisy w poszczególnych krajach UE są produkcji krajowej, np. usztywnienia rynku pracy przyczyniły się do wybuchu bezrobocia po 2008 roku w Grecji, Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech. Francja próbuje je złagodzić, co prowadzi do demonstracji związków zawodowych. W Wielkiej Brytanii restrykcyjne przepisy o zagospodarowaniu przestrzeni (zoning) podbijają ceny nieruchomości, z czego korzystają bogaci, a tracą biedni. W Polsce niemal wszystkie złe przepisy są produktami naszej polityki, np. przechwycenie środków emerytalnych z OFE, ograniczenie obrotu ziemią rolniczą, wprowadzanie przez państwo monopoli, itp.

Ciasne narodowe egoizmy – przeciwieństwo mądrej zasady wzajemności – prowadzą do narastania problemów, które potem są zwalane przez krajowych demagogów na UE. Na przykład Włosi od lat bezskutecznie prosili o pomoc w sprawie uchodźców. Tam gdzie prowadzi się szczególnie złą politykę, narastają problemy, np. stagnacja, bezrobocie czy narastające nierówności. Pojawiają się wtedy populistyczni demagodzy, którzy zwalają winę na UE, proponując jeszcze gorszą politykę. Przykładowo Marine Le Pen we Francji, która wzywa do naśladowania Brexitu.

Jarosław Kaczyński chce reformować Unię Europejską, ale najpierw zabrał się za Polskę. Oto próbki jego poglądów: „uważamy, że demokracja [w Polsce] ma się znakomicie”, „opozycja ma dziś nieporównywalnie lepszą sytuację niż tę, w której my byliśmy, gdy rządziła PO”, „sądy są dziś twierdzą postkomunizmu”.

Człowiek o takim postrzeganiu rzeczywistości proponuje reformy dla Unii Europejskiej, której ogląd ma też wypaczony. Jarosław Kaczyński mówi np. o „gigantycznej produkcji prawa” w Unii Europejskiej nie wiedząc lub udając, że nie wie, że najgorsze prawo w Polsce jest produkcji krajowej (np. skok na OFE, czy tworzenie monopoli i ograniczenie wolności gospodarczej przez PiS) oraz że Polska ma rekord w produkcji tego prawa (zobacz publikacje Grant Thornton).

Reformy proponowane przez J. Kaczyńskiego nie będą poważnie brane pod uwagę przez państwa UE. Kaczyński nie ma, co do tego chyba złudzeń. Zgłaszając inicjatywę refom UE J. Kaczyński chce zapewne stworzyć wrażenie, że to UE jest winna „Brexitu”, a nie skrajny oportunizm i demagogia w szeregach głównego – poza Orbanem – sojusznika PiS w UE – Partii Konserwatywnej Wielkiej Brytanii. Pod tymi względami PiS i Partia Konserwatywna dobrze się dobrali.

W sytuacji powstałej wskutek brytyjskiego referendum, Polska potrzebuje wyjątkowo odpowiedzialnych i kompetentnych rządów. Niech przynajmniej Jarosław Kaczyński i Beata Szydło nie oferują swojej i PiSu pomocy w reformowaniu UE. Wystarczy „dobra zmiana” w Polsce.

Share

Artykuł Po referendum w sprawie Brexit w Wielkiej Brytanii pochodzi z serwisu Blog Obywatelskiego Rozwoju.

]]>
https://blogobywatelskiegorozwoju.pl/po-referendum-w-sprawie-brexit-w-wielkiej-brytanii/feed/ 0