Jestem więc przeciwny tak wychowaniu w oderwaniu od istniejacej tradycji jak i takiemu które bardzo czasami arbitralnie definiuje ta tradycje wyrzucajac poza nawias właśnie nauki ściśłe, mniejszości kulturalne etc czy nawet tylko to co nie trafia w gust osób układających dany kanon
(widze mam już jeden negatwyny znaczek oceny znaczy do kanonu sam nie trafie 🙂 , pozdrawiam, WMS)
Po pierwsze na kompetencje matematyczne wskazuje większość takich zestawień. Istnieje dość powszechna zgoda co do tego i również FOR mocno akcentuje potrzebę rozwoju człowieka w tej dziedzinie. Nie zamierzam tego podważać, jestem zwolennikiem każdej nauki. Chciałem natomiast zwrócić uwagę, że do dobrego funkcjonowania świata nie wystarczą tylko algorytmy czy nawet sprawne myślenie. I chociaż nie układałem tego hierarchicznie, to moje pierwsze 2 punkty bardzo wyraźnie mówią właśnie o tym.
Po drugie wiele postaw krytycznych, czy wręcz agresywnych wobec nauk humanistycznych bierze się tak naprawdę z niezrozumienia humanistyki bądź krytyki dość powszechnego funkcjonowania bardzo złej humanistyki (uprawianej, np. na tanich studiach prywatnych – to odrębny temat). Czym innym jest humanistyka jak nie myśleniem i kreatywnością, które proponujesz niejako zamiast? A kanon jest wyłącznie narzędziem, które pozwala potem samemu odkrywać i dobrze wybierać.
]]>Czy wiedzieć jak funkcjonuje świat bez znajomosci takich pojęć jak teoria wielkiego wybuchu, teoria ewolucji Darwina, teoria dziedziczenia genetycznego (DNA) , hipoteza globalnego ocieplenia ? Swiat poza narracjami i abstraktami matematycznymi ma tez bardzo namacalny fizykalno- chemiczno-biologiczno-medyczny etc wymiar nie naginajacy sie zmianie aksjomatów i punktu widzenia i którego praw lekceważenie kończy się przegraną w wyścigu cywilizacyjm. (Jak wskazała przypadek ulubieńca Stalina Trofima Łysenki gruszek na wierzbie nie da sie zadekretować niezaleznie od stopnia poparcia władz dla lamarckizmu)
Z kolei „kanoniczność” kultury jest zawsze podważalna. Chociążby wzgledy estetyczne powodują że wybór z bogactwa dzieł jest zawsze selektywny. A to co ważne historycznie nie koniecznie jest już ważne jako czynnik kształtujący współczesną myśl nową twórczość czy wyobrażnie masową ? (Czy dzieci bawią sie teraz częściej w bohaterów Potopu czy raczej w Drużynę Pierścienia ?)
Mysle ze jesli chodzi o miękką siłe, jako państwo nie posiadamy jej zbyt wiele, a próby ugrzężnięcia w kanonie moga nas sprowadzić do zaścianka. Może zamiast tworzyć kanon należy postawić na kreatywnośc ?
Bohema zamiast konserwatywnych muzeów dzieł zaprzeszłych ?
]]>