Komentarze do: Dyskusja o Polsce XXI wieku: edukacja

Autor: Mateusz

Mateusz — Wed, 07 Sep 2011 12:13:14 +0000

Zgadzam się z autorką tekstu. W moim liceum przeciążenie było ogromne. Trzy razy w tygodniu lekcje zaczynały się na 7.20, do tego trzeba doliczyć 40 minut dojazdu, tak więc aby zdążyć na pierwszą lekcję trzeba było wstać przed 6. W szkole zaczynał się maraton po 7-9 lekcji, a w klasie maturalnej dodatkowo dochodziły godziny dyrektorskie przygotowujące do matury, ale żeby nie było za lekko to trzeba było poczekać godzinę aż nauczyciel prowadzący skończy najpierw swoje normalne lekcje. W moje „ulubione” czwartki wychodziło się z domu o 6.30 a wracało przed 19, w trakcie oglądania serwisu informacyjnego jadło się obiado-kolacje i szło spać. Następnego dnia również na 7.20 pierwsza matematyka i pytanie od nauczycielki czemu po raz kolejny nie odrobiłeś zadania domowego?
Wszyscy zachodzą w głowę dlaczego młodzież jest coraz bardziej agresywna. Skoro nie ma czasu dla siebie, żeby rozwijać własne pasje i chęć zdobywania wiedzy, tylko jest kierowana do ciężkiej harówki w „fabrykach” to nie ma co się dziwić. Wspomne jeszcze o lekturach. Każe się młodzieży 12-16 letniej czytać utwory napisane setki lat temu, pisane w innych warunkach kulturowych językiem niezrozumiałym, lepiej byłoby dobrać takie książki które byłby ciekawe i wyrabiały nawyk czytania, który skłoniłby ludzi do przeczytania w przyszłości kanonu który trzeba znać.

Zgłoś komentarz

Autor: Anna Patrycja

Anna Patrycja — Mon, 05 Sep 2011 11:20:16 +0000

Może Ty nie odczuwałeś przeciążenia, ale wielu uczniów odczuwa je od najmłodszych lat, o czym można poczytać w internecie (http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,89395,9169750,Uczniowie_maja_za_duzo_prac_domowych__Trzeba_to_zmienic.html, http://www.nauka.stetinum.pl/pl/druk/wiadomosci/szkola_podstawowa/Czasochlonne_zadania_domowe_problemem_uczniow_i_rodzicow/page/1) oraz usłyszeć w codziennych rozmowach. Wiele osób oprócz nauki w szkole (6-7 godzin dziennie) i nauki w domu (2 godziny) chodzi na zajęcia dodatkowe, które też potrafią zająć dużo czasu. W każdym bądź razie moje obserwacje (własne, koledzy, rodzeństwo) są zupełnie inne.

Zgłoś komentarz

Autor: student MIM

student MIM — Sun, 04 Sep 2011 17:23:43 +0000

Jakoś nie kojarzę tego „przeciążenia pracą”, kiedy chodziłem do szkoły (5 lat temu). Spokojnie można było uczyć się 1-2h dziennie i mieć w miarę dobre wyniki. Zaznaczę przy tym, że nie była to jakaś beznadziejna szkoła, gdzie każdy dostawał 5, ale najlepsza szkoła w mieście będąca w drugiej dziesiątce w kraju.

Zgłoś komentarz